Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kocioł Dolnego Spalania-proszę O Porady.


jaceskor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich speców którzy mogą mi coś doradzić.

Po 20 latach użytkowania kotła którego konstrukcja jest podobna do tego (http://www.protech-wkg.pl/old/oferta_kruk-pl.html) KRUK/WS, nastąpiło jego rozszczelnienie i byłem zmuszony do zakupu nowego a kupiłem taki (http://www.protech-wkg.pl/old/oferta_stk-pl.html) STK MS.

I tu zaczęły się moje problemy, palę głównie flotem ale wentylator nie działa tak jak powinien w każdym razie tak mi się wydaje, przedmuch który mam ustawiony na 40 sek. co 2 min. w ogóle nie działa temperatura cały czas spada. Po osiągnięciu temp. zadanej która zostaje przekroczona o ok.3 - 4 st. następuje w czasie ok. 15 min. jej spadek pomimo przedmuchów a histereza jest ustawiona na 2 st. i po uruchomieniu się wentylatora znowu następuje jej spadek o około kolejne 5-6 st. i po 15 min. pracy wentylatora kocioł osiąga zadaną temp. wydaje mi się że coś nie tak. Problem również jest z odprowadzeniem spalin z komory zasypowej, zdarza się często że paliwo podczas spalania nie opadnie na dół na palenisko i trzeba je ręcznie zrzucić na dół i wtedy z kotła wydobywają się ogromne ilości dymu który powoduje że w kotłownie robi się czarno i ciemno(oczywiście wentylator wyłączony) Spalanie głównie w części tylnej kotła, zastosowałem przegrodę w dolnej części kotła z samego przodu tam gdzie znajduje się popielnik co pozwoliło że przepływ powietrza z wentylatora odbywa się przez palenisko a nie popielnikiem do tyłu gdzie ma najbliżej do części odprowadzającej spaliny do komina. Czy tego typu rozwiązania w palenisku jakie zastosował producent zawsze sprawiają takie problemy. Poprzedni kocioł który miał wyjście spalin powyżej komory zasypowej lepiej się sprawdzał. Kocioł 22kW powierzchnia ogrzewana ok. 180 m.kw.

Może lepszym rozwiązaniem będzie zamiana sterowania wentylatorem na sterowanie klapką w drzwiczkach.

"Zastosowane zasysacze powietrza wtórnego pozwalają na dopalanie gazów." tak napisał producent ale gdzie się znajdują te zasysacze.

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj wyłączyć przedmuchy, jeśli nie palisz od góry to mogą jedynie wychładzać piec, postaraj się przy rozpalaniu zapewnić odpowiednią ilość żaru tak aby wentylator nie był w stanie bardzo schłodzić pieca, wiem z doświadczenia , że za mała ilość żaru na początku może powodować wydłużoną pracę wentylatora i szybsze wypalanie opału. Czy na wentylatorze masz założoną klapkę zamykającą?jeśli tak to spróbuj pozostawić minimalną szczelinę . Narysuj gdzie wstawiłeś tą przegrodę. Rozpalasz wieczorem , czy palisz ciągle? Posiadasz zawór 4D? Ile utrzymujesz na kotle? Spróbuj użyć do rozpalenia trochę węgla. Przy paleniu samym flotem może być ciężko bez wentylatora, ja mieszam miał lub flot z trocinami a rozpalam węglem na początek. Ile spalasz flotu na dobę? Do powietrza wtórnego powinny być jakieś otwory i raczej to nie są zasysacze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Tak na wentylatorze jest klapka, wentylator tak skonstruowany że posiada wewnątrz w obudowie klapkę.

2.Przegroda jest zamontowana w odległości 10 cm od drzwiczek popielnika poniżej kratki.

3.Staram się palić ciągle.

4.Zawór 3D.

5.50 - 60

6.3 razy pełny załadunek 8, 16, 23.

7.Otworów w komorze zasypowej nie ma żadnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu zaczęły się moje problemy, palę głównie flotem

Czy jak palisz weglem kamiennym to wszystko jest w porządku?

