Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak Kupujecie Dobry Pellet?


sambor

Rekomendowane odpowiedzi

Nic  nie capi wręcz odwrotnie .Po węglu to capi do dzisiaj sprzątam w piwnicy a pył to już nie wiem z kąt wychodzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powiedzcie spalacze pelletu-w przydomowych kotłowniach na pellet nie wchodzi w grę palenie innym jak drzewny? Ja nie palę ale wożę pellet na elektrociepłownie i występuje kilka rodzajów: drzewny, ze słomy, ze slonecznika i ogólnie z pozostałości rolnych. Nie wiem jak zmienia się cena w zależności od surowca - może ktoś pali innym jak drzewny.

PS co do domieszek do pelletu to widziałem różne cuda(przynajmniej w sektorze masowego spalania biomasy na ciepłowniach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hajtaler428

Ja to jadę na pellecie z drewna....ale ciekawie piszesz...

Ten z drewna chyba najlepszą kaloryczność ma ale jak masz jakieś szczegóły to podaj jakie ceny i czy coś piszą o kaloryczność ile kWh z jednego kg ?

 

Poniżej na zdjęciu mój pellet ze specyfikacją

 

 

c8dd1b60096528cfcbb207920876a676.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie mam żadnych szczegółów odnośnie cen i energetyczności. Kiedyś przywiozłem sobie po 2 worki brykietu ze słomy i pelletu ze słomy i paliłem tym w,śmieciuchu na wodę - paliło się dobrze tzn wiedziałem że będzie się palił dobrze ale myślałem że cały czas będę musiał dokładać i na jedno palenie zużyję cały worek lub więcej ale ku mojemu zdziwieniu zarówno brykiet jak i pellet trzymały temperaturę i żar dlugo po rozpaleniu. Zasobnik 200l nagrzałem do 70 st zużywając 1,5-2 wiaderka 18l.

Wydaje mi się że ten ze słomy czy ze słonecznika może być kaloryczniejszy - jest bardziej zbity(zwłaszcza ze słonecznika) trudno go rozłupać ale może to złudne wrażenie. Jak będę wiózł to zrobię fotki tego towaru

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być tak, że podawane wartości opałowe różnego rodzaju pelletu w swoich widełkach nachodzą na siebie. Stopniując powinno być tak: słoma<słonecznik< drzewo.

W moim przypadku przy cenie dobrego pelletu drzewnego 600/tona eksperymenty nie mają sensu. Zresztą palnik xmini nie jest przeznaczony do spalania innego rodzaju paliwa.

Skutki w większości przypadków są tego typu:

http://www.heiztechnik.pl/index.php/forum/6-koty-z-podajnikiem/2532-problem-z-przegrzewaniem-sie-podajnika#2735

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/12135-pellet-z-lusek-slonecznika-zielone-grudki/

Edytowane przez Patrol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że przypadek ten to efekt nieuczciwego producenta- pellet ze słonecznika z tych co ja widziałem to tylko z łuski słonecznika a nie z łodyg. Proszę fotki pellet ze słonecznika, agro-pellet, drzewny i drzewny "farbowany" (na ostatnim zdjęciu ten jasny i ten co jest obok to pellet od jednego producenta robiony na agro-pellet- na cieplowni zwracają uwagę na kolor-przyjmują agro-pellet który jest brązowy więc do drzewnego dodają coś ze wygląda jak agro. To też ten sam co jest na naczepie)

Zdjęcia zrobione na składzie ciepłowni. Widzę że tenże słonecznika też jakiś podejrzany- jak woziłem"prawdziwy" to można było zobaczyć fragmenty łuski...

Niestety nie ma pelletu ze słomy

post-2974-0-03016300-1472644440_thumb.jpg

post-2974-0-39151100-1472644460_thumb.jpg

post-2974-0-01156100-1472644483_thumb.jpg

post-2974-0-34381700-1472644510_thumb.jpg

post-2974-0-12142200-1472644525_thumb.jpg

post-2974-0-40408300-1472644536_thumb.jpg

Edytowane przez hajtaler428
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe fotki fajne zestawienie  to wszystko pellet przemysłowy  ciekawe na ile trafia do domowych kotłowni jako wysoko kaloryczny .Dzisiaj miałem ofertę pelletu o kaloryczności 24 GJ "panie sama sosna z dębiną" z produkcji zabawek super sucha 700 zł tona  ciekawe skąd ta kaloryczność " bo on suchy jest" . Trociny prasowane nigdy nie osiągną więcej niż 19 .    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mikifac

Trzeba było typa policja postraszyc że nie zgodny z normą pellet sprzedaje...

