Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogrzewanie A Wentylacja


def

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panów.

Zapewne wielu i ja też mam problem z "ulewającym się" zimnym powietrzem z wentylacyjnego kanału. Oczywiście znam przyczynę, natomiast nie jestem zadowolony z obecnie stosowanych rozwiązań. Sądzę, że te są Wam, większości znane. Chcę przedyskutować moje "przemyślane" przemyślenia. Uważam, że szczególnie projektując lub budując można ewentualnie wziąć pod uwagę poniższe rozwiązanie.

Wentylacyjne zasilenie w świeże powietrze pomieszczeń; łazienki i kuchni, poprowadzić już z piwnicy. Pomieszczenie w piwnicy musi mieć zachowane standardy aby nie unosić zapachów lub powietrza ubogiego w tlen. Myślę, że takie powietrze będzie znacząco cieplejsze niż : BACA; z pola, RESZTA; ze dworu. Byłbym za tym, żeby nawet to zasilenie bezwzględnie wymuszał cichy wentylator. Wentylacyjny kanał z piwnicy byłby zamknięty gdzieś nad podłogą, koniecznie powyżej kratki nawiewowej. Kratka wywiewna, jak dotychczas pod sufitem pomieszczenia i oczywiście na tym samym kanale. Tenże kanał , już na dachu powinien moim zdaniem zostać zasyfonowany ; przykryty "kapeluszem" lub zawinięty do dołu, i być dobrze ocieplony( izolacja termiczna). "Lustro" termiczne ma 60cm; mimo różnicy temperatur powstrzymuje "przelewanie się" ciepłego z zimnym???

Spodziewam się, że takie rozwiązanie jest możliwe, i korzystne. Może nawet już takie rozwiązania są stosowane; oczym nie wiem.

Naiwne? co nie?

def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panów.

Zapewne wielu i ja też mam problem z "ulewającym się" zimnym powietrzem z wentylacyjnego kanału. Oczywiście znam przyczynę, natomiast nie jestem zadowolony z obecnie stosowanych rozwiązań. (....)

 

def

 

Czy mógłbyś coś powiedzieć o tej przyczynie ? Co masz na myśli ?

 

Temat ciekawy, chętnie coś dorzucę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Przyczyną ulewania się zimnego powietrza z wentylacji i cofania się spalin jest brak efektywnego napowietrzania ogrzewanych lub takich, w których zużywa się tlen ( kominki, kotły, piece, - wszystko co może wytworzyć czad) lub przegrzanych pomieszczeniach . Ulewanie jest tak przykre, że mieszkańcy zatykają po odbiorze technicznym takie nawiewy. Stosowanie dziur w elewacji jest powszechne. Na kominie stalowy daszek (nierdzewna dekoracja) niczego nie załatwia, chyba że skropliny. Ja nie pozwoliłem sobie na takie rozwiązanie i mój przewód spalinowy daje mi może 50 ml kanałowych kropelek. Komina nie mogę zasyfonować , bo ewentualne wycieki gazu ziemnego nie miałyby ujścia. Bezproblemowe jest zastosowanie gazowego ?kotła z zamkniętą komorą spalania. Osobiście opisany problem nie dokucza mi w łazience, ale w kuchni. Musze gotować przy uchylonym okienku, bo dziury w elewacji nie chcę robić.

Temat zapewne się rozwinie

def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Sprawa nie jest taka oczywista. Nie zawsze np. uchylenie czy nawet szerokie otwarcie okna skutkuje poprawnym kierunkiem przepływu powietrza w wentylacji, czyli z dołu do góry.

 

Co do piecyków, kominków, kotłów itp. - z reguły mają one oddzielne doprowadzenie powietrza i często nie ma bezpośredniego związku ich działania z wentylacją.

 

Więc co jest grane ? System wentylacji (grawitacyjnej) można porównać do działania komina spalinowego. Komin "napędzają" ciepłe (lekkie) spaliny, w wentylacji przepływa także ciepłe, lżejsze niż zewnętrzne (zimne) powietrze. A przynajmniej powinno przepływać. Ale jak to w życiu- wszystko można zepsuć, z kotła także czasami się dymi

do kotłowni.

