Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ubytek Wody Z Instalacji


risones

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek chciał bym  się przywitać jest to mój pierwszy post na tym zacnym forum.

Na razie tylko czytałem i cieszyłem się ciepełkiem w domu ale od kilku dni pompa zaczeła głośno pracować woda się przelewa w bojlerze i piecu więc pomyślałem sobie zapowietrzona instalacja odpowietrzyłem i na 2 dzień znowu to samo więc dolałem wody i ku mojemu zdziwieniu dolewała się około 40 minut wtedy jeszcze nie spojrzałem na licznik pomyślałam sobie no tak przegapiłem uzupełnienie wody w układzie teraz już będzie ok ale na następny dzień to samo znów dolewam wody ok 30 l i tak od 4 dni.

Domyślam się, że gdzieś woda z instalacji ucieka wyczyściłem piec obejrzałem od góry do dołu sucho naczynie to samo wszystkie rury które widać grzejniki i co tylko i wszędzie sucho podejrzewam,  że przeciek jest pod wylewką i go nie zobaczę więc moje pytanie czy macie jakiś sposób na namierzenie takiego wycieku? może kamera termowizyjna? Ma ktoś doświadczenie w tym temacie? A może jakiś środek uszczelniający tylko, że przeciek chyba trochu za duży.

Proszę o pomoc bo pogoda jak i sytuacja nie nastraja mnie optymistycznie. A grzać trzeba bo dzieciaki marzną ile można tłumaczyć, że to taki surwiwal :D  

Dodam tylko, że nie jestem specem od instalacji co tak naprawdę dopiero się uczę więc proszę o wyrozumiałość. :rolleyes:  

 

    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Napisz coś konkretnego o instalacji, jak zrobiona z czego , czy masz podłogówkę ? Jak długo użytkujesz tą instalacje, czy nie doszło kiedyś do zamarznięcia jakiegoś odcinka instalacji. No i zdjęcia poszczególnych elementów owej instalacji. Ubytek 30 l na 24 h to musi być spory wyciek . Czy wszystkie grzejniki równo grzeją, może się któryś zapowietrza ostatnio? Jeśli masz instalacje na rozdzielaczach to możesz poprzymykać po kolei wychodzące z rozdzielacza pętle i po uzupełnieniu wody w układzie obserwować czy ubytek wody dalej występuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instalacja miedziana dość leciwa otwarta naczynie przelewowe piec 15kv 3letni  palę drewnem 3 pokoje kuchnia łazienka pokoje przejściowe więc instalacja na 1 rurze odejścia do grzejników trójnikami pompa na powrocie  i to właśnie od pompy się zaczłeo jak głośna praca + zapowietrzanie się instalacji wszystkie grzejniki po dolaniu i odpowitrzeniu wsio elegancko pompa cicho chodzi kaloryferki grzeją ale na 2 dzień to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są fragmenty instalacji ,które idą gdzieś w posadzce? Jeśli ta posadzka jest odkryta to musisz ją obserwować czy w miejscu w którym przebiega rura przy takim wycieku powinna sie robić wilgotna bądz ciemniejsza.

Pompa ,która jest na powrocie zasysa wodę wraz z powietrzem które sie przedostaje do układu w miejscu wycieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega wcześniej już pytał, czy coś z instalacją ostatnio się działo, może była zagotowana woda? 

 

Jeśli organoleptycznie na podłodze/wykładzinach nic nie widać (zwracaj też uwagę na fugi między płytkami) to wypożycz kamerę termowizyjną, rozgrzej instalację i popatrz na miejsca gdzie orientacyjnie biegną lub mogą biec rury grzewcze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 czy 3 razy do 90 st udalo mi sie podgrzać ale to na krótko. Spisałem sobie kilka kontaktów jutro potrenuje z kamerą bo nic nie widać z zewnątrz.

a tak apropo zagotowania to dziś rozizolowałem rurę biegnącą do naczynia i zobaczyłem że jest wspaetrnik wany trójnik 15 z odejsciem na odpowietrznik coś czytałem na forum że nie może być przekrój dławiony poniżej 1'' WYCHODZĄ KWIATKI.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na jakiej wysokości masz naczynie ( ile powyżej najwyższego punktu instalacji), jaka pompa i na jakim biegu pracuje?

