Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Galmet 17 Obrot Retorta - Nie Moge Wyjąć Slimaka


Dyzio767

Rekomendowane odpowiedzi

...dziś zerwało zawleczkę (pierwszy raz w mej przygodzie z ekogroszkiem  od prawie trzech lat)

Zdemontowałem silnik, podajnik, odkręciłem rurę od pieca. Okazało się, że ślimak skoczył swój żywot. Niestety nie mogę go wymontować. Trzyma się na zabieraku od obrotowej retorty. Próbowałem WD40, waliłem młotem w ślimaka by go zbić.. Stoi jak zaklęty. Chciałem też wyjąć całość z pieca, jednak po demontażu śrub od kołnierza przy piecu, całe kolano nie chce i tak wyjść przez otwór blokuje góra gdzie montuje się retortę. Jest ona na dwie śruby klucz 17- niestety klucz którym dysponuje nie chce tam podejść.

Prosze o radę jak wyjąć  czy też może wybić ślimak w tej sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są zdaje się tylko śruby ustalające, centrujące talerz paleniska. Nie powinny wpływać na demontaż tego talerza (chyba, że ktoś je na siłę dociągnął). Sam talerz jest uszczelniany silikonem i może to on trzyma. Wyjmij koronę obrotową i spróbuje "odpukać" talerz uderzając od spodu (najlepiej trzonkiem młotka).

 

Prawdopodobnie końcówka ślimaka odkształciła się (zgięła) i stąd opór. Tam jest tylko zwykły wpust na zabierak korony i nie bardzo wiem co ma tam trzymać.

 

 

http://www.ogrzewanieco.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_7b974a860c17a9be5bbd0bfa73463acf.jpg

 

https://sklep.galmet.com.pl/uploads/products/large/0f138ace74ff426dbc2237feb2e9d2a8.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

..w piatek po 6h walki udało się wymienić ślimak. 

Trzeba było wymontować wszystko, łącznie z całym kolanem (nie chciał zejść kołnierz od retorty- WD40, cierpliwość i młotek) Następnie pomógł ślusarz z piłą eletryczną na brzeszczot. Uciął ślimak tuż przy zabieraku- po czym wybił na imadle zapieczoną resztkę ślimaka. 

Całość już hula i znów jest ciepło.

 

Chciałbym jednak przestrzec osoby, które mogą mieć podobny problem przed ew skutkiem wezwania serwisanta (NIE KAŻDEGO Z PEWNOŚCIĄ) - telefonicznie w Galmecie powiedzieli mi, że w przypadkach jak mój, kolano jest nie do uratowania praktycznie w żadnym przypadku a naprawa polega na zbijaniu żeliwnego kolana młotkiem kawałek  po kawałku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.