Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przeróbka Kotła Gs Stałopalność Na Drewnie 12H+


tmax2325

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

To mój 2 post chciałem się pochwalić swoimi przeróbkami dzięki którym zacząłem odczuwać zdecydowany komfort w moim domu.....

 

Dom pacjent - około 170m2 + częściowo podpiwniczony-kotłownia lata 80 + nadbudowa z ociepleniem strychu + elewacja + okna plastikowe....  daleko mu do energooszczędności domów budowanych obecnie.

 

W poprzednim poście dopytywałem o stałopalność kotła HG gdyż zejście do kotłowni u mnie to piętro w dół + zejście do piwnicy więc zaczyna być ciężko latać co 3-4 godz.

 

Jako że nie pora na remont kotłowni oraz dodatkowo z powodu smogu być może będą dopłaty do kotłów ekologicznych zakup nowego kotła odłożyłem w czasie i skupiłem się na starym.

 

początkowo chciałem go przerobić na DS-a  zgodnie z projektami ludzi z forum.

 

Ostatecznie szlifierka w dłoń i wyciąłem ruszt-spalam tylko drewno......  i ułożyłem go na samym spodzie kotła + zmieniłem ustawienia nadmuchu- dmuchawa chodzi tylko w obrotach pozycji od 1 do 3 w dzięsięcio stopniowej skali- dzięki temu kocioł dość długo pracuje a mniej jest w stanie spoczynku + zostały założone termostaty w pokojach i ustawione na 23 stopnie.

 

plusy:

 

znacznie zwiększyłem komorę załadunku (kocioł ok 25kW) do wg moich wyliczeń 110 dm3,

 

jako że dolne drzwiczki w kotle są większe niż górne - kwadrat 30/30 cm mogę dołem załadować wyjątkowo krnąbrne kawały drewna-sęki, których nie sposób było rozłupać...

 

jako że na dole zostaje warstwa żaru- kilka cm nie wybieram do końca jest wspaniałym katalizatorem rozpalania drewna nawet gdy ustawię temperaturę poniżej 50 stopni....

 

ten sam żar na dole pieca tli się ładnych kilka godzin po zakończeniu spalania - więc nie ma potrzeby rozpalania ładuję kolejną partie drewna , załączam wentylator i po kilku/kilkunastu minutach rozpala się samo

 

i + dla mnie najważniejszy....     drewno osikowe,sezonowane 2 lata  łupane bardzo grubo  załadunek ok 10 wieczorem o 7 rano grzejniki nadal gorące i to przy - 10 na dworze w nocy  a więc 9 godzin do wypalenia drewna (i jakieś jeszcze 2-3 komfortu w domu zanim temperatura spadnie poniżej 22 stopni)

 

drewno osikowe to byle jaki opał (60% wartości opałowej grabu/dębu) a więc ryzykuję stwierdzenie że np na samym dębie mógłbym uciągnąć z 15h niestety nie mam obecnie więc nie mogę tego potwierdzić.

 

żeby było uczciwie dodam że na noc "dokładam do pieca" a nie rozpalam od nowa więc dom jest nagrzany i tylko to podtrzymuję ale wynik pozytywnie bardzo mnie zaskoczył.............

 

i teraz rodzi się pytanie czy rzeczywiście "kiszenie" drewna w kotle daje mizerną jego sprawność ponieważ w takim przypadku tej samej wielkości "ładunek" drewna w kotle HG powinien zapewnić ciepło w domu przez 20h a użytkownicy tego forum piszą że trzeba co 6-10h zrobić kolejny załadunek więc w sumie tak jak u mnie...

 

Pozdrawiam mam nadzieję że komuś się przydadzą moje "patenty"

 

W razie pytań/opinii proszę pisać

 

 

Pozdrawiam i miłej niedzieli Tomek

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie opisujesz ale wiesz że to zdjęć nie zastąpi więc zapodaj zdjęcia tych przeróbek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A komin jeszcze się nie zapslił ? jak nie to juź niedługo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

odpowiadając na pytanie - przewód kominowy mam z nierdzewki - palę drewnem praktycznie od nowości tego kotła a więc ok 12lat, owszem jak czyszczę komin co 3-4 lata jakaś sadza "pajęczyny" spadną do wyczystki ale nie są to duże ilości i na pewno przewód kominowy nie zabija się do stopnia w którym traci "ciąg" - podstawa to według mnie suche drewno!