 

I tu zaczęły się moje problemy, palę głównie flotem ale wentylator nie działa tak jak powinien w każdym razie tak mi się wydaje, przedmuch który mam ustawiony na 40 sek. co 2 min. w ogóle nie działa temperatura cały czas spada. Po osiągnięciu temp. zadanej która zostaje przekroczona o ok.3 - 4 st. następuje w czasie ok. 15 min. jej spadek pomimo przedmuchów a histereza jest ustawiona na 2 st. i po uruchomieniu się wentylatora znowu następuje jej spadek o około kolejne 5-6 st. i po 15 min. pracy wentylatora kocioł osiąga zadaną temp. wydaje mi się że coś nie tak.

Prawdopodobna przyczyna to niska wartość opałowa flotu i mały przekrój komina.

 

Problem również jest z odprowadzeniem spalin z komory zasypowej, zdarza się często że paliwo podczas spalania nie opadnie na dół na palenisko i trzeba je ręcznie zrzucić na dół i wtedy z kotła wydobywają się ogromne ilości dymu który powoduje że w kotłownie robi się czarno

Paliwo nie spada: zły gatunek paliwa.

Dym w kotłowni:im paliwo ma mniejszą wartość opałową to przekrój komina powinien być większy.

 

"Zastosowane zasysacze powietrza wtórnego pozwalają na dopalanie gazów." tak napisał producent ale gdzie się znajdują te zasysacze.

Zasysacze powietrza wtórnego (otwory zamykane klapkami) w dobrze zaprojektowanym kotle dolnym powinny znajdować się przed palnikiem ceramicznym.

Z opisu Twojego kotła wynika że palników nie ma czyli zasysacze powinny znajdować się nad tylną częścią rusztu w tylnej ścianie kotła. Na zdjęciu widać że zasysaczy nie ma w bocznej ścianie kotła. Zadzwoń do producenta

 

 

Kupiłeś kocioł dolny to paliwem podstawowym powinien być węgiel kamienny 31.1, 32,1 orzech II, groszek, retopal. W okresie przejściowym: flot, drewno jako paliwo zastępcze .

Twój kocioł dolny to nie jest Mercedes (brak palnika ceramicznego, ruszt wodny), ale i tak zdecydowanie lepszy niż kocioł górny.

 

Ps. Dobrze że nie zaoszczędziłeś na przegarniaczu rusztu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj dać trochę drewna i węgla z tyłu a flot syp bliżej drzwi, w ten sposób nie zablokujesz drogi dla powietrza, zerknij na mój opis może coś się przyda choć u mnie są kanały pionowe. https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...ost&p=35268 . Trzy razy pełen załadunek tzn ile kilogramów? Zrezygnowałem z przedmuchów bo nie byłem w stanie utrzymać nimi temperatury, nadmuch główny mam niezbyt mocny 3/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Jednak muszę dać sobie spokój z paleniem tylko flotem, nie osiąga odpowiedniej temperatury poza tym przepływ powietrza przez paliwo jest za słaby żeby się mocniej paliło, należałoby zastosować jakieś kanały które by doprowadzały powietrze pod flot i dalej do komory spalania w tyle pieca. Ale nie mam czasu żeby się w to bawić, zakupiłem lepsze paliwo i problem z nadmuchem się sam rozwiązał teraz szybko osiąga temperaturę i fajnie trzyma.

Jeszcze pozostał problem z załadunkiem do pieca gdy nie jest całkiem wypalone, kopci jak stara lokomotywa, ale chyba się trzeba przyzwyczaić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pozostał problem z załadunkiem do pieca gdy nie jest całkiem wypalone, kopci jak stara lokomotywa, ale chyba się trzeba przyzwyczaić.

 

W poście #7 masz dobre rady, ale czopuch powinien być otwarty cały czas, przy dmuchawie to popielnik powinien być zamknięty cały czas.

 

Jeżeli masz dobry ciąg kominowy to dym powinien zostać szybko wyssany z komory załadunkowej do komina po otwarciu drzwi załadunkowych na około 2 cm. Następnie otwierasz całkowicie drzwi załadunkowe i dosypujesz węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kopci przez drzwi zasypowe to najlepiej otworzyć czopuch, otworzyć drzwi zasypowe a zamknąć popielnik i wyłączyć wentylator, powietrze wciąga wtedy przez drzwi zasypowe i nie kopci, u mnie działa, pozdrawiam.

