Skocz do zawartości
IGNOROWANY

270M2 Potrzebuje Wsparcia...


Kwidyn

Rekomendowane odpowiedzi

Masz inny schemat niż ten co kolega @jacek podawał, 

Zaw 3-D założony nie tam gdzie trzeba.

Wg. mnie zawór 3D dławi mi 2" rurę... i pewnie z grawitacji w takim układzie dupa.

Trochę to boli, bo sklep zawołał 2100 za sam towar, a prawie wszystko widzicie na tej focie... chyba inwentaryzację zrobię, bo coś mi nie pasuje.

 

 

Przepraszam za 3 posty jeden pod drugim... próbowałem scalić, ale chyba nie mam takich opcji :(

 

Zaczynam dochodzić do wniosku, że 2 oddzielne zasilania na CO i CWU to przerost formy nad treścią... albo będę musiał kupić drugą pompę (bo ta zielona CWU ciągnie 45W na najniższym biegu).

 

Zastanówcie się proszę jak to ugryźć bo wzywając hydraulika będę chyba musiał wszystko palcem pokazać tym razem i nie zdawać się na łaskę losu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bojler grzeje się grawitacyjnie lub wspomagany pompą CO ciągnącą przez zawór 3D. Gdy włączy się pompa CWU, na powrocie z bojlera jest woda o dużo wyższej temp. Płynie ona do zaworu 3D, stąd podbicie temp CO. Zawór 3D powinien brać wodę z powrotu grzejników. Powrót bojlera między odnogą do 3D a kotłem. Jeśli CWU grzeje się grawitacyjnie, zawór zwrotny sprężynowy za pompę CWU wstawić. Filtr od pompy CWU w układzie "samoczyszczącym" odwrócić. Ten od CO - też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko narysowałem Ci jak przepływa woda i dlaczego są takie temperatury.

Rys.1 pompa cwu nie pracuje, bojler grzeje na grawitacji i jego powrót ma niską temperaturę - zawór 3D miesza wodę z kotła z chłodną wodą z powrotu dając na zasilaniu te 40*C

Rys.2 włacza się pompa cwu. Przepływ wody jest szybki i powrót robi się gorący. Zawór 3D nadal miesza wodę, ale gorącą z zasilania z gorącą z powrotu bojlera więc wa CO też jest wyższa temperatura.

Rys.3 podłączenie zaworu 3D przed powrót z bojlera powoduje "uniezależnienie" go od cwu. Jeśli powrót z grzejników będzie zimny to będzie obniżać temp na zasilaniu CO. Jeżeli pompa cwu chodziła by ciągle to będzie również dogrzewać powrót, jeśli się wyłączy to powrót będzie zimny. Nie da się z zaworu 3D chronić powrotu i obniżać temperaturę CO jednocześnie. U ciebie zawór jest zamontowany tak aby obniżał temp. CO.

Co do pomp obiegowych to do siebie kupiłem elektroniczną ("chinczyka") za jakieś 250zł  5W - 30W do bojlera bez problemu by to wystarczyło, na jakiej mocy musiałaby pracować, aby dogrzać powrót - tego nie wiem - zależy od przepływu wody w CO.

20161127_10474001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam bardzo za pomoc i bardzo jasno wyrażony przekaz. Dopiero teraz rozumiem co się dzieje...

 

Hydraulik miał wg. instrukcji zabezpieczyć powrót by w razie awarii kotła serwis nie odmówił mi gwarancji i zadbać bym nie przegrzewał domu. W tym przypadku widzę, że tego nie osiągnął i muszę go koniecznie ściągnąć :(

Mam nadzieję, że uzna reklamację i naprawi co uczynił.

 

Dzięki wcześniejszym postom zdecydowałem się na grzanie ciągłe...

Tydzień temu jak zrobiło się ponad 13C na zewnątrz, nie ogarniałem temperatury w domu - za gorąco.

Próbowałem go więc jakoś w podtrzymanie wciągnąć, dziwiło mnie jednak dlaczego kocioł tak wolno wchodzi na temperaturę, a tak szybko z niej spada.

Czy dobrze wnioskuję, ze aktualny układ nie ma szans na pracę w podtrzymaniu? Zawsze zaleje go woda z grzejników i wróci do pracy.

