Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Spalanie Sadzy


sportivo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

chyba tak całkiem to się nie da wyeliminować sadzy, będzie się zbierać w zakamarkach pieca itp. trzeba regularnie czyścić zg. z instrukcją

 

Polecam dodawać do paliwa środek SADPAL dostępny w wielu sklepach ( np. Brico-Marche w woreczkach 1kg ) pozwoli zmniejszyć ilość ze

 

ścianek i przewodów kominowych.

 

Dawkowanie 1KG / 1 tonę węgla.

 

Ale ten temat już chyba był wałkowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

chyba tak całkiem to się nie da wyeliminować sadzy, będzie się zbierać w zakamarkach pieca itp. trzeba regularnie czyścić zg. z instrukcją

 

Polecam dodawać do paliwa środek SADPAL dostępny w wielu sklepach ( np. Brico-Marche w woreczkach 1kg ) pozwoli zmniejszyć ilość ze

 

ścianek i przewodów kominowych.

 

Dawkowanie 1KG / 1 tonę węgla.

 

Ale ten temat już chyba był wałkowany.

 

 

Witam,

Z tym sadpalem to jest tak, że być może pomaga w kotle, czy też w kominie, ale to wszystko

(kuleczki sadzy)-jeszcze w większych ilościach - wylatuje z komina na zewnątrz. Kotły z wentylatorem. Jeśli ktoś chce mieć jeszcze bardziej brudny dach, to może stosować ten słynny sadpal.

Sprawdzone w 100 procentach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odnośnie sadzy. Wczoraj sobie poeksperymentowałem. Paliłem w moim kotle Ling Combi 23 kw i postanowiłem sprawdzić zachowanie kotła jak w drugie palenisko włożę kilka kawałków drewna. Co ciekawe drewno ładnie samo zapaliło się od retorty i kocioł bardzo szybko wchodził w zadaną temperaturę ale najlepsze z tego to to że wydmuchało mi całą sadzę z kotła i kocioł a szczególnie jego górna część się oczyscił z sadzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie spalanie drewna, przy dużym dopływie powietrza oraz wysoki płomień powodują wypalenie sadzy. Ja raz w tygodniu dorzucam na palenisko sporą ilość suchego robnego drewna i otwieram dzwiczki na max. Po paru minutach w kotłowni robi się jak na pasie starowym (piec wydaje dzwieki jak odrzutowiec), natomiast po 10- 15 min. mozna juz cieszyć się białawą sadzą, która praktycznie sama odpada ze ścianek kotła. Trzeba tylko uważać żeby nie przedobrzyć z wysokością plomenia, bo przy mocno zanieczyszczonym przewodzie kominowym, może dojść do zapłonu w nim zgromadzonej sadzy, a wtedy to juz może nawet będzi trzeba poprosić o pomoc strażaków.

Podobno pomagaja też obierki z ziemniaków :D Nie suszone :) Na żar sie sypie :) Coś jak Sadpal tylko mniej chemii :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja mam pytanie odnośnie wykorzystania sadzy...

Wydrapałem z komina solidne wiadro ponad 10kg sadzy. Skoro to ponoć czysty węgiel, to zrobiło mi się żal go ot tak wyrzucić :)

Ale czy bezpiecznie będzie dosypać go tak jak miał do zasypu węgla/koksu po trochu? Czy nie spowoduje to jakichś skutków niepożądanych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie sadzy. Wczoraj sobie poeksperymentowałem. Paliłem w moim kotle Ling Combi 23 kw i postanowiłem sprawdzić zachowanie kotła jak w drugie palenisko włożę kilka kawałków drewna. Co ciekawe drewno ładnie samo zapaliło się od retorty i kocioł bardzo szybko wchodził w zadaną temperaturę ale najlepsze z tego to to że wydmuchało mi całą sadzę z kotła i kocioł a szczególnie jego górna część się oczyscił z sadzy.

tez ostatnio "zabawialem" sie z drewnem na retorcie i o dziwo gdy piec mialem w podtrzymaniu i kladlem kawalek drewna powiedzmy dlugosc 25cm i srednica8-13cm to piec byl w podtrzymaniu do6 godzin!!! najlepiej bylo z brzoza o dziwo dab nie chcial sie palic... sadzy mniej jak puscimy wszystko w komin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie odnośnie wykorzystania sadzy...

(....)

Ale czy bezpiecznie będzie dosypać go tak jak miał do zasypu węgla/koksu po trochu? Czy nie spowoduje to jakichś skutków niepożądanych?

 

Jasne, że to węgiel, trochę trudniej zapalny, ale palny.

Po trochu zawsze można, a może nawet trzeba, po co zaśmiecać

świat sadzą ? Chociaż jakby nie patrzeć, to co osadziło się w kominie, to

tylko drobna część tego co wyleciało wcześniej w powietrze.

Juzefie, czy to "nowe" spalanie już bez sadzy ? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, więc dodaję po trochu razem z miałem.

 

Taa, odkąd palę od góry, w piecu jest nieporównanie mniej sadzy - góra 1mm suchej i sypkiej, która przy rozpalaniu się wypala. Tradycyjnie po tygodniu potrafiło na parę mm zarosnąć, aż się łuszczyło.

