Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

sezon grzewczy już trwa i trwa i pewnie obaj sporo się napaliliście w swoich hef'ach - czy dalej jesteście tak zadowoleni, jak ze zużyciem paliwa, i częstością dosypywania? Czy często wygaszacie kocioł? Paliwo dalej ładnie opada? Jak się spisują ruchome ruszta?

 

Mam nadzieję, że dalej wszystko pięknie, bo kociołek wysuwa się u mnie na czołówkę, a mam nadzieję, następnej zimy już palić w czymś nowym!

 

 

 

 

bo... człowiek musi sobie od czasu do czasu popalić!

Witaj kolego, na forum zaglądam już sporadycznie, ale zobaczyłem twoje pytania do mnie więc Ci odpowiadam.

 

Tak jestem zadowolony z tego kotła, bo obsługa jest bardzo prosta a wręcz intuicyjna.

Ze zużyciem paliwa, to trudno mi konkretnie odpowiedzieć bo nie palę ciągle, tylko na "przepałki" i rozpalam sobie kocioł codziennie. Kocioł czyszczę raz na tydzień, nie mylić z codziennym usuwaniem popiołu ;)

Ja palę sobie w ten sposób:

Rozbujanie kotła drewnem do ok. 60 st. c bez miarkownika ciągu na lekko uchylonej klapce (wkręcjąc śrubę w klapce można bardzo precyzyjnie sobie ustawić szczelinę i podawanie powietrza).

Potem zasypuję węgiel 1 raz na dobę (przy dużych mrozach 2 razy to zależy od pogody) po same drzwiczki, zapinam łańcuszek od miarkownika, wykręcam śrubę z klapki żeby mogła się całkowicie przymykać !!! i na tym kończy się moja rola w kotłowni, resztę odwala miarkownik ciągu i sterownik pompki :D .

Komora zasypowa pomimo że się smołuje, nie zablokowała mi nigdy węgla tzn. nic się nie wiesza.

Żadnych spieków (jak w przypadku wiekszości wodnych rusztów), praktycznie popiół jest jak pył i sam przelatuje przez ruszt bez pomocy ruszania wajchą, w cieplejsze dni w ogóle nie rusztuję, żeby spowolnić spalanie się zasypu.

Ciąg w kominie mam bardzo dobry, więc nie używam nawet klapy krotkiego obiegu w kotle.

 

bartus8 - miałem nie paliłem nigdy, nie palę i nie będę palić i Tobie w dolniaku też nie polecam bo na 100% będą problemy. Lepiej szukaj kotła do miału i koniecznie z dmuchawą a o dolniakach zapomnij.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie palę ciągle, tylko na "przepałki" i rozpalam sobie kocioł codziennie

Potem zasypuję węgiel 1 raz na dobę (przy dużych mrozach 2 razy to zależy od pogody) po same drzwiczki, zapinam łańcuszek od miarkownika, wykręcam śrubę z klapki żeby mogła się całkowicie przymykać !!! i na tym kończy się moja rola w kotłowni, resztę odwala miarkownik ciągu i sterownik pompki :D

nie rozumiem w końcu jak palisz - rozpalasz codziennie, czy raz na dobę dosypujesz (z czego by wynikało, że rozpalasz rzadziej niż codziennie)

 

Ja obecnie w moim kopciuchu rozpalam raz dziennie (w tęgie mrozy czasem 2 razy) od góry, a ideałem byłoby rozpalić raz w tygodniu, raz (góra 2 dziennie) dodać opału i pod koniec tygodnia dopalić do końca, wyczyścić co (i jeśli) trzeba i rozpalić na następny tydzień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No takiej stałopalności to niestety nie mam, żeby od zasypu do zasypu trzymał żar 24 h

 

Rozpalam codziennie = po rozbujaniu drewnem 1 raz zasypuję kocioł i ta ilość wystarcza mi do ogrzania chaty (w tęgie mrozy 2 razy), pali się to ileś godzin zależy od mrozu, wiatru różnie raz 8 godzin raz 12 różnie.

 

A potem ja idę spać i kocioł razem ze mną - tak jak pisał Kazik - "jak bym palił non stop to bym miał saunę w domu".

 

Moje mieszkanie to ok. 80m 2 (połowa domu drewnianego - otynkowanego) , nawet w mrozy chata rozgrzewa się szybko i nie stygnie momentalnie, więc nie potrzeba pół taczki węgla na rozruch, żeby rozgrzać mury i palic potem non stop.

 

Kocioł z lekka przewymiarowany, ale mam to gdzieś bo w swoim życiu już się wystarczająco wymarzłem, a poza tym mniejszego Hefa nie ma.

 

Po co mi dolny kocioł 8kW ("dobrany mocą inżynieryjnie") do którego wejdzie z pół wiaderka węgla i będę dymał non stop do kotlowni podkładać. Oraz katować go w mrozy na 120% mocy z rozgrzanym do czerwoności czopuchem, żeby nie szczękać z zimna zebami :lol: ?

 

Mam za to pewność, że mocy w najostrzejsze mrozy mi nie zabraknie :D . Jak jest cieplej to rzadziej go czyszczę i w ten sposób moc spada o jakieś 30%.

 

Jak chcesz palić non stop przez tydzień albo dłuzej to nie ma żadnego problemu, od tego są właśnie dolniaki. (tylko Hefa do czyszczenia trzeba wygasić)

 

Jak byś chciał jednak palić cały sezon bez wygaszania na czyszczenie, to jednak poszukaj kotla z poziomymi kanałami. Posiadacze takowych kotłów na tym forum pisali o ich czyszczeniu na rozpalonych paleniskach, więc podobno możesz takiego nie wygaszać przez cały sezon (ciekawe czy czopuchy też tak czyszczą ?)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz palić non stop przez tydzień albo dłuzej to nie ma żadnego problemu, od tego są właśnie dolniaki. (tylko Hefa do czyszczenia trzeba wygasić)

 

Wygaszenie raz na tydzień i dosypywanie w mrozy nawet 3 x dziennie (rano, po pracy i przed spaniem) to i tak komfort w porównaniu z tym co mam teraz, ja najpewniej będę potrzebował 27kW to i komora załadowcza większa.

 

Powiedz mi proszę jeszcze jedno odnośnie czyszczenia - na przekroju w instrukcji wygląda to tak, jakby nie było od góry dojścia do komory "dopalającej gazy" (nie wiem jak to się fachowo określa - chodzi o tą przestrzeń, gdzie prowadzi otwór powietrza wtrórnego) - co z czyszczeniem tej przestrzeni - czy nic się tam nie osadza (najwyższa temp), czy może po prostu przekrój jest niedokładny?

 

 

Jak byś chciał jednak palić cały sezon bez wygaszania na czyszczenie, to jednak poszukaj kotla z poziomymi kanałami.

może pamiętasz jakiś model, nad którym się sam zastanawiałeś - zawsze to coś świeżego w moich poszukiwaniach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arguss też spala tobie bezdymnie? Coraz bardziej skłaniam się do wymiany kotła, a ten hef najbardziej spośród polskich przypadł mi do gustu, ma właściwie wszystko na swoim miejscu i stosunkowo atrakcyjną cenę. Szkoda, jedynie, że nie ma szamotu w komorze dopalającej, choć z tego co napisał NITRYL wynika, że i bez tego działa bardzo dobrze. Odnośnie smolenia komory, napisz tez jaki masz przekrój i wysokość komina. Producent pisze 20x20, mało który jest taki, a z instrukcji kotła wynika, że smolenia nie powinno być.

 

Na forum można spotkać tylko jedną niepochlebną opinię, dotyczy ona klapy krótkiego obiegu, przestała być szczelna, moim zdaniem wynik nieprawidłowego użytkowania. Niedawno nawet na allegro ktoś sprzedawał tego hef z opisem, że... a właściwie zobaczcie sami! Chyba nie doczytał naklejki praca/rozruch. http://allegro.pl/uzywany-piec-hef-a-rocznik-2004-bardzo-dobry-stan-i1395356087.html

Edytowane przez arthi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygaszenie raz na tydzień i dosypywanie w mrozy nawet 3 x dziennie (rano, po pracy i przed spaniem) to i tak komfort w porównaniu z tym co mam teraz, ja najpewniej będę potrzebował 27kW to i komora załadowcza większa.

 

Powiedz mi proszę jeszcze jedno odnośnie czyszczenia - na przekroju w instrukcji wygląda to tak, jakby nie było od góry dojścia do komory "dopalającej gazy" (nie wiem jak to się fachowo określa - chodzi o tą przestrzeń, gdzie prowadzi otwór powietrza wtrórnego) - co z czyszczeniem tej przestrzeni - czy nic się tam nie osadza (najwyższa temp), czy może po prostu przekrój jest niedokładny?

 

 

 

może pamiętasz jakiś model, nad którym się sam zastanawiałeś - zawsze to coś świeżego w moich poszukiwaniach:)

 

Super dojścia rzeczywiście nie ma ale wyczyścić się oczywiście da, tylko potrzeba założyć sobie jakąś szczotę na takim sprężystym drucie w stylu jak "szczotka do mycia butelek" i podejdzie. Sposobem to i jeża się wypi....doli - przez lejek :lol:

Ale tą strefę przeważnie olewam, bo tam syf sam się odrywa i spada sobie na dół.

 

Do czyszczenia reszty, przykręciłem sobie (wkrętarką) przedłużkę z ok. 1 m listwy do standardowej szczotki do usuwania "rdzy z metalu" , to samo uczyniłem ze szczotką "zmiotką" i mam zestaw full wypas do czyszczenia i wymiecenia syfu z najdalszego zakamarka kotła.

 

Jeżeli chodzi o kotły z poziomymi kanałami, to nie brałem ich w ogóle pod uwagę , pamiętam tylko że ktoś zachwalał sobie takie czyszczenie, wg mnie przy poziomym układzie kanałów są większe straty kominowe (ale na pewno się mylę :D ).

 

Ja mam bardzo mocny ciąg w kominie (kanały mają 20cm X 30cm), więc interesował mnie tylko kocioł z pionowymi kanałami , bardziej wymagający dla ciągu kominowego. Szybra na czopuchu nie używam jest zawsze otwarty, kocioł steruje się u mnie tylko klapką od miarkownika.

 

Na przyszły sezon będę musiał jeszcze pomyśleć o regulatorze ciągu kominowego, żeby go jeszcze zmniejszyć. To i podczas porywistych wiatrów zasyp nie wypali się zbyt szybko - taki regulator ma założony i opisał kolega Guitar w temacie o kotle Junkers Supra Class i Dakon Dor.(str.6 #110 widać go na zdjęciu )

 

pozdrawiam

Edytowane przez arguss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arguss też spala tobie bezdymnie? Coraz bardziej skłaniam się do wymiany kotła, a ten hef najbardziej spośród polskich przypadł mi do gustu, ma właściwie wszystko na swoim miejscu i stosunkowo atrakcyjną cenę. Szkoda, jedynie, że nie ma szamotu w komorze dopalającej, choć z tego co napisał NITRYL wynika, że i bez tego działa bardzo dobrze. Odnośnie smolenia komory, napisz tez jaki masz przekrój i wysokość komina. Producent pisze 20x20, mało który jest taki, a z instrukcji kotła wynika, że smolenia nie powinno być.

 

Na forum można spotkać tylko jedną niepochlebną opinię, dotyczy ona klapy krótkiego obiegu, przestała być szczelna, moim zdaniem wynik nieprawidłowego użytkowania. Niedawno nawet na allegro ktoś sprzedawał tego hef z opisem, że... a właściwie zobaczcie sami! Chyba nie doczytał naklejki praca/rozruch. http://allegro.pl/uzywany-piec-hef-a-rocznik-2004-bardzo-dobry-stan-i1395356087.html

Ta... tą klapę to na 100% , zostawiał na krótkim obiegu i omiatał ją ogień z "rozbuchanego do czerwoności" zasypu. Podejrzewam, że i woda w instalacji u tego pana była często zagotowana :lol:

 

...A i w przeciągu 9 lat przepaliły się chyba wymienne ruszta po parę złotych za sztukę :lol: , a co jak się przepalą wodne ? - kocioł na zwałkę ? (podobno wodne się nie przepalają ;) )

Ruszta tego typu to tak jak opony w samochodzie od czasu do czasu trzeba wymienić - bo się zużywają i traktować je należy jako element wymienny, a nie stały kotła.

 

Mój komin ma ok.10 m wysokości i wystaje na wys. 8 cegieł nad kalenicę - żadnych zakłóceń ciągu.

 

Z tym bezdymnym, to bym nie przesadzał - palę na "przepałki" to przy rozruchu zimnego kotla dym z komina leci ostro :D .

