Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Studium Przypadku


ryszardl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

 

Od siedmiu lat jestem "szczęśliwym" posiadaczem takiegoż kotła:

post-21545-1289992913_thumb.jpg post-21545-1289992929_thumb.jpg

w którym paliłem wedle instrukcji: zwilżyć miał, zasypać do pełna, podpalić - gotowe.

 

Po tych siedmiu latach tak wygląda komin na nieużywanym (jeszcze) piętrze:

post-21545-1289992942_thumb.jpg post-21545-1289992953_thumb.jpg

 

Pytanie moje jest następujące: co mogę zrobić, aby pozbyć się tegoż problemu? Jak palić w takim kotle, by w przyszłości uniknąć podobnej sytuacji?

 

Rysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale potwór ten piec. :(

Powiedz czy:

- czy to piętro jest ogrzewane

- po którym roku palenia to coś powstało na kominie

- z czego jest komin zbudowany

- jaki jest wysoki komin i jaką ma średnicę (bądź powierzchnię przekroju)

- czy często czyścisz komin i co w nim jest (suchy popiół, czy mokra posklejana maź jak smoła )

- czy komin jest uwieńczony jakimś daszkiem chroniącym przed wodami opadowymi.

 

Opisz jeszcze jak wygląda spalanie w tym piecu (czy palenisko znajduje sie na górze czy na dole), jak długo się pali przy pełnym załadunku, jakie osiąga temperatury na kotle i czy dobrze wypala cały miał.

 

Myślę że te pytania powinny nam wszystkim pomóc w lepszym zdiagnozowaniu twojego przypadku. Chyba że bardziej doświadczeni użytkownicy tego forum znają już odpowiedz. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin - zburzyć i wybudować nowy (z nowych cegieł). Można go spróbować na nowo otynkować, ale smród po pewnym czasie wróci.

 

Kocioł - kupić kocioł miałowy, lub przestać palić mokrym miałem (czyli w praktyce wogóle przestać palić w tym kotle miałem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin - zburzyć i wybudować nowy (z nowych cegieł). Można go spróbować na nowo otynkować, ale smród po pewnym czasie wróci.

 

Kocioł - kupić kocioł miałowy, lub przestać palić mokrym miałem (czyli w praktyce wogóle przestać palić w tym kotle miałem)

Dobre, ale chyba nie o to chodziło.

Z takich radykalnych posunięć to w komin włożyłbym wkład ceramiczny.

A z mniej radykalnych, to poprawiłbym wszystko o czym napisał tomkiki.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre, ale chyba nie o to chodziło.

Z takich radykalnych posunięć to w komin włożyłbym wkład ceramiczny.

 

Jeżeli właściciel tego komina potwierdzi moje przypuszczenia o specyficznej woni unoszącej si w pomieszczeniach przez które on przechodzi, to zburzenie jest jedynym wyjściem. Wkład ceramiczny to dobry pomysł , ale dodatkowo podnosi koszty całej operacji.

 

Najpierw trzeba się pozbyć tego syfu (zapachu), potem uszczelnić komin, a na koniec zmienić technikę palenia lub opał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla czego zrzucacie winę na kocioł i miał, takie są uroki palenia w kotłach na paliwo stałe. Dzisiejsze kotły mają wysoką sprawność przez co spaliny już w czopuchu są zimne nie mogą już ogrzać komina, przez co powstaje punkt rosy (na zimnym kominie skrapla się para wodna ze spalin), do tego dochodzi jeszcze duża wilgotność paliwa, niskie temperatury i duszenie kotła i efekty są widoczne. Dzisiaj każdy producent zaleca wkład kominowy bo to fizyka zimny komin + w miarę ciepłe spaliny = wilgoć i smoła i nieważne jaki by był producent kotła.

 

Rozwiązanie:

-zastosować wkład kominowy.

-skuć tynk ocieplić i ponownie otynkować komin.

