Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wuwu,

 

dokładnie tak jak mówisz, sterownik Geco, tyle że ciut inny. Byłem na stronie Geco, dzwoniłem do działu technicznego, nie udzielają informacji na temat instrukcji serwisowej, robi to tylko dział techniczny firmy Spyra. Po Nowym Roku spróbuję skontaktować się z firmą, zobaczymy co powiedzą.

 

Co do sadzy masz rację, duzo jej. Dzisiaj czyściłem po 10 dniach przerwy, sadzy 2 wiadra. Postaram się tak zorganizować, by czyścić raz w tygodniu. Plusem jest to, że czyszczenie jest dość bezproblemowe, chociaz nie wiem jak to wygląda w innych kociołkach.

 

Co do ustawień. Na u1 45, u2 50 ogień cofa się dalej dość głęboko, dzisiaj zmieniłem na u1 na 35, u2 bez zmian. Temperuta przy zadanej 53, utrzymuje sie od 51 do 58. Czas pomiędzy włączaniem się wentylatora to ok 15 minut. Wydaje mi sie to zbyt krótko. Sprawdzę jutro ile spalił przez dobe.

 

Zmiana na głowicach termostatycznych nic nie daje, mam ustawione prawie na minimum a pali po 50 kg na dobe. Faktycznie, sprobuje z gorszym opałem bo mam wrazenie ze ten jest za dobry.

 

Co do temp, poszukam takich termometrów, natomiast czopuch chyba podobnie jak u CIebie, mogę przyłożyć dłon ale na krótką chwile.

 

Z wielkością pieca już nic nie poradze, zostaje mi tylko opanować ustawienia by zminimalizować zużycie węgla. Jesli zejdzie na 20kg na dobe to będę zadowolony.

 

Pozdrawiam.

 

 

edit. Jacek, dzieki za rady. Jakie szczegóły podać by było to pomocne. Co do wentylatora, nie reguluje na klapce, jedynie na ustawieniach. Tez zastanawiam sie czy nie zmniejszyc na 20, maks 30% przy obecnym 50%, ale to już jutro, dzisiaj pozostawie obecne ustawienia.

Edytowane przez tomi1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi

Napisz jak wygląda twoje palenisko- ma szczeliny jeżeli tak to w jakiej odległości a może ma okrągłe otwory, jakie ma wymiary długość, szerokość. Piszesz w pierwszym poście, że miałeś nie spalony węgiel, jeżeli dobrze zrozumiałem, u mnie nigdy to się nie zdażyło więc chyba są już duże różnice w budowie paleniska.

Ponieważ masz dobrze ocieplony dom to twoje zapotrzebowanie na ciepło nie powinno być wysokie, jednak często w nowozamieszkanych domach, jeżeli jeszcze w ścianach jest dużo wilgoci w pierwszym roku zapotrzebowanie na ciepło jest większe, ale spalanie na poziomie 50 kg jest i tak sporo za duże.

Napisz skąd wiesz, że do zbiornika wchodzi 130 kg, u mnie dużo mniej, szczególnie dośc grubego ekogroszku.

Spróbuj czyścic kocioł częściej np dwa razy w tygodniu, nie musisz tego robić dokładnie, sadzę jeżeli nie ma jej dużo możesz zostawić w komorze nawrotnej na ostatniej półce (musi zostać prześwit na spaliny) do następnego czyszczenia się spali i do popielnika zrzucisz tylko popiół. Ja tak robie, to jak szybko mi się ta sadza spala traktuję jak sprawdzian nadmiaru powietrza im szybciej się wypala tym większy nadmiar. Mi takie czyszczenie zabiera 2 minuty, trzeba mieć rękawice tylko do tego celu i wychodzisz czysty z kotłowni.

Zmieniaj tylko jeden parametr czyli np u1 zostaw stałe a zmieniaj nadmuch.