 

Jeżeli chodzi o sam kocioł to smoła/sadza jest a i owszem ale ani jej nie przybywa ani nie ubywa - kocioł czyszczę raz może 2 razy na sezon - mam ta to swoją teorię otóż przypadkiem wyczytałem na forum kominkowców  że ta nieszczęsna osika ma jakieś właściwości oczyszczania z sadzy podobno nie brudzi szyby kominka być może dlatego nie mam kotła/komina "zabitego" na amen

 

 

Zdjęć z przerobienia nie mam i w zasadzie to nie bardzo było je po co robić - po prostu wyciąłem ruszt żeliwny będący ok 20 cm od dołu kotła i położyłem luźno na samym dole popielnika.....

 

 

a oto i nasz "bohater" prawdziwy cud techniki

 

post-71910-0-84986000-1486921903_thumb.jpg

 

 

 

 

a oto i drewienka którymi go karmię

 

 

post-71910-0-67105600-1486921918_thumb.jpg

 

 

i kończąc tę przydługą odpowiedź :

 

absolutnie nie twierdzę że taki sposób spalania drewna jest lepszy, zdrowszy czy bezpieczniejszy dla kotła ...  po prostu mam kocioł bez zaworu trójdrożnego bez bufora i jakoś sobie muszę radzić mając pod dostatkiem drewna

 

przyznacie jednak sami że "stałopalność" tego spalanio/kiszenia jest naprawdę zacna

 

 

Pozdrawiam

 

miłego wieczoru Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla zobrazowania dobrze było by podać ile kg drewna w 1 załadunku i ile spalasz w sezonie. Palac osiką rzeczywiscie smoły i sadzy mało. Jeśli utrzymujesz 50* i to wystarczy do ogrzania domu to straty masz małe albo mieszkasz w ciepłych krajach. A próbowałeś palić od góry ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zważyć mogę a ile w sezonie nie bardzo wiem jak odpowiedzieć ponieważ to moje drewno nie kupowałem go na metry itp.

 

50* na sterowniku wystarcza przy obecnych mrozach (wiadomo że histereza temperatury waha się w granicach 48-55.... 57 stopni)

 

nie próbowałem palić od góry ponieważ rozpalanie jest "upierdliwe", a tutaj mam komfort że i po kilku godzinach jak przestaje pracować dmuchawa to na dole zostaje żar więc najczęściej się tylko dokłada nową porcję,

 

Przy tych mrozach jak obecnie (poniżej -10 w nocy) to potrzeba 3 załadunki tego kotła na 24h  jeśli na dworze będzie w ok 0 stopni wówczas 2 załadunki dziennie z CWU wystarczają

 

Pozdrawiam Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z grubsza przeliczając to ja spalam 2x mniej drewna biorąc po uwagę gatunek . Kocioł i komin czyściutki ale na ok 140m2 chaty przy temp 21* -23*. + 120l cwu. No kolego wiem, że to wygoda ale do tego smogu to się mocno przyczyniasz. Ładować drewno na żar w kotle gs to na naszym forum jest średniowieczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do smogu to oczywiście masz rację .... nie mam z czym dyskutować - tak jak pisałem w poprzednim poście zamierzam zrobić modernizację kotłowni i co wiem na pewno to będzie bufor 800-1000l a więc będę mógł spalać ekologicznie,      jeśli idzie o obecne  zużycie drewna to nie idzie tak dużo jak "sony23" "przeliczył"   z co najmniej 2 powodów :

 

-drewno porąbane baaaaaaaaaaaardzo grubo a więc po ułożeniu w kotle zostaje dużo przestrzenni pomiędzy szczapami

 

- te 3 załądunki dziennie przy obecnych mrozach to tak naprawdę do pełna ok 7-8 rano przed pracą  a potem do pełna  ok 18 po powrocie a potem ok 10 wieczorem jak dokładam to jest jeszcze ok połowa "starego" załadunku.

 

bardziej skłaniam się ku 200 litrom dziennie a właściwie to 0,2 mp dziennie i to mi się pokrywa z tym że przy obecnych mrozach 2 przyczepki samochodowe drewna tak 2 mp każda wystarczą na ok 3 tyg  a jeśli zima łagodna to na 5 tygodni.

 

Do tej pory moim faworytem i jedynym kandydatem na nowy kocioł był tylko i wyłącznie HG ale  im dłużej czytam to forum to więcej mam obiekcji czy zamiast ładować 8-10 tyś zł (bez dotacji) w dobry HG nie kupić porządnego kotła DS z dużą komora i w nim spalać drewno.

