Skocz do zawartości
IGNOROWANY

A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja


Rekomendowane odpowiedzi

Witam : chciałbym poruszyć temat ogrzewania "z innej beczki".

Chodzi o zastosowanie do celów grzewczych małych kogeneratorów biomasowych których działanie oparte jest na termicznym rozkładzie i zgazowaniu biomasy.

Z braku czasu podaje link do takiego urządzenia które konstruuję od 2 lat :

http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/forum/t...gazem-vt181.htm

Przepraszam za "tę książkę" :D ale może kogos tutaj zainteresuje.

 

Podstawową zaletą takiego rozwiązania jest to że koszty eksploatacji obiektu schodzą do wartości ujemnych - czyli ciepło nam i mamy z tego per saldo kasę.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby unaocznic sytuację :

- testowana przeze mnie jednostka biomasowa ma zużycie odpadów drewna w postaci zrąbka na poziomie 1 - 1,5 mp ( w zaleznosci od sposobu prowadzenia procesu zgazowania).

1 mp zrabków (loco odbiorca) kosztuje od 40 - 60zł

Po stronie kosztów jest jeszcze eksploatacja agregatu - w postaci filtrów, oleju swiec, itp w sumie ok. 250zł miesiecznie -

do tego dochodzi obsługa - poniewaz realizuję ją osobiście należy przyjać że jej koszt jest równy "0" bo i tak musiałbym obsługiwać kocioł na paliwo stałe........... sam agregat to podobnie jak zwykły samochód( cykl obsługowy wynoisi 2 m-ce - wymiana filtra powietrza,swiec,oleju) Oczywiscie trzeba załadować wsad i popatrzyć na całośc - w sumię docelowo zajmować to bedzie nie wiecej jak 1 godz. dziennie.

Po stronie dochodów jest:

- produkcja energii elektrycznej 1,08 MWh o wartosci ~378,00 zł + Vat

 

Energetyka ma ustawowy obowiazek odkupić tę energie i nie moze odmówić te 378 zł wynika ze średniej ceny giełdowej energii "zielonej" która wraz ze świadectwem pochodzenia wynosi ok 35gr/1 kWh

 

- produkcja ciepła w ilosci ok. 1100 kWh/dobę......... to spora ilość pomimo tego ze ogrzewam 2x360m2 (dom bliźniaczy wolnostojacy) to jest jeszcze nawdwyzka która idzie w powietrze - docelowo muszę wybudowac sobie basen i ogród zimowy - bo mnie serce boli że marnuje się nadmiar ciepła.

Gdyby to ciepło sprzedać w całosci to myślę ,że udało by się uzyskać cenę ok 200 zł/dobę.

 

Koszt urzadzeń :

- niestety typowe agregaty kogeneracyjne sa nieracjonalnie drogie jednostka 45kW kosztowała by ok 300 tys zł

a zgazowarki nie da się kupić - trzeba ją sobie ....zrobić. <_<

Ja instalacje poskładałem z silnika wyciagnietego ze skasowanego samochodu, jako generator prądu zastosowałem zwykły silnik asynchroniczny 3f o mocy 75kW - u mnie pracuje na mocy oddawanej 45 kW. Zgazowarka własnej konstrukcji - w poście powyżej mozecie doczytac jak się to rodziło w szczegółach.

Resurs eksploatacyjny stacjonarnych jednostek napędowych wynosi od 4 - 6 ciu lat ciągłej pracy. Przewiduję ,ze mój silnik też uzyska dobry wynik (może nie tyle bo nie jest nowy) ale bedzie pracował w bardzo stabilnych warunkach cieplnych i obciązeniowych. To co wykańcza silniki w samochodach to ciągłe rozruchy i praca w warunkach nieustalonych .

Jeżeli ten pierwszy motor wytrzyma 1 rok - to bedzie mnie stać na zakup nowej stacjonarnej jednostki tej mocy.

Należy dodać że silniki stacjonarne w zakresie mocy do 800kW są takimi samymi silnikami jak w maszynach i cięzarówkach.

Jeżeli mi sie nic nie rozpadnie powaznego to moja instalacjia zwruci się netto w przeciagu do 7 m-cy od uruchomienia do pracy ciagłej.