Witam.

Z zamkniętym czopuchem to sobie nie wyobrażam otwarcia komory zasypowej, rozwiązałem problem instalując na tylnej ścianie komory zasypowej ruszt żeliwny podparty powyżej paleniska na wysokości dolnej krawędzi tylnej ściany grodziowej, pozwoliło to uzyskać za rusztem dodatkowy tunel odprowadzający spaliny z komory zasypowej. Tylko nie wiem czy tym sposobem nie zwiększam zużycia paliwa bo tak naprawde to żeby utrzymać temperature na poziomie 55-60 st. to muszę zaglądać do pieca co 3-4 godziny żeby przegrzebać paliwo ewentualnie trochę go uzupełnić. Nie wiem skąd takie opinie że dolniaki są takie ekonomiczne i nie wymagają zbyt wiele pracy przy obsłudze(https://www.info-ogrzewanie.pl/artykul,id_m-5,t-kotly_na_wegiel_kamienny_i_koks.html).

Obecnie palę orzechem II + na górę trochę flotu, nailepsze efekty bez wentylatora regulując ręcznie uchylonymi drzwiczkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zrobiłeś mały błąd z tym rusztem.Jeżeli masz dolniaka to ruszt pod wymiennikiem powinien być zamkniety.To w czerwonej obwódce.Ewentualnie jak nie masz kanałów powietrza wtórnego to warto je zrobić z profili albo katowników stalowych.Lepiej dopalisz wtedy gazy w kotle i zwiększysz sprawność.Ten kanał który zrobiłeś wychładza i to mocno tylną ścianę kotła.

post-617-1261768191_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zrobiłeś mały błąd z tym rusztem.Jeżeli masz dolniaka to ruszt pod wymiennikiem powinien być zamkniety.To w czerwonej obwódce.Ewentualnie jak nie masz kanałów powietrza wtórnego to warto je zrobić z profili albo katowników stalowych.Lepiej dopalisz wtedy gazy w kotle i zwiększysz sprawność.Ten kanał który zrobiłeś wychładza i to mocno tylną ścianę kotła.

 

Ok dzięki za poradę ale gdybyś mógł coś bardziej rozwinąć w temacie dodatkowych kanałów dolotowych, gdzie je zastosować i jak je wykonać. Za poradę będę wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem to tak:ruszt zaślepiłem dwoma pociętymi płytkami szamotowymi stykającymi się na środku rusztu.Na styku pościnałem narożniki z jednej strony i wstawiłem na stojąco kątownik 40X40 mm wewnętrzny wymiar z powierconymi otworami ale nie na całej długości tylko powyżej dolnej krawędzi wymiennika.Na razie kątownik przymocowany jest śrubą przechodzącą przez ruszt a tył opiera się o ścianę kotła to to różowe na rysunku.Jak wygaszę kocioł to zrobię jakieś zdjęcia.długość kanału ok.40cm i nawiercone 6 otworów fi-8,góra kanału częściowo zaślepiona.Na rysunku zaznaczony jest kanał powietrza dodatkowego kolorem zielonym,u mnie go nie ma. :( :( B)

post-617-1261786250_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

@jaceskor, mamy podobne kotły(ta sama budowa tylko inny producent)Nie podam linka z oczywistych względów.

I te same problemy z dolniakami.

W necie te same posty:Ktoś kupił dolniaka i problem(przerobić tak czy siak?Może cegła tu albo tam?Może powietrze tędy czy tamtędy?

Czy kupując samochód bierzemy się za jego przeróbkę po wyjeździe z salonu?

Tak właśnie działa na nas reklama że kocioł z dolnym spalaniem jest lepszy niż z górnym.Potem problems.

Powiem krótko: Następnym kotłem w mojej kotłowni będzie kocioł górnego spalania.

Produkowane kotły dolnego spalania mają baaaaardzooooo daleeeeekooooo do dolnego spalania(są nimi tylko z nazwy i tyle).

