Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przerobiony Piec - Efekty


tqlis

Rekomendowane odpowiedzi

Da się spalać efektywnie w górniaku... Po zasypaniu dosc cienkiej warstwy paliwa, podając następnie powietrze pod ruszt. Najbardziej efektywnie spala się wtedy koks po nasypaniu tak grubej (cienkiej) warstwy, by na wierzchu tej palącej się warstwy zawsze był płomień - czy to płonących gazów z węglowodorów, czy z samego tlenku węgla z żaru... Po prostu: na górze takiej warstwy musi być najwyższa temperatura, bez jakiegokolwiek dymu czy braku płomienia (z tlenku węgla), inaczej nie ma mowy o efektywnym spalaniu.

 

 

Wnioskuje, ze nadal twierdzisz, ze podanie powietrza przez drzwiczi nic nie zmieni, moze jedynie wplynac na ochlodzenie spalin?

Moze to bedzie pomocne w dalszych wyjasnieniach:

Mam kominek, w ktorym producent celowo nie zasotosowal uszczelnienia (sznura) na calej gornej dlugosci szyby. Dodatkowo za ta szyba wstawil blaszke na calej dlugosci, tak jak nizej. Czemu rura nagrzana jest tak, ze az srach ja dotknac? Powietrze wtorne zasysane przez szybke nie wychladza spalin, dodatkowo szyba jest czysta na prawie calej powierzchnii. Nie wierze, ze przy takim ciagu blaszka da rade nakierowac powietrze wtorne az na ''prawie'' sam dol szybki. Wg naszych terori powinno ono pojsc najkrotsza droga do czopucha, czemu wiec szyba jest czysta?

Producent twierdzi, ze jak wstawimy tam sznur, to szyba bedzie ciagle brudna - zgodze se z nim, sasiad wstawil i po pierwszym paleniu mial osmolona.

szba.jpg

 

Mysle, ze jest na to naukowe wytlumaczenie.

Moze cos z tego kominka mozna odniesc do pieca? Moze dobrym pomyslem jest wstawienie tuz za klapka powietrza wtornego czegos na ksztalt blaszki, ktora bedzie ''odbijala'' powietrze prosto w palenisko? A moze blaszka nie jest konieczna? - kto wie?

 

Odnosnie kominka - najprawdopodobniej spaliny nie sa wychladzane ze wzgledu na temp jaka panuje wewnatrz. Ale czemu ta szybka jest czysta?

 

Im bardziej sie zaglebiam, tym wiecej pytan sie nasuwa. Mam nadzieje, ze skorzystaja na tym przyszli ''palacze''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tutaj posty i na forum Muratora jak by tu usprawnić spalanie w moim kotle.Powoli coś tam poprzerabiałem ale do końca jeszcze daleko.Miałem nieszczęsny kocioł górno-dolnego spalania tak przynajmniej jest określany i po małych modyfikacjach przerobiłem go na dolniaka.Wstawiłem metalową przegrodę na wymiennikiem,na rusztach za nim zamontowałem dwa kątowniki doprowadzające powietrze wtórne.W drzwiczkach zasypowych zamontowałem klapkę uchylną powietrza pierwotnego,do niej mozna podłączyć miarkownik spalania.Chcę jeszcze wstawić płytki szmotowe w palenisko ale niestety tylko po bokach bo z tyłu jest trochę mały prześwit między wymiennikami-5,5cm.odległość wymiennika od rusztu 14 cm,szerokość 32cm.Jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły to prosze radę.Zdjęcia moze nie najlepszej jakośći ale cos tam widać.Dodam że górna przegroda jest podczas załadunku odsuwana i nie ma kłębów dymu w kotłowni.

post-617-1259704670_thumb.jpg

post-617-1259704679_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...niech się pali jednakowym rytmem bez tłumienia powietrza... - Heso jak to rozumieć...

też by mi pasowało takie spalanie - ale co gdy zabraknie prądy, pompa stop a kociołek zasuwa dalej :) i drugie

...w moim przypadku miarkownik otwiera klapkę i kocioł zasuwa, na czopuchu około 150-200C, podgląd na płomień - jest ok

chcąc palić tak jak wspominasz - podnoszę tylko nieco klapkę tak aby kociołek sobie zasuwał tylko na niej - jednak wtedy na czopuchu będzie 50 lub 70c - co z kominem :) ,,,,podgląd na płomień(pomarańczowy,kopcący) - - mało tlenu - czy tak to zostawić???, więc pewnie i zdymianie oraz smolenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko wydaje mi się, że najlepszym wyjsciem byłoby wstawienie pionowej przegrody, tak jak na rysunku. (sorry - to niestety sugestia dolnego spalania).