Możliwe że wyrzuca Ci wodę przelewem - sprawdzałeś to? Taka ilość na dobę to jak by była gzieś nieszczelność to by było widać gdzie

Przy pompie na powrocie naczynie powinno być 0,7 x wysokość podnoszenia pompy ponad najwyższy punkt instalacji czyli przy pompie 25/40 to 2,8 m a przy 25/60 to 4,2 m dlatego ważne jaka pompa i na jakim biegu pracuje. Jeżeli możesz to daj pompę na niższy bieg i zobacz czy problem zniknie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli masz gdzieś nieszczelność która objawia się ubytkami wody w ilości około 30l/dobę to nie liczyłbym na takie cuda jak uszczelki w płynie - to jest odsunięcie problemu w czasie, na jak długo nie wiadomo.

 

Jak widzisz przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele.

Jeśli instalacja w takiej konfiguracji pracowała wcześniej bez problemów to znaczy że problemy ze strony wypluwania wody przez pompę wydają się być bezpodstawne, przynajmniej wszystko na to wskazuje.

 

Przyczyną może być także rozszczelnienie któregoś z połączeń lutowanych, dziwne tylko że przy takiej ilości wody nigdzie tego nie widać.

 

Nadal proponuje zainwestować w wypożyczenie kamery termowizyjnej i obejrzenie budynku od wewnątrz jak i od zewnątrz - oczywiście wszystko przy rozgrzanej instalacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc,

naczynie jest około 3m nad ziemią mogło by być trochę wyżej bo drabinka w łazięce jest około 190cm,  ale było ok a może na wiosnę przerobię na układ zamknięty.

Pompa na 1 i dalej to samo.

Wody nie widać z góry bo jest 10 cm styropianu i 8 cm wylewki pewnie idzie woda w piach :-) 

z kamerą to nie taka prosta sprawa wbrew pozorom, umówiłem się dopiero na czwartek po południu.

Dam znać co wynalazłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz po badaniu kamerą 3 przecieki każdy w innym pokoju efekt 3 dniowego sylwestra prawdopodobnie.

zastanawiam się nad położeniem nowej rury nad panelami bo nie uśmecha mi się ryć wszystkich pokojów mam przejściowe pokoje więc wszzystkie grzejniki na 1 rurze odejścia trójnikami co myślicie na ten temat może któryś z instalatorów doradzi coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie chcesz instalacji chować w ścianach/podłogach pozostaje ci prowadzenie natynkowe.

Można to ładnie wykonać prowadząc rury w tzw. przypodłogowym układzie zalistwowym - rury przykryte przypodłogową dekoracyjną listwą wykończeniową.

Niestety w tej technologii prowadzenia jesteś ograniczony średnicami - max. schowasz w ten sposób rury  średnicach zewnętrznych do 20 mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super dzieki za podpowiedzi dziś przychodzi hydraulik na wycenę roboty, a tak z ciekawości to jaka powinna być średnica rury zasilania i powrotu kiedy mam wszystko na 1 rurze tzn w 1 ciągu mam 3 pokoje i łazienkę pokoje przejściowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, podpinam się do tematu, bo problem taki sam.

Z góry też przepraszam za niefachowe opisy, ale choć czytam i czytam wpisy na tym forum, to nadal niewiele rozumiem.

Od kilku tygodni "znika" nam woda w CO. Instalacja stara, robiona ok. 30 lat temu, grawitacyjna, rurki i grzejniki stalowe, w międzyczasie pewne jej odcinki były "modernizowane" - część grzejników wymieniona na konwektory i dołożona pompka na powrocie. Kocioł węglowy. Przez lata działało bez zarzutu. Ale gdy wprowadziliśmy się 2 lata temu na piętrze dwa grzejniki były non stop zapowietrzone. Odpowietrzanie wystarczało na kilka-kilkanaście godzin. Na początku poprzedniej zimy wezwaliśmy fachowców (raczej sprawdzona ekipa). Wymienili naczynie zbiorcze, i na nasz wniosek te dwa grzejniki na konwekcyjne + rurki w tych pomieszczeniach na miedziane (cieńsze). Kazali dopuszczać wodę raz na tydzień. Wody nie dopuszczaliśmy, bo uważałam, że to jednak przesada (wcześniej rodzice dopuszczali wody do CO  raz w sezonie). Wszystko działało idealnie. Tej zimy zaczęło nam bulgotać w grzejnikach, przelewać, ciurkac itd. Znów te dwa grzejniki były zimne. Dolaliśmy wody, odpowietrzyliśmy. OK. Na drugi dzień to samo. Początkowo wody trzeba było dolewać dość dużo, równocześnie z naczynia zbiorczego przez zawór z sykiem uciekało powietrze. Teraz dolewamy tej wody niewiele  - tyle aż słychać wyciekającą wodę z naczynia zbiorczego przez rurkę wylewową. Ale musimy to robić codziennie lub co dwa dni. Wtedy wszystko jest ok. Jeśli wody nie uzupełniamy znów zaczyna się bulgotanie, dwa opisywane kaloryfery przestają grzać a w nocy, gdy pompka się wyłącza słychać jak woda z piętra z impetem opada do rur w piwnicy.