Pokusiłem się nawet aby czysto spalać(bez dymu i bez tej uciążliwej smoły w komorze zasypowej ) do przeróbki podawania powietrza przez zasyp czyli przez drzwiczki zasypowe(Zrobiłem klapkę,zamontowałem miarkownik ) i wielkie g...Sorry:Sprawdzało się to wtedy gdy temp. na zewnątrz była powyżej 0 st ale podczas mrozów piec nie wyrabiał u musiałbym mieszkać w kotłowni.Wróciłem do dmuchawy bo kocioł zachowuje się wtedy bardziej stabilnie(czyli powrót do smolenia)Temperturę trzymam wtedy na ok 70 st ze względu na komin.Sytuację ratują termostaty na części grzejników aby w domu nie było Afryki.Obecnie palę bez dmuchawy z uchyloną klapką wentylatora i przy małym zasypie.Ale jestem w domu i mam nad nim kontrolę to mogę latać do piwnicy ale przecież nie o to chodzi(Mamy 21 wiek)

Reasumując:Czy przypadkiem nie zamieniłeś siekierki na kijek?Jest masę kotłów GS w sprzedaży.Gdyby dolniaki były takie idealne to nikt kotła górnego spalania by nie kupił i nastąpiła by ich naturalna eksterminacja a jest odwrotnie.Powtórzę:Dolniak jest bardzo dobry z założenia i tylko teoretycznie.

 

Ps.Mój kocioł jest pierwszym jaki mam.Kupując go zdałem się na wiedzę instalatorów.Następny wybiorę i kupię sam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

................................................................................

......

Pozdrawiam.

 

:( Takiego pojazdu już nie kupię. Linka z oczywistych względów nie podaję. Tylko kupię pojazd kolorowy, tyle ich jest na rynku. Tyle jest informacji w internecie na temat pojazdów kolorowych, a o moim pojeździe to mało kto pisze.

 

Diesla nie kupię bo wyczytałem że po zatankowaniu benzyny taki diesel nie chce jechać i do tego psuje mu się silnik i trzeba kupę kasy wydać na przeróbkę na benzynę. Są przecież pojazdy kolorowe których nie trzeba przerabiać i podobno nawet na wodzie da się nimi jechać.

 

Pojazd którym teraz jeżdżę jest za duży. Wymontowałem z niego wszystkie fotele ale on w dalszym ciągu jest duży. Jak jadę to pozwalam stojącym przy drodze wsiadać do mojego pojazd. Pasażerowie trochę narzekają że muszą stać ale to chyba lepiej że jadą niż idą. Pasażerowie strasznie syfią w moim pojeździe ale nie mam wyboru bo pojazd jest duży, jeździć trzeba a ja się boję samotności.

 

Kupując ten mój pierwszy pojazd zdałem się na wiedzę doświadczonych kierowców którym podałem bardzo dokładnie czym chcę jeździć. Następny autobus wybiorę sam. :(

 

Dołączam Sylwestrowe pozdrowienia

 

emus

 

 

P.s. CoTo przeczytaj linki w moim profilu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

@jaceskor, mamy podobne kotły(ta sama budowa tylko inny producent)Nie podam linka z oczywistych względów.

I te same problemy z dolniakami.

W necie te same posty:Ktoś kupił dolniaka i problem(przerobić tak czy siak?Może cegła tu albo tam?Może powietrze tędy czy tamtędy?

Czy kupując samochód bierzemy się za jego przeróbkę po wyjeździe z salonu?

Tak właśnie działa na nas reklama że kocioł z dolnym spalaniem jest lepszy niż z górnym.Potem problems.

Powiem krótko: Następnym kotłem w mojej kotłowni będzie kocioł górnego spalania.

Produkowane kotły dolnego spalania mają baaaaardzooooo daleeeeekooooo do dolnego spalania(są nimi tylko z nazwy i tyle).

Pokusiłem się nawet aby czysto spalać(bez dymu i bez tej uciążliwej smoły w komorze zasypowej ) do przeróbki podawania powietrza przez zasyp czyli przez drzwiczki zasypowe(Zrobiłem klapkę,zamontowałem miarkownik ) i wielkie g...Sorry:Sprawdzało się to wtedy gdy temp. na zewnątrz była powyżej 0 st ale podczas mrozów piec nie wyrabiał u musiałbym mieszkać w kotłowni.Wróciłem do dmuchawy bo kocioł zachowuje się wtedy bardziej stabilnie(czyli powrót do smolenia)Temperturę trzymam wtedy na ok 70 st ze względu na komin.Sytuację ratują termostaty na części grzejników aby w domu nie było Afryki.Obecnie palę bez dmuchawy z uchyloną klapką wentylatora i przy małym zasypie.Ale jestem w domu i mam nad nim kontrolę to mogę latać do piwnicy ale przecież nie o to chodzi(Mamy 21 wiek)

Reasumując:Czy przypadkiem nie zamieniłeś siekierki na kijek?Jest masę kotłów GS w sprzedaży.Gdyby dolniaki były takie idealne to nikt kotła górnego spalania by nie kupił i nastąpiła by ich naturalna eksterminacja a jest odwrotnie.Powtórzę:Dolniak jest bardzo dobry z założenia i tylko teoretycznie.

 

Ps.Mój kocioł jest pierwszym jaki mam.Kupując go zdałem się na wiedzę instalatorów.Następny wybiorę i kupię sam.

Pozdrawiam.

Witam!

Wielka szkoda że nie trafiłem na takie opinie 2 miesiące temu kiedy szukałem nowego kotła dla siebie, po tym okresie użytkowania zgadzam się z Tobą w 100% tylko że ja nie mam tyle czasu żeby go spędzać w kotłowni aby utrzymać temperaturę na poziomie 50 st. muszę do kotłowni zaglądać co 3-4 godziny, wentylator chodzi jak głupi żeby ją utrzymać czasem jak dobrze się rozżarzy na palenisku to utrzyma ją przez 20-30 minut. Opisuje te problemy ku przestrodze innym którzy zamierzają sie wpuścić w taki kanał kupując dolniaka.

Kocioł jest na gwarancji i zastanawiam się czy nie wystąpić do sprzedawcy z pismem o "niezgodności towaru z umową" zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Może się uda wymienić na KGS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle że próbowałem mój kociołek przerobić na górne spalanie-bo był górno-dolny.Przeróbka się udała wszystko ok,ale.....

1.po rozpaleniu od góry żeby dojśc na włączonej pompie z 35*C do 45-50*C ponad 1,5 godziny potem spokój na jakieś 12 godzin i dalej zimno bo trzeba czekać aż będzie tyle żaru że można bez kopcenia przełożyć to do popielnika zasypac kocioł od nowa i rozpalać.

2.W domu mam małe dziecko i raczej w mrozy nie uśmiecha mi się ubierać je na cebulkę bo w domu zimno.

3.wywaliłem cegły spod wymiennika,wstawiłem tam płytkę i kanał powietrza wtórnego u góry dorobiłem ruchomą przysłonę nad wymiennikiem i mam święty spokój.Praktycznie na dobrym opale bez wygaszania pieca można spokojnie jechać nawet 2 tygodnie.Stałopalność na poziomie górniaka jest tylko jedna wada-co 4-5 godzin trzeba delikatnie przerusztować kocioł.Dymu praktycznie nie widać wcale.Sprawa jest prosta wybór należy do właściciela kotła. :( B) :D

@ CoTO

Tak ładnie ci szło to palenie jak opisywałeś na Forum Muratora a tu od razu obrót o 180 st.??????????????????????????? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Wielka szkoda że nie trafiłem na takie opinie 2 miesiące temu kiedy szukałem nowego kotła dla siebie, po tym okresie użytkowania zgadzam się z Tobą w 100% tylko że ja nie mam tyle czasu żeby go spędzać w kotłowni aby utrzymać temperaturę na poziomie 50 st. muszę do kotłowni zaglądać co 3-4 godziny, wentylator chodzi jak głupi żeby ją utrzymać czasem jak dobrze się rozżarzy na palenisku to utrzyma ją przez 20-30 minut. Opisuje te problemy ku przestrodze innym którzy zamierzają sie wpuścić w taki kanał kupując dolniaka.

Kocioł jest na gwarancji i zastanawiam się czy nie wystąpić do sprzedawcy z pismem o "niezgodności towaru z umową" zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Może się uda wymienić na KGS.

1.wentylator to jakieś nieporozumienie

2.dolniak musi mieć niekoksujący węgiel (kl. 31..)