Podaje ci linka do poradnika na tym forum https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9143-poradnik-jak-palic-w-kotle-z-podajnikiem-tlokowym/

jeżeli go wcześniej nie znalazłeś to warto poczytać, w innych tematach też jest dużo ciekawych wiadomości.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załamka. Równe 24h na ustawieniach zadana 53, czas postoju 35, czas podtrzymania 75, obroty 50%, grzejniki praktycznie wyłączone, na dworze +5 , w domu 22 a piec spalił ok 45-50kg. Praktycznie nie ma różnicy bez względu na ustawienia. Piec był czyszczony wczoraj, więc to na pewno nie wina sadzy. Żar trzyma się na środku paleniska, byłem pewien że bedzie dobrze a tu klops.

Sprawdze na spokojnie palenisko i podam jego wymiary i kształt budowy.

 

Skad wiem ze do zbiornika wchodzi 130 kg? Tyle widnieje na tabliczce znamionowej, w instrukcji. Ale też mam zważone wiaderko którym sypie. Równe 10 kg.

ps. niespalony węgiel mam w zależności od ustawień, jeśli za szybko podaje węgiel spada do popielnika czasami i w całości, czarniutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmniejsz troche nadmuch. Jeżeli możesz to zrób zdjęcia przez boczne drzwiczki takie choćby jak to

post-26252-0-48852100-1356350694_thumb.jpg

na zdjęciu można zaznaczyć gdzie zaczyna sie i gdzie kończy palenisko.

Po Świętach proponuje wygasić kocioł, sprawdzic czy wszystki szczeliny (otwory?) są drożne i ewentualnie zrobić zdjęcie paleniska.

Pozdrawiam i życzę Wesołych, Zdrowych i Spokojnych Świąt użytkownikom kotłów Spyra oraz wszystkim kolegom z Forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi,

wydaje sie być niemożliwym to co piszesz jeśli chodzi o zuzycie paliwa, to tak jak by kocioł cały czas szedł na maxa, podaj mi jeszcze raz Twoje paramatry na sterowniku oraz dodatkowo proszę o temperaturę powrotu, jak bardzo masz przysłonięty wentylator, jak długo dochodzi do temperatury zadanej i jak długo stoi w podtrzymaniu.

Czy moje ustawienia Ci nie zagrały? nadal wydaje mi sie że masz za dużo powietrza i całe ciepło ucieka do komina, i wpeirw w tym kierunku bym poszedł z ustawieniami.

Jak to nie masz drzwiczek z boku a jak rozpalasz?

 

Wszystkim forumowiczom życzę Wesołych Świąt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wuwu, niemożliwe a jednak. Dzisiaj z racji plusowej temp na dworze i nie spalonym węglu w popielniku, podniosłem ustawienia, równo po 24h sprawdzę ile spalił.

 

Póki co,

u0 (temp. zadana) 55

u1 (czas postoju podajnika) 50

u2 (czas podtrzymania) 80

u3 (obroty wentylatora) 30%

 

Przy tych ustawieniach i temperaturze na dworze (+5), temp. powrotu 53, 3 minuty pracy wentylatora, wraca do 55, wentylator przestaje pracowac a temp. dobija do 59-60. W podtrzymaniu stoi ok 20 minut po czym spada ponizej 55 i cykl się powtarza.

Twoje ustawienia są w miare ok, gdy na dworze jest ok -10. Przy -5 mam już inaczej, przy 0 na Twoich ustawieniach w popielniku połowa węgla nie spalona.

Drzwiczek z boku nie mam, rozpalam przez najniższe i zarazem największe drzwiczki.

 

Reasumując, nie wiem czy to normalne, czy gdzies robie błąd, ale każda zmiana temperatury na dworze powoduje wariacje na piecu. Różnica 10 stopni, np z -5 na +5 to albo niespalony węgiel w podajniku, mnóstwo szlaki albo piec wygaszony.

 

Aha, bo to podobno ważne. Komin dymi tylko podczas podawania węgla, w czasie podtrzymania unosi się delikatny biały dymek praktycznie niewidoczny. Ogień w czasie pracy wentylatora czy żar ma kolor czerwony. Wg. instrukcji powinien być żólty. Rada to zwiększenie ilości powietrza oraz wydłużenie czasu podawania. Tyle ze ja akurat dmuchanie obniżam(chyba ze moc obrotow to nie to samo co ilosc dostarczanego powietrza). Wydłużenie czasu podawania to dla mnie podwyższenie u1(czas postoju podajnika). Tyle ze, przy -10 mam 20, przy -5 jest 30, przy 0 ustawiam na 40, przy +5 na 50. I dalej ogien czerwony. Podwyzszajac bardziej, ogien cofa sie w głąb. Z kolei im bardziej podnosze u1 tym mam więcej szlaki.