 

Nie wiem jak się to ma w praktyce ale w teorii to HG osiąga w optymalnych warunkach ok 90% sprawności     a dobry DS 85-88% (dane producentów)

 

te 2-5% sprawności to w moim przypadku jedynie 1-1,5 mp drewna na sezon czyli tyle co nic

 

zaletą DS - a będzie fakt że w razie potrzeby zasypię go węglem a HG już nie (no ponoć brunatnym można)

 

kolejną zaleta DS - a jest różnica w cenie i to duża a ostatnią fakt że nie ma aż tak "ostrego rezimu" przygotowania drewna - sezonowane/tylko liściaste/najlepiej twarde itp

 

Chyba dobry DS będzie lepszą opcją ..... zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba dobry DS będzie lepszą opcją ..... zobaczymy

 

Jeżeli kupisz DS i będziesz palić drewnem to zrobisz sobie kuku, no chyba ze chcesz zająć się produkcją smoły.

 

Przy drewnie tylko piec zagazowujący ten opał + Bufor. Mam kolegów którzy taką konfigurację użytkują z dobrym skutkiem już ponad 15 lat, przy odpowiedniej konfiguracji załadunek raz na dobę, a w skrajnych przypadkach 2 razy.

 

W DS-ie oczywiście drewno można zutylizować, ale nie żeby palić komfortowo i bez problemów, różnica pomiędzy DS-em do drewna a piecem zagazowującym to przepaść nie do porównania.

 

Lepiej poczekaj, przemyśl, może faktycznie jakieś dotacje będą do pieców "ekologicznych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba przeasadziłeś, dobry ds chyba niewiele jest gorszy od hg a tańszy. Ja palę tylko drewnem w przerobionym gs na ds z palnikiem szamotowym i smoły jeszcze nie widziałem a pyłek z wymiennika zmiatam miotełką do kurzu. Ogrzewam nieocieplony 110 letni dom z litej cegły, z temp 21 -24* bez bufora i przepalam ok 16mp drewna liściastego twardego i trochę osiki, pow 220m2 w tym ogrzewane 140m2. Kocioł kosztował 2500 zł a ile wydałbym na dg + bufor. Na stronie "ciepłowłaściwie " wyszło mi , że bufor w moim przypadku niuzasadniony. To co Ty na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba przeasadziłeś, dobry ds chyba niewiele jest gorszy od hg a tańszy.

 

Nie miałem wcale na myśli pieca HG są inne, ale mniejsza z tym, bo to szczegół. Palenie jak opisujesz oczywiście też da radę, ale to na zasadzie "przepalania drewnem" raczej bo sam tak robię w temp "przejściowych" > wtedy naturalny ciąg temp. do 85-90 stopni, dom się nagrzewa i kumuluję ciepło i na "ileś czasu jest spokój".

 

Chodzi mi głównie o to że piec zagazowujący + bufor to po prostu wygoda, a niestety wygoda kosztuje, zależy co kto woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wygodniej to sprzedać drewno i ogrzewać pc, elektr, lub gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że trochę zgłupiałem czytając Wasze odpowiedzi :

 

 

1. Przecież kocioł HG to rozwinięcie kotła DS więc jakim cudem w DS-ie "utylizuje się drewno" a w HG spala? proszę spojrzeć na pierwszy z brzegu fil na YT

 

np

 

 

2. myślałem o tym że połączę duży tzn z dużą komora załadunku kocioł DS z buforem 800-1000l  tak samo jak zrobił bym z kotłem HG (chodzi o wygodę regulacji temp w pomieszczeniach  jak również o spalanie a nie kiszenie drewna )

 

3. Jakim cudem - wytłumaczcie mi proszę jeżeli producenci DS (np MPM, Cichiewicz) podają sprawność na drewnie 85-87%  a producenci HG np Atmos Cichewicz 84-91%    to jeszcze raz zapytam jakim cudem w DS utylizuje sie drewno ?.....   przecież to jest 2-5% różnicy ?   ....... no chyba że wszyscy producenci kotłów DS zawyżają  sprawność a wszyscy producenci HG ją specjalnie zaniżają ....    taki międzynarodowy spisek?

 

 

4. Więc ponownie: jakim cudem przy zastosowaniu w obu przypadkach takiego samego bufora w jednym będę utylizował w drugim spalał?