3.kupując następnego górniaka nie licz,że będzie lepiej

4.szkoda,iż moje i innych doświadczenia niczego nie nauczyły Ciebie,przerobisz to na własnych plecach i kieszeni

5.pozdrawiam i nie życzę spędzania zimy w kotłowni

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@artur, tak ładnie szło gdy temp. na zewnątrz wynosiła powyżej 0 st.przecież wyraźnie napisałem.Była euforia.przyszedł spadek do -15 st. i już nie jest tak pięknie.Napisałem na forum muratora że traktuję to jako eksperyment.Kocioł nie ma gwarancji więc mogę z nim robić co mi się żywnie podoba.Niewykluczone że jak temp. będzie się utrzymywała powyżej 0 st. to przejdę na podawanie powietrza od góry.To jest jedyne rozwiązanie aby pozbyć się smoły z komory zasypowej.

 

 

@emus, jak samopoczucie? :(

Czy Ty mając 18 lat posiadałeś już taką wiedzę na temat samochodów?Jeśli tak to gratuluję.Nie każdy przed zakupem kotła ma dostęp do takich informacji jak teraz.Nie miałem żadnej wiedzy na temat kotłów, czy to GS czy DS.Zdałem się na fachowość Panów Instalatorów.Moje porównanie kotła do samochodu dotyczyło tylko i wyłącznie przeróbek po wyjeździe z salonu.Po to COŚ(samochód czy kocioł) jest produkowane aby służyło jak najlepiej po zakupie anie żeby poprawiać.

Mój kocioł nie jest za duży.Jest w sam raz.Nie w tym problem.Problemem jest samo spalanie.Produkcja smoły i innego syfu.Czy o to producentowi chodzi?Jak można zbudować dolniaka z przegrodą oddaloną od rusztu o 25cm?Teraz wiem jak powinien wyglądać prawdziwy kocioł dolnego spalania.Wcześniej nie wiedziałem o takich rzeczach.Dla mnie kocioł był kotłem i tyle.Od tego są ludzie z branży by się znać na tym i ewentualnie doradzić.

Mój post jest tylko i wyłącznie moją opinią na temat kotłów dolnego spalania.Linka nie podałem żeby nie robić antyreklamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 

Produkowane kotły dolnego spalania mają baaaaardzooooo daleeeeekooooo do dolnego spalania(są nimi tylko z nazwy i tyle).

Dolniak jest bardzo dobry z założenia i tylko teoretycznie.

 

Dlaczego na podstawie jednego kotła, wkładasz wszystkie dolniaki do jednego worka.

Mam kocioł dolnego spalania i uważam, że jest bardzo dobry. Nie musiałem robić żadnych przeróbek, wstawiłem do kotłowni i to wszystko. Oczywiście musiałem się nauczyć jak w nim palić, ale to dotyczy każdego kotła, a obsługa jest bardzo prosta, nie porównywalna do kotłów retortowych, czy z jakimikolwiek sterownikami.

Dlatego nie zgadzam się z tym co napisałeś o kotłach dolnego spalania.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomek66.Są kotły DS bardzo bliskie ideału.Zgadzam się.Ogólnikowo ująłem że bardzo daleko kotłom DS do faktycznie dolnego spalania.Jeśli masz taki kocioł to tylko pozazdrościć.

Popatrzmy na plusy i minusy kotłów DS i GS.Dla mnie najważniejszym jest czystość spalania(kotła i komina),małopalność i stałopalność.

GS-a rozpalasz od góry i masz suchutko i czysto w kotle i kominie.Co za tym idzie sprawność też jest OK bo nie zasyfia się komora zasypowa której blachy są wypełnione wodą i też przyjmują ciepło.Ustawisz 50 st. i nic się nie dzieje tak z kotłem jak i z kominem.

DS-a musisz bo nie masz opcji rozpalić od dołu.Smoła w komorze zasypowej i po tygodniu sprawność pieca w dół.Nie ustawisz 50 st. bo zajedziesz komin i kocioł smołą i skroplinami.Przerabiałem ten temat(wymieniałem cały komin 10m)Jedyne wyjście to temp. na 70 st. i hajcowanie na full z zaworem czterodrożnym lub bez.Producenci już się bronią na wszelki wypadek i zawór 4-d każą montować(bo nie dostaniesz gwarancji)

Teraz powrót do przeszłości.Nieraz się się mówi że ktoś ma komin iluś tam letni(jakie wkłady,po co?ludzie się nawet w czoło pukają jak im mówię że mam wkłady ocieplone wełną) i nic mu się nie dzieje.Pytanie:Jaki ma piec?Odpowiedź:Górnego spalania.Coś w tym musi jednak być.

