Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Nietypowy Problem Z Kominem


Beda

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dom zakupiłem dwa lata temu i nie znałem (nie wnikałem) rozwiązania, jakie zastosował poprzedni właściciel :/

Był kocioł samoróbka i ogrzewał dom dość dobrze, więc tylko grzaliśmy, aż doszło do rozszczelnienia i wymiany na nowy.

No i tu zaczynają się schody :/

Widocznie stary kocioł nie potrzebował dużego ciągu, a nowy niestety (chyba) potrzebuje większego, gdyż nie pali się w nim dość dobrze.

 

Poprzedni właściciel wybrał system czysto grawitacyjny bez pompki, a że budynek nie był podpiwniczony, więc pogłębił pomieszczenie kotłowni o prawie dwa metry i zamontował kocioł.

Niestety komin zaczynał się od parteru, więc wpiął się do otworu wyczystkowego, przedłużając komin o prawie metr przez dołożenie kwadratowego przelotu i do tego podłączył czopuch.

Wygląda to właśnie tak:

koming.th.jpg

 

Chciałbym przerobić to w jakiś sposób i mam pare pomysłów, no i tu rodzi się pytanie - jaki będzie najlepszy sposób podłączenia kotła do mojego komina ??

1. Tak to teraz jest podłączone.

2. Czy starczy przedłużyć tylko to rozwiązanie, które teraz jest i ciąg będzie lepszy ?

3. Czy starczy wpiąć się wyżej w komin, czyli przedłużyć wyprowadzenie z czopucha i ciąg będzie większy ?

4. Czy jednak całkowicie przerobić wszystko i zrobić jakby drugi mniejszy komin i wpiąć się nim wyżej w istniejący komin ?

 

Wszelkie sugestie i wskazówki mile widziane.

Pozdrawiam.

post-19404-1287084724_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. z mojego kilkunastoletniego doświadczenia w budownictwie wiem że wcześniej czy później z kominami ceglanymi są same kłopoty.jeżeli jesteś jeszcze na etapie organizacji to najlepiej byłoby rozpruć go od góry do dołu i wstawić wkład np. kamionkowy -jest to dość kosztowne ale pomyśl jaki będzie problem np. za 10 lat skoro już teraz masz problemy z tym kominem innym mniej inwazyjnym rozwiązaniem jest dobudowanie komina na zewnątrz ,a w ostateczności wariant nr 4 z twoich pomysłów wydaje mi się najsensowniejszy chociaż jak pisałem wcześniej kominy ceglane szybciej łapią sadzie (co pogarsza ciąg) i ulegają degradacji w górnej części (na skutek oddziaływania skrajnych temp. po prostu się rozsypują).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Miałem ten sam problem.W domu komin zaczynał się od parteru a piec stał w piwnicy.Czyszczenie komina raz w miesiącu a nieraz częściej i problem z uzyskaniem zadanej temperatury.Ja u siebie przy pomocy szlifierki kątowej i młotowiertarki zrobiłem bruzdę w fudamęcie pod kominem i wstawiłem zakupioną na złomie rurę fi 160 i problem z głowy a czyszczenie komina raz na sezon.

A jak u Ciebie z dostępem świerzego powietrza bo jeżeli teraz masz piec z nadmuchem a kotłownia mała to może brakować powietrza do spalania.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1...jeżeli jesteś jeszcze na etapie organizacji to najlepiej byłoby rozpruć go od góry do dołu i wstawić wkład np. kamionkowy -jest to dość kosztowne...

2...skoro już teraz masz problemy z tym kominem...

3...dobudowanie komina na zewnątrz...

4...kominy ceglane szybciej łapią sadzie (co pogarsza ciąg) i ulegają degradacji w górnej części (na skutek oddziaływania skrajnych temp. po prostu się rozsypują).

 

1. Dom ma prawie 30 lat, więc o jakiejś organizacji raczej nie ma mowy, co do wkładu kominowego, to ze względu na koszty raczej też odpada, więc muszę skorzystać z tego, co jest, tylko właśnie zastanawiam się o ile polepszy się ciąg kominowy jeżeli zastosuję któryś z moich pomysłów zamieszczonych na rysunku.

