Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Lokal Używany Okresowo A Ochrona Sprzętu Elektronicznego


westewes

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Wynajmuję pomieszczenia w budynku na trzecim piętrze po starej szwalni (5 kondygnacji,  nie licząc parteru jestem jedynym "lokatorem") Mam tam dwa pomieszczenia a w zasadzie jedno (30m2) tyle że przedzielone na 20+10 skrzydłem tarasowym ;)

Sufit na wysokości 3,6m. Budynek nieocieplony i do tego ogromne stare metalowe okna czyli dramat i "w coś Pan się wpakował".

Tyle że nie zamierzam tam mieszkać, użytkowane to jest  tylko (póki co) hobbistycznie raz na parę dni. Nie mam przeciwwskazań do siedzenia tam w kurtce. Jedyny i największy problem to oczywiście sprzęt elektroniczny. Nie ma też tego tam masę, w zasadzie chodzi o dwa głośniki, mały mikser, komputer i parę mikrofonów.

Jako że adaptacja akustyczna pokrywa się z ocieplaniem trochę wełny tam jest. Zbudowałem stelaż na okna, zakryłem je wełną i karton gipsem po całości zostawiając dwa małe do wietrzenia. W pomieszczeniu wisi wiele panelu akustycznych które są zrobione również z wełny a z czasem będzie tej wełny jeszcze przybywać.

Do rzeczy - Na okres pierwszej zimy zamierzam wszystko zamknąć szczelnie w samej kabinie nagraniowej (10m2) pod wykładzinę oraz na ściany (za wiszące panele) dać koce termiczne odbijające promieniowanie cieplne. I podgrzewać grzejnikiem z termostatem pomieszczenie do minimum powiedzmy 5 stopni. A gdy akurat będziemy miejsca używać dogrzać sobie z kozy lub nagrzewnicy 2kw pomieszczenie.

Jednakże skoki temperatur przy zimnym sprzęcie zaowocują wilgocią i skraplaniem się wody na nich co może doprowadzić do uszkodzenia.

Jak najsprytniej zabezpieczyć sprzęt elektroniczny jak najniższym kosztem ?

Myślałem nad małym promiennikiem skierowanym na biurko ze sprzętem działającym co jakiś czas wedle programatora. Byłoby to odwrotnością sytuacji gdy np wnosi się zimny sprzęt do ciepłego pomieszczenia i skrapla się na nim para.

Inną opcją było utrzymywanie niskiej wilgotności w kabinie poprzez zautomatyzowaną pracę adsorpcyjnego osuszacza powietrza. Ale taki kosztuje 650zł najtańszy. Czy wtedy po nagłym dogrzaniu pomieszczenia/powietrza nie osadzałaby się para na sprzęcie?

Jeszcze inną opcją choć dość uciążliwą byłoby chowanie do ocieplonej i ogrzewanej skrzyni sprzętu (najtańsze w eksploatacji) ale najbardziej uciążliwe z racji podłączania komputera i reszty sprzętu.

I prosiłbym o podejście ze zrozumieniem i bez niedowierzania. Nie sztuką z nasza rodzimą mentalnością udowadniać innym że się mylą i wróżyć im źle. Wierzę że da się jakoś ten problem rozwiązać/obejść. Bo już nie raz w życiu się dało pozornie niemożliwe. Nawet jeśli sprzęt będzie dostawał po tyłku chciałbym ten efekt zminimalizować jak się tylko da.

Pozdrawiam serdecznie i liczę na pomoc/patenty/podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj coś mi tu nie "brzmi" przecież ten sprzęt będzie miał temperaturę pomieszczenia (nie będziesz wnosił zimnego) .Owszem gdyby pomieszczenie było by bardzo wilgotne to różnice temperatur są bardzo małe .Po otwarciu drzwi włączasz sprzęt i się podgrzewa ,nie jeden koncert zagrany na lodowisku czy Sylwester na mrozie . Sadzę że tu ważniejsza jest sprawa wentylacji po sesji nagraniowej aby odprowadzić wilgoć zgromadzoną w powietrzu .Na próbę możesz nasypać trochę soli na talerz i sprawdzić czy będzie wilgotna rano.Przeczytaj w specyfikacji do jakiej wartości temperatury in minus może pracować ten sprzęt. poz.Hermogenes

tabela temperatury punktu rosy.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.