Kolor ognia czy zaru jeszcze nigdy nie miał odcienia niebieskawego, co podobno jest oznaką zbyt dużej ilości powietrza. Moze zatem faktycznie ide w złą strone, obnizajac obroty wentylatora, zamiast je podnosic ?

 

Analizuje ostatnie wyniki, i jednak chyba częściej w popielniku pojawia sie nadmiar szlaki niz czystego niespalonego węgla. A szlaka podobno jest przyczyną zbyt dużej ilości powietrza, tylko jak to się ma do koloru płomienia czy zaru?

Edytowane przez tomi1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

minęło 24h na ustawieniach podanych wyżej

(u0 (temp. zadana) 55

u1 (czas postoju podajnika) 50

u2 (czas podtrzymania) 80

u3 (obroty wentylatora) 30%)

piec spalił ok 35 kg. Na dworze temp. taka sama , ok +5. W domu 23 stopnie. Grzejniki praktycznie wyłączone (ustawione na 2)

żar trzyma się ok 10 cm od spadu, praktycznie na srodku. Ogien wydaje mi sie ze jest mniej czerwony, delikatnie przechodzi w zolty. w popielniku 0 niespalonego węgla, mniej wiecej 60% popiołu, 40% szlaki. zmniejszyłem dmuchawe na 20%, wydluzylem czas podtrzymania o 5 minut, na 85.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam i pozdrawiam.

 

Chciałbym odświeżyć temat, gdyż mam już dość walki ze "Spyrą".
 

Czy ktoś tu z obecnych użytkowników forum jest w stanie napisać mi mały manual do:

 

- wymiana płyty szamotowej nad paleniskiem + jej modyfikacja na grubszą (bardzo mi zależy)

 

- jak wygląda i jak zrobić zawirowywacz w komorze spalania

 

- jak wymienić sterownik na lepszy, jaki polecacie do KWKMP 25kW (tłokowiec)

 

Bardzo proszę o pomoc, za którą z góry dziękuję!

 

Pozdrawiam - ADAM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie WUWU. 

 

Czy możesz mi udzielić kilka wskazówek, jak poprawić piec?

 

Najbardziej mnie interesuje wymiana i ulepszenie tej szamotki z nad paleniska.

 

Jak zrobiłeś zawirowywacz i gdzie go umieściłeś?

 

Można jakiś lepszy sterownik zamontować do tego kotła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wskazówek to ciężko coś rozsądnego wymyślić, kupiłem ten piec zanim trafiłem na to forum. Kociołek więc mam sporo przewymiarowany, jakie 3 a może i 4 razy wiec jest ciężko. Bardzo ciężko sie go prowadzi na małych mocach, palenisko jest bardzo duże i tu leży problem, sterownik też bardzo prosty, w zasadzie na nic nie pozwala. To tyle na wstępie.

Co do szamotki, wymeiniałem już kilka razy, u mnie w piecu z przodu od strony popielnika szamotki były trzymane przez dospawane wąsy, niestety nie pozostaje nic innego jak te wąsy odciąć kontówką wsadzoną przez przednie drzwiczki. Robota ciężka i niebezpieczna, można niechcący naciąć płaszcz  i ręke :)

Jak juz to zrobisz to szamotki są wsunięte na płaskownikach, zakładam ze są zapieczone na nich wiec znów breszka i delikatnie sztuka po sztuce, i tak dalej.

 

Zawirowywacze testowałem różne, poskręcane, płaskie, niestety dużej róznicy nie widzę, być może nieumiejętnie je robię choć wzory ściągam z netu.Przez lato je wyrzucam, teraz znów musze je wstawić, wkładam je tylko na górną półkę w środkowych drzwiczkach, mi to wystarcza.

 

O sterownik pytałem swego czasu Pana Feliksa a później Pana Kazimierza, niestety mieli w ofercie tylko Geco a cena stera była kosmiczna omal jak eCoala wiec odpuściłem.

