Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Nie Wiem Czy Prosić O Pomoc, Czy O Współczucie


wikliraf

Rekomendowane odpowiedzi

Wysokokaloryczny węgiel się spieka, tak ma. Więc zmniejsz ilość węgla, nieznacznie zmniejsz. No gdzies to ciepło się musi tracić. Może spróbuj też z węglem o mniejszej kaloryczności...

Ale nie sądzę... albo wydmuchujesz to ciepło w kosmos, albo tym piecem udowodnisz istnienie jakiegoś prawa fizyki, którego jeszcze nie znamy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ta konstrukcja jest jakaś magiczna. Tak jak mówie piec ma odpowiednia moc, jak napaliłem na palenisku awaryjnym w momencie złapałem 80 stopni i to paląc od dołu, palnik też ma niby moc do 35 KW. Wuszoruję dzisiaj kocioł do gołej blachy szczotką i będę mierzył temp spalin. Mam już dość tego kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

 

Zmierzyłem temperaturę spalin. Szok zakończyłem po 1 minucie jak dobiło do 300 stopni. Ustawiłem kocioł aby tem spalin miała 200 stopni i kupa. Dmuchawe musiałem dać na 1, klapke przysłonić w 80 %, a ogień miał 10 cm wysokości. Kocioł dochodził do zadanej 7 minut, ustawiłem tak, aby w podtrzymaniu był 12 minut - temp spalin spadła wtedy do 12 minut. Mowie jest niezle, po 2 cyklach pracy kocioł nie mógł dojść do zadanej kiszka. Potem ustawiłem inne ustawienia większy nadmuch, i położyłem cegłę na ruszt awaryjny. Temp spalin 170-180 stopni, kocioł nieźle chodził. zostawiłem go na 2h, jak przyszedłem to kupa spieków, które prawie zablokowały palenisko. PRzy okazji zmierzyłem temp rur od zaworu 4D. I tak, gdy mam zadaną 61 stopni, na dom idzie ok55 stopmi (mowie ok, ponieważ temp mi okłamuje jakieś 10 % więc musiałem skorygować wartości). Z grzejników wraca ok 9-10 stopni mniej. Mierzę temp na powrocie do kotła i tu szok, ponieważ jest taka sama jak powrotna z grzejników, czyli 45 stopni. Wściekłem się, bo teraz to chodzi jak bez zaworu 4D... Nie wiem jak to możliwe, bo zawór mam ustawiony na 5 w skali do 10, czyli dokładnie połowa. Dodam, że zawór jest na bank w dobrą strone zainstalowany. Jak go przekręcam powyżej 5 to już nie ma żadnej różnicy. Bojler na powrocie podgrzeje jeszcze wode ze 2 stopnie przed samym wejściem do kotła to mam może ze 47-48 stopni. Zawór mam średnice 3/4 cala, może jest on za mały?? Instalacje mam wykonaną zgodnie ze schematem, który załączam. Pompa jest umieszczona ok 5 cm za zaworem. Czy to jest oki?? Bo mi się wydaje, że powrót powinien być bardziej podgrzany.

post-19549-1293779653_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Moim zdaniem nie zawracaj sobie głowy temp. powrotu wody z instalacji. Przy takiej temp. spalin szybciej przepalisz sobie czopuch niż coś Ci się w kotle skondensuje i zacznie korodować, tym bardziej że palisz węglem. W zwykłym zasypowym dolniaku temp. na czopuchu przy paleniu węglem jest w granicach 110 stopni a często i dużo niżej. Skoncentruj się na spalaniu i odbiorze ciepła ze spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze więc pytam co jest nie tak, skoro widze wszędzie zdjęcia i filmy jaki ogień mają kotły retortowe, natomiast u mnie przy temp spalin do 200 stopni to ogien ma max 10 cm. chyba tak nie powinno byc?? Jak mówie zrobiłem eksperyment dałem wiekszy nadmuch, polozylem cegle szamotowa na 2 zeberkach rustu awaryjnego, temp spalin bylo 170 stopni czyli ok, ogien byl niely, oplatal cegle, nawet niezle sie palilo. po 2 h zajrzalem a tam wszystko spieczone, prawie cala retorte to pokrylo i ogien sie przez to nie mogl przebic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na kotłach retortowych ale wiem, że zbyt silny nadmuch też może zmniejszyć długość płomienia a już napewno wychłodzi kocioł, stąd między innymi może być tak wysoka temp. na czopuchu. Temperatura nie weźmie się sama z siebie i z nadmuchu. Wniosek zmniejszyć ilość podawanego paliwa i intensywność nadmuchu. Jak, tego Ci nie powiem, bo na takich kotłach się nie znam. Ale wolałbym żeby kocioł dłużej dochodził do zadanej temperatury, często nawet miał jakieś skoki w górę i dół ( w zależności od zapotrzebowania instalacji) niż ogrzewał niebo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem właśnie o palnikach brucera, że jest w nich problem z wysoką temp spalin i problemach mojego typu, ale nikt nie napisał na tym forum jak rozwiązał problem dlatrego założe nowy temat z tytułem palnik brucer - ustawienia i poproszę o opinie użytkowników takich palników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już chyba zaczynam kojarzyć, co jest problemem w konstrukcji kotła, że masz jak masz.