 

 

pozdrawiam

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź, swoją drogą ciekawe taki komin, a mimo to smoli. Może rzeczywiście brakuje trzeciego powietrza w drzwiczkach zasypowych, a może komora powinna być zasypana w miarę możliwości przez cały czas palenia pod same drzwiczki. NO nic mimo wszystko uważam, że to jeden z najlepszych kotłów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Odświeżam temat hehe...

Minął ponad rok bezproblemowego hajcowania w HEF ie. Teraz mysle że jednak moglem wybrać mocniejszy piec ten 24kW co by zmniejszylo czestotliwosc kolejnych załadunków. Mianowicie, załadunek do pełna węglem (ok 2 wiadra) wystarcza na 8h. Czas ten nieco wydłuża sie gdy opałem jest orzech pomieszany z miałem.

Kluczową role pełni miarkownik ciągu kominowego w czopuchu, gdy jest otwarty to spalanie trwa ok 4h a gdy przekrece go o 30 do 45 stopni to zyskuje dluzsze spalanie. Opał u mnie sie zawiesza jednak w niczym to nie przeszkadza, jest to kwestia klasy wegla. Z jednej kopalni sie zawiesza a z innej nie.

Jest jedna rzecz w tym kotle ktora mi sie nie podoba . Ruszta. Primo : mechanizm jest mało skuteczny w odpopielaniu, trzeba użyć pogrzebacza. Secundo : niedopalone resztki wegla w popiele stanowia ok 40% co niepotrzebnie zwieksza ilosc pracy.

Najwiekszym plusem wg mnie jest tu skuteczność w odbiorze ciepła ( moge polozyc reke na czopuchu nie obawiając sie poparzenia) oraz skutecznośc w dopalaniu spalin. W pionowych kanałach wymiennika nie gromadzi sie ani sadza ani smoła, tylko popiół. W kominie jest nawet czysto. I nie produkuje kłębów śmierdzącego dymu. Sąsiedzi sie mnie pytali czy dużo płace za gaz,,,, buahahahahaah.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lato gdy paliłem samym drewnem do uzyskania CWU, dysponowałem tylko sosną i świerkiem = dużo żywicy = dużo ?gęstego? dymu w komorze zasypowej = dużo smoły.Wtedy klapa zmiany ciągu lubiła się przykleić na amen, rozwiązałem tę niedogodność poprzez wkładanie cienkiej ok 1mm blaszki dystansowej w drzwi zasypowe, żeby nie domykały się szczelnie.(KLAPA TYLKO NA DŁUGIM OBIEGU !!!) W ten sposób bez wiercenia dziur mam trzecie powietrze, gęsty dym nie zbiera się w komorze zasypowej, tylko jest całkowicie ?przeciągany? przez palenisko. UWAGA !!! To jest mój sposób i sprawdza mi się na ?smołującym? drewnie iglastym, nie zgodny z instrukcją obsługi kotła a na węglu nic takiego z pewnością nie wolno robić !!!, bo nie ma takiej potrzeby ? jak kocioł zasypany jest całkowicie drobnym węglęm = ?szczelnie?, to żaden dym nie wybija ponad zasyp. UWAGA !!! Jeżeli wasze kominy słabo ciągną, nie macie doświadczenia w paleniu itp., to zignorujcie to co jest tu napisane, bo możecie zejść śmiertelnie poprzez zatrucie tlenkiem węgla.

 

W tym sezonie grzewczym do chwili obecnej, po rozpaleniu drewnem jadę tylko na jednym 16 L wiaderku węgla na dobę. Miarkownik ciągu i sterownik pompy mam ustawiony na 60 stC, histereza na sterowniku pompy 5 stC czyli wyłącza pompkę przy 55 stC, potem temp. spada jeszcze do ok. 51 st.C i znowu nabija do 60 stC i tak w kółko Macieju przez kilka godzin, a potem chodzi już tylko na samej grawitacji. Rusztuję max 2 razy na cykl całego palenia, głównie po to żeby węgiel ładnie wypełnił szczelnie luki po wypalonym drewnie, dzięki temu węgiel spalony na pył i znikoma ilość niedopalonych węgielków w popielniku, które spadają przez ruszta przy ciągłym grzebaniu.

 

Kupuję najdroższy węgiel kamienny ze sprawdzonego składu, z akcentem na ?węgiel? a nie na ?kamień?. W tym roku płaciłem za orzech 820 zł w zeszłym 760zł za tonę. Przy dolniaku to się naprawdę opłaca i nie warto karmić go byle gó....em. Na razie węgla poszło mi ok. 1 tony (bo zima jest jeszcze łaskawa), zero zawieszeń, zero spieków. Z kamienia dużo kalorii nie wyciśniesz, co najwyżej mnóstwo ciężkiego popiołu.

 

Przy obecnych temp. na zewnątrz, mam takie pociągnięcie z grzejników, że przez pierwsze 3-4 godziny od nagrzania chaty obowiązkowo uchylam okna, ale razem z żoną lubię świeże powietrze więc jest OK. Celowo nie kiszę kotła na niskich temperaturach, bo nie chcę mieć smoły na płaszczach lub nie daj boże kondensatu w kominie.

 

Bardzo wygodne w HEFie są ukośne drzwiczki zasypowe, otwieram , opieram sobie metalowe wiaderko z węglem o rant i zsypuję sobie węgiel bezpośrednio do komory. Zero syfu nic się nie kopci przy dokładaniu, żaden ogień nie buchnie w twarz i nie opali brwi, jak może się zdarzyć przy "górniakach". Jak dla mnie kocioł bajka ? używam go drugi sezon i wiem co piszę.

 

Tak jak pisałem kiedyś obsługa jest intuicyjna, czasami pali moja żona która całe życie mieszkała w blokach i miała zero doświadczenia z kotłami i radzi sobie z HEFem bez problemu.

 

Posta napisałem, bo dostałem PW od NITRYLA, a nie żeby się chwalić jaki mam cudowny kocioł ;) .

Zero problemów z kotłem = zero obecności na forum.

 

Pozdrawiam dolnych i górnych

 

edit - nie wiem o co biega ale tam gdzie dałem cudzysłowy, wyskoczyły pytajniki :o, o już jest chyba dobrze :)

Edytowane przez arguss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie pytanie do użytkowników.

 

Czy wykorzystaliście obydwa krućce wody zasilania i powrotu?

Jeżeli tak, to jak?

 

Zastanawiam się czy mógłbym je zastosować tak że jeden zasilałby grzejniki a drugi bufor jako dwa osobne obiegi działające razem lub osobno równocześnie.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kol. arguss, fajny patent z blaszką. Podobnie oddymiam komorę załadowczą u siebie ale bez blaszki (na czuja :P ), chyba skorzystam z Twego sposobu. Mam takie pytanie. W takim hefie jak Twój już chyba nie ma szamotów w kanale dopalajacym, tzn. za przegrodą ? Jak w związku z tym wygląda dym , przy paleniu samym drewnem lub samym węglem. Latem i przy takich temperaturach jak teraz ? Bardzo byłbym wdzięczny za odpowiedź :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy da się do takiego kotła założyć palnik rynnowy w dolne drzwiczki?

 

 

W ofercie hef'a od lutego ma się pojawić zmodyfikowany ten kocioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie pytanie do użytkowników.

 

Czy wykorzystaliście obydwa krućce wody zasilania i powrotu?

Jeżeli tak, to jak?

 

Zastanawiam się czy mógłbym je zastosować tak że jeden zasilałby grzejniki a drugi bufor jako dwa osobne obiegi działające razem lub osobno równocześnie.

 

Pozdrawiam!

Jeżeli o mnie chodzi to nie, jedno zasilanie mam zaślepione korkiem, a drugi powrót mam zaślepiony taką firmową uszczelnianą zakrętką (była już w komplecie z kotłem) do zrzucenia wody z kotła w razie potrzeby. Ja nie umiem Ci odpowiedzieć, to pytanie bardziej do instalatora.

 

Przy okazji w poście wyżej powinno być cena węgla w 2010 roku - 760zł, w 2011 - 820zł bo w tym roku jeszcze węgla nie kupowałem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kol. arguss, fajny patent z blaszką. Podobnie oddymiam komorę załadowczą u siebie ale bez blaszki (na czuja :P ), chyba skorzystam z Twego sposobu. Mam takie pytanie. W takim hefie jak Twój już chyba nie ma szamotów w kanale dopalajacym, tzn. za przegrodą ? Jak w związku z tym wygląda dym , przy paleniu samym drewnem lub samym węglem. Latem i przy takich temperaturach jak teraz ? Bardzo byłbym wdzięczny za odpowiedź :rolleyes:

Jak się kocioł rozpala na krótkim obiegu to dym leci u mnie czarny jak ze zwykłego śmieciucha, jak się przerzuci klapę na długi obieg i poczeka aż się kocioł rozgrzeje to dym stopniowo ma kolor biały lub prawie go nie widać, coś w stylu jak przy gazie i nie są to na pewno śmierdzące czarne kłęby jak z górniaków. Przy dokładaniu węgla na pewno się go wydobywa więcej i nie będę Ci wkręcał, że spala się bezdymnie.Ogólnie im wyższa temperatura spalania w palenisku tym mniej dymu. Naprawdę pomimo braku szamotów jest nie źle, sąsiad ma górniaka to nie ma porównania. Kolor i widoczność dymu zależy od pogody, na początku to wyskakiwałem codziennie i obczajałem czy się spala bezdymnie. Teraz nie zwracam na to uwagi. Na pewno będzie mniej dymu przy paleniu ciągłym i utrzymywaniu zadanej temperatury kotła. Ja rozpalam codziennie, więc wystudzony kocioł generuje na początku spore ilości dymu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, aha jeszcze jeśli można :P , jaka jest odległość od rusztu do dolnej krawędzi pierwszej przegrody. U siebie gdy palę węglem i żar zakrywa wlot do tej przegrody to nawet jak wsypię na górę miału i w komorze zasypowej robi sie istne piekło to z komina nie ma nic lub prawie nic. Co do skośnych drzwiczek załadowczych, to potwierdzam że są bardzo praktyczne, w sumie to chyba najbardziej ergonomiczny system załadunku, tak dla drewna jak i węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, aha jeszcze jeśli można :P , jaka jest odległość od rusztu do dolnej krawędzi pierwszej przegrody. U siebie gdy palę węglem i żar zakrywa wlot do tej przegrody to nawet jak wsypię na górę miału i w komorze zasypowej robi sie istne piekło to z komina nie ma nic lub prawie nic. Co do skośnych drzwiczek załadowczych, to potwierdzam że są bardzo praktyczne, w sumie to chyba najbardziej ergonomiczny system załadunku, tak dla drewna jak i węgla.

Jutro jak kocioł wygaśnie, to postaram się zmierzyć i dam Ci znać. Z tą przegrodą masz rację, ja przeważnie jak w mrozy uzupełniałem 2 raz załadunek to przeważnie było już nisko żaru, tak aby się tylko druga porcja rozchajcowała. HEF 14kW, ma raczej małe palenisko i może nie przepala wszystkiego idealnie, może trzeba dopuszczać więcej wtórnego powietrza. Ale nie chcę, żeby dążąc do bezdymnego spalania stracić na stałopalności. Suma sumarum dym to dla mnie drugorzędna kwestia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czysta, rozpal górniaka tzw,jak nazywasz smieciucha od góry a zobaczysz jak powinna wygladac komora zasypowa.pozdrawiam

Wolę mieć czystą kotłownię niż komorę zasypową, cieszę się że jesteś zadowolony ze swojego kotła ja ze swojego też jestem. Na pewno przy dorzucaniu węgla na żar, nic Ci nie bucha przez drzwiczki na kotłownię. A zapomniałem, żeby dosypać trzeba poczekać aż wszystko zgaśnie - ot taka nieistotna niedogodność. Kto Ci powiedział, że komora ma być czysta i czemu to ma służyć ?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez arguss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby dosypać trzeba poczekać aż wszystko zgaśnie - ot taka nieistotna niedogodność.

Nie rozumiem o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

@arguss

 

Czy próbowałeś załadunek węgla w piecu uszeczelnić na górze popiołem? Ja mam KWKD 15KW i tak jak popiół dodawałem kiedyś do górniaka tak teraz dodaję do dolniaka, tzn uszczelniam górę zasypu i sprawdza się to super, o wiele wiekszy czas spalania.

Co prawda głównie palę brunatnym i poprzez ten zabieg "zmniejszam" sobie także ilość popiołu z tego opału, bo robi się go 2x mniej. A popiołu daję ok pół wiaderka. Co prawda ja mam w KWKD powietrze wtórne w drzwiczkach zasypowych a ty nie masz. Ale jak byś sprawdził "popiół" w Hefie to myśle że wyniki miałbyś lepsze i być może mniejsze smolenie komory zasypowej by było. Spróbuj i daj znać bo ciekawy jestem.

 

 

pozdrawiam

Jameess

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.