:-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sambor  fajny artykuł . Sąsiad zastanawia się nad spalaniem pelletu w piecu na eko groszek odesłałem go na forum niech poczyta . Jackjj tak sobie pomyślałem że ten sprzedawca to sprzedawał pellet koksujący taka nowa odmiana marketingowa super pelletu dla wymagających w przystępnej cenie . 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, 3 zimy z pelletem za mną. Zawsze lava albo olimp. Różnic nie zauważyłem poza tym, że fi6 spala się inaczej niż fi8. W garażu mam jeszcze parę worków sprzed 2 lat. Worki są na tyle szczelne, że nie widać aby znacząco zmieniała się wilgotność ale "czuć w rękach" że jest wilgotniejszy. Po sezonie pellet zostaje w zasobniku pieca i tak czeka do jesieni. Potem się spala bez problemu - prawie, bo powstaje więcej sadzy. W moim rejonie to ciężko dostać coś poza lava i olimpem a jak już jest to za transport taka cena, że wychodzi prawie jak lava.

Najpierw palilem w retorciaku teraz sezon w red compact  i spalilem tyle samo w zasadzie pelletu tylko sprzatania mniej, sadzy i spiekow brak.

Ale o zapachu drewna w przypadku lavy to cieżko powiedzieć - dla mnie to one niczym nie pachną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś na próbę kupiłem od lokalnego dostawcy 0,5T jasnego pelletu drzewnego (podobno sosnowo-dębowy ale kto go wie) natomiast cena jest bardzo atrakcyjna 650zł/T z transportem (do 10 km).

Wydaje się iż ceny w stosunku do ubiegłego roku nieco spadają, może przyszło opamiętanie, pellet nie  może  (nie powinien) być droższy od bardziej kalorycznych paliw stałych, bo inaczej przestanie się masowo sprzedawać, stanie się egzotyką dla zapaleńców. Nie bez znaczenia jest również łagodność ostatnich zim, która wielu sprzedawców wyleczyła z pazerności.

 

Co do prób ze szklanką wody to wiem jedno, po rozmoczeniu pelletu da się sprawdzić czy zawiera substancje mineralne (piach, ziemia) które doprowadzają do powstawania spieków.

Kolor dobrego pelletu powinien być jasny jak trociny sosnowe, w przypadku dębiny lekko szarawy.

Sporo mówi zapach pelletu, choć rzadko pachnie świeżym drewnem (proces produkcji pelletu jest procesem również termicznym w którym zapach drewna ulega zmianie) pachnie raczej jak "pilśnia" przynajmniej ja mam takie skojarzenia.

Podczas spalania powinien wydzielać przyjemny zapach palonego drewna (coś jak z kominka opalanego drewnem).

I to tyle moich przemyśleń, może komuś się przydadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze postaram się w skrocie opisać jak odróżnić dobry pellet od złego...

Pamiętać należy ze każdy szanujący się producent na worku zamieszcza informacje dotyczące wilgotności, popiołu, kaloryczności, względnie ciepło spalania, emisja siarki etc.

Worek przyjmie każdy napis jeśli chodzi o parametry więc nie należy zaprzatać sobie nimi głowy. Pierwszym elementem oglądając worek powinniśmy szukać normy EN Plus tylko prawdziwej i oryginalnej ( znak EN jest znakiem zastrzezonym) jego podrobienie wiąże sie z mega wysoką karą i jest traktowana jako kradzież - wiem z autopsji i nikt z producentow az tak nie ryzykuje. Kruczek jest jeszcze jeden z normą, moze widzieć napis "zgodne z normą", "spełnia wymagania en plus" itd, taki towar też z miejsca odrzucamy bo to zwykła kombinatoryka producentów. W sieci można znaleźć wzor graficzny oryginalnej normy i kazdy szanujacy sie producent się certyfikuje znakiem en plus. Kupując taki produkt mamy pewność, ze produkt jest w 100% wykonany z drzewa iglastego, max ilość kory nie przekracza3%, wigotność około 10%, popiół poniżej 1% i wysoką jak na pellet kaloryczność. To gwarantuje certyfikat oryginalny i zgodny z wzorcem.