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, śledząc dotychczasowe osiągnięcia, to te spodziewane zyski to raczej

pieśń przyszłości. Ankot, może jednak bardziej uznamy Twój sukces

po dłuższej, stabilnej pracy agregatu. Malowanie wizji pięknej przyszłości to fajna

sprawa, ale jak wiesz- życie jest brutalne, liczą się fakty. Bez obrazy, ale

czytam o tym basenie już może od roku i ...tylko czytam. Tak samo zresztą, jak

o sprzedaży tego prądu. Nawiasem mówiąc, sprzedajesz już ?

 

Acha, ten słynny olej pirolityczny to prawdopodobnie mieszanina związków

terpenowych (terpineol). Może to i podobne do oleju dieslowskiego ale czy

ktoś zbadał jego wpływ np. na trwałość silnika ? Na upartego można wlewać

i jeżdzić na róznych rozpuszczalnikach organicznych, ale najważniejsze

są atesty przydatności, to nie sztuka załatwić silnik jakimś wynalazkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pcham do sieci obecnie na poziomie tylko 15 - 25 kW ale nie w ruchu ciagłym . Co kawałek trzeba cos poprawić. Złotówki jeszcze nie dostałem bo nie mam formalnego protokołu odbioru ( ale spoko - liczniki rejestrują i jak bedę miał formalnosci załatwione to za wszystko zapłacą :angry: ). Co prawda moge wydusić ok. 52kW ale boję się że zajeżdzę silnik - niestety zbyt małe obroty. Musze zapodać przekładnię pasową tak zeby sie kręcił ok 1800 - 1900 obr/ min. -graty do niej zamówione ale na razie ucze się ustrojstwo obsługiwać a w miedzy czasie majstruje drobne poprawki .

A co do tego basenu : - kogeneracja jako taka jest znana od kilkudziesieciu lat ale praktycznie stosowana w mocach 250 - 800 kW Pe i 480 - 1630 Pc - takie agregaty chodzace na gazie ziemnym zwracaja się w 3,5 roku - a teraz jeszcze szybciej bo wprowadzono świadectwa "czerwone".

Istotą całego mojego projektu jest to aby mały tani agregat napedzić odpadowym badziewiem zebranym z okolicznych pól.........

Jest to calkowicie mozliwe bo już Hitler o mało na tym wojny nie wygrał <_< Drugim załozeniem była prostota obsługi - niestety tu jak narazie tylko połowiczny sukces - obsługa mimo wszystko jest dość skomplikowana - nie da sie tego dać w łapy przysłowiowemu "chłopu" - i nie dlatego że atrament wypije tylko żeby sobie krzywdy nie zrobił......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do oleju : - co to dokładnie jest to jeszcze nie wiem - ale wiem, że jeżeli to jest faktycznie pirolityczny to z całą pewnoscią mozna go stosować jako paliwo zastepcze do Diesli - na równi ze sławetnym olejem opałowym. Nie dajcie sobie Koledzy oczu mydlić propagandą.......... pamiętacie te stare plakaty mówiące o tym że od bimbru się ślepnie ? <_< :angry: :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam... Czy rozważałeś trochę inne rozwiązanie- mianowicie efektywne

spalanie biomasy ( wytwarzanie energii cieplnej) co wydaje się znacznie prostszym

procesem i "przeróbka" tego ciepła na inną postać energii, najlepiej oczywiście

elektryczność ? Wiem, takiego prostego, bezpośredniego sposobu nie ma, ale może

warto trochę inaczej poszukać ? Co pozostaje ? Pewnie silnik parowy lub modny

ostatnio silnik Stirlinga.

 

A może jednak produkcja samego ciepła też byłaby już opłacalna, bez zabawy

w skomplikowany proces generacji prądu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się i nad tym :

1. Silnik Stirlinga - fajna rzecz ale aby miał przyzwoitą moc - w zakresie przynajmniej kilkunastu - kilkudziesieciu kW musi już pracować na wodorze pod ciśnieniem liczonym w MPa...... nastepny gaz Hel daje o ~ 20 % gorsze wyniki a powietrze to już całkowicie porażka. Jego konstrukcja wcale nie jest taka prosta jak to sugerują te małe modeliki krecące się na szklance herbaty(Polecam ksiązkę prof. Żmudzkiego na ten temat)

2. Generacja na parze wychodzi ale raczej tylko przy dużych ciśnieniach i w mocy liczonej w megawatach.

 

3. Można oczywiscie z dużą sprawnoscią spalać biomasę ( jak i każde inne paliwoo) ale istota pomysłu polega na tym żeby paliwo zaprząc do roboty dwa razy ............ 1. generacja prądu , 2 - ogrzewanie ciepłem odpadowym z generacji bo jego parametry idealnie pasują do tego zadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze ,ze kogeneracja jest możliwa na każdym paliwie płynnym , stałym czy gazowym - bez róznicy.

Problem polega na tym .że w zaleznosci od medium osprzet dodatkowy róźni się bo agregat jest praktycznie taki sam we wszystkich przypadkach.

Atrakcyjnoiśc biomasy polega na tym że za tzw "zieloną energię"(elektryczną) producent uzyskuje bardzo przyzwoite ceny - jak już pisałem ~35gr/1kWh

- przy kogeneracji na paliwach kopalnych - ta wartość wyniesie ok 23gr/1kWh.

Róznica ta bierze się stąd ,ze swiadectwo pochodzenia "zielone" kosztuje ok 23 gr/kWh , "czerwone"(kogener. na paliw. tradycyjnych) wyceniane jest na giełdzie na poziomie 10 gr /kWh.

Żeby nie mieszać - to cena za prąd z kogeneracji składa sie z 2 części :

1. wartośc kwh tzw czarnej ~ 12gr/kWh ( tyle wynosi wartosć kWh energii uzyskiwanej ze źródeł tradycyjnych - elektrowni

węglowych)

2. dodatkowy bonus za tzw "świadectwo pochodzenia energii" udzielane na określonych zasadach przez Urząd Regulacji

Energetyki

 

Generalnie te "swiadectwa" to sztuczny rynek stworzony instytucjonalnie przez UE celem wypromowania w energetyce odnawialnych źródeł energii oraz wprowadzenia technologii zwiekszajacych efektywność wykorzystania energii pierwotnej paliw ( obniżenie emisji CO2).

Obecnie to wykorzystanie w przemysle swiatowym wynosi średnio ok 20 - 25%........... czyli 3/4 energii wyprodukowanej z tradycyjnych paliw bezposrednio podgrzewa atmosferę marnując się straszliwie.

 

Ten sztuczny rynek wypromowano na fali histerii ociepleniowej i kurczacych się zasobów paliw kopalnych.

Co prawda uważam ,że Kioto to kłamstwo ale spokojne przeobrażenie energetyki światowej ma sens bo istnieje realna możliwosć iż ludzie w przeciwnym wypadku pozabijają się o ostatnią baryłkę ropy...................

Teraz mamy "misję stabilizacyjną" w Iraq-u , niedługo bedziemy mieli w Iranie a nastepne w kolejnosci to "niesienie wolnosci" Wenezueli.......

W tym ostatnim kraju bedzie problem bo nikt tam nie chce strajkować - a niedobory wydolnosci socjalistycznej gospodarki finansowane są z eksportu ropy więc ludziom się żyje dostatnio i bez stresu co jutro włożą do gara.

 

No to sobie popolitykowałem <_< ...................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby móc dostać kasę za energię 'zieloną" trzeba wystapić do Urzedu Regulacji Energetyki o Koncesję. Promowana jest tylko produkcja energii elektrycznej w żródłach odnawialnych i w mniejszym stopniu z kogeneracji tradycyjnej (świadectwo czerwone).

Przez kogenerację tradycyjną rozumię eksploatację agregatów pracujacych na gazie ziemnym jak również typową elektrociepłownię węglową - ale już kogenerator pracujący na gazie śmieciowym zaliczany jest do OZE.

Zdobycie koncesji nie nastręcza problemu - trzeba przygotowac pare formalnych dokumentów wg. instrukcji zamieszczonej na stronach URE. Jeżeli czegoś bedzie brakowoało to URE wskaze pisemnie co należy uzupełnić.

 

Informuję ,że nie nalezy bać się Urzedu Regulacji Energetyki - jest to bodajże jedyny urzad który stara się faktycznie pomóc Interesantowi - i robi to skutecznie.