Obejrzeliśmy oczywiście całą instalację (zdecydowana większość nie jest schowana), nigdzie śladu wycieków. Wygasiliśmy i wyczyściliśmy kocioł, zostawiliśmy na parę godzin - też ani śladu wody. Obawiam się jednak, że woda ucieka gdzieś w kotle i odparowuje (są takie przypadki wspomniane na forum). Kocioł nie jest stary (ma 6 lat), opanowaliśmy palenie w nim do perfekcji, a poza wszystkim nie bardzo mamy kasę na nowy. Więc nie chcę go wymieniać w ciemno, bo jeśli po wymianie kotła okaże się, że problem pozostał, to wyrzucimy kilka tysięcy w błoto...

Stąd pytanie do doświadczonych forumowiczów, czy może być inna przyczyna? Ostatnio słyszałam, że jeszcze kilkanaście minut po dopuszczeniu wody do CO z naczynia zbiorczego wyciekała woda jakby "chlupnięciami" co kilkanaście sekund. Może to tam woda ucieka, ale rura wypływowa jest podłączona na stałe do kanalizacji i też wolałabym jej nie ruszać bez potrzeby. Z drugiej strony - lepiej ruszać rurkę niż kocioł.  Czy ktoś ma jakiś pomysł? Proszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem doświadczonym hydraulikiem ale miałem dokładnie tę samą historię, po pierwsze co zrobiłem to zaczołem przyglądać się licznikowi wody ile dokłwdnie dolewam wody już po 2 takich kontrolach okazało się, że 25-30 l na dobę to raczej nie odparowanie wody z naczynia, instalacja juz wymieniona na nową natynkową  fachowo położuna 3500 zł jestem lżejszy więc proponuję  najpierw sprawdzić od przelania do przelania ilewody trzeba dolać po liczniku oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 instalacja juz wymieniona na nową natynkową  fachowo położuna 3500 zł jestem lżejszy więc proponuję  najpierw sprawdzić od przelania do przelania ilewody trzeba dolać po liczniku oczywiście.

Ehhh... gdyby u nas wymiana instalacji kosztowała 3500 brałabym w ciemno, ale obawiam się, że przynajmniej 10 000 + cena kotła. A jeszcze nie wiadomo, jak zrobią. :( Dolewki sprawdzimy przez parę dni i zaraportujemy ;).

 

Możliwe, że naczynie przelewowe jest za małe lub pompa na powrocie kotła i wypycha wodę przez przelew w kanalizację

Naczynie jak pisałam niedawno wymieniane, ale zeszłej zimy działało bez zarzutu. Pompa faktycznie na powrocie, ale od kiedy jest, to zawsze w tym miejscu.

Może jednak w sobotę namówię męża, żeby odczepił ten odpływ z NZ od kanalizacji i wsadzimy w jakie wiadro... Tylko że mój mąż to człowiek o wielu talentach :), ale do rurek ma dwie lewe ręce. Wystarczy że jakiegoś zaworka dotknie, na mur beton będzie kapało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w końcu byliśmy rano obydwoje w domu i mogliśmy sprawdzić ilość dolewanej wody na wodomierzu. Wczoraj nie dopuszczaliśmy nic, dzisiaj wyszło ok. 1,5 litra. No to już nic nie rozumiem. Zresztą nawet na oko wydawało mi się, że ostatnio wody ubywa mniej. Na początku wydawało się, że pół instalacji jest zapowietrzonej i bez wody. Dopuszczaliśmy chyba po  kilkadziesiąt litrów dziennie. Z czasem nauczyliśmy się zawsze przed rozpaleniem dopuszczać aż do uzyskania przelewu, ale czas dopuszczania (malutkim strumieniem) był coraz krótszy. Problemy zaczęły się na przełomie roku, gdy były mrozy i grzanie non stop z temperaturą 60-80 st. na kotle. I wtedy było najgorzej. Teraz palimy od rana do późnego wieczora, w nocy wygasa, temperatura na kotle ok. 40-50 st.