 

Czego więc czasami brakuje wentylacji ? No właśnie- brakuje dostatecznie ciepłego powietrza do przepływu w górę, tak samo zresztą jak brakuje temperatury spalinom. Dochodzą do tego częste błędy wykonawcze wentylacji. Pierwsze z brzegu: zbyt duża ilość kanałów wentylacyjnych;

za duże przekroje kanałów, zbyt szybkie ochładzanie powietrza w przeważnie metalowych kanałach (bo plastikowych zabraniają stosować dość bezsensowne przepisy) itd.

 

Z rozkładu ciśnień w kanale wentylacyjnym wynika, że najlepszym kształtem jest kanał szeroki przy wlocie, wąski na wylocie (górze). Pomyłką jest jakiekolwiek przysłanianie kratek wlotowych - powoduje to, że mniejsza ilość powietrza wpadającego do przewodu went. ulega szybkiemu ochłodzeniu i osłabienie ciągu, a w rezultacie także ciąg wsteczny.

Wskazana jest natomiast regulacja na wylocie kanału, czego raczej się nie stosuje bo niewygodnie reguluje się coś nad dachem. Wyjściem jest zredukowanie na stałe przekroju wylotu, np. dobraną stożkową zwężką.

 

Grzechem projektantów systemu wentylacji jest przekonanie, że wystarczy ciepłego powietrza do prawidłowego przepływu. Otóż nie wystarczy. Kiedy źle zaprojektują... czyli przedobrzą.

Pozdrawiam.

 

Ps. Swoją drogą nawiewniki, np. podokienne, jak najbardziej wskazane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłaniam się.

podoba mi się Twoja wypowiedź. Muszę pomajstrować na dachu. Z plotek wiem, że ten problem jest dokuczliwy na ostatnich piętrach starego-nowego budownictwa (z płyty).

def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmorą nowych i nowo remontowanych domów jest właśnie wentylacja a właściwie jej brak. Aby zminimalizowac straty ciepła wszyscy stosują SUPER SZCZELNE okna, drzwi i w ogóle technologie budowy zapominając o tym że tam mają mieszkac ludzie którzy potrzebują oddychac. Nie raz spotkałem się z sytuacją że w nowym domu wybudowanym w/g projektu z kratek went. "wylewało" się zimne powietrze zamiast ulatywac nimi. Otóż wentylacja to mie kratka czy komin tylko system który powinien zapewnic (w dzisiejszych czasach ) wywiew i nawiew powietrza. Bo przecież jak szczelnie się pozamykamy w obawie przed utratą ciepła to musimy miec czym oddychac. A przecież jest coś takiego jak REKUPERACJA - wentylacja z odzyskiem ciepła. Ciekawy jestem kiedy o tym rozwiązaniu zaczną myślec nasi polscy projektanci i fachowcy. Za granicą właściwie jest to już standard. Przy dzisiejszych cenach opału, rosnących wymaganiach energooszczędności obiektów zaniechanie tego systemu wentylacji to jawny grzech. Bo po co ociplac domy tonami styropianu ( co jest dośc kosztowne ) żeby potem otwierac okna i wpuszczac zinme powietrze do domu. To lepiej nie docieplac i dac mu oddychac naturalnie. Śledząc wątki w necie na temat rekuperacji znalazłem i takie rozwiązania w których jest ona podstawowym źródłem ogrzewania a właściwie czymś co powoduje że ciepło produkowane wewnątrz domu nie ucieka z niego ( coś na wzór domu pasywnego ). Remontując swój dom też przewidziałem rekup. Przewody mam już rozprowadzone jeszcze tylko zostało zamontowac centralę wymiennikową i wentylatory. Gdzie bym nie czytał czy z kim nie rozmawiał to wszyscy są zadowoleni z zastosowania rekup. Może warto o czymś takim pomyślec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jak najbardziej przychylam się do zasadności zastosowania rekuperatorów w systemach wentylacyjnych nowych i remontowanych obiektów. Z mojej praktyki najbardziej sprawdzają się rekuperatory polskiej firmy Bartosz ( to nie jest reklama tylko sprawdzone nie tylko przeze mnie urządzenie ). Z wentylacją grawitacyjną wykonywaną standardowo są problemy nie tylko takie jak opisał kol. Def. Wada wentylacji z odzyskiem ciepła: działa jak jest zasilanie; małe zużycie prądu, spora inwestycja na początku ( min. 6 - 8 tys. zł ). Jednak od razu na etapie projektowania lub początku budowy rezygnacja z standardowych kanałów wentylacyjnych na korzyść systemu wymuszonego znacznie zmniejsza koszt końcowy.