 

post-94-1259692179_thumb.jpg

 

 

Wroce jeszcze do Twojej propozycji. Jezeli zrobie taka przegrode, to jak wyobrazasz czyszczenie przestrzeni miedzy przefroda, a plomnikami? Wydaje mie sie ze nie bedzie tam dojscia. Czy zalozeniem jest, ze ta przestrzen sie nie brudzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta klapa rewizyjna od góry wygląda na dosć szeroką (dlugą) Nie da sie tamtędy zajrzeć do kotla ? Jak kiedys przerabiałem fabryczny kocioł, też musiałem kombinować z takim utrudnionym czyszczeniem.

 

Tak w ogóle kocioł jest taki, jaki jest, podpowiadamy Ci tylko ewentualne przeróbki. To naprawde trudna sprawa sensownie poprawić fabrykę.

Już lepiej zbudować przed kotlem sprytne palenisko i w nim palić.

Przez takie rozwiązanie też przechodziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...niech się pali jednakowym rytmem bez tłumienia powietrza... - Heso jak to rozumieć...

też by mi pasowało takie spalanie - ale co gdy zabraknie prądy, pompa stop a kociołek zasuwa dalej :) (....)

 

kaczy, doskonale Cię rozumiem. Dlatego mój kocioł chodzi bez prądu.

Z tym powietrzem, regulacją, tempem spalania, chodzi o to że od początku

cała konstrukcja kotła ma być tak zaprojektowana, by było możliwe wygodne

i efektywne jego użytkowanie.

Co do jakości płomienia: jest parę trików, z których najważniejszy to duża

szybkość i zawirowanie gazów. No.... nie mogę niestety rysunkowo, musisz

sam do tego dojść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta klapa rewizyjna od góry wygląda na dosć szeroką (dlugą) Nie da sie tamtędy zajrzeć do kotla ? Jak kiedys przerabiałem fabryczny kocioł, też musiałem kombinować z takim utrudnionym czyszczeniem.

 

Niestety, nie da sie zajzec do srodka. Mozna jedynie wyczyscic wymienniki i przestrzen miedzy oplomnikami a tylna sciana. Przed oplomniki nie da sie przecisnac, no chyba ze bysmy robili to szczotka druciana, to moze reke udaloby sie tam wetknac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myslicie o zbiorniku akumulacyjnym? Producent kotla obronil sie przed smoleniem wlasnie tym.

To moze byc calkiem dobry pomysl, zbiornik okolo 1000l, na piecu temperatura od 80 - 90 stopni, w zwiazku z czym smola nie powstanie raczej, dodatkowo po wygaszeniu pieca zbiornik odda to co zmagazynowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: smoła nie zależy od tego, że na kotle jest 40 czy 90 stopni, tylko od jakości spalania. Smoła ma prawo osiadać na wszelkich powierzchniach o temperaturze niższej niż ok. 300 st.C. Można to zaobserwować na wylocie z kotła: ścianki kotła najczęściej zasmolone, czopuch przeważnie nie ma smoły, kawałek dalej także nie, ale już parę metrów wyżej - zasmolone. Widać rozkład temperatur w różnych miejscach.

Po drugie: każdy zbiornik to strata ciepła na przesyle czynnika i izolacji zbiornika.

Po trzecie: wysoka temperatura na kotle to większa strata kominowa.

Po czwarte: producent jak zwykle ściemnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Moze cos z tego kominka mozna odniesc do pieca? Moze dobrym pomyslem jest wstawienie tuz za klapka powietrza wtornego czegos na ksztalt blaszki, ktora bedzie ''odbijala'' powietrze prosto w palenisko? A moze blaszka nie jest konieczna? - kto wie?

 

Nie widzę związku systemu czystej szyby kominka z doprowadzaniem powietrza wtórnego do kotła. W kominku powietrze omywa szybę tą szczeliną w górnej części szyby i tym samym blokuje w tym obszarze napływ dymu z wnętrza kominka. Taka "kurtyna" powietrzna. W kotle chodzi o coś zupełnie innego - skuteczne zmieszanie gazów z powietrzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne spostrzezenia:

 

Wczoraj wsypalem do komory okolo 15-17 kg wegla kamiennego (duze bryly).