Więc: albo woda przy intensywnym grzaniu tak paruje, że ucieka jej sporo przez naczynie zbiorcze, po prostu trzeba dopuszczać często wody. (wersja optymistyczna, ale mało prawdopodobna)

Albo robi się dziura w kotle, która rozszerza się w wysokich temperaturach i wtedy woda ucieka szybciej (wersja pesymistyczna).

Trzecia wersja, to dziura, która była i zarosła kamieniem. Ale wtedy wyrok jest tylko odroczony... A prawdopodobieństwo zasklepienia się w tak krótkim czasie sporej dziury wydaje mi się znikome. A może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł, lub sugestię.

Mój plan: obserwować co będzie dalej, po sezonie porządnie wyczyścić kocioł i zostawić na jakiś czas. Potem obejrzeć i wtedy zdecydować czy kocioł wymieniać czy nie. Najgorzej jeśli coś się tylko chwilowo poprawiło i problem powróci ze zdwojoną siłą w przyszłą zimę. Mam pod opieką niepełnosprawnych rodziców, trochę za starzy na surwiwal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dopisuję koniec tej historii, może komuś się przyda. Okazało się, że popsuł się zawór dopuszczający wodę do instalacji i woda cały czas sama się dolewała małym strumyczkiem. Nadmiar uciekał do kanalizacji. Dlaczego to "dolewanie" powodowało zapowietrzanie instalacji i wbrew logice ubytki wody, nie rozumiem. Faktem jest, że po wymianie felernego zaworu wszystkie problemy skończyły się. Instalacja przestała wydawać jakiekolwiek dźwięki, wszystkie grzejniki grzeją aż miło, od wymiany zaworu (ok. 2 tygodnie) nie dolewaliśmy wody. I tylko cieszę się, że nie zdążyliśmy wymienić sprawnego kotła. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Digitrax

Woda z sieci wodociągowej posiada w sobie sporo tlenu. Z czasem sama się odgazuje ale u Ciebie była stale świeża. Powietrze zbierające się w instalacji skutecznie zapowietrzało układ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przypadek pięknie potwierdza zasadę żeby napełniania instalacji nie montować :na sztywno"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wina nie leży po stronie zaworka tylko błędu w wykonaniu instalacji ( skąd rano puste grzejniki na poddaszu,czyżby przeciekający zaworek nocą po cichaczu wypuszczał wodę z układu ) do usłyszenia na przyszłą zimę kiedy zaczniesz grzać wysoką temperaturą ..poz Hermogenes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Przepisy wyrażnie mówią aby nie podłączać na stałe instalacji wodociągowej do instalacji kotła.Jeśli tak jest zrobione to czym to grozi?.

1. Awaria zaworu odcinającego-przepuszcza wodę.Użytkownikowi trudno to wykryć.To wiąże się z zakamienianiem instalacji,kotła. W przypadku braku ciśnienia w sieci wodociągowej-woda z instalacji c.o. cofnie się do instalacji wody użytkowej-zatrucie gotowe.

Wg mnie należy doprowadzić rurę wody zimnej w pobliże kotła/powrotu z zamontowanym na niej zaworem odcinającym, oraz antyskażeniowym. Połącznie z instalacją c.o. do uzupełniania wykonywać poprzez wężyk elastyczny.Po uzupełnieniu należy jeden koniec wężyka odkręcić.Mamy 100% pewności,że wiecej nie popłynie.

2. Jestem też przeciwny włączania przelewu z NW bezpośrednio do kanalizacji. Dlaczego?

    a) trudno jest stwierdzić przy uzupełnianiu kiedy już się przelewa- wymiana wody w c.o. jest niekorzystna ze względu na kamień ew. kwasowość,zasadowość.

    b) wyziewy z kanalizacji dostają się do NW i do pomieszczenia w którym się znajduje.Są na pewno też szkodliwe opary z kanalizacji dla NW i instalacji.Dla mieszkańców

        też o czym nie muszę przekonywać.Najlepiej rurę przelewową sprowadzić w pobliże kