Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Proszę O Poradę.


jak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.

Jest to pierwszy mój post na tym forum, dlatego chciałem się z wszystkimi ładnie przywitać.

Teraz do rzeczy. W tym roku teście zakupili kocioł miałowy. Jest to kocioł producenta z Pleszewa rozpalany od góry. Teściowie mają już swoje lata, więc ja ze względu na to, że mieszkam naprzeciwko jestem nadwornym palaczem. Wszystko byłoby dobrze, bo zasyp to około 40kg miału, co daje zależności od temperatury od 15 do 24 godz. palenia (do ogrzania 180 m2) gdyby nie problem z wygaszaniem tego pieca. Chodzi konkretnie o taką rzecz. Miał powoli się wypala temp. zaczyna spadać i przy temp. 35*C przestaje pracować dmuchawa (tak jest ustawione fabrycznie na sterowniku) i teraz czas stygnięcia żaru trwa nawet 6/8 godz. Przy próbie wyczyszczenia pieca zaraz po wyłączeniu dmuchawy można nieźle się naćpać, więc czekam do wystygnięcia a to jak pisałem wcześniej trwa kilka godzin, przy mrozie kilkanaście stopni w domu robi się momentalnie zimno. Tu moje pytanie jak wy radzicie sobie z tym problemem wyciągacie jeszcze niewystygnięty żar, czekacie tak jak ja do wystygnięcia, czy może jest inna metoda pozwalająca skrócić czas między wygaśnięciem a załadunkiem nowej partii opału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy właczyć ponownie strt i przyjc za godzine do kotła lub tez otwozyć popielnik bez właczania dmuchawy i tez po godzinie powinno być juz zimno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy właczyć ponownie strt i przyjc za godzine do kotła lub tez otwozyć popielnik bez właczania dmuchawy i tez po godzinie powinno być juz zimno

 

Włączenie ponowne dmuchawy skraca czas stygnięcia, ale mimo wszystko trwa to i tak długo. Druga rzecz to taka. Podczas wypalania się wsadu od temp gdzieś około 42*C do tych 35*C, gdy wyłączy się dmuchawa też trwa to dość długo a w domu powoli zaczyna się wychładzać. Najgorzej jak taka sytuacja jest około godz. 20.00 a gdzie tam rano. Może macie jakąś metodę na szybsze wystudzenie popiołu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest 35 *C na piecu, to miał jest już w lwiej większości wypalony. Ja wyłączam programator. Jak wentylator nie dmucha to może kilka węgielków się pali. Przy wyciąganiu popiołu nie zauważam, aby było coś niedopalone. Około 70% to sypki miał, reszta to spiek.

Dzisiaj wyrzucałem jak było na piecu ok 40 *C. Przy wyciąganiu popiołu stwierdziłem, że wszystko jest wypalone. Tak radzę robić.

Spróbuj wyłączyć programator przy ok. 40 *C (otwarty szyber) po otwarciu drzwiczek zobaczysz że miału jest już wypalony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał powoli się wypala temp. zaczyna spadać i przy temp. 35*C przestaje pracować dmuchawa (tak jest ustawione fabrycznie na sterowniku) i teraz czas stygnięcia żaru trwa nawet 6/8 godz. Przy próbie wyczyszczenia pieca zaraz po wyłączeniu dmuchawy można nieźle się naćpać, więc czekam do wystygnięcia a to jak pisałem wcześniej trwa kilka godzin, przy mrozie kilkanaście stopni w domu robi się momentalnie zimno.

To niestety jest wada pieców miałowych - brak możliwości ciągłej pracy. Najbardziej daje się we znaki w trakcie dużych mrozów w słabo docieplonych budynkach kiedy to piec powinien dostarczać cały czas dużą ilość ciepła. Głównie z tego powodu wywaliłem swojego "miałowca". Miałem podobne problemu jak Ty chociaż u mnie raczej żaru już nie było ale gorący, bardzo lotny popiół. Po usunięciu popiołu i ponownym rozpaleniu grzałem prosto pod prysznic. Aby trochę zaradzić proponuje:

1. Zmniejszyć temp. wyłączania dmuchawy do 30-25st - spowoduje to dopalenie resztek

2. Zwiększenie obrotów dmuchawy

2. Możesz do wypalącego się pieca dorzucić trochę świeżego paliwa aby zmienić czas ponownego rozpalania np. w nocy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa kolego Shelby, chociaż ze zwiększeniem obrotów trzeba ostrożnie, żeby nie zepsuć z kolei parametrów spalania.

Dodałbym do tego jeszcze to: ZMIEŃ MIAŁ NA LEPSZY przy pierwszej okazji. Będzie dużo mniej popiołu i szybciej sie dopali (krócej stygnie). Można też obecny spróbować pomieszać z groszkiem.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za namowa kolegi kupiłem 100kg miału u innego sprzedawcy. W porównaniu do starego ten wygląda bardziej jak grysik. Pali się o niebo lepiej i dłużej. Po wypaleniu jest o połowę mniej popiołu i wypala się do końca. Także nigdy więcej nie kupię miału, który przypomina muł. Ten zapas jakoś muszę zmęczyć. Dzięki za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

W moim kotle miałowym najlepiej sprawdza się taki sposób:

1) Dmuchawa ustawiona na dość długi czas wygaszania.

2) Co najważniejsze- po otwarciu dolnych drzwiczek haczykiem przegarniam gorący popiół, często jeszcze z żarem, tak by spadł do popielnika

(oczywiście wcześniej opróżnionego). Pozostałe grube spieki wygarniam a resztki "drobnicy" zostawiam na ruszcie- dokładnie to między nimi. Dzięki

temu nie mam problemu z miałem przelatującym przez ruszt :) w czasie załadunku.

3) Mam nadzieję, że choć trochę ciepełka spod rusztu złapię extra- bo ruszt jest wodny :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.