 

5. i odpowiadając drewniakowi   - rozumiem że to żart   ponieważ cena za tak badziewny gatunek drewna na pniu jest tak symboliczna że musiałbyś sprzedać połowę lasu aby przez rok ogrzać mój dom prądem lub gazem PB bo dostępu do ziemnego nie mam a na cięcie i rąbanie drewna opałowego "na handel" nie za bardzo mam czas i ochotę .....

 

Pozdrawiam Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

źle cię zrozumiałem, myślałem że "zwykłym "dolniakiem np. MPM chcesz spalać drewno bez użycia bufora, natomiast ty zawsze myślałeś o buforze, jedynie zastanawiasz się czy zwykły dolniak, czy dolniak zagazowujacy.

 

Sam mam dolniaka, co prawda KWKD ale przy spalaniu drewna taki "zwykły" dolniak to wg mnie proteza do drewna ( przepalać oczywiście można drewnem ) Widziałem jak pracuje piec zagazowujący drewno np ATMOS bo akurat koledzy takie piece mają i jest to przepaść. A zwykły dolniak... to wystarczy poczytać wątek o MPM i utylizacją drewna w nim.

 

Tak na spokojnie radzę ci żebyś gdzieś zobaczył osobiście jak pracuje piec zagazowujący drewno z buforem, i jak pracuje "zwykły" dolniak z buforem, bo słowa nie oddadzą tego co zobaczy oko ;),

 

Poza tym w temp pracy 85-90 stopni w zwykłym dolniaku  prawie zawsze występuje miejscowe "podgotowanie wody", w zagazowującym nie ma tego problemu ( tak mi się przypomniało)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą zamianą drewna na prąd i inne to oczywiście żart, chyba że masz dużo kasy i chcesz wygody. Co do bufora to uważam , że dobry jest przy dobrze ocieplonym domu i 2000l. W energochłonnym niewiele to da bo na bieżąco ciepło idzie na ogrzanie domu i palić trzeba stale, zwłaszcza lichą osiką. Stałopalność kotła hg i dolniaka tak na 80 -90* chyba podobna, np 20kw max 4 godziny ale nie osiką. Na dolniaka wydasz 5 -7tyś a na hg + bufor 2000l z osprzętem pewnie ok 20 tyś.Pczekaj na mpm do drewna, coś ćwierkają że na wiosnę, bo obecny ma zbyt małą komorę i klocki trzeba ciąć na 20 -24 cm, to zbyt mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech u mnie to akurat nie z kasą na bufor 2000l jest problem - bardziej z miejscem  w kotłowni (po zdjęciach widać jak jest tam dramatycznie nisko - 160 cm )

 

niestety aby wpakować 1000l to aby stały w pionie to raczej 2x 500l lub jeden poziomo lecz wtedy raczej będę musiał przerabiać króćce lub od razu taki zamówić u producenta,

 

wiem też że MPM mota kocioł HG w zasadzie to ich pracownik (ten który odbiera telefon ze strony producenta) najbardziej mnie zbił z tropu mówiąc że różnica pomiędzy ich HG a DS w sprawności jest znikoma ....... bardziej chodzi o pojemność komory załadunku,   więc sobie "wykminiłem" że kupie dużego DS-a np 28-32kW i sparuję z buforem ciepła 1000l.

 

 

Pozdrawiam Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą zamianą drewna na prąd i inne to oczywiście żart, chyba że masz dużo kasy i chcesz wygody. Co do bufora to uważam , że dobry jest przy dobrze ocieplonym domu i 2000l. W energochłonnym niewiele to da bo na bieżąco ciepło idzie na ogrzanie domu i palić trzeba stale, zwłaszcza lichą osiką.

Bufor przy kotle zasypowym jak najbardziej ma sens w każdym przypadku. Ta wysoka Sprawność jest podawana dla mocy nominalnej. Spróbuj trochę przydusić opal i ta sprawność leci na łeb na szyję. Nie wierz w bajki, że do drewna bufor nie potrzebny, bo bez to jest właśnie utylizacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie utylizacji jak bedzie palić na pełnej mocy. Ja mam kanał szamotowy 40cm długości-poziomy i palę ze stałym otwarciem PP i PW a w wymienniku jest tylko pyłek . Pewnie , że bufor jest dobry ale w nieocieplonym domu ponad 200m2 1000l to niewiele da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustabilizuje pracę kotła. Ale wiadomo, że koszta grają pierwsze skrzypce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

tak sobie przeglądałem olx-a i alledrogo i okazuje się że czasem z różnych powodów można kupić nowy lub prawie nowy kocioł HG za 1/3 pieniędzy np