-na kotle utrzymywać temperaturę zadaną >60stC

 

 

Wszystko ma swoje plusy i minusy, wysoka sprawność kotła wpływa na to że trzeba stosować wkłady kominowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, Stefan. My zrzucamy wine na kocioł i miał i Ty też zrzucasz wine na kocioł i miał. ;)

Odnośnie utrzymywania temp. na kotle >60C to niewiele to ma wspólnego z niszczeniem komina.

Ale utrzymywać rzeczywiście trzeba.

 

Jeszcze bym dodał z takich prostych rzeczy, że komin trzeba ocieplić.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My zrzucamy wine na kocioł i miał i Ty też zrzucasz wine na kocioł i miał. wink.gif

Ja winę zrzucam na użytkownika i instalatora, dzisiaj wkład kominowy to wymóg, podobnie jak utrzymywanie temp >50stC. Dlatego to nie wina kotła ani miału tylko użytkownika że palił w kotle bez wkładu itd.

 

Odnośnie utrzymywania temp. na kotle >60C to niewiele to ma wspólnego z niszczeniem komina.

No to żebyś się nie zdziwił zmierz temp. spalin gdy kocioł jest duszony na 40-50stC a gdy pracuje przy 60-70stC, podobnie zmierz temperaturę spalin z włączonym nadmuchem i w stanie podtrzymania. Ja mierzyłem i wiem jaka jest różnica, gdy wentylator chodzi na czopuchu jest ~220C przy wyłączonym ~100C natomiast gdy dusze kocioł na 40C przez większość czasu kocioł jest w podtrzymaniu i pracuje na takich niskich temp. spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja winę zrzucam na użytkownika i instalatora, dzisiaj wkład kominowy to wymóg, podobnie jak utrzymywanie temp >50stC. Dlatego to nie wina kotła ani miału tylko użytkownika że palił w kotle bez wkładu itd.

Teraz rozumiem.

 

No to żebyś się nie zdziwił zmierz temp. spalin gdy kocioł jest duszony na 40-50stC a gdy pracuje przy 60-70stC, podobnie zmierz temperaturę spalin z włączonym nadmuchem i w stanie podtrzymania. Ja mierzyłem i wiem jaka jest różnica, gdy wentylator chodzi na czopuchu jest ~220C przy wyłączonym ~100C natomiast gdy dusze kocioł na 40C przez większość czasu kocioł jest w podtrzymaniu i pracuje na takich niskich temp. spalin.

Ten sam kocioł w tych samych warunkach.

Dobrany odpowiednio, nie przewymiarowany.

Sytuacja dotyczy podtrzymania, bo podczas pracy temp. spalin w obu przypadkach oscyluje niech będzie ok. 200C.

Temp. na czopuchu dla 60C waha się w granicach 80-60C

Temp. na czopuchu dla 50C waha się w granicach 70-50C

 

Trzeba tu zauważyć, że kocioł z temp. zadaną 50C będzie krócej pozostawał w podtrzymaniu niż z zadaną 60C, bo odbiór ciepła jest taki sam.

 

Suma sumarum nie widzę większej różnicy dla komina.

 

 

Sytuacja, którą opisujesz może dotyczyć przypadku gdy puszczasz całe ciepło z kotła na instalację (bez żadnego mieszacza i sterowania temp. w pomieszczeniach). Jednak jest to przypadek szczególny, eliminowany z wielu przyczyn a w dodatku nieporównywalny (gdyż produkuje różne ilości ciepła w tym samym czasie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie ty założyłeś te same warunki a ja nie, bo owszem w styczniu gdy na dworze jest -5C to każdy ustawi na kotle 60C i w domu ciepło a kocioł cały czas pracuje, natomiast problem pojawia się we wrześniu, październiku, marcu itd. gdy temp. na dworze to 8-15C nikt nie ustawi w domu na kotle 60C bo by się ugotował a jeszcze jak ma ocieplony dom to już na pewno. Każdy wtedy na kotle ustawi 40-45C i tak pali, a nawet jak ma zawór mieszący i ustawi na 60C to kocioł będzie cały czas w podtrzymaniu .

 

Sytuacja, którą opisujesz może dotyczyć przypadku gdy puszczasz całe ciepło z kotła na instalację (bez żadnego mieszacza i sterowania temp. w pomieszczeniach).

A kto dzisiaj ma zawór mieszący i regulator pokojowy, chyba mniejszość a napewno nie autor tematu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Dziękuję za dotychczasową dyskusję i zapraszam do dalszej.

 

A teraz po kolei:

 

Tomkiki:

 

Piec ma (teoretycznie) 25 kW a ogrzewa na razie 90m2 na full, 90m2 na 1/4 mocy (garaż, piwnica...), zostało jeszcze piętro 90m2 (obecnie nie ogrzewane)

 

 

1. piętro nie jest jeszcze ogrzewane (jest do wykończenia - tynki, podłogi, etc,etc...)

2. to coś (sadza, smoła..?) wyszło ostatniej zimy - jakoś tak w styczniu - był to 6 rok palenia (na dworze -20)

3. komin jest z pełnej cegły o przekroju 14 * 27 cm wysoki ok 9 m

4. komin czyścił kominiarz ok 4 razy do roku (standard) i zawsze był ok (tzn suchy). Natomiast od ostatniej zimy jakieś 1,7 m od góry jest smoła (?)

5. komin zwieńczony jest czapką betonową (także na ścianki nie zacieka, jeśli o to chodzi)

 

w środku kocioł wygląda tak:

post-21545-1290064549_thumb.jpg post-21545-1290064561_thumb.jpg post-21545-1290064572_thumb.jpg

wymiary komory to: 36*47 cm wys: 37 cm czyli objętość ok 63 litrów.

Cały zasyp wystarczał spokojnie na 20 godzin, jedynie w większe mrozy (-20) na 12h. Temp. ustawiona to 70 stopni i taką kocioł trzyma. Jeśli chodzi o wypalanie to zależy jaki był miał - bywało ok, a bywało że się spiekał. Obecnie nie palę już miałem (straszne świństwo sprzedawali ostatnio) a przeszedłem na groszek.

 

 

Sorier:

 

1. zburzenia komina chciałbym właśnie uniknąć

2. to jest kocioł miałowy - patrz zdjęcia

3. nie palę już miałem - czystym, suchym groszkiem

4. śmierdzi jedynie na górze - poza tym spokój (jeszcze?)

5. właśnie chodzi o technikę palenia (ew. zmiany w kotle, zmiany w instalacji....?)

 

 

Vernal:

 

1. nie ma możliwości włożenia wkładu ceramicznego (patrz przekrój komina), zaś wkłady kwaso- czy też żaroodporne nie są polecane do węgla. Jedynie stalowe wkłady emaliowane (słyszał ktoś?), ale dostępne są jedynie okrągłe... Zaś na moje zapytanie o możliwość wykonania emaliowanego wkładu owalnego producent milczy!...

2. komin jest na wewnętrznej ścianie domu, nad dachem zaś ocieplony, więc....

 

 

Stefan85:

1. czopuch faktycznie chłodny - można rękę położyć - szczególnie jak kocioł "stoi"

2. siedem lat temu nikt (chyba?) nie słyszał o wkładach kominowych, przynajmniej ja nie wiedziałem ;)

3. mam cały czas ustawioną temp. 70 stopni i faktycznie czasem jest za ciepło (gdy nie ma mrozu)

 

 

Tak poza tym - wkładałem wczoraj rękę do komina na dachu i... na ściankach jest wilgoć - ręka jest mokra. Skąd to to? przecież palę suchym groszkiem, a drewna używam tylko do rozpałki (kilka patyków) i też suchego. Aha - ta sytuacja to w czasie gdy kocioł się rozgrzewał. Potem nie sprawdzałem (bo ciemno już było). Jeśli to istotne to dziś sprawdzę

 

Rysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo wilgoci jest w samym paliwie - w jednym zasypie pewnie od 6 do 10 litrów (tego nie widać, ale tak jest).

Woda tworzy się również ze spalania węglowodorów zawartych w opale.