 

Wentylacja w domu być musi. Jeśli wentylacji nie będzie lub będzie działała wadliwie stanie się tylko kwestią czasu kiedy obiekt ulegnie zagrzybieniu. Najlepsze nawet ogrzewanie obiektu nie zmniejszy problemu a w pewnych sytuacjach może go tylko powiększyć. A późniejszy remont mający na celu usunięcie grzyba razem z uszkodzonymi elementami ( np. płyty g/k, tynki itp. ) jest czasem bardzo kosztowny.

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wentylacyjne zasilenie w świeże powietrze pomieszczeń; łazienki i kuchni, poprowadzić już z piwnicy. Pomieszczenie w piwnicy musi mieć zachowane standardy aby nie unosić zapachów lub powietrza ubogiego w tlen.

 

Witam.

 

Muszę się pochwalić, iż taki system użytkuje od kilku lat.

Aby nie było iż genialny jestem to wymyśliłem to przy współudziale mego kota.

Dom 10m na 10m w całości podpiwniczony. Piwnica od czterech lat całkowicie sucha. Przedtem były kłopoty podtopieniami. Najpierw uregulowano u nas odpływ wód deszczowych, następnie zrobiłem odwodnienie liniowe wokół domu ( do ław fundamentowych) i przy okazji ociepliłem ściany piwnicy styropianem + folia kubełkowa.

Latem okienka w piwnicy są cały czas uchylone celem wietrzenia piwnicy.

Jednym z tych okienek zawsze wychodzi kot za potrzebą, nie za bardzo odpowiada mu kuweta z żwirkiem. No i z nadejściem zimy powstał problem z przyzwyczajeniami kota.

Z powodu iż okienka w piwnicy są zrobione z metalu + pojedyncza szyba zawsze wstawiam od środka płytę styropianową dopasowaną do wymiarów okna ( ciemno ale cieplej), jedynie w pomieszczeniu pralni okienko cały czas minimalnie uchylone a styropian dopasowany z małymi szczelinami, w tym pomieszczeniu kanał wentylacyjny a drzwi do pomieszczenia prawie cały czas zamknięte.

Kot upatrzył sobie inne okno i tam zrobiłem mu otwór w styropianie z śluzą aby nie wiało zbyt mocno. Jest jeszcze jeden otwór, ale to w kotłowni.

Z tego powodu iż kot wędruje tam i z powrotem to drzwi do piwnicy na hol i z holu na parter cały czas uchylone.

I tym sposobem mam świeże powietrze wstępnie ogrzane przez piwnice.

Zużyte powietrze w sposób grawitacyjny opuszcza budynek poprzez kanał wentylacyjny w kuchni i łazienkach.

Okna plastykowe bez wentylacji, drzwi do poszczególnych pomieszczeń przeważnie otwarte ( chyba, że w kuchni coś się smaży lub intensywnie gotuje, to drzwi od kuchni zamykamy a okno uchylamy ). Drzwi w łazienkach z otworami u dołu.

 

Wilgotność w domu na poziomie 30%-35% temperatura w pomieszczeniach gdzie przebywamy około 18*C ( wstyd mi o tym pisać jak inni na forum podają 22*C – 24*C, ale tak jesteśmy przyzwyczajeni i nikt od lat nie choruje)

 

Pozdrawiam

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budujemy dom, ocieplamy go, potem wentylujemy. Czy nie uważacie, że brniemy w ślepy zaułek? Robimy sobie termos a potem szukamy rozwiązania aby powietrze było świeże. Jak by nie patrzeć 70 % strat ciepła to nie ściany, nie okna, nie stropy a właśnie wentylacja. Przy dociepleniu budynku "oddychanie" ścian odbywa się do wnętrza, trzeba poprawić wentylację. Rekuperator, wentylator i co ? Zyskujemy na stratach ciepła (teoretycznie) tracimy energię elektryczną. Rekuperator to odzysk max. 50 % ciepła przy prawidłowo wykonanym układzie.