Wsad wypalil mie sie w 6-7h.

Wydaje mie sie, ze taka ilosc wegla w piecu przystosowanym do mojej powierzchnii (aktualnie ogrzewam 90m2. Cala gora, dodatkowe 130m2 nie jest ogrzewana - jedynie zapewnilem tam minimalny przeplyw przez grzejniki). Dodam, ze caly dom jest ocieplony styropianem 15 cm, podasze to welna 15cm (jak zabiore sie za wykonczenie gory, to doloze jeszcze 10 w poprzek).

 

Calkiem mozliwe, ze to wina wylozenia calej komory szamotem.

Wydaje mi sie, ze szamot za szybko przekazuje ciepla do srodka zaru. Dodatkowo szamot zmniejszyl komore, cieplo odbierane jest tylko w wymienniku, wiec komora nie ma za bardzo wplywu na ogrzeawanie wody. Czyli wnioskuje, ze w ''zly sposob'' zmniejszylem moc. Po prostu wymiennik przy mojej konstrkcji pieca nie nadaza nagrzac wody tak, aby za duzo ciepla nie poszlo w komin.

Dodatkowo dodam, ze podczas obserwacji plomienia, zauwazylem, ze glownie wystepuje on miedzy plomnikami, a tylna scianka - nie wiem co jest tego przyczyna, ale wydaje mi sie, ze jakby plomien nie wybieral najkrotszej drogi, to byloby o wiele ekonomiczniej.

 

 

Mysle, ze w najblizszym czasie wytne dwie gorne warstwy szamotu i zobacze jaki bedzie efekt.

Cos mi sie wydaje, ze szamot bedzie tylko pomocny w okolicach zaru, czyli na wysokosc dwoch cegiel maks.

Jestem coraz blizej stwierdzenia, ze z tego pieca nic wiecej sie nie da wycisnac.

Prosze o opinie i pomysly.

 

Ps

Czy jest jkis wzor pozwalajacy dobrac kociol na podstawie ilosci wody w calej instalacji? Pytam sie gdyz za zwyczaj w literaturze sa informacje ze na 1m2 potrzeba x Watt. Jak sie okazuje liczenie wg tego wzoru nie sprawdzilo sie w moim przypadku. A juz na pewno nie mozna polegac na informacji jaka podaj producent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-3430-1259925161_thumb.jpgPaląc samym węglem niestety tez szybciej się u mnie wypalało, jeśli zapomniałem zasypać węgiel miałem to po 2-3 godzinach rozpalał się po środku no i testowałem że 15 kg wypalało się w ok 7-8h!!! a węgiel 2x droższy i kaloryczniejszy. Dlatego pozostaje przy opcji jaką opisałem wcześniej , gdzie miał stanowi osłonę żaru . Przy prawidłowym rozpaleniu zasyp wypala się od tyłu do drzwi i tak jak pisałem 6-7 kg węgla , 8 kg miału ok 12-13 h.Jak mam czas i chęci to poskrobię trochę smołę w zasypie pod koniec palenia a ona spala się jeszcze dodatkowo z 1h. Nie ma dużego znaczenia czy jest 10, 0 czy -10,(dopiero przy większych mrozach i wietrze nieocieplone ściany dają znać o sobie) niestety przy plusowych należałoby rozpalać 1 raz na dzień ale czasami z lenistwa po prostu mi się nie chce rozgrzewać pieca:). Gdy jest ciepło piec faktycznie sie kisi i spala podobnie jak przychodzą mrozy i tu widzę jego wadę. Może zakupię na przyszły sezon drewna i wieczorem w okresie przejściowym po prostu na 2 godzinki puszczę w komin trochę drewna a potem standardowo . Załączam zdjęcie po 12 h palenia- rozprowadziłem resztę opału po całym ruszcie i poskrobałem komorę zasypową . Gdy spadnie w piecu poniżej 50 pora na dokładanie. O dobrym spalaniu powie Tobie również kolor popiołu. Niestety często zapominamy przy przerabianiu piecy o popiele który zalega na ruszcie i psuje nam misterny plan podawania powietrza pierwotnego przez cały okres palenia-dlatego ktoś wpadł na pomysł podajników, przy paleniu wziąłem pod uwagę że żar przesuwając się do przodu utworzy popiół który stanowi zaporę dla powietrza , z przodu jest miał więc najlepsza droga chyba przez żar . Dodam że ogrzewam 3 kondygnacje starego domu bez ocieplonych murów i stare okna , razem ok 170-180 m2, pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety często zapominamy przy przerabianiu piecy o popiele który zalega na ruszcie i psuje nam misterny plan podawania powietrza pierwotnego przez cały okres palenia-dlatego ktoś wpadł na pomysł podajników, przy paleniu wziąłem pod uwagę że żar przesuwając się do przodu utworzy popiół który stanowi zaporę dla powietrza , z przodu jest miał więc najlepsza droga chyba przez żar . Dodam że ogrzewam 3 kondygnacje starego domu bez ocieplonych murów i stare okna , razem ok 170-180 m2, pozdrawiam.