 

Brak podtrzymania temp. powrotu będzie go wybudzał zbyt szybko nie wspominając o większym spalaniu.

 

Proszę o słowo nawiązujące do moich przemyśleń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zrobiłbym to tak: przepiął zawór 3D tak jak na moim rys nr 3. Kupiłbym tanią pompę elektroniczną na cwu ustawił na 5W i włączył na stałe - gdyby było za mało to na więcej, to zależy od przepływu wody przez CO.

Na kilka grzejników - na pewno sypialnie, pokój dzienny - założyłbym zawory termostatyczne (może elektroniczne żeby obniżać temp na noc do spania).

Jeżeli były by te zawory termostatyczne, to pompę CO ustawiłbym na stałe ciśnienie (bo masz elektroniczną) niskie - jeśli by to wystarczyło, gdy będzie większy mróz to może na wysoki (wtedy pompa będzie zwalniać, gdy przymkną się zawory termostatyczne na grzejnikach).

Temperaturę w domu wyregulować po części zaworami na grzejnikach, a po części zaworem 3D (fajnie byłoby założyć siłownik i podpiąć do sterownika).

Ciągła praca pompy cwu będzie stabilizowała temperaturę wody w kotle, a co za tym idzie płynna pracę.

Teraz gdy kocioł dociągnie do zadanej temperatury (zagrzeje się cała w nim woda) przechodzi w stan podtrzymania. Od dołu napływa zimna woda z powrotu, nim dojdzie do czujnika, który jest u góry to cały kocioł jest wychłodzony o jakieś 20*C, gdy ta zimna dojdzie do czujnika temperatury to znów zaczyna grzać i tak w koło. Podniesienie temperatury powrotu spowoduje stabilniejszą pracę. Przynajmniej tak myślę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz dzięki. W sobotę poprawka...

Powrót z bojlera trafi bezpośrednio w kocioł (ma 2 zasilania i 2 powroty), a zawór 3D zassie wodę z powrotu grzejników. W tym układzie nie będzie potrzebny zawór zwrotny klapowy.

Na razie wstrzymam się z wymianą pompy na cwu, zobaczę jak układ działa i słucha sterownika. W razie czego tylko kilka litrów upuszczę wody i wymieniam.

 

Jak to widzicie? Która z opcji wybrać, by spalać oszczędnie paliwo? (prąd pomijamy)

 

1. Na obiegu kotłowym (grzanie CWU jako działanie uboczne) na pompie (OMIS 25/60-180 na 1 biegu), a C.O. na elektronicznej FERRO GPA II 25-4-180?

2. Na obiegu kotłowym pompa elektroniczna, na C.O. mocniejsza na 1 biegu?

3. Obieg kotłowy zostawić grawitacji, a na C.O. elektroniczna?

 

Wydajność:

OMIS max 3m3/h (nie wiem ile na 1 i 2 biegu)

FERRO max 2,4m3/h (nie umiem określić autoadapt)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mysale że  w tych rozwazaniach a rozumiem że szukasz równiez roziązania ekonomicznego powinieneś opisać instalacje czyli jakie rury  jakie przekroje, jakie grzejniki i ile ich jest, Jak piszesz masz CO grawitacyjne więc zapewne masz duże przekroje a co za tym idzie mase wody w układzie na co potrzeba dużo energii i czasu  aby ją ogrzać. Myślę że jesli chciałbyś przejśc na gaz to powinieneś przemysleć wymianę instalacji na cienkie rurki  plus pompy i mieszacz zresztą taka wymiana z pewnością nawet przy piecu groszkowym  wyjdzie na dobre dla twojej kieszeni.

 

 

Zastanawia mnie skąd się biorą te mity, ze jak cienkie rurki i mało wody to będzie taniej?