Tak swoją drogą to już odpuściłem wszelkie modyfikacje z tym kotłem, poddałem sie. Piecyk generował lub czasem generuje mi ogromne ilości sadzy w zależności od tem na zewnątrz. Ludzie od Spyry byli u mnie kilka razy ale też nic z tego nie wyszło.  Mam nadzieję że szlag go trafi i kupie coś na miarę i lepszego choć ten tez nie jets zły jak dobrany jest na miarę.

 

W ubiegłym roku na jesieni kociołek mi się rozciekł od strony zasobnika, teraz jest  pospawany i działa jak nówka nieśmigana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę się zmartwiłem tym wycinaniem ;/ , ale tak czy inaczej będę musiał się z tym zmierzyć.

Po dołożeniu szamotu, jaką masz mniej więcej wysokość paleniska na początku szamotki (od strony popielnika), do rusztu? 

 

 

Najbardziej mnie wnerwia bram możliwości ustawiania .... czegokolwiek poza temp. i posuwem. Wentylator tak daje, że aż chyba o połowę za duże ciśnienie robi. Ale dziś postanowiłem zmodyfikować szpyrkę o wentylator ze sterownikiem i klapką w gardzieli . Mam nadzieję, ze pozwoli mi to polepszyć parametr spalania / dopalania węgla, a może i uda się ograniczyć zarastanie pieca.

 

Co do napraw od 2007 roku, to:

 

-wymiana / wypalenie się sznura pomiędzy paleniskiem, a zbiornikiem.

- wymiana tej blaszki ograniczającej dopływ paliwa.

- regeneracja paleniska - SITO, piec zalała woda - mnie krew.

- wymiana zbiornika na paliwo, (wiosna tego roku). Cena nowego 700 + 150 wymiana! stary nawet na złom się nie nadawał, takie sito.

- teraz 180 wymiana wentylatora

 

Ciekawe co jeszcze? Też mam powoli dość tego cudaka, który nawet nie został wykończony jak należy. Żaden otwór w poszyciu nie został wykończony ramką, tylko zostawiona została ostra blacha ... 2 lata temu, miałem wrażenie, że znowu uszczelnienie szlak trafił, ale "miła" małżonka Pana Feliksa, nie raczyła mi nawet podać numeru na kom, aby z nim porozmawiać - stwierdziła jednoznacznie, że to nie możliwe i nie jest konieczna ich wizyta u mnie w domu.

Potem piec się rozciekł i uszczelnienia zostały wymienione (stare były wypalone ...)

 

Czy mogę liczyć na jakieś małe foto, ze strony furtki, na palenisko? Zależy mi podejrzeć jak u Ciebie wygląda komora spalania (szamot).

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez AdamJas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy mogę liczyć na jakieś małe foto, ze strony furtki, na palenisko? Zależy mi podejrzeć jak u Ciebie wygląda komora spalania (szamot).

 

 

Bardzo proszę, moje zdjęcia z reaktora na palenisko i dodatkowe szamotki , odległość przy podajniku to 9 cm, przy popielniku jakieś 16 cm,

 

post-14558-0-50070300-1417724059_thumb.jpgpost-14558-0-55677700-1417724068_thumb.jpgpost-14558-0-44741400-1417724076_thumb.jpgpost-14558-0-56924600-1417724083_thumb.jpg

 

jak widać oryginalne cegły są zastąpione nowymi grubszymi, odatkowo pierwsza półka jest osłonięta trzema wyciętymi cegłami. Teraz mam cegły położone poziomo, kiedyś osłoniłem całe palenisko stawiając cegły pionowo i wycinając  z nich C tak by boki również były osłonięte. Ostatnia cegła nad paleniskiem jest ucięta pod kątem.

 

Na drugim zdjęciu zaznaczyłem miejsce gdzie ucinałem wąsy od szmotek by można było je wyjąć i założyć ponownie

 

Na trzecim zdjeciu widać pierszą półkę a pod nią cegły, widać jak wygląda wnętrze kotła po tygodniu palenia

 

Na czwartym zdjeciu widok ze środkowej wyczystki, tydzień palenia

 

Zapomniałem dodać że na środku widać fajkę z PW jakie podaje pod szamotki.