 

Dokladnie, tez mnie to zastanawia, jezeli wstawilbym proponowana przez hes'a pionowa sciane, to czy ruszta sie nie beda zapychaly? I tu poza wspomninym u mnie problemem z czyszczeniem pojawia sie nastepny problem, co z popiolem? Czy wowczas nie ma co myslec o zasypywaniu komory kiedy przyjdzie na to pora, bo wczesniej trzeba bedzie wybrac popiol? Czyli rozpalanie 1-2 razy dziennie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jak mam czas i chęci to poskrobię trochę smołę w zasypie pod koniec palenia a ona spala się jeszcze dodatkowo z 1h. ...

 

A czy probowales, zrobic w gornej czesci (gdzie wstawiles szamot) maly otwor (prostokat), aby dym powstaly w komorze zaladowczej uchodzil do komory za scianka i ulegal spaleniu? Wydaje sie, ze powinno pomoc jezeli chodzi o smole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja czekam aż opał się wypali rusztuję-robię przestrzeń dla powietrza, wrzucam trociny, patyki itd, gdy za wcześnie przerusztuję do popielnika spada miał, poza tym muszę przesunąć resztkę żaru do tyłu. żeby tam zaczęło się palić. Co do szamotu to jeśli zostawiłem małą szczelinę w górnej części to też się smołowało, teraz przy otwartym przelocie u góry pod koniec palenia można śmiało zeskrobać tą smołę, jest ona opalona, i odpada płatami , poza tym nie jest jej tak dużo, im cieplej na zewnątrz tym robi się jej więcej w kotle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze juz jestem bliski celu.

Od wczoraj pale drewnem (bukiem). Wczesniej nie palilem, poniewaz balem sie ze jest jeszcze za mokry (Lezy w drewutni od czerwca). Wczasniej jak mialem dmuchawe, to wrzucalem pare szczap co jakid czas, ale smolowalo komore (strasznie).

 

Po zastosowaniu miarkownika i powietrza wtornego (na razie dawkuje poprzez uchylanie klapy zaladowczej) pali sie niebieskim plomieniem, az milo !!!, a z komina prawie nie ma dymu.

Mysle ze na dniach wyrzuce dwie gorne warstwy szamotu. Jednymi slowy piec musi sie napocic 2h, aby osiagnac 60st. Mysle, ze jak zredukuje szamot, to zwieksze powierzhnie czynna pieca, a wiec woda sie szybciej nagrzeje.

 

Dodam rowniez, ze miarkownik zastosowalem dopiero, jak wylozylem komore szamotem, dlatego nie wiem jakie byloby palenie bez szamotu.

Sopniowa redukcja szamotu pozwoli mi osiagnac najlepsza powierzchnie czynna pieca w stosunku do ogrzewanej powierchnii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety palenie ze "sklepieniem" i szczeliną w górniaku musiałem odpuścić. Ładnie się zgazowywało, ale za dużo kłopotów natury praktycznej w takim "przerabianym" kotle. Na koniec wróciłem do wyłożenia komory spalania szamotem i palenia węgla od góry (zawsze otwarty dopływ powietrza głównego, regulowany ręcznie w zależności od fazy palenia). Szamot chętnie bym wyrzucił, bo bardzo ogranicza komorę załadowczą, ale za to zmniejsza powierzchnię węgla - przyspiesza przepływ powietrza i gazów oraz niweluje szumy i trzaski w piecu związane z kiepskim przepływem wody (nawet przy max pompie) i niskim ciśnieniem statycznym (chyba?). Pozostaje jeszcze poprawienie powietrza wtórnego, tak żeby szło na żar, a nie prosto do nieba.

 

Sporo się przy okazji nauczyłem o odgazowywaniu, temperaturze palnika i mieszaniu z powietrzem.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wyjalem po dwie warstwy szamotu z kazdej strony. Kociol szybciej osiaga zadana temperature.