2. Przez 30 lat nie było takich problemów, bo widocznie kotły poprzednie (dwie samoróbki) nie potrzebowały aż takiego ciągu, a nowemu to widocznie nie wystarcza :/

3. Komin jest prawie w środku domu, więc raczej trudno byłoby dobudować coś na zewnątrz i sensownie doprowadzić wyjście z kotła do niego.

4. Dwa lata temu zaraz po zakupie zmieniane było pokrycie dachu i przy okazji rozebraliśmy pare warstw "luźnych" cegieł, zostało to poprawione i jeszcze dobudowane parę nowych warstw (podwyższyliśmy komin).

 

 

1...zrobiłem bruzdę w fudamęcie pod kominem i wstawiłem zakupioną na złomie rurę fi 160...

2...A jak u Ciebie z dostępem świerzego powietrza...

3...jeżeli teraz masz piec z nadmuchem...

4... a kotłownia mała to może brakować powietrza do spalania.

 

1. Ja mam ławy fundamentowe, a nie zwykłą wylewkę, więc raczej nie mogę ich rozkuć, bo (tak myślę) dom mógłby nie wytrzymać i gdzieś popękać.

2. Nawet przy otwartych drzwiach na zewnątrz kotłowni występuje problem z duszeniem w palenisku.

3. Mam kocioł Dakon DOR 20 i nie ma tam dmuchawy, a nawet jest nie za bardzo wskazana, bo komorę zasypową obsługuje się od góry i nadmierne ciśnienie wytworzone przez dmuchawę mogło by doprowadzić do dymienia z klapy załadunkowej (nie jest ona blokowana, tylko bezwładnie swoim ciężarem jest dociskana do komory zasypowej).

4. Kotłownia ma wymiary około 2,60m na 5m więc raczej nie brakuje powietrza, chociarz z drugiej strony dostęp świeżego powietrza jest dostarczany tylko przez parę otworów w klapie, przez którą wrzuca się do kotłowni opał, ale praktycznie cały dzień są uchylone drzwi wyjściowe i tylko na noc są zamykane

post-19404-1287145807_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie stary kocioł nie potrzebował dużego ciągu, a nowy niestety (chyba) potrzebuje większego, gdyż nie pali się w nim dość dobrze.

 

Powiem tak: stary kocioł WYTWARZAŁ większy ciąg... bo produkował bardziej gorące spaliny. Ciąg w zasadzie nie zależy od sposobu podłączenia kotła do komina. Pomijając oczywiście skrajne przypadki błędów w sztuce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak jak powiedzial rozmowca, niska temp spalin = slaby ciag

 

Jak masz przewymiarowany kociol, to temp spalin nizsza, bo tylko sie w nim tli zamiast palic.

 

Jezeli na starym kotle bylo ok, to nie ma w tym winy komina.

 

Moze masz zapchany gdzies przelot do komina, albo przymykasz czopuch, albo poloczenie czopucha z kominem nie jest szczelne i komin wyciaga powietrze z kotlowni zamiast z kotła.

Jak powyzsze sugestie sa ok, to sprubuj utrzmac na kotle wieksza temp spalin

 

Czy wczesniej nie miales kotla gornego spalania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak jak powiedzial rozmowca, niska temp spalin = slaby ciag

 

A jest tak dlatego bo Beda pali w nim głównie wilgotnym miałem, o czym to sam pisał w wątku o "Dakonie Dor, Junkersie Supraclass i Buderusie".

 

Wg mnie to nie jest wina komina, tylko złego paliwa do kotła. Niestety to nie jest kocioł miałowy i nie sugerował bym się tym co dystrybutor napisał w DTRce, że jest praktycznie na wszystkie paliwa stałe.

 

Na takim paliwie i temperaturach jeszcze wyjdą "wykwity" na kominie na 100%.

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę żadnym mokrym miałem :)

 

Kocioł mam od chyba trzech tygodni i w przez ten czas po prostu próbuję różnych rodzai paliw, więc próbowałem także palić miałem zwilżonym, mokrym, a nawet prawie płynnym.

Przez 30 lat istnienia tego domu poprzedni właściciele palili głównie mokrymi: miałem, mułem i flotem i żadnych wykwitów nigdzie nie widać.

 

Od paru dni testuję mieszankę suchego miału mieszanego z groszkiem w różnych proporcjach, ale nawet pół na pół przy (oprócz klapki miarkownika) uchylonych także lekko drzwiczkach, a nawet całkowicie - temperatura waha się od 50 do 60 stopni i nijak nie można jej podwyższyć :/

 

Cały czas jest tak, jakby kocioł dostawał za mało powietrza i po rozpaleniu węglem do np 75 stopni i zasypaniu żaru mieszanką miału z groszkiem piec zaczyna powolutku schodzić z temperaturą do około 40 stopni i później wszystko się już tylko tli i w żaden sposób nie można podnieść temperatury :/

 

Wracając do tematu - chyba głównym winowajcą będzie właśnie ta temperatura spalin :/

 

Stary kocioł (zrobiony przez sąsiada) miał dużo większe palenisko i po rozpaleniu węglem zasypywaliśmy żar mokrym miałem, robiło się parę dziur, aż do rusztu i nie było problemów z temperaturą, dla tego też spróbowałem na początku palić także mokrym miałem, jednak po wyjaśnieniu mi o co chodzi, już tak nie palę.

 

Moje pytanie w tym wątku jest tylko jedno - czy przerabiając system kominowy na którąś z podanych wersji w pierwszym poście osiągnę jakieś korzyści poprzez lepszy ciąg kominowy, a jeżeli tak, to mniej więcej jakie ??

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Ci odpowiadam: nie poprawi to ciągu kominowego

 

Jak już musisz (chcesz) to wybierz wersję 2 z rysunku, chociaż 4 jest trochę lepsza ze wzgledu na eliminację poziomych odcinków, na których osadza się popiół.

 

Nie uzyskasz dobrego spalania w takim kotle, jeżeli nie zdecydujesz się na podkładanie mniejszymi porcjami, ale częściej. Najgorsze dla spalania jest podkładanie dużych ilości opału w jednej porcji. Chcesz wyższej temperatury, to utrzymuj sporo żaru bez zduszania procesu spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 30 lat istnienia tego domu poprzedni właściciele palili głównie mokrymi: miałem, mułem i flotem i żadnych wykwitów nigdzie nie widać.

 

Ale palili tym w zupełnie innym kotle i bez miarkownika ciągu, teraz masz kocioł z dolnym spalaniem i to nie będzie to samo co kiedyś.

 

Poczytaj wnikliwie tamten temat o Twoim kotle i weź sobie do serca porady Guitara i w pierwszej kolejności popracuj nad uszczelnieniem tego kociołka, bo jest duże prawdopodobieństwo, że łapie dodatkowo "lewe" powietrze co także osłabia ciąg.

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Ci odpowiadam: nie poprawi to ciągu kominowego

 

Jak już musisz (chcesz) to wybierz wersję 2 z rysunku...

 

Nie uzyskasz dobrego spalania w takim kotle, jeżeli nie zdecydujesz się na podkładanie mniejszymi porcjami, ale częściej. Najgorsze dla spalania jest podkładanie dużych ilości opału w jednej porcji. Chcesz wyższej temperatury, to utrzymuj sporo żaru bez zduszania procesu spalania.

 

I właśnie o to mi chodziło, czyli trzeba będzie pokombinować ewentualnie "mechanicznie" podnieść ciąg kominowy.

 

Jeżeli przebudowa tego systemu kominowego nie wniesie zbyt dużo, to ewentualnie (koszty) wybiorę wersję drugą z rysunku.

Może kiedyś (przy napływie gotówki) zastosuję wariant czwarty, bo moim zdaniem też chyba jest najlepszym rozwiązaniem właśnie przy ewentualnym dłuższym korzystaniu bez czyszczenia komina.

 

To jest kocioł dolnego spalania i jak zrobi się całe palenisko żaru to więcej nie da się na niego dosypać, a opał czeka jakby w kolejce, aby w miejsce wypalonego się zsunąć.

 

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź dotyczącą przebudowy komina :)

 

Ale palili tym w zupełnie innym kotle i bez miarkownika ciągu, teraz masz kocioł z dolnym spalaniem i to nie będzie to samo co kiedyś.

 

Poczytaj wnikliwie tamten temat o Twoim kotle...

...w pierwszej kolejności popracuj nad uszczelnieniem tego kociołka...

 

 

Teraz już wiem, że to nie będzie to samo i tak kolorowo :/

 

Temat znam już prawie na pamięć heh

Już bardziej nie da się go chyba uszczelnić, niż to, co już zrobiłem.