Kolor: jasny, kawa z mlekiem, szary czy ciemny ( mam na myśli wygląd całego "bobka" nie zagłębiajac się w jego strukture" nie mówi nam zbyt wiele o jakości. Kiedyś mówiono im jaśniejszy tym lepszy - to mit jakich mało. Kolor powstaje nam w procesie suszenia trociny i jest zależny od sposobu i typu suszarni w jakiej suszymy. Nawet wiór z heblarni w 100% bez kory może dać nam ciemny kolor jeżeli suszymy w zbyt dużej temperaturze w suszarni bembnowej bez wymiennika. Tam płomień z pieca suszarniczego i spaliny mają bezpośredni kontakt z trociną i ją "przypalają" natomiast kolor nie jest wykładnikiem jakości.

Palmer iglasty, mieszany, liściasty. Wybietamy ten w 100% iglasty. Wydawać by się mogło jak porównujemy kawałek (klocek) sosny i np graba ze grab za mam zdecydowanie wyższa temperatura i dłużej będzie trzymał ciepło od sosny. I większość nabywców szuka pelletu mieszanego bądź liściastego. Jeśli chodzi o kawałek drzewa grab faktycznie bardziej kaloryczny i ogólnie lepszy. W procesie peletyzacji ta teoria bierze w łeb, trocina a raczej praktycznie pył np. dębowy ktory powstaje w procesie przejscia przez młyn bijakowy traci swoje wartości opałowe i energetyczne o około 40% a nam uzytkownikom zwieksza popiół oraz powstawanie tzw spiekow i w zaden sposob nie podnosi kaloryczności. Producenci stosują takie domieszką bo produkcją z 2 rodzajów trocin pet saldo jest tańsza i zdecydowanie wiecej jest surowca liściastego. Pamiętajmy ze jesli pellet jest mieszany lub liściasty to zawiera on chemiczne lepiszcza ponieważ nie ma on w sobie wystarczającej ilości spoiwa jakim w przypadku sosny jest żywica. Kazde lepiszcze to zwiekszony popiol i prawdopodobieństwo powstania spieku.

Producenci jako lepiszcze dodają płatki owsiane ( jeden przykład z wielu) można to sprawdzić biorąc granulat do ust - serio zawsze tak sprawdzam wystarczy moment kontaktu ze sliną i jesli zostały zasosowane płatki czuć wyraźnie słodki posmak. Jeśli zastosowane jest wapno jako wybielacz smak goryczy i kwasu została w ustach.

Szybka próba organoleptyczna ogolnego składu to garstka pelletu trzymana w zaciśniętej dłoni i wsadzona do wiaderka z wodą na 15-20 sekund następnie wyjęcie i rozkruszanie. Jesli idzie to z lekkim oporem ale granulka sie kruszy ze jesteśmy w stanie dostrzec jej strukture w drobinkach trociny to wszystko jest ok. Jeśli od razu robi się papa to znaszy źle sprasowane i będzie szajs, jeśli nie da się rozgnieść znakiem tego zastosowane lepiszcze lub zbyt mocno sprasowane co utrudnia spalania.

Po rozdrobnieniu oceniamy strukture czy nie ma przebarwień w drobinkach trociny czy wszystkie drobiny sa jednolitego koloru. Brązowe drobinki sygnalizują o zawartości kory lub ziemi, możemy znaleźć też drobiny piasku. Im więcej jest tego Tym wiadomo gorzej.

Myślę że choć trochę Wam pomoglem jak organoleptycznie ocenić produkt i rozróżnić dobry od gorszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście że z worka pellet stelmet lava zniknął znaczek z normą DIN i EN ? myślałem, że podróbe kupiłem,ale w necie też są różne zdjęcia.

 

Na stronie lavy jest info że mają fsc, a o pozostałych cisza.

 

No chyba,że coś źle szukam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Lukas pomogłeś, ale również błędnie oceniłeś pellet bez certyfikatów jako kiepskiej jakości, a jest wielu producentów dobrej jakości bez certyfikatu. Będąc precyzyjnym żadna norma nie wymaga 100% udziału trocin iglastych. Najbardziej naciągana jest teoria, że mieszany pellet zawiera sztuczne lepiszcze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To moze postaram się w skrocie opisać jak odróżnić dobry pellet od złego...

Pamiętać należy ze każdy szanujący się producent na worku zamieszcza informacje dotyczące wilgotności, popiołu, kaloryczności, względnie ciepło spalania, emisja siarki etc.