 

Moim zdaniem komin powinien być ocieplony na całej długości - od czopucha po wylot. Spójrz na kominy systemowe.

 

Przydałaby się kontrola temperatury spalin w czopuch i ewentualnie gdzieś przed wylotem komina.

 

Można zwiększyć temp. spalin wyjmując z wymiennika zawirowywacze, jeśli są. Lub wkładając kilka płytek szamotowych zmniejszających odbiór ciepła przez wymiennik.

 

W okresach przejściowych zmniejszałbym komorę zasypową - poprawiłoby to jakość spalania (sprawność) i zmniejszyłoby zawartość substancji smolistych w spalinach. I zapobiegałoby "przysypianiu" kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając problem komina który praktycznie nadaje się cały do remontu, to wydaje mi się, że jest to efekt przewymiarowanego pieca w stosunku do ogrzewanej powierzchni. Piec osiąga swoją zadaną temperaturę a później większość swego czasu siedzi na podtrzymaniu, dusząc się w środku. Efekt tego jest taki, że piec zarasta smołą która pogarsza sprawność, temperatura spalin jest za niska co sprzyja powstawaniu punktu rosy a wszystkie gazy i sadza zamiast się dopalać osadzają się w kominie.

Podobny przypadek miałem w mojej starej instalacji. By mieć spokój na cały dzień, zarzucało się piec węglem do pełna i zamykało.

Efekt był podobny jak twój, z tą różnicą, że ja miałem krzywy komin z kilkoma przewężeniami, które stosunkowo szybko zarastały (co 2 tygodnie czyszczenie komina, i tak przez cały sezon grzewczy ;) ), lecz dzięki tym zwężeniom i ogrzewaniu całego domu, udało mi się uniknąć mokrego komina.

Moim zdaniem najlepszym i zarazem najtańszym rozwiązaniem (po za doprowadzeniem komina do porządku) na teraz, jest rozwiązanie kolegi HP79. Nie będę wymyślał innych teorii bo obecnie palisz węglem, który z założenia ma większa kaloryczność niż miał i inaczej się spala. Paradoksalnie rzecz ujmując (przy tak dużym piecu i małej powieszchni do ogrzania), gorszej jakości miał, mimo pewnych problemów z ustaiwniem pieca, mógł spalać się lepiej. Dzięki czemu komin był cieplejszy, było mniej sadzy, a przede wszystkim mniej pary wodnej. Teraz ten nadmiar energii który masz w węglu idzie prosto w komin, razem z zawartą w nim wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo wilgoci jest w samym paliwie - w jednym zasypie pewnie od 6 do 10 litrów (tego nie widać, ale tak jest).

Woda tworzy się również ze spalania węglowodorów zawartych w opale.

 

Moim zdaniem komin powinien być ocieplony na całej długości - od czopucha po wylot. Spójrz na kominy systemowe.

 

Przydałaby się kontrola temperatury spalin w czopuch i ewentualnie gdzieś przed wylotem komina.

 

Można zwiększyć temp. spalin wyjmując z wymiennika zawirowywacze, jeśli są. Lub wkładając kilka płytek szamotowych zmniejszających odbiór ciepła przez wymiennik.

 

W okresach przejściowych zmniejszałbym komorę zasypową - poprawiłoby to jakość spalania (sprawność) i zmniejszyłoby zawartość substancji smolistych w spalinach. I zapobiegałoby "przysypianiu" kotła.

 

 

Witam

 

Kocioł ten nie ma zawirowywaczy, więc... Spróbuję dziś włożyć 4 płytki szamotowe - ciekawe jaki będzie tego efekt?

 

Odnośnie zmniejszenia komory - jak?? W kotle jest (na nieszczęście?) uchylny ruszt, no i nie ma drzwiczek paleniskowych....

 

Termometr do spalin? Myślałem o tym. Powinien chyba mieć zakres circa 300 stopni - w sklepach takiego nie uświadczysz ;) ale będę szukał.... Szkoda, że żaden półprzewodnik się do tego nie nadaje ;)

 

Rysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jest to efekt przewymiarowanego pieca w stosunku do ogrzewanej powierzchni. Piec osiąga swoją zadaną temperaturę a później większość swego czasu siedzi na podtrzymaniu, dusząc się w środku. Efekt tego jest taki, że piec zarasta smołą...

 

Dokładnie. Też tak myślę - piec był kupowany "na wyrost" (w założeniu miał ogrzewać jeszcze piętro, ale... wiecie rozumiecie ;)...). Zarasta smołą (w zasadzie sadzą) i to jak! - praktycznie raz na tydzień muszę czyścić....

 

Zmniejszyć komorę? Myślałem o tym (przydałoby się), ale jak?? ten uchylny ruszt to wada (chyba?) Myślałem nawet aby całkiem go wywalić, ale wtedy nie miałbym możliwości odpopielania. Więc....?

 

A może by wywalić dmuchawę? (i tak praktycznie cała jest zasłonięta) i przejść na miarkownik?

 

Rysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...by mieć spokój na cały dzień...

 

 

Właśnie o to chodzi. By mieć spokój cały dzień. Praktycznie cały dzień jestem poza domem, żona też, więc stąd taki piec...by zasypać rozpalić wieczorem i mieć spokój do następnego dnia. Wiem, wiem - są kotły z podajnikiem - ale.... ich cena, cena ekogroszku,... nie na moją kieszeń ;) a gazu na razie niet! ;)

 

Rysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termometr do spalin? Myślałem o tym. Powinien chyba mieć zakres circa 300 stopni - w sklepach takiego nie uświadczysz ;) ale będę szukał.... Szkoda, że żaden półprzewodnik się do tego nie nadaje ;)

 

Odpowiedni termometr można kupić na Allegro. Sam kupowałem z f-my Thermoplus, termometr tarczowy ze skalą 50 - 350 st C, z termoparą do zamocowaniu w czopuchu. Płaciłem 35 PLN, plus koszt przesyłki.

Polecam, całkiem przydatny "gadżet".

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Można zwiększyć temp. spalin ...wkładając kilka płytek szamotowych....

 

....W okresach przejściowych zmniejszałbym komorę zasypową...

 

Witajcie

 

1. Wczoraj włożyłem w wymiennik cztery płytki szamotowe - kocioł przez 5 godzin nie mógł dojść do 70 st, było strasznie dużo dymu w komorze załadowczej... potem wyjąłem dwie płytki - żadnej poprawy, więc wyjąłem pozostałe dwie - temp. praktycznie od razu wskoczyła na 70 st, a i dym się rozszedł. Więc chyba nie tędy droga...

 

2. Myślałem o tym. Jedyne co przychodzi mi do głowy to wziąć kawałek profilu (np. 40 x 80 mm) dospawać do niego blachę na szerokość paleniska i całość przykręcić do rusztu. Tylko, że.... lwia część powietrza pójdzie za tą blachą-przegrodą bo zwyczajnie tam będzie mieć łatwiej - mam rację?

 

Iryd56 - dzięki, zamówię :D

 

Tomek Krakerss - bufor? jasne! ale jego koszt ;) Jak uda mi się kiedykolwiek zdobyć rurę fi 700 za rozsądne pieniądze to zrobię sobie taki - przynajmniej mam takie plany

 

Rysiek

 

P.S. Słyszałem że aby pozbyć się tych plam na kominie to trzeba okleić go szkłem (szybą)...? ;) Ale to nie likwiduje problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Tomek, nie zrozumieliśmy się - pisząc "...koszt ;)..." miałen na myśli koszt fabrycznego bufora (z tego ile zdążyłem się zorientować rzędu 4 kzł). Mam nadzieję, że jak zdobędę tę rurę to wyjdzie mi taniej - myślę że w 1.5 kzł powinienem się zmieścić....

 

A przy okazji - pytanie do praktyków: jak podłączyć taki bufor? Może jakiś schemat czy innu malunek...

 

Pozdrawiam, Rysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.