Dlatego też jestem za kotłami GS i to jest tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie oparte na moim doświadczeniu i stracie kasy(nowy komin w nowym budynku)

 

@a-w, zgadzam się z Tobą.Ale o tym to my wiemy po fakcie.Po zakupie i przeczytaniu na kilku forach o wzlotach i porażkach właścicieli DS-ów jesteśmy ciut mądrzejsi.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia: paliłem kotłami dolnego spalania 10 lat, byłem zadowolony, bo na początku paliłem koksem, którego cena była dużo niższa jak dzisiaj. Gdy zacząłem palić drewnem, zaczęły się problemy ze smołą, z kominem, jakoś sobie z tym poradziłem i byłem zadowolony, ponieważ nie wiedziałem o istnieniu kotłów z DS.

 

Jest to mój pierwszy sezon w którym palę kotłem DS. Po każdym sezonie z wyczystki z komina wybierałem dwa duże wiadra sadzy, w tym sezonie jest inaczej- przed świętami otworzyłem wyczystkę komina i nie mogłem uwierzyć własnym oczom; Na dnie komina garstka pyłu i popiołu, który po otwarciu wyczystki wyrwało do góry i nie zostało nic.

Komin suchy, bez żadnej sadzy.

 

Jeśli chodzi o komorę zasypową na początku też miałem problem ze smołą, ale w tej chwili takie zjawisko nie występuje, komora jest sucha, niema żadnego problemu.

W swoim kotle palę z w zakresie temp. 40-60st C, zadaną temp. utrzymuje bez żadnych problemów, wymiennik czyści się pędzelkiem, żadnych problemów z popiołem , sam przelatuje przez ruszt.

 

Jeśli chciałbym w nim szukać wad, to jako jedyną można uznać to że, potrzebuje odpowiedniego węgla, inaczej wiesza się w komorze zasypowej, nie jest to jednak wada a raczej wymóg producenta.

Nie specjalnie drogiego wręcz przeciwnie, tylko trudno go dostać, nie wiadomo zresztą dlaczego?

 

Pozdrawiam i życzę zakupu dobrego kotła DS i wtedy nie będziesz chciał popatrzyć na GS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia powiem tyle-wymienniki czyste pokryte jedynie kurzem,komora zasypowa obrasta w zalezności od opału.Ostatnio na próbę kupiłem węgiel z KWK Marcel.Pali się ładnie ale niestety się zawiesza.Mam jeszcze trochę węgla długopłomieniowego z KWK Chwałowice i ten jest idealny.Jeśli chodzi o czyszczenie komory zasypowej to mam swój bardzo prosty i skuteczny sposób.Muszę tylko przypilnować kocioł żeby w komorze zasypowej cała zawartość była rozpalona i nie dymiła,otwieram wtedy ruchomą przegrodę i pali się jak w górniaku.Czekam do wygaśnięcia kotła resztki wypalonej smoły wystarczy przejechać szczotką drucianą i po robocie. :( B) :D Dziwi mnie tylko przypadek kolegi CoTo że przy obrośniętej komorze zasypowej spadek sprawności-przecież tam się nie pali.Wygląda na to że obrasta cały kocioł,co może byc spowodowane jak już wcześniej ktoś napisał albo złym opałem albo za niską temperaturą na kotle. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o czyszczenie komory zasypowej to mam swój bardzo prosty i skuteczny sposób.Muszę tylko przypilnować kocioł żeby w komorze zasypowej cała zawartość była rozpalona i nie dymiła,otwieram wtedy ruchomą przegrodę i pali się jak w górniaku.Czekam do wygaśnięcia kotła resztki wypalonej smoły wystarczy przejechać szczotką drucianą i po robocie. :( :( B)

Jeśli zajdzie taka potrzeba, tak się właśnie robi.

Wszystkie porady można poczytać w temacie: Viadrus U24 w szczegółach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.