Worek przyjmie każdy napis jeśli chodzi o parametry więc nie należy zaprzatać sobie nimi głowy. Pierwszym elementem oglądając worek powinniśmy szukać normy EN Plus tylko prawdziwej i oryginalnej ( znak EN jest znakiem zastrzezonym) jego podrobienie wiąże sie z mega wysoką karą i jest traktowana jako kradzież - wiem z autopsji i nikt z producentow az tak nie ryzykuje. Kruczek jest jeszcze jeden z normą, moze widzieć napis "zgodne z normą", "spełnia wymagania en plus" itd, taki towar też z miejsca odrzucamy bo to zwykła kombinatoryka producentów. W sieci można znaleźć wzor graficzny oryginalnej normy i kazdy szanujacy sie producent się certyfikuje znakiem en plus. Kupując taki produkt mamy pewność, ze produkt jest w 100% wykonany z drzewa iglastego, max ilość kory nie przekracza3%, wigotność około 10%, popiół poniżej 1% i wysoką jak na pellet kaloryczność. To gwarantuje certyfikat oryginalny i zgodny z wzorcem.

Kolor: jasny, kawa z mlekiem, szary czy ciemny ( mam na myśli wygląd całego "bobka" nie zagłębiajac się w jego strukture" nie mówi nam zbyt wiele o jakości. Kiedyś mówiono im jaśniejszy tym lepszy - to mit jakich mało. Kolor powstaje nam w procesie suszenia trociny i jest zależny od sposobu i typu suszarni w jakiej suszymy. Nawet wiór z heblarni w 100% bez kory może dać nam ciemny kolor jeżeli suszymy w zbyt dużej temperaturze w suszarni bembnowej bez wymiennika. Tam płomień z pieca suszarniczego i spaliny mają bezpośredni kontakt z trociną i ją "przypalają" natomiast kolor nie jest wykładnikiem jakości.

Palmer iglasty, mieszany, liściasty. Wybietamy ten w 100% iglasty. Wydawać by się mogło jak porównujemy kawałek (klocek) sosny i np graba ze grab za mam zdecydowanie wyższa temperatura i dłużej będzie trzymał ciepło od sosny. I większość nabywców szuka pelletu mieszanego bądź liściastego. Jeśli chodzi o kawałek drzewa grab faktycznie bardziej kaloryczny i ogólnie lepszy. W procesie peletyzacji ta teoria bierze w łeb, trocina a raczej praktycznie pył np. dębowy ktory powstaje w procesie przejscia przez młyn bijakowy traci swoje wartości opałowe i energetyczne o około 40% a nam uzytkownikom zwieksza popiół oraz powstawanie tzw spiekow i w zaden sposob nie podnosi kaloryczności. Producenci stosują takie domieszką bo produkcją z 2 rodzajów trocin pet saldo jest tańsza i zdecydowanie wiecej jest surowca liściastego. Pamiętajmy ze jesli pellet jest mieszany lub liściasty to zawiera on chemiczne lepiszcza ponieważ nie ma on w sobie wystarczającej ilości spoiwa jakim w przypadku sosny jest żywica. Kazde lepiszcze to zwiekszony popiol i prawdopodobieństwo powstania spieku.

Producenci jako lepiszcze dodają płatki owsiane ( jeden przykład z wielu) można to sprawdzić biorąc granulat do ust - serio zawsze tak sprawdzam wystarczy moment kontaktu ze sliną i jesli zostały zasosowane płatki czuć wyraźnie słodki posmak. Jeśli zastosowane jest wapno jako wybielacz smak goryczy i kwasu została w ustach.

Szybka próba organoleptyczna ogolnego składu to garstka pelletu trzymana w zaciśniętej dłoni i wsadzona do wiaderka z wodą na 15-20 sekund następnie wyjęcie i rozkruszanie. Jesli idzie to z lekkim oporem ale granulka sie kruszy ze jesteśmy w stanie dostrzec jej strukture w drobinkach trociny to wszystko jest ok. Jeśli od razu robi się papa to znaszy źle sprasowane i będzie szajs, jeśli nie da się rozgnieść znakiem tego zastosowane lepiszcze lub zbyt mocno sprasowane co utrudnia spalania.

Po rozdrobnieniu oceniamy strukture czy nie ma przebarwień w drobinkach trociny czy wszystkie drobiny sa jednolitego koloru. Brązowe drobinki sygnalizują o zawartości kory lub ziemi, możemy znaleźć też drobiny piasku. Im więcej jest tego Tym wiadomo gorzej.

Myślę że choć trochę Wam pomoglem jak organoleptycznie ocenić produkt i rozróżnić dobry od gorszego.

Witam Wszystkich!!!

 

Dzięki Lukas za ten post, szkoda że tak późno :(  jednak za pierwszy rok palenia pelletem trzeba zapłacić frycowe.