Najwieksze problemy mozecie mieć z uzyskaniem sensownych Warunków Technicznych przyłączenia z lokalnego Zakładu Energetycznego - tam do tej pory panuje "radosna twórczosć' polegajaca na obarczaniu klientów kosztami rozbudowy ich sieci . Ichniejsze wymogi z reguły nie mają większego zwiazku z analizą inżynierską problemu - pisane sa "po łebkach" i na typowym "kopycie". Skutkować to moze ogromnym wzrostem kosztów inwestycyjnych i czasami wręcz "uduszeniem" pomysłu...... jezeli wydaje Wam sie ,ze otrzymaliscie warunki "z księżyca" to trzeba z nimi negocjować - już samo wspomnienie o odwołaniu się do URE powoduje i "mieknięcie rury" polegajace na podjeciu nsensownych rozmów opartych na gruncie technicznymB) .

 

Miałem osobiscie pare takich komicznych sytuacji - W jednym zakładzie na północy Polski próbowano nam postawic warunki w stylu budowy linii SN, Stacji trafo , wyłączników , odłączników , zdalnej transmisji danych - etc.......a chodziło o przyłączenie 22kW kogeneratora biomasowego do istniejącej sieci. "Upluli sie - uparli : "nie i koniec".......i stwierdzili ,ze zawsze od "Warunków " możemy sie odwołać..........ja im na to ,ze po co sie odwoływac i mieszać jeszcze do tego URE ........ - na drugi dzień mielismy WT takie jak chcielismy....... <_< :angry: :angry: B)

"Dowcip" polega na tym ,że URE może nałożyć wielomilionową karę na Zakład Energetyczny jezeli ten stawia nieuzasadnione technicznie wymagania. Każdy urzedas zakładowy 3x sie zastanowi zanim rozpocznie wojnę z URE. Mało tego 2 x prosiłem telefonicznie Urząd o interwencję - efekt był natychmiastowy. Sprawy były załatwiane telefonicznie i bez papierów. .......... interwencje mieli 100% skuteczne.

Jestem pełen dla nich podziwu.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czego trzeba zacząć w "zabawie " z kogeneracją ?

 

1. Podstawowym zadaniem jest określenie zapotrzebowania energetycznego obiektu i to na ciepło a nie na prąd (jak się niektórym zdaje).

Zapotrzebowania na ciepło wraz z jego strukturą chwilowych obciążeń na przestrzeni doby i w poszczególnych miesiacach roku. Zawsze agregaty kogeneracyjne projektuje się do minimalnego a stałego zapotrzebowania na ciepło. Taki agregat amortyzuje się jeżeli ma zapewnioną stałą pracę.

Jeżeli zapotrzebowanie na ciepło jest sensownie wielopoziomowe to można zaprojektować 2 lub więcej jednostek spietych jedną automatyką umozliwiajacą równomierneą ich eksploatację oraz zaprogramowanie okresów remontowych tak aby nie kolidowały one z zapotrzebowaniem produkcyjnym ciepła.

2. Przy projektowaniu mocy elektrycznej musimy mieć śwadomość ,że nie jest wcale porzadane aby taki agregat pokrył całe zapotrzebowanie obiektu na Ee. Należy mieć na uwadze ,że moc elektryczna agregatów jest istotnie mniejsza od mocy cieplnej. W standardzie moc elektryczna jest 2 x mniejsza od mocy cieplnej - w niektórych agregatach moze to być jednak stosunek 1/1 - wszystko zalezy na jakim medium pracuje.

3. Przy zasilaniu obiektów przemysłowych na ogół nie ma problemu z wyprowadzeniem mocy agregatu do sieci elektroenergetycznej - i nie trzeba inwestować w urzadzenia sieciowe poza drobnymi wyjątkami.

Problem może być przy obiektach komunalnych gdzie elementy istniejącej sieci przylączniowej mogą nie podołać warunkom współpracy z agregatem . Potrzebna jest przy tym szczegółowa analiza techniczna. Każdy przypadek nalezy traktowac indywidualnie.

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jestem zwolennikiem "małej kogeneracji" w zakresie od kilku do kilkudziesięciu KW pracującej na lokalnych odpadach z pola. Idealne rozwiazanie dla rolnictwa. Trzeba nabyć dobry agregat synchroniczny z zapłonem iskrowym i dobudować mu zgazowarkę albowiem jeszcze onych nikt nie produkuje.