 

https://www.olx.pl/oferta/atmos-kociol-gazujacy-drzewo-CID628-IDeJs07.html#0ec1f5e02a

 

http://allegro.pl/piec-caldera-hdg-25-kw-2015r-atmos-viessmann-defro-i6716982865.html#thumb/3

 

https://www.olx.pl/oferta/kociol-piec-2011r-buderus-33-kw-atmos-viessmann-CID628-IDiTHN9.html#2284738cf2

 

 

 

i moje pytanie:

 

czy wg Was sprawność podawana na stronach poszczególnych producentów jest jakoś rzetelnie weryfikowana (kotły niezależnie badane) czy jak to bywa w Polsce co komu ślina na język przyniesie tyle wpisze.......

 

Pytam dlatego że np kocioł z ogłoszenia nr 3 (nowy) buderus wg specyfikacji ma tylko 78% sprawności a np taki Cichiewicz 91%  i co co w tym chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nikt nie chce się wypowiedzieć na temat tych kotłów, może to jakaś lipa, podejrzanie tanie. Póki co możesz popróbować palić drewno od góry. Uwierz mi, że zaoszczędzić możesz ok 30% drewna, efektywność będzie lepsza a i kocioł i komin Ci podzękuje. Zanim przerobiłem swojego śmieciucha na ds, tak paliłem z w/w efektem. Przerabiajac na ds + jeszcze 20% oszczędnosci. Przy paleniu od góry dobrze jest doprowadzic PW od góry a PP strować miarkownikiem nie domykając całkiem klapki.

Wydawało mi się, że każdy ds jest kotłem zgazowującym ,bo niby jak sie drewno spala , chyba jako gaz. Nawet gs jest zgazowujacy tylko chodzi o ich efektywność. Kol @jameess podaje przykład kolegi , który w kotle zgazowującym (jakim?)spala 15-20mp drewna na 100m2 domu. To chyba gorszy wynik niź u mnie (16mp na 140m2 nieocieplonego domu ).

Dobrze by było gdyby wypowidzieli się tu troche palacze w hg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że każdy ds jest kotłem zgazowującym ,bo niby jak sie drewno spala , chyba jako gaz. Nawet gs jest zgazowujacy tylko chodzi o ich efektywność. Kol @jameess podaje przykład kolegi , który w kotle zgazowującym (jakim?)spala 15-20mp drewna na 100m2 domu. To chyba gorszy wynik niź u mnie (16mp na 140m2 nieocieplonego domu ).

Dobrze by było gdyby wypowidzieli się tu troche palacze w hg.

 

 

Proponuję żebyś również popatrzył na kocił zagazowujący drewno bo widać nigdy przy nim nie stałeś, też mam dolniaka jak pisałem wcześniej, ale nie ma on nic wspólnego z piecem zagazowującym, to są całkowicie różne piece.

 

To ile się spali drewna zależy od wielu czynników, kolega ma opór drewna i się tym nie przejmuje zupełnie. W piecu zagazowującym nie ma mowy o syfie, smole czy innych pierdach które występują w dolniaku.

 

 

Z ciekawości dzwoniłem do innego kolegi , bo przypomniałem sobie ze montował piec Orleańskiego, który jest podobny do pieca HG, Ma piec 25 kw, pakuje do niego klocki półmetrowe, bufor 800 l, dom 200 m2 ocieplony, i ładuje piec przy  zimie jak obecnie raz na dobę, jak są mrozy -15  i więcej ładuje 2 razy, max ile udało mu się spalić to 20mp drewna, z pieca jest bardzo zadowolony. Warunkiem gwarancja w tym piecu jest montaż laddomatu.

 

 

Szczerze mówiąc bałbym się kupić pieć HG i być królikiem doświadczalnym......

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego szkoda, że nie wypowiadają się ci co mają takie kotły, my trochę teoretyzujemy. Napewno efektywnośc spalania w takich kotłach jest lepsza ale spełnić trzeba wiele warunków jak: ocieplony dom, bufor,dobre sezonowane drewno,zawory wielodrożne itp. Oszczędnosci na opale są raczej znikome w porównaniu do ds ,albo żadne, tylko wygoda. W energochłonnym domu, przy starej instalacji z duźą ilością wody i żeliwnymi grzejnikami , i nadmiarem taniego drewna to raczej niuzasadnione ekonomicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.