Opał oferuje się nam coraz gorszy, wydajność kotłów spada, zużycie opału wzrasta, teraz wentylacja, energia elektryczna, w mieszkaniu musi być świeże powietrze. Montujmy coraz więcej urządzeń, ale jaki wentylator jaka metoda. idą wielkie pieniądze na wszystkie nowe instalacje. Wentylacja grawitacyjna już nie wystarczy, powietrze niewłaściwie przepływa przez mieszkanie. Gorzej, brak grawitacji. Układy wentylacyjne z odzyskiem powietrza, rozbudowane , czujki w różnych miejscach. O tu jeszcze dwutlenek węgla trzeba dobudować instalację. OBŁĘD !!!

Aż się dziwię, że ludzie przetrwali tyle wieków i jako gatunek przetrwaliśmy. Przecież wszystko było źle, jak oni mogli tak żyć, nieświadomi. Ciekawe tylko, że większość starych domów ma się nadal dobrze, a w nowych, super nowoczesnych często grzyb i wilgoć. Mam wrażenie , że ktoś robi ze mnie głupka.

Szukanie perpetuum mobile, tylko coś takiego nie istnieje.

Zdaje się, że daliśmy się zwariować. Niestety aby coś uzyskać zawsze trzeba więcej włożyć aby potem wyjąć pomniejszone o sprawność.

 

Gdzie bym nie czytał czy z kim nie rozmawiał to wszyscy są zadowoleni z zastosowania rekup. Może warto o czymś takim pomyślec.

 

A cóż innego mają powiedzieć jeśli już zamontowali rekuperację. Ciekawe jak wyliczą zyski. Eksploatacja kosztuje. No i trzeba pamiętać, że wymienniki krzyżowe (rekuperatory) trzeba czyścić , dezynfekować (jak klimatyzację) ponieważ schładzając powietrze wykrapla się woda, a to, żer dla wszelkich bakterii, łącznie z legionellą. Tych kosztów nikt nie liczy do eksploatacji. Tak jak kiedyś przy oknach nie mówiono, że szczelne, to grzyb, niezależnie od grubości warstw izolacyjnych na ścianach. Okazuje się, że jedno przedsięwzięcie jak lawina pociąga inne, równie kosztowne, a to następne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was. Zbuntowany i niepokorny.

Wszyscy Panowie macie rację i nie macie tej racji.

Na każdym kroku i ja czuję się naciągany. Nowoczesność i technologia galopuje, ale wdrażający nowinki najczęściej posiadają brak szacunku do tego co stare; a nie słusznie.

Temperatura pokojowa to 18*C ??? Czyja żona i dzieci wysiedzą w takim cieple? 21, 22*C to co innego. Dawniej kąpano się raz na tydzień, mieszkano w kuchni (czasami spano), mieszkanie to pokój z kuchnią, wychodek w korytarzu lub podwórku. Tak żyli nasi dziadkowie i myślę, że po spartańsku.

O statystycznym mieszkaniu nie będę pisał, ale o ociepleniu, tak. Powszechnie lepiony styropian jest układany szczelnie na całej elewacji. Niemcy też to robią, ale co 60-80cm robią pionowe 5cm przerwy na "oddychanie" od fundamentu lub nieco powyżej aż po dach. Tam też stosuje się wełnę z celulozy (ekofiber), która oddycha i daje się wdmuchać przez małe otwory i i... kosztuje znacznie mniej niż styropian. U nas ten temat jest zmonopolizowany i kosztuje zaporowo bo prawie 2X tyle co styropian?!?

Rekuperatory znam z telewizji ale są dość drogie i trzeba mieć na nie miejsce na strychu i piwnicy, bo to dotyczy też ścieków. W nowym lub chociaż samodzielnym domku jest to możliwe.

Dlaczego irytuje mnie nowoczesność? Bo jest wprowadzana na skróty z pominięciem pobocznych spraw, które kiedy wychodzą to winnych nie ma. Mam pewność, że większość sprzedaje , a inni kupują instalacje których działania w różnych warunkach są odmienne; zwłaszcza od warunków w laboratorium i na papierze.

Czy ja piszę o kotlarstwie? Chyba też. Ile kotłów i instalacji c.o. działa bez prądu? Ile z nich działa lepiej bez wentylatora? Z tego co czytam, to cuda to nie są. Ja się ich boję.

ANDRZEJ, zrób tej wentylacji i kotu syfon; korytarzyk w do dołu (około 30cm różnicy poziomów) to w piwnicy będzie trochę cieplej a wszystko powinno i tak dobrze działać.

Moja kobieca intuicja mi mówi, że lepiej nic więcej nie pisać.

Niech moc ciepła...... def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.