Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wady Palenia Okresowego.


emus

Rekomendowane odpowiedzi

Znalezione w internecie

 

"Warto jeszcze wspomnieć o kardynalnym błędzie popełnianym przez użytkowników kotłów, polegający na codziennym wygaszaniu kotła, w imię rzekomego oszczędzania opału.

 

Nic błędniejszego!

 

Każdorazowe wygaszanie kotła, powoduje wychładzanie się budynku, który waży wiele dziesiątków ton. Ponowne nagrzanie tej masy murów w krótkim czasie procentuje: dużym zużyciem opału,

przekraczaniem dopuszczalnych parametrów kotła, skracaniem jego żywotności oraz nieekonomicznym i nieekologicznym spalaniem. Każdorazowe rozpalanie kotła to wydzielanie się dużej ilości dymów.

 

Można to odnieść do jazdy samochodem w ten sposób, że rozpędzamy auto do dużej prędkości a następnie wyłączamy silnik, który dalej się toczy rozpędem. Aby uzyskać tę samą średnią prędkość jak auto jadące ze stała prędkością, na pewno zużyjemy znacznie więcej paliwa i przedwcześnie zużyjemy jego mechanizmy takim stylem jazdy.

 

Należy dążyć do tego, aby podtrzymywać stale ogień w palenisku. Daje to wiele korzyści w: zużyciu opału, zwiększeniu trwałości instalacji kotłowej, poprawy komfortu atmosfery w mieszkaniu i zmniejszeniu emisji szkodliwych substancji."

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy dążyć do tego, aby podtrzymywać stale ogień w palenisku.

Oj Emusie to bym się ugotował!!!

Kiedyś tak paliłem utrzymując 30-40 na kotle czego efektem było zniszczenie kotła i komina.

A teraz przepalam jeno i mam zdrowiej, na kotle i grzejnikach 60-70 stopni.

A jak pisał Heso - optymalny odbiór energii cieplej jest w sytuacji dużej różnicy temperatury pomiędzy spalinami, a wymiennikiemwodnym kotła.

W moim przypadku przy ciągłym paleniu na grzejnikach mogłoby być max 30 stopni, a to już zawory mieszające, pompa obiegowa.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można to odnieść do jazdy samochodem w ten sposób, że rozpędzamy auto do dużej prędkości a następnie wyłączamy silnik, który dalej się toczy rozpędem. Aby uzyskać tę samą średnią prędkość jak auto jadące ze stała prędkością, na pewno zużyjemy znacznie więcej paliwa i przedwcześnie zużyjemy jego mechanizmy takim stylem jazdy.

 

Bardzo dobre porównanie, tylko szkoda, że wnioski wzięte "z kosmosu".

 

Ciągła jazada opłaca się dopiero od pewnej prędkości.

A w okresie przejściowym sytuacja wygląda najczęściej tak (bo nie zawsze), jakby ktoś jechał 15 km/h, ale za to cały czas! No cóż, ten fan motoryzacji na pewno nie uzna ciągłej jazdy na dwójce za ekonomiczną.

Lepiej wtedy przespać się trochę, a potem w parę godzin przejechać ten sam dystans 90 km/h.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury z tym "wychładzaniem budynku". Mury to potężna ilość masy kumulującej ciepło. Po nagrzaniu długo jeszcze mogą to ciepło powoli oddawać. Gdyby jakiekolwiek porównania miałyby sens, to równie można by sie przyczepić do "nieracjonalnego" nagrzewania

zbiornika (bufora) z dużą ilością wody. Czy i w tym przypadku trzeba grzać go ciągle, bo nie daj Boże wychłodzi się i na jego nagrzanie trzeba potem stracić mnóstwo energii ?

Niech zgadnę : tekst napisany oczywiście w określonym celu, jakim może być namawianie po pierwsze do ciągłego palenia (czyli WIĘKSZEGO zużywania opału) po drugie- do kupna określonego typu kotła

(retortowego ?) gdzie ciągłe palenie jest podstawą.

 

Palę oczywiście z przerwami, w tym głównie z przerwą nocną, bo palenie w tym czasie uważam za całkowicie zbędne. Przy okazji mam jak najbardziej zmniejszone zużycie opału.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury z tym "wychładzaniem budynku

Pozdrawiam.

 

Chyba, że ktoś ma dom ze styropianu, jak mój obecny wykonawca robót. Jest to osoba pełna pomysłów i wynalazków budowlanych. Wybudował sobie dom ze styropianu, bardzo ciepły, z tą tylko wadą, że musi ciągle palić, bo brak jest magazynu ciepła (muru). Podobnie jest w domach typu kanadyjskiego.

Co do trwałości kotła codziennie rozpalanego to nie widzę skutków negatywnych, a wręcz przeciwnie.

Po ociepleniu budynku widzę, że wystarczy, że kocioł pracuje 2-3godz i starczy na całą dobę, to po co mam palić na okrągło.

A samo rozpalanie trwa dwie minuty - załadunek drewna - szczypka i odjazd.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze próbuje się coś porównywać do jazdy samochodem.Dla mnie nie ma to sensu.

Powiem tylko o moich doświadczeniach z kotłami.

Wcześniej paliłem w zwykłym kotle z przerwami teraz w retortowym.

Powiem tak ,jeżeli są oszczędności to niewielkie .Wszystko zależy od komfortu cieplnego jaki sobie

ustawimy w przypadku kotła retortowego.Ponieważ działa cały czas ustawienie tego komfortu przez zawory

termostatyczne lub zawór 4d ma duże znaczenie w zużyciu opału.

W zwykłym kotle wiadomo jestem w domu palę, a okres kiedy się nie pali jest oszczędnością kosztem

komfortu cieplnego ponieważ temp. nie jest stała.Człowiek który pali w takim kotle jest do tego przyzwyczajony

wiec nie zwraca na to uwagi.Paląc z przerwami musimy jak najszybciej nagrzać pomieszczenia więc

trzymamy wysoką temp. na grzejnikach.Osusza to powietrze i trzeba stosować nawilżacze.Oczywiście nie

każdemu musi to przeszkadzać.

 

Moim zdaniem wszystkie teksty o jakichkolwiek oszczędnościach,tabelki,wykresy trzeba wiązać z tym

iż piszą je marketingowcy.A słowo oszczędność to słowo klucz, które ma przemówić do umysłu kupującego.

Ja z kolei wolę słowo komfort za który tak czy inaczej trzeba zapłacić.W droższym kotle i instalacji

i eksploatacji kotła retortowego.Ten większy wydatek ma nam zrekompensować owa oszczędność i wygoda.

Powiem wam szczerze że lubiłem palić w zwykłym kotle lecz nie miał bym dla niego tyle czasu dlatego

kupiłem retortowy.I raczej nie zmienił bym go na zwykły z powodu odrobiny komfortu i czasu.Lecz nie łudzę

się jak inni, że dzięki niemu zaoszczędzę.Wszystkim życzę świadomych wyborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - komfort. Równa temperatura i stały dostęp do CWU o okreslonej temperaturze (przy 4 osobowej rodzinie, jak u mnie, to istotne).

 

Przy ciągłym paleniu kocioł pracuje w nieekonomicznym dla siebie punkcie pracy, przy przepalaniu znacznie bliżej parametrów znamionowych. Reszta zależy od instalacji i bezwładności cieplnej budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Wtrącę moje 3 grosze:

Moze dobrze byłoby przy paleniu "z wygaśnięciem" kotła.???

Te wychładzanie murów przy przerwie np. nocnej /ok 8 -10 godzin/ to chyba pic na muchy. A chyba o to chodzi z tym wygaszaniem kotła.

Jednak latem przy ogrzewaniu tylko cwu ; codziennie, na nowo; to jeśli w moim piecu jest 200 l.wody ma 20 stopni ; aby cwu zaczęło grzać

to muszę te 200 l. podgrzać o 30 stopni. daje to zmarnowane 6 Kw energii I to są rzeczywiste straty na ogrzewaniu - musi sie spalić conajmniej 1 kg węgla.

Ta temperatura później znika z instalacji, bo nie nagrzewa juz cwu.

Przy c.o. : jeśli w instalacji mam 500 litrów wody, to codzienna strata na ogrzanie tej ilości to ok. 15 kW ciepełka.

Chyba lepiej byłoby to ciepełko wsadzic w mury niż w komin?

I tu pojawi się problem komfortu: grzać wolniej/stale/ ale słabo czy tylko 16 godz/na dobę ale intensywnie z dużą róznica trmperatur w domu:

rano chłodno , po napaleniu sauna do wystygniecia instalacji.

U mnie grzeje się stale ; ale malutko w retorciaku ; pisałem kiedyś o moim powolnym spalanie / 2sek. podawania; 17 sek przerwy;/

I było to super przyjemnie w oszczędności - 2 doby oszczędnie - 1 doba mocniej,/ normalnie/ aby nagrzać mury. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy c.o. : jeśli w instalacji mam 500 litrów wody, to codzienna strata na ogrzanie tej ilości to ok. 15 kW ciepełka.

Chyba lepiej byłoby to ciepełko wsadzic w mury niż w komin?

Witam,

 

Tutaj Kolego zastosowałeś jakieś partyzanckie skoki w rozumowaniu.

Zastanów sie jeszcze raz w co idzie te 15 kW...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można to odnieść do jazdy samochodem w ten sposób, że rozpędzamy auto do dużej prędkości a następnie wyłączamy silnik, który dalej się toczy rozpędem. Aby uzyskać tę samą średnią prędkość jak auto jadące ze stała prędkością, na pewno zużyjemy znacznie więcej paliwa i przedwcześnie zużyjemy jego mechanizmy takim stylem jazdy.

 

Tia. Powiedz to kierowcy TIRa a cię wyśmieje. Najekonomiczniejszą techniką jazdy jest właśnie mocne przyspieszenie do 90km/h i luz. Po zmniejszeniu prędkości do 80 ponownie pełny gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Tyle co do ceny, a wygoda? Gonić do piwnicy i rozpalać wsiona nowo? Rozumiem radyjko, piwko i palimy, ale nie szkoda nam czasu?

Do tego przy nieocieplonym domu i mrozach nie da się tylko przepalać. Jeżeli wieczorem mamy 21 stopni, to rano będzie jakieś 15 stopni w najlepszym wypadku, a to na pewno nie jest komfortowe... Co innego jak ktoś ma ocieplony dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dom nieocieplony, 250m2. Teraz mam w domu 19 stopni, pali się na około 40 stopni od godziny 13. W nocy niestety wygaśnie, mam stary kocioł manualny nawet bez miarkownika ciągu więc chcąc trzymać 40 stopni cała noc trzeba by wstawać i dokładać. Rano będzie gdzieś 16-17 stopni w pomieszczeniach. Teraz najlepsze: rozpalam o 13, zakładając taką samą temperaturę zewnętrzną 19 stopni w pomieszczeniach osiągnę dopiero w godzinach 20 - 21. Jakbym mógł to bym palił na okrągło, choćby i na te 40 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są mrozy to zależy od tego jak się paliło w nocy. Ogólnie palimy wtedy tak: ten kto idzie spać najpóźniej sypie węgla po czubek pieca, zamyka popielnik i szyber tak żeby temperatura była około 70-80 stopni i śpimy. Rano ten kto budzi się najwcześniej idzie i znowu podciąga do 70-80 stopni. Najdłużej piec niepilnowany pozostaje na jakieś 6 godzin, jak się naładuje sporo w nocy to spokojnie przetrzyma. Po 6 godzinach temperatura jest w granicach 40-50 stopni, czasem więcej, bo zdarza nam się na bardzo mroźne noce sypać koks. Rano po nocy -25/-30 stopni jest około 15-17 stopni w domu (zależy od pomieszczenia) jeśli palimy węglem, jeśli koksem to więcej.

 

Zamierzam trochę ulepszyć piec, w drzwiach popielnika zamontować klapkę dla miarkownika ciągu, wszystkie drzwiczki uszczelnić (w tej chwili piec jest dziurawy jak ser szwajcarski), założyć sam miarkownik ciągu i powinno dawać radę. Myślę też o porwaniu się na zawór 3D (mam grawitację), ale to kwestia dalszej przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dale u mnie też tak było jak miałem zwykłego śmieciucha.

Zmieniłem na kocioł dolnego spalania z regulatorem i dmuchawą założyłem pompę obiegową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie kotła nie zmieniam, bo pod znakiem zapytania stoi czy wogole bedziemy mieszkać w tym domu. Remont, ocieplenie, wymiana kilkunastu okien pochłonie grubą gotówkę, a bez tego sezon zimowy wychodzi bardzo drogo. Jeśli jednak się tego podejmiemy to ja widzę w przyszłości kocioł dolnego spalania, może nawet bojler na ciepłą wodę zamiast gazowych przepływowych, zawór 3d lub zawory termostatyczne (albo jedno i drugie). Jedno jest pewne - nie będzie pompy, chyba że do ładowania bojlera.

 

W obecnej chwili myślę chociażby nad założeniem miarkownika do aktualnego pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dale u mnie też tak było jak miałem zwykłego śmieciucha.

Zmieniłem na kocioł dolnego spalania z regulatorem i dmuchawą założyłem pompę obiegową.

Ja też mam dolno-górnego śmieciucha i niestety sytuacja wygląda podobnie jak u Dale. Ale już wkrótce będę miał dolniaka Zębca i liczę na znaczną poprawę komfortu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne - nie będzie pompy, chyba że do ładowania bojlera.

Wg mnie jeśli myślisz o modernizacji, to właśnie tu popełniasz zasadniczy błąd.

 

Masz sporą kubaturę i jeżeli na grawitacji musisz czekać 8-9 godzin aż złapie 19 stopni na pokojach, to do miarkownika pompa aż się prosi.

 

Przecież ciepło powinno być w domu właśnie w dzień, a nie dopiero na noc jak się już idzie w kimę pod ciepłą pierzynkę.

 

No i taki spory nieocieplony dom przy paleniu na "przepałki", na każdorazowe rozgrzanie murów od nowa pochłania mnóstwo energii.

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma grawitacja do powolnego nagrzewania pomieszczeń? Sugerujesz że muszę czekać godzinę żeby ciepło dotarło do wszystkich grzejników? Nic z tych rzeczy. Instalacja jest dobrze zaprojektowana i startuje błyskawicznie. Zwłoka między każdą zmianą temp. na kotle a najdalszym grzejniku to góra 10 minut. Tak jak mówiłem pompy nie będzie. Niesie to za sobą szereg innych niepotrzebnych mi komplikacji (kryzowanie, cięższe warunki dla kotła chociażby).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie rozumiem co masz na myśli że wymiana ciepła jest mniej wydajna. Chodzi o zbyt wolną prędkość przepływu wody? Z tym akurat nie ma problemu. Przy -20 na dworze ostatni grzejnik jest gorący jak piorun, zasilanie 70*C, powrót 50-60*C (nie da się dotknąć). Jeśli wszystkie grzejniki w układzie buzują gorącem od góry do samego dołu i mają temperaturę kotła to w czym to jest gorsze od instalacji pompowej?

 

PS: Jakbym o 13 zapalił na 80 stopni to 19 w pomieszczeniach będę miał za godzinę czy dwie. Ale na razie oszczędzam opał i cały dzień pali się na 40-50 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Spokojnie da się przy nim wytrzymać bo właśnie siedząc przy komputerze mam po lewej stronie swojej ostatni grzejnik układu. Może przy 70C na wlocie odczuwalny jest pewien dyskomfort, ale na tyle palę jak jest już naprawdę bardzo zimno na polu, a chcę mieć chociaż te 19C w nieocieplonym domu. Instalacja jest prawdopodobnie obliczona na 90/70/20, bo przy 70C na wejściu w dni kiedy jest -25 stopni mam tylko 17-18 w pomieszczeniach. Żeby było chociaż te 20 to trzeba by dowalić na 90C, a wtedy to węgiel znika w oczach dosłownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.