 

 

 

Ja ze swej strony i doświadczenia uwaqzam że dobrym roziązaniem jest wstawienie kominka wodnego  jest super rozwiązaniem na wczesne jesienne chłody mam taki u siebie i idealnie sprawdza się na przepalenie wieczorem  dzieki czemu przyjemnie cioepło robi sie w całym domu  a naprawde wystarczy 2-3 kawałki drewna ( swego czasu grzałem caly dom  tym kominkiem cały sezon wychodziło bardzo ekonomicznie ( 12-15m drewna po 120zł ) tyle że niestety robota codziennie no i bród związany z popiołem itp. ale na takie przepalanie od czasu do czasu  jesienia i wiosna jest super a do tego magia ognia   :))

 

 

Polecasz kominek z płaszczem i doradzasz wymianę porządnej instalacji grawitacyjnej na układ niegrawitacyjny?

 

 

 

 

Co do roziązania węglowe czy gaz  to z pewnością większa wygoda jest gaz bo zapominasz zupełnie o problemie nie wiem tylko jak cenowo to wychodzi  ci co przeszli na gaz twierdza że niby to samo co groszek ale jakoś nie do końca chce mi sie wiezyć swego czasu zamontowałem piec na olej  było super wlewam olej i zapominam o ogrzewaniu tyle że drogo coraz drożej ale piec do dziś jest i pracuje tyle że jedynie w okresie letnim grzeje wodę i w zimowym kiedy wyjeżdzamy  przełaczm grzanie  na niego podstawowym jednak piecem jest groszkowy  i mnie np. orzewanie za ubiegły sezon kosztowało 3,5k wliczając w to groszek, drzewo i olej myśle więc że przy  200m ogrzewanych to bardzo przyzwoity wynik.. Nie wiem ile czasu trwaja te twoje wyjazdy ale zasobnik przy piecu w moim mieści się 5 worków po 25kg  wystarcza spokojnie na 5 dni w najzimniejszych okresach  średnio na dobry tydzień i tez czasem bywam w wyjazdach ale ewentualne dosypanie 1-2 worków to naprawdę nie problem.

Nie wiem na ile moje wypociny ci pomogą ale czasem warto poczytać jakie inni maja rozwiązania  :))

 

 

Nie porównuj oleju do gazu.

Samemu postanowiłem przestać grzać ekogroszkiem i obecnie grzeję gazem.

Grzeję non-stop od września, czyli 3 miesiące. Póki co jest taniej gazem. Oczywiście im niższa temperatura zewnętrzna tym te proporcje są mniejsze i przy dużych mrozach na pewno będzie drożej.

Podliczając jednak cały okres grzewczy wyjdzie praktycznie na to samo. Bez pracy i bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki układ  jak na rysunku, odrysowane z natury 

attachicon.gifinstalacja CO 001.jpg

Działa to od 8 lat w miarę poprawnie albo ja się przyzwyczaiłem.

 

 

Jest to bardzo fajny i dobrze przemyślany układ z mieszaczem, a zarazem możliwością pracy w 100% z grawitacją.

Sam z resztą mam prawie identyczny układ u siebie. Z tą różnicą, że jest jak gdyby odbiciem lustrzanym tego układu i mam go zrobionego po stronie zasilania. Przez to musiałem zastosować inny zawór różnicowy, bo z kulką tonącą, a nie z kulką pływającą jak w przykłądzie kolegi "jacek61".

Dzięki temu układowi u mnie inteligentna pompka Wilo pracuje z mocą 5-10W, mieszając i napędzając całą instalację grzewczą i pięknie rozprowadzając ciepło do wszystkich grzejników.

Przy grzejnikach zaś mam dodatkowo zawory termostatyczne o zwiększonym przepływie (do instalacji grawitacyjnych), którymi mogę ograniczyć temperaturę w pomieszczeniach np. w sypialniach.

W salonie jako miejscu o największym komforcie cieplnym zawory grzejnikowe są otwarte na maksimum , a temperaturą steruje regulator pokojowy. Ten regulator zaś jest podłączony do sterownika pogodowego, który steruje zaworem mieszającym. Kiedy w salonie jest osiągnięta zadana temperatura to termostat pokojowy powoduje obniżenie temperatury wody w obiegu grzewczym o kilka stopni Celsjusza.

Wahania temperatury w domu są na poziomie maksymalnym 0,4'C przy dużych skokach temperatury zewnętrznej, a grzejniki stale cieple, zwiększając odczuwalny komfort cieplny przy niższej temperaturze grzewczej.