 

Sprawdza sie to, ze szamot najpozyteczniejszy jest w obrebie zaru.

 

Ostatnio praktykuje zaladunek kotla szczapami buka, z ta roznica, ze ukladam go pionowo i odpalam od gory. Pali sie calkiem, calkiem. Najlepsze jest to, ze plomien nie ogarnia calego wsadu, tylko pali sie od wewnatrz. Mozna powiedziec, ze szczapy ulozone w taki sposob tworza cos w rodzaju palnika, z tym ze ten palnik po jakims czasie zostaje spalony. Powietrze wtorne jest rowniez wymagane.

Taki sam efekt uzyskuje, po dolozeniu kolejnej porcji na zar.

4 szczapy 30cm pala sie okolo 4h - pierwsze rozpalenie. Po dolezeniu pali sie 5-6h. Mysle, ze nie jest to zly efekt

 

 

Ps.

Czy dobrym pomyslem byloby zrobienie dwoch otworow w wyczystce gornej? Wyczystka ta jest tuz nad wlotem do wymiennika. Moznaby nawet pomyslec o wstawieniu paru rurek ktore doprowadzalyby powietrze w strefe. Moze ulepszyloby to spalanie gazow?

 

rurki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to było takie proste, juz dawno by to zrobiono.

Bardzo szybko może okazać się, że płomień nie będzie chciał się tam tworzyć, a dostarczane powietrze ochłodzi kocioł. Ale nie chcę Cię zniechęcać.

Masz okazję sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze na rysunku przekombinowalem. Patrzac z teoretycznego pkt widzenia powinno to przyniesc pozytywny skutek.

Jak obserwuje plomienie, to sa one dosyc dlugie i mysle ze stosujac cienkie rurki moze wyjsc calkiem pozytywny wynik. W komorze jest podcisnienie, wiec mino dawkowanego powietrza wtornego (klapki zaladowczej) i pierwotnego (popielnik), rurką nie wyszedlby dym.

Wazna jest kwestia doboru srdnicy rurki (rurek), oczywiscie mile widziane byloby zapewnienie regulacji otworu (otworow).

Czas pokarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
Jak czytam o problemach niektórych z montażem miarkownika, to się dziwię, dlaczego nie można po prostu uchylić ręcznie klapki powietrza i tak zostawić. Niech się pali jednakowym rytmem, bez szkodliwego tłumienia powietrza.

Tylko, że wtedy cały czas spala się zasyp, a chodzi przecież o to, żeby wydłużyć stałopalność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

post-13501-1264437410_thumb.jpg

Witam

Mam moderatora 12kw z 2002 roku i jest troche innej budowy bo w komorze zasypowej plomieniowki mam do samego dolu trzeba by doloyc tutaj jeszcze jedna

 

szczelina miedzy rusztami a pierwsza plomieniowka to 2 cm a za nimi jest jak tutaj na rysunku plaszcz wodny ,natomiast tylna czesc pieca jest inna bo niema tego dodatkowego plaszcza wodnego tylko jest poziomo rzad plomieniowek tak gdzies 3/4 pieca i na samym prawie dole jest umieszczony czopuch do komina tuz nad wyczystka

pale w tym piecu weglem za pomoca dmuchawy i ogrzewam mieszkanie o powierzchni okolo 130m bez wygaszania pieca wsypuje wiaderko wegla po sniezce okolo 10kg i czekam az sie prawie wypali przegrzebie pogrzebaczem dosypuje i tak wkolo jedno zaladowanie starcza przy -10 na jakies 8 godzin

do tej pory palilem na nizszej temperaturze 44stopni w mieszkaniu 21 i mialem podobny problem gdyz w wyczystce zbierala mi sie woda i wyciekala mi na zewnatrz, piec w srodku czarny osmolony

teraz pale na 60 stopniach grzejniki pozakrecalem na zaworach prawie maksymalnie w miezkaniu 21 stopni i piec czysty a w wyczystce sucho dodam ze nie mam zaworu mieszajacego

Naco chcialbym zwrocic uwage otoz dzieki tej malej szczelinie miedzy ta plomieniowka a rusztem [2cm] dzieje sie takie cos ze nie dostaje mi sie miedzy nimi wegiel i przezto dmuchawa ktora dmucha powietrze pod ruszta podaje czesc jego miedzy plomieniowkami a plaszczem do gory i w ten sposob dopalane sa gazy u gory z komina widac tylko smuge jasnego dymu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.