 

Na razie spalam pół na pół miał (suchy :) ) z groszkiem, ale 60 stopni to max, co można z kotła wydusić i to przy cały czas uchylonych lekko drzwiczkach popielnika :/

 

Nic - dziękuję wszystkim za naprowadzenie mnie w temacie komina.

Ewentualne problemy z paleniem i pomysły do rozpatrzenia dam już w temacie o tych kotłach :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Witam, po dłuższej przerwie:)

Jako, że miałem mały zastrzyk gotówki, to odświeżam temat "przebudowy" odziedziczonego systemu kominowego.

 

Chciałbym zapytać o dwie rzeczy, które mnie nurtują, a zobrazuję to na rysunkach, bo długo by tłumaczyć zawiłość problemów w mojej kotłowni.

 

Chcę zastosować system kominkowy firmy DARCO z rur czarnych 2mm o średnicy 150mm.

 

Na czerwono zaznaczyłem rury centralnego (nie do ruszenia na tą chwilę).

Na niebiesko rurę doprowadzającą wodę zimną do całego domu (także nie do ruszenia).

 

Pierwsze pytanie dotyczy wpięcia się w komin pod kątem prostym (rys. 2 i 4) lub kątem 45 stopni (rys.1 i 3)(plusy i minusy tych rozwiązań)

Drugie pytanie wiąże się z połączeniem czopucha poprzez kolanko od razu do góry (rys.1 i 2), lub poprzez trójnik z dołączoną dolną rurą (rys.3 i 4)(jakie straty są przy zastosowaniu samego kolanka).

 

Nadmienię tylko, że dla mnie najlepszym i najtańszym rozwiązaniem było by to z kolankiem i wejciem do komina pod kątem prostym (mniej zabawy niż po skosie), gdyż przy zestawie z trójnikiem trzeba zastosować przejściówkę ze względu na rury centralnego 20cm od komina.

post-19404-0-75095200-1379695197_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałeś, że masz problemy z ciągiem. W takim razie najlepsza jest opcja nr 1. Łagodne skręty kolankami i wejście do komina pod kątem ostrym dają nadzieję na najmniejsze opory przepływu. Każde połączenie pod kątem 90 stopni w jakimś stopniu osłabia przepływ spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej tak myślałem, że są problemy z ciągiem, a jednak po tym czasie wyjaśniło się, że to nie ciąg, a opał stwarzał problemy :/

 

Cug jest dobry, tylko chcę wreszcie doprowadzić ten system kominowy, żeby miało to "ręce i nogi" :)

 

Nie dość, że nie ma dojścia do czyszczenia komina, to wszędzie są jakieś szparki i lewe powietrze zakłóca ciąg.

 

Ogólnie, to nawet przy rozpalaniu piec nie kopci, więc komin działa prawidłowo, tylko te dojście do niego...

 

Interesują mnie właśnie tylko te dwie rzeczy, czy (dużo/mało/w ogóle) stracę, na montażu z kolankiem zamiast z trójnikiem ?

No i jakie są plusy i minusy wbicia się w komin pod skosem, lub pod kątem prostym ?

 

Przeszło mi przez myśl, że mając system z kolankiem, lepszym rozwiązaniem mogło by być wejście pod kątem prostym, bo teoretycznie mniej sadzy wracało by i osadzało się w kolanku przy czopuchu...

Pod kątem 45 stopni teoretycznie wracające sadze z górnej części komina mogły by wybierać drogę w stronę pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każde z tych rozwiązań będzie działać, ale kolanko górne powinno mięć wyczystkę do czyszczenia i jeśli jest dobre dojście do czopucha od strony kotła /by można sadze wygarniać do kotła/ to ja wybrałbym rys. 1 lub 2. cobyś nie wybrał to musi być możliwość czyszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Właśnie po to głównie przerabiam ten system, żeby mieć dostęp do swobodnego czyszczenia, które teraz jest mocno ograniczone...

 

Wyczystki będą na kolanku przy czopuchu i także na kolanku przy wejściu do komina :)

 

Jeżeli mocno to nie ograniczy cugu, to skłaniał bym się za rozwiązaniem nr 2 z kolankiem dochodzącym do komina pod kątem prostym, gdyż wydaje mi się to najprostszym rozwiązaniem.

Jeżeli wejście pod kątem 45 stopni nie jest aż tak "na plus", to po co sobie komplikować robotę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.