A w kominie różnicy nie mogę stwierdzić, gdyż pierwszy sezon go czyszczę. Komin jest partacko postawiony w połowie lat 80., nie trzyma żadnych norm i są różne zakamarki, gdzie sadza może mieć różną grubość. Czyszczę na razie okrągłym druciakiem o średnicy 15cm i raz lata luźno, a raz ledwo się przeciska.

Niemniej wydrapałem wiadro ok. 10kg sadzy - sypka drobna, ale miejscami trafiały się twarde grudy grubości 1cm :) Sądząc po wylocie komina (lepszy niż reszta komina, latem przemurowany), sadzy zebrało się ze 2mm przez 2,5 miesiąca palenia, przy czym od góry to 1,5 mies. U sąsiada (druga połowa bliźniaka, camino, węgiel) przez ten czas... z linijką nie mierzyłem, ale 0,5cm na pewno.

 

Teraz akurat kończy mi się węgiel i będę palił koksem, więc problemu z sadzą nie powinno być tak czy inaczej. Jedynie co do koksu wietrzę podstęp. Latem, gdy wybyłem, rodzice kupili koksu 2t, bo był tani jak nigdy - 700zł/tona, porównywalnie z węglem. Nawet, jakbym przy tym był, to bym wtedy nie wiedział, że to może być problem.

Bo oto na kwitku stoi "koks hutniczy". Nie znam się, ale wspominają ludzie, że trudno się to zapala. Na ile to prawda?

 

Jak mieszałem z węglem, to trudności nie widziałem, ale teraz z całym zasypem koksu jest wyraźnie ciężko. Jeszcze może to wynikać z faktu, że część hałdy zamokła przez przeciekający dach. Był mróz, tam gdzie kapała woda koks skleił się w kloc objętości dwóch wiader. Przynosiłem więc taki wilgotny do kotłowni, by wysechł (jak się pali - 27st., jak nie - 23st. :) ), a po 2 tyg. go użyłem. Wygląda sucho, ale palić to się nie chce specjalnie. Mam nadzieję, że przyczyną było to zalanie. Jeśliby cała hałda 2t miała się tak ciężko rozpalać, to masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(....)

Bo oto na kwitku stoi "koks hutniczy". Nie znam się, ale wspominają ludzie, że trudno się to zapala. Na ile to prawda?

(....)

 

Witam.

Niestety taka jest prawda.Koks hutniczy jest trudny w paleniu.Potrzebuje wysokiej temperatury a najlepiej "gorącego" paleniska.Im większe bryłki tym trudniej się spala.

 

Pozdrawiam - Michał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez ostatnio "zabawialem" sie z drewnem na retorcie i o dziwo gdy piec mialem w podtrzymaniu i kladlem kawalek drewna powiedzmy dlugosc 25cm i srednica8-13cm to piec byl w podtrzymaniu do6 godzin!!! najlepiej bylo z brzoza o dziwo dab nie chcial sie palic... sadzy mniej jak puscimy wszystko w komin...

 

Ostatnio przeprowadziłem testy z dębem - dwa solidne kawałki na dobę i... kocioł bardzo szybko osiąga temperaturę, dużżżoooo wolniej zarasta, a w podtrzymaniu zostaje ok. godziny. Ponad to zasobnik 80kg obecnie starczał mi na 3,5-4 doby tak teraz wytrzymał 5 :huh:. Jeszcze nad tym popracuję. Jest to jakaś alternatywa na bardzo mroźne dni, aby troszeczkę ograniczyc to zużycie grochu...

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak mocno dmuchasz? U mnie nadmuch musiałem zmniejszyc na I biegu poprzez przymknięcie przysłony do 20-30% i podawanie z 14s do 10-11s - tyle potrzeba dla takiej dawki powietrza. Jak kociołek przechodzi w tryb podrzymania dąb tli się, a nie pali ogniem. Grzanie trwa do 5 min., ale widac jak ładnie sadza wypala się na ściankach kotła. Kawałki dębu są słuszne jak już wcześniej pisałem - tak aby przeszedł przez górne drzwiczki i sezonowane ponad rok. Jak spadnie jakiś niedopalony kawałek to podczas wybierania popiołu trafia wraz nowym grochem do zasobnika. Popiołu jest dużo więcej niż z samego grochu, dlatego myślę to wykorzystywac podczas większych mrozów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadza i smoła w kominie t efekt "bogatej " mieszanki czyli mało tlenu- i zawsze będzie zarastać.

Sztuka to ....sonda lambda jak w autkach . Na nosa trzeba dozowac powietrze, .

Jak mało-- to niedopalanie smoły, zywic itd + sadza. W wikipedii poczytajcie nt. sadzy-szok!

 

Za mocny nadmuch to studzenie kotła azotem którego przelatuje prez kociol[ 78% powietrza] zabierając ciepło .

W spalinach powinno byc kilka % tlenu . Jeżeli jest go zero to pojawia sie CO i strata niedopalonego węgla --50% w komin!

W kotłowniach przemysłowych to podstawowe parametry.

Niechaj rzeknie co który z palaczy przemysłowych. A może to juz było gdzieś??

 

Przy dobrym paleniu węglem kocioł ma byc białawy w środku a komin ma sie czyścic łatwo i drobna sadzą bez "orzechów" .

 

Drewno - to inna franca!

Hej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.