Jest to zadanie dla ambitnych ludzi chcących zaoszczędzic /zarobić w nietypowy sposób.

Mozna również zrobić całość łącznie z agregatem prądotwórczym - w niektórych zakresach mocy z pewnością będzie taniej .

Wszystkim zainteresowanym służę pomocą.

W sumie nie sa to zbyt skąplikowane urzadzenia. Jak już pisałem podstawą jest prawidłowa ocena zapotrzebowania obiektu na energię elektryczną i ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagajając temat nie wyjasniłem głebszej istoty co zacz ta "zgazowarka" .........................

Ponieważ jest to forum o ogrzewaniu powiem ,że zgazowarka jest to rodzaj pieca w którym spalanie paliwa nastepuje z bardzo ograniczonym dostępem powietrza - "dym" z takiego "pieca" jest własnie tym gazem który nas interesuje .

Z pośród wielu konstrukcji zgazowarek ( najbardziej znana jest Imberta) - moim zdaniem interesujące będą dla nas (eksploatacyjnie i konstrukcje) tzw - współprądowe...... Współpradowe bo kierunek przemieszczania się wsadu jest zgodny z kierunkiem przemieszczania gazu. Zaletą ich jest niska zawartosć smoły w gazie a wadą niższa sprawność energetyczna.

W zgazowarkach mamy doczynienia z dwoma głównymi procesami chemicznymi często wzajemnie mylonymi:

 

1) Piroliza - inaczej sucha destylacja lub destylacja rozkładowa

W zależnie od sposobu prowadzenia tego procesu produktem może być olej pirolityczny , smoła , gaz , i wegiel drzewny.

Do naszych zagadnień "paliwowoenergetycznych" przydatny bedzie olej pirolityczny i gaz - smoły i węgle drzewne jakkolwiek mają wiele zastosowań przemysłowych to nam sa praktycznie nieprzydatne.

 

2) Zgazowanie - dotyczy "zamiany" stałego wsadu biomasy w formę gazową i polega ono na niepełnym utlenieniu wegla drzewnego (przy deficycie tlenu w złozu) do postaci gazowej - tlenku węgla ineczej zwanym czadem CO. Jest to bardzo trujacy bezwonny gaz nieco lżejszy od powietrza o wartosci opałowej około 15 MJ/Nm3

Jego zawartość w powietrzu w ilosci 0,2% - może w krótkim czasie spowodować smierć

Dlatego też ważne jest aby "zabawę" z nim prowadzić świadomie i z pełną odpowiedzialnoscią.

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to bardzo trujacy bezwonny gaz nieco lżejszy od powietrza...

 

 

Lżejszy czy cięższy od powietrza? Co ściele się przy podłodze i dlaczego tak istotny jest kanał nawiewny typu "Z" do kotłowni z wylotem 30 cm nad posadzką? Podobno w przypadku zatkania komina ma on awaryjnie służyć jako wyciąg na zewnątrz działając w drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lżejszy czy cięższy od powietrza? Co ściele się przy podłodze i dlaczego tak istotny jest kanał nawiewny typu "Z" do kotłowni z wylotem 30 cm nad posadzką? Podobno w przypadku zatkania komina ma on awaryjnie służyć jako wyciąg na zewnątrz działając w drugą stronę.

 

Tlenek wegla (czad) jest gazem lżejszym od powietrza:

 

CO ( tlenek wegla): d25* [kg/m3] 1,145

Powietrze : d25 [kg/m3] 1,185

 

A ten kanał przy podłodze 30cm to raczej odnosi sie do kotłów zasilanych gazem propan i propan/butan.......... <_< ( o ile dobrze pamietam - nie jestem czynnym gazownikiem propanowo-butanowym) . Z tego samego powodu jest zakaz trzymania samochodów na LPG w garazach podziemnych czy też z kanałami naprawczymi bez specjalnej wentylacji.

 

 

*) d25 - gestość gazu w temp 25 stopni C i cisnieniu 1 Atm.

Przy czym to cisnienie 1 Atm. nalezy rozumieć jako cisnienie bezwzgledne (- normalne) a nie nadcisnienie w stosunku do atmosfery - przypis własny.