 

Kolejna różnica to jeszcze w układzie ładowania zasobnika CWU jest zawór różnicowy, który także pozwala na pracę w grawitacji, a pompa zasobnika CWU jednocześnie pełni rolę mieszacza kotła, dzięki czemu między zasilaniem, a powrotem mam różnicę temperatur rzędu 3-5'C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co tam na froncie walki z chłodem? Kocioł i instalacja opanowane?

 

Hej Lorlen

dzięki za pamięć.

 

Nie ma walki z chłodem... jedyna to ta, by kupić suchy węgiel (ostatnia partia to koszmar). Decydując się na zakup kotła w listopadzie i wyprztykując się z kasy jestem zmuszony kupować po 1 tonie co jakiś czas.

A wracając do sedna... po przeprowadzonych modyfikacjach mam zapiętą mocniejszą (nieregulowaną zbytnio) na obiegu CWU, która działa 24h i robi za ochronę powrotu przy okazji grzejąc bojler.

Osiągnąłem to poprzez zdemontowanie czujnika temperatury z bojlera co poskutkowało równą pracą i stabilizacją układu. Czujnik wprowadzał zamęt. Wodę ciepła mam i tak utrzymując temp. kotła.

Chciałem ją od razu zamienić na oszczędną, ale jak przeliczyłem wartość nowej do uzysku W uznałem, że wolę ją zajechać i dopiero wtedy kupić nową. Mam 3 lata by bilans wyszedł na 0. Czas pokarze :)

 

Druga pompka na minimalnym ustawieniu pcha ciepełko na dom. Zaworem 3D utrzymuję temp. na wyjściu ok 42C.

Piec chodzi 24h na dobę w podawaniu 3s/70s na dość niskich obrotach wentyla otrzymując ok 55C na piecu. Spalanie węgla doszczętne, ale by osiągnąć to co niektórzy z Was pokazują na fotach to nieosiągalne jeszcze dla mnie.

W dni z temp. dodatnią paliłem tanim "Czarnym Janem" 22MJ za 670PLN, gdy temp w nocy spadała na dłuższe okresy poniżej -3C dorzucałem "Prometeusza" 27MJ, a jak spadała poniżej -8 to już tylko "Prometeusz".

Trochę kombinowania, bo czasem zmiany pogody były chwilowe, ale dzięki tym ćwiczeniom poznałem swój piec :)

Utrzymywana temperatura w domu to stała 23,5 do 24,5 bez żadnych regulacji dzień czy noc... decydowała pogoda i zastosowany węgiel :D

Spalanie wahało się od 1 worka listopad-grudzień do maks 1,5 wora na dobę styczeń-luty.

Jak na razie na węgiel poszło ok 3k PLN... ale w garażu jeszcze 38 worków.

Zima podobna do ostatniej... do wydania 8,5k PLN jeszcze daleko..... więc inwestycja przejścia z gazu na ekogroszek jak najbardziej trafiona.

 

Czyszczenie pieca raz na tydzień z takiej szarej, miałkiej mączki... czasem jej sporo na dolnej półce.

Wymaga trochę pracy, ale kocioł wdzięcznie wykonuje swoje zadanie nie wprowadzając ryzyka utraty płynności finansowej rodziny.

Generalnie mam więcej sentymentu do tego pieca w porównaniu z gazowym.

 

Przechadzając się aktualnie po swoim osiedlu domków jednorodzinnych dopiero teraz zwracam uwagę na kominy i zastanawia mnie co innych tak mocno trzyma przy piecach zasypowych tak strasznie kopcących na okolicę...

 

[EDIT]

Błędem byłoby nie wspomnieć o oszczędności na prądzie... brak konieczności dogrzewanie bojlera przyniósł oszczędności ok 150-200kWh na 2 m-ce.

Sporo dał kocioł, bo nie liczę, że doszedł drugi telewizor, drugi dekoder, druga konsola, router światłowodowy, access point i ze sporo dłużej sam siedzę przy kompie niż rok temu, gdzie więcej było do zrobienia :)

[EDIT2]

Zapomniałem dodać, że w obiegu mam 415l wody - udało się zmierzyć w końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.