Edytowane przez wuwu
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja z kotła jestem raczej zadowolony ale nie mam odniesienia do czegoś innego. Jak na mój dom jest dobrany mocą w miarę poprawnie, faktycznie na niskich mocach jest kłopot z sadzą.

W moim przypadku kluczowe dla zmniejszenia ilości sadzy okazało się:

- zaślepienie trzech ostatnich szczelin w palniku czyli mniejsza ilość palącego się węgla (można by nawet zaślepić cztery dla małych mocy)

- doprowadzenie powietrza wtórnego przez boczne drzwiczki, 

- zawirowywacz za komorą spalania który trochę miesza płonące gazy głównie te od bocznych ścianek paleniska (niedopalone) z tymi co idą środkiem  i nie dopuszcza do kontaktu z zimnymi (pierwszą górną półka i ściankami bocznymi.

Reszta powinna być widoczna na zdjęciach, dodatkowo zdjęcie szamotu o jakie prosiłeś. Szamot niewymieniany.

 

 

post-26252-0-94970200-1417725087_thumb.jpg

post-26252-0-95482600-1417725100_thumb.jpg

post-26252-0-92097700-1417725114_thumb.jpg

post-26252-0-85757500-1417725126_thumb.jpg

post-26252-0-37176400-1417725137_thumb.jpg

post-26252-0-63803100-1417725146_thumb.jpg

post-26252-0-98988700-1417725157_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak rozwiązaliście zawężenie przy podajniku chodzi mi o to czy opał który podaje podajnik zawęża sie na szamotka z boku paleniska czy jakoś je tam osłoniłeś? 

 

Dodatkowo te drzwiczki z boku są stale otwarte?

 

Ja u siebie w kotle mam odstęp pomiędzy pierwszą półką a szamotkami

Edytowane przez zachudy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kolega Wuwu dawał szamotki na bok. A co do drzwiczek to są cały czas otwarte, jest tylko taki oryginalny wkład stalowy wypełniony żarobetonem który dostałem razem z kotłem, widoczny na 3 zdjęciu. Obecnie podaje powietrze z boku ale nie z dmuchawy, idzie na naturalnym ciągu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW - Jestem w domu :) DZIĘKI ZA FOTKI! Nadchodzący weekend szykuje się pracowity.

 

Dziś dostałem wentylator z przepustnicą i reg. obrotów i od niego zacznę. Następnie muszę wymyśleć jak pozbyć się zabezpieczeń na szamotwej półce.

Trochę mam strach to ciąć zwykłą kątówką. Zastanawiam się nad zakupem szlifierki prostej - palcowej, ale czy poradzi sobie z taką grubą blachą?

(narzędzie zawsze się przyda)

 

Wracając do samych szamotowych cegieł, to mam w planie kupić kilka o wymiarach zdaje się zwykłej cegły i powycinać z nich coś na kształt - jak na foto. 

 

OBRAZEK CEGŁY

 

Mam jeszcze pytanko dotyczące PW. To jest powietrze podawane nad żarem wprost do paleniska, tak? 

Możecie podesłać jakiś konkretny link do tego tematu, bo jak na razie znajduję same pobieżne herezje.

 

 

Jeszcze raz - WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC - Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o moje powietrze wtórne to są jakby dwa. To górne wzięte od dmuchawy ma za zadanie jak pracuje palnik wymieszać niedopalone gazy z powietrzem w strefie najwyższej temperatury, jak patrzy sie przez szybę przyłożoną do otworu na wprost paleniska to widać, że wszystko się tam kotłuje w wysokiej temperaturze (łapki od zawirowywacza zą czerwone więc w samej komorze musi być jeszcze cieplej).

To powietrze pod spodem, dostarczane naturalnym ciągiem, ma dopalać gazy jak kończy się cykl pracy  i to w zasadzie robi pod warunkiem, że cykle postoju są krótkie oraz dodatkowo bierze też udział w normalnym paleniu jak pracuje dmuchawa.

O tym pisałem min.