Dane zaczerpnieto z "Tablice Chemiczne" Wydawnictwo Adamantan Warszawa 1997 - strona 93 tabela : "WŁASCIWOSCI NAJWAZNIEJSZYCH GAZÓW".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero co skończyłem budowę domu i ten kanał typu "Z" mam zaprojektowany w kotłowni na piec gazowy GZ-50. Gazu nie podłączałem, bo się nie opłaca. Za to mam piec na paliwo stałe z podajnikiem tłokowym, ale najczęściej palę na ruszcie. Mimo wszystko uparłem się, żeby murarze wykonali mi ten kanał i nie źle bluźnili, bo takich rzeczy "nikt nie robi". Znalazłem informacje, że właściwie to chodzi o CO2, bo jest cięższe od CO i powietrza i zalega na podłodze. Gaz nie szkodliwy, ale łatwo się udusić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gaz GZ - kanał wentylacyjny przy podłodze ???? - to jakieś kosmiczne nieporozumienie...... GZ to praktycznie Metan o d25= 0,657 kg/m3 - czyli prawie o połowę lżejszy od powietrza .

Projektantowi się popierniczył gaz ziemny z propanem..... hahahaha - dawno o takich jajcach nie słyszałem <_< :angry: .

W Twoim przypadku zostaje ten kanał odkuć przy suficie i bedzie git. :angry: . Dym z kotła na ogół w pomieszczeniach sciele sie przy suficie - dlatego jezeli pożar to ewakuacja na czworakach - przy podłodze jest najwiecej powietrza.

 

CO2 to pryszcz przy czadzie - czadu wystarczy 0,2 % w powietrzu aby wykonczyć człowieka........

Azot jest takim samym "duszacym gazem" jak CO2 - a mamy go w powietrzu ponad 70%........... i jakoś sie nie dusimy B) .

Istotą wentylacji jest usuwanie ewentualnych wyziewów z procesów spalania i gazów palnych ulatniajacych sie z nieszczelności instalacji - przy czym gaz niespalony tworzy z powietrzem mieszanki detonacyjne zdolne do wyburzenia całych obiektów i w tym nalezy upatrywać "dziwnych przepisów wentylacyjnych".

Sporo przypadków śmierci opisano przy okazji wymiany okien i drzwi w istniejacych budynkach - w miejsce starej nieszczelnej stolarki . Efekt był taki że ustawała wentylacja , zaczeły sie pojawiać 'ciagi odwrotne" - w efekcie piecyki nieprawidłowo spalały gaz przy znacznym udziale tlenku węgla w spalinach. Spaliny te były przyczyną wielu przypadków śmiertelnych . Nawet u mnie w rodzinie był przypadek "podduszenia" CO - dorosły męzczyzna stracił przytomnosć w wannie - odratowano go dzięki 7 letniemu dziecku które miało interes do tatusia i weszło do łazienki - i było : mamo tata śpi w wannie........ Dobrze że mama była kumatą osobą (pielegniarka) i potrafiła bezpiecznie przewentylować chałupę i odratować męża.........

 

Piszę o tym ( co prawda nie na temat wątku) ale jest to niezmiernie ważna sprawa przy eksploatacji zgazowarek ..........

 

Drodzy Koledzy : podstawa to : "mysleć, myśleć, myśleć, myśleć...........

i jeszcze raz myśleć" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

No chociaż "jedna sztuka" B) :angry: ......

-polecam się.

PS : co do wiatraków jest teraz znacznie łatwiej - ale za moment będzie bardzo trudno.

Wiatraki sa bardzo wredne w temacie jakości produkowanej energii. Moim zdaniem tak na wieksza skalę to "kanał".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pracuje w Grupie Kapitałowej PGE i obserwuje zarówno jako pracownik jak i zainteresowany tematem. Również uważam że to wyrzucenie pieniędzy w błoto .... amortyzacja przedłuża się w czasie na dziś wobec inwestycji z 2004 roku o 15- 28% % co daje nam już 11 - 17 lat.... Dla mnie dramat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich! Kolego kogeneracja bardzo zainteresował mnie ten temat, jako że sam obrałem kierunek w eko, także z powodów finansowych ekologia nie musi być droga. Przecież mając 1500 m2 działki budowlanej i około 5500 m2 rolnej, o moim przypadku mówiąc-> zasadziłem wierzby i klonuję brzozę :) posiadłem razem z ziemią też trochę starodrzewu wierzby . W sumie daje Mi, to dużo materii organicznej, którą z pewnością można wyprodukować ciepło i energię. Czy mógłbyś zamieścić jakieś szkice i zdjęcia jestem mechanikiem samochodowym i troszkę mam nadzieję złotą rączką. Mam piec górniaka i wycisnąłem z niego chyba już wszystko co można było z ogniska w stali i szamocie :D Zastanawiam się nad nową drogą pozyskania taniej i prawdziwie eko energii. Patrząc na solary i inne ustrojstwa powala mnie ta niby ekologia w eksploatacji i produkcji ;) A, prąd niby czarują do ich działania. Sumując działania mało eko do ich funkcjonowania i powstania już nie są wcale takie eko jak je malują. Przepraszam za wtręt atematyczny, ale bawią mnie te bajki na resorach dla naiwnych no i że tacy się znajdują, a zawsze za późno się budzą, tak jak moi znajomi, niestety już nie bo niechcący powiedziałem, "a, nie mówiłem..." no i... . Z wiatrakami fakt jest mało stabilnie i zastosowanie ich razem z fotowoltaniką i ups jest drogie i mało wydajne. Choć same baterie Mi się spodobały ich bezobsługowość i trwałość:) ale najlepsze są raczej do mało wymagających układów, a wprost idealne do oświetlenia bezobsługowego. Natomiast twój system zbliża się do super wydajnego, siła fizyczna ze spalania idzie na produkcję prądu, a ciepełko z silnika w kaloryfery. Czy nadmiar ciepła oddajesz w powietrze czy morze w ziemię na przykład pod dom. Po paru latach uważam, iż nie ma pojedyńczych super rozwiązań, ale zespoły już mogą zbliżyć się do ideału. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

........ Natomiast twój system zbliża się do super wydajnego, siła fizyczna ze spalania idzie na produkcję prądu, a ciepełko z silnika w kaloryfery. Czy nadmiar ciepła oddajesz w powietrze czy morze w ziemię na przykład pod dom. Po paru latach uważam, iż nie ma pojedyńczych super rozwiązań, ale zespoły już mogą zbliżyć się do ideału. :)

 

Witam Kolegę - nie jest super wydajny a i ma wiele wad - to jakby to powiedzieć "dziecko w pieluchach" - nigdy nie wiadomo kiedy zrobi kupę albo nawrzeszczy B)

Ja osobiście nie jestem świrniętym ekologiem czy ekoterrorystą i patrzę na alternatywne źródła energii przez pryzmat przede wszystkim ekonomii. Mają one rację bytu tylko wtedy gdy gdy będzie się to wszystko kalkulowało bez sztucznego wsparcia które będzie albo nie ( z woli głupich polityków). Całe to gadanie o ociepleniu klimatu to nic innego jak próba opodatkowania powietrza. Jeżeli polityk wyjdzie na mównicę i powie ze trzeba płacić podatek za oddychanie - to nie zdąży zejść z tej mównicy bez wideł w plecach...... a jak powie że trzeba opodatkować energię bo jej produkcja "zatruwa" klimat no to głupi motłoch powie - "dobry pan - chce nas bronic przed żywiołami....." Opodatkowanie energii pod jakimkolwiek powodem jest niczym innym jak dodatkowym opodatkowaniem oddychania i życia w ogóle oraz niszczy gospodarkę UE - bo miejsca pracy lokowane są np. w Chinach.... Nie chcę rozwijać tematu bo to nie miejsce i nie pora.

Faktycznie moje ustrojstwo produkuje spory nadmiar ciepła które jest kłopotliwe do zagospodarowania w warunkach amatorskich.

Było by kapitalne jakby udało się je w całości przerobić na "dutki"( czyli $$$) - jest cała masa pomysłów : od przysłowiowej bimbrowni po stirlinga, produkcję biobutanolu , ogród zimowy, hodowla karpia.....itp. Wszystko jedno co- tylko aby przynosiło jakąś sensowną korzyść. Mnie ostatnio zainteresowało wytwarzanie butanolu- bo nie ma na niego akcyzy a jest doskonałym dodatkiem m.in. do paliw ( np. do oleju zapłonowego dieslowskich zespołów kogeneracyjnych dwupaliwowych ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.