Zrób jeszcze jeden eksperyment, może wyda Ci się dziwny, ale co CI szkodzi spróbować?

 

Zamieściłeś przekrój kotła https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...ost&id=7325

połóż cegłę szamotową, zamiast na awaryjnym ruszcie, na wymienniku, który masz bezpośrednio pod górną wyczystką. Tam spaliny rozdzielają się na dwie strugi, jedna omiata wymiennik z lewej strony, druga z prawej.Ten wymiennik ma kształt odwróconego klina węższą stroną do góry. Cegłę połóż tak, aby zablokować omiatanie wymiennika z LEWEJ strony (patrząc na przekrój który zamieściłeś). Może nawet nieco wejść między wymmienniki, nawet będzie lepiej. Teraz ustawienia - napisałeś tak: Dmuchawe musiałem dać na 1, klapke przysłonić w 80 %, a ogień miał 10 cm wysokości. Kocioł dochodził do zadanej 7 minut, ustawiłem tak, aby w podtrzymaniu był 12 minut - temp spalin spadła wtedy do 12 minut. Mowie jest niezle, po 2 cyklach pracy kocioł nie mógł dojść do zadanej kiszka.

Jeśli nie będzie dalej dochodził do zadanej temp., to dodaj jeszcze odrobinę powietrza (mniej przesłoń klapkę, ale nie moc wentylatora), ale tyle, żeby sie nie spiekał węgiel. Musisz tak ustawić nadmuch i podawanie, aby całość się spalała, ale przy MINIMUM powietrza. I nie spiekała. Jak będzie zostawało troszkę koksu, nie przejmuj się, załatwi się to potem podtrzymaniem. Ale puki co niech coś "drgnie" w tych ustawieniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów.

 

Mam te same problemy co kolega wikliraf. Przy temp. zew. -10 st. C. spaliny dochodzą do 320 st C. (przy czym piec był dzień wcześniej czyszczony). Przy temp. zew. -10st C. i temp. spalin 200 st. C. woda na zasilaniu utrzymywała się w okolic 60 st. C. (z tendencją do spadania).

Tak więc uważam, że temperatura tych spalin (do 320 st. C.) jest w normie. Tyle musi mieć aby wytworzyć dostateczną wartość energii aby zagrzać dom. Kiedyś miałem piec zasypowy i tam temperatura przy rozpalaniu dochodziła do 450 st C. a przy paleniu 100-300 st co było normą.

Zużycie to około 50kg/dobę ( przy -10st. C.) - dom stary, nieocieplony, 160m2. Na piętrze stare okna.

 

Jednak dla mnie głównym problemem jest niedopalony węgiel. To mi spędza sen z powiek. Obecnie zmniejszyłem nadmuch na 3 poziom i przymknąłem go na 2 cm. Czas podawania 10 i przerwy 50 s. Średnio ilość obrotów podajnika to 2 (aby osiągnąć temp. zadaną). Histereza 3 st. C. Wykres grzania widać poniżej. Jak widać nie jest no idealny ponieważ moim zdaniem są zbyt krótkie przerwy w podtrzymaniu. Czy mam jeszcze zmniejszyć nadmuch?

post-23357-1293890885_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak dla mnie głównym problemem jest niedopalony węgiel. To mi spędza sen z powiek. Obecnie zmniejszyłem nadmuch na 3 poziom i przymknąłem go na 2 cm. Czas podawania 10 i przerwy 50 s. Średnio ilość obrotów podajnika to 2 (aby osiągnąć temp. zadaną). Histereza 3 st. C. Wykres grzania widać poniżej. Jak widać nie jest no idealny ponieważ moim zdaniem są zbyt krótkie przerwy w podtrzymaniu. Czy mam jeszcze zmniejszyć nadmuch?