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/11959-kocioł-własnego-pomysłu/page-16

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9143-poradnik-jak-palic-w-kotle-z-podajnikiem-tlokowym/page-3

a także rozwiązanie którego nie stosuję (obawiałem sie o sterownik) a miało by na pewno sens w walce z sadzą

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8598-opinie-o-sterowniku-bruli/

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Jestem również uzytkownikiem kotła podajnikowego Spyra 25kW. AdamJas, napisz proszę jak sprawuje się dmuchawa z regulacją obrotów i czy nie było problemów z jej podłączeniem. Pan Feliks nie planuje takich zmian w swoim kotle, dzwoniłem tam niedawno. Też mam wrażenie, że taka wydajność powoduje wychładzanie kotła, szczególnie niekorzystne jest to w fazie powrotnej tłoka, kiedy nie podajemy kolejnej porcji paliwa.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zainstalowany regulator obrotów u siebie, taki prosty kit z elektronika, niestety regulacja nie jest płynna w całym zakresie obrotów. U mnie nie do końca to działa bo widzę że jak zmniejsze obroty na takie  jak by mi pasowały to strumień powietrza ma problem z przebiciem sie przez warstwę opału na palenisku. Dodatkowo po zmniejszeniu obrotów zapychają sie szczeliny w palenisku. 

Jedyna zaleta to taka że faktycznie u mnie spadło zużycie miału i przesłało wszystko latać wewnątrz kotła.

Może  rozwiązanie u kolegi AdamaJas będzie lepiej sie sprawdzało i będzie warte powielenia.

 

Pan Feliks ma w ofercie nowy ster z Geco który ma wybieg dmuchawy i regulację obrotów, przynajmniej tak mi kiedyś powiedział pan Kazimierz tylko cena jest z kosmosu jak na taki słaby ster.

Edytowane przez wuwu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

WITAM.

 

Co do regulowanych obrotów na wentylatorze, to nie ma najmniejszego kłopotu z zamontowaniem. 

U mnie zastosowany sterownik obrotów działa wyśmienicie, ale na razie nie mogę powiedzieć czy daje to coś w samej metodzie palenia.

Niestety szamotki nad paleniskiem całkowicie się przepaliły i prawie w całości już powypadały, co spowodowało kompletny brak prawidłowych parametrów spalania.

Niestety muszę tak "dojechać" do wiosny (i pilnować codziennej obsługi pieca, co dowodzi że "zarastanie" sadzą leży po stronie złej (za wysokiej) konstrukcji paleniska.

Natomiast inwestycja w dmuchawę z klapką domykającą kanał powietrzny ... no to była prawidłowa decyzja. Teraz palenisko w stanie czuwania, nie jest tak rozpalone jak do tej pory.

Mało tego, wentylator jaki zastosowałem, nie idzie na max obrotach od samego startu, a dość wolno się rozkręca, co też wydaje się być pożądane.

 

Tak czy inaczej, czekam na sposobność remontu wkładu szamotowego i ostro się zastanawiam nad wymianą sterownika, na lepszy.

 

Zastanawiam się jeszcze, czym może być powodowane dymienie w zbiorniku na opał ... ostatnio jak otwieram klapę aby uzupełnić węgiel, bucha na mnie dym.

Domyślam się, że może to być właśnie wina rozwalonego paleniska i paliwo nadmiernie się rozpala mimo wszystko, ale pewności nie mam.

 

 

W najbliższych dniach chcę też pokombinować z zaklejeniem jednej / dwóch szczelin w ruszcie, gdzie jest doprowadzone paliwo.

Tych od strony podajnika, tak by "odsunąć" żar od zbiornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Możesz zamiast szamotu dać poziomą blachę np o grubości 10 mm na wieszakach. Wieszaki można tak zrobić jak na rysunku wtedy możesz popróbować różne wysokości na tej samej blasze albo tak zrobić by wieszaki ominęły te pionowo dospawane blokady szamotu wtedy unikniesz wycinania tego kątówką.

post-26252-0-59617100-1421623460_thumb.jpg

 

Co do dymu w zasobniku to dzieje się tak jak jest nieszczelna uszczelka albo jak pali się groszkiem a nie miałem. Zaślepienie dwóch pierwszych szczelin powinno poprawić sytuację z dymem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.