Wcześniej testowałem kilka rodzajów pelletu ale dopiero po przeczytaniu Twoich wskazówek wiem jaki błąd popełniłem. Na szczęście mam palnik z automatycznym czyszczeniem i sobie poradzę (piec sobie poradzi). Jak zwykle za namową znajomych, którzy palą drewnem kupiłem pellet z drzew liściastych z domieszką jakiegoś iglaka, ale 650zł brutto za tonę, nie będę marudził. Korzystając z Waszych wskazówek moczyłem, jadłem :), paliłem kruszyłem i było OK, ale mimo różnych kombinacji z podawaniem paliwa i ilości powietrza nie udało mi się wyeliminować spieków i to dość sporych. Pellet po wrzuceniu do szklanki opada na dno, na górze zostają 3 lub 4 szt. po minucie robi się przysłowiowy kalafior. Po wysuszeniu części z namoczonego pelletu otrzymuję trociny o różnej granulacji (od proszku do małych drzazg). Mocząc pellet dalej (10 dni), jak to robił Sambor na dole szklanki mam papkę drzewa na górze klarowna woda o lekkim zabarwieniu brązowym. W smaku drzewo, pachnie drzewem więc jest Ok. Kolega który robi wędliny w domu ocenił ten pellet na dobry jakościowo no i kupiłem 4 tony.

 

Wcześniej na próbę kupiłem 10 worków i też się spiekał, ale myślałem że poradzę sobie z tym. Teraz wiem że nie. Trzeba to spalić i tyle.

Na szczęście nikt w domu nie narzeka, że w domu jest zimno, woda ciepła jest. Przez miesiąc "zgromadziłem" około 10 litrów popiołu

(spieków nie liczę, ale z 1,5 tony było tego może 1/2 worka z opakowania 15kg pelletu.

 

Na koniec dodam, że mam kocioł Tekla Draco Duo Bio 35kW i do ogrzania 480 m kw. Uwierzcie jest co robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego Lukas  małe sprostowanie sosna jako drzewo nie ma żywicy w drewnie przewody żywiczne w sośnie znajdują się w łyku pod korą stanowi to jej naturalną ochronę dlatego żywice ściąga się w lesie z  sosny (spały żywiczarskie ) a nie z świerku bo to świerk ma przewody żywiczne w drewnie znaczy w kolejnych przyrostach rocznych .To właśnie w świerku żywica jest  może być lepiszczem choć ta znajdująca się w pęcherzach żywicznych zapewne wypłynie w procesie suszenia możne tak może nie nie znam tego procesu    .W Polsce większość pozyskiwanego drewna to świerk nie sosna  są to gatunki bardzo zbliżone i dla laika nie rozpoznawalne  różnią się ilością włókien celulozowych ,nie wnikam aż tag głęboko  . Wartość opałową mają  podobną . W pelecie spieki powstają z zanieczyszczeń np.pozostałości papieru ściernego w drewnie liściastym np.dębina spiek powstanie z powodu obecności substancji garbnikowych taki octowaty zapach czasami wyczuwalny w pellecie jeśli jest on mocny to znaczy że przewalili z dębiną . Gratuluję postu poza ta małą różnicą  się pod nim podpisuję . Ja sam nabyłem pelet od 3 dostawców od 650 do 790  niestety ten najdroższy jest najlepszy i ma certyfikat .Spalanie  około najtańszy 1,5 worka i czyszczenie co 3 dni  780 1 worek czyszczenie raz na tydzień przy niskim zapotrzebowaniu obiektu na ciepło tani się opłaca  zapewne jak będzie zimniej to nie będzie tak fajnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim tygodniu 300kg. Piec włącza mi się 3x na dobę plus jeden raz w nocy aby podtrzymać temperaturę. W moim przypadku kupowanie markowych (drogich) pelletów jest chyba trochę bez sensu, może się mylę. 

 

Z tego wszystkiego nie odpowiedziałem konkretnie na pytanie. Między 25 a 45 kg w zależności od tego ile stopni jest na dworze i czy świeci słońce (ogrzewanie CWU)

 

Pozdrowienia

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od powierzchni domu (budynku) i termoizolacji. Ja z założenia tanio nie będę miał te 480m kw ma swoje wymagania. Dlatego kupiłem piec z dodatkowym rusztem gdyby trzeba było się ratować. Następnym razem będę szukał innego pelletu, chyba że uda mi się zminimalizować problem spieków.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.