 

a mógłbyś zrobić takie same trzy przebiegi praca - podtrzymanie, w jednym z przysłoną 2 cm, w drugim z przysłoną 1,5 cm i trzecim 1 cm

i zamieścić wykres?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli niedopala CI węgla, daj troszkę dłuższe przedmuchy na podtrzymaniu (nie 12 s a np. 15 - 17 s - w zależności jak dużo tego węgla zostaje to dłuższe, jak niewiele, to krótsze)

Niezależnie jednak od dopalania czy nie, zrób to co zaproponowałem wilklaf z przesłoną na wymienniku. Jedna część wcale nie musi być zatkana, przypuszczam, że wystarczy cegła która przytka połowę otworu w wymienniku. Spodziewany efekt - obniżenie dalsze temp. spalin a nieco wyższa temp. wody.

I jeszcze jedno - jak będziesz zamieszczał dalsze przebiegi, rób to w jedny formacie, jak choćby te które teraz zamieściłeś. Łatwiej się to porównuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe bardzo rozumiem. Mi nie chodzi o "rozbijanie płomienia" tylko zakłócenie przepływu strugi spalin w wymienniku.

Co znaczy nie dopala w czasie podawania? Węgiel zostaje w retorcie i jest potem dopalany w trakcie przedmuchów. Dobrze rozumiem?

Jeszcze jedno - na którym biegu pracuje CI pompa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Pompę sprawdzałem. Testowałem zarówno prędkość 3 jak i 2 i 1. Teraz mam na 1. Co do rozbijanie spalin to popatrz na zdjęcie. Wykonałem takie zawirowacze. Jednak nie wypłynęły na temp spalin.

Co do niedopalania to na razie ze względu na bardzo szybki czas wychładzania prawie w ogóle się nie włącza przedmuch. Dlatego te niedopalanie uwydatnia się w czasie nagrzewania.

post-23357-1293910714_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok. więc jeśli idzie o pompę jeden znak zapytania mi wyeliminowałeś (na razie B) )

Zawirowywacze - zakłócenie strugi spalin musi być wykonane tam, gdzie przepływ spalin jest przyściankowo laminarny. Gdzie je umieściłeś? Ja założyłem, że najprościej jest spowodować zawirowanie tam gdzie napisałem. Struga rozdziela sie tam łagodnie na dwie. I tam bym na początek zmodyfikował przepływ. Gdzie umieściłeś swoje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój piec ma wymiennik taki jak na poniższym obrazu. Zawirowacze umieściłem na najniższym poziomie tuż za pionowymi otworami.

i własnie dlatego nie zauważyłeś różnicy w temp. spalin. W tym miejscu struga zmienia kont o 90 stopni, uderzając w wymiennik.

Połóż zwykły kątownik na drugim wymienniku poziomym, na samym jego końcu (najgłebiej w piecu). Tym przed wymiennikiem sąsiadujący z opłomkami. Nawet może nie jeden, dwa każdy o długości ok. 1/3 szerokości samego wymiennika. Jeden np. z lewej strony na końcu wymiennika, drugi z prawej, w połowie jego długości.

Jeśli to nic nie da (a powinno zmniejszyć temp. spalin a zwiększyć temp. wody), zwiększ przepływ na pompie.

 

Co do niedopalania to na razie ze względu na bardzo szybki czas wychładzania prawie w ogóle się nie włącza przedmuch. Dlatego te niedopalanie uwydatnia się w czasie nagrzewania.

zatem jeszcze trochę zmniejsz nadmuch w fazie palenia. Nieznacznie, tak aby w fazie podtrzymania włączał się wentylator i lekko dogrzewał kocioł. Albo zwiększ ilość paliwa. Ale znowu tak, aby się sadze nie tworzyły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem, będą miały niższą temperaturę, ale ich wędrówka do komina będzie dłuższa z racji mniejszej prędkości spalin opływających wymiennik. Skoro na wyjściu pieca spaliny mają ponad 250 stopni, a woda na wyjściu 56, zatem różnica znaczna. Jak wymiennik jest czysty, przewodność cieplna blachy spora więc powinieneś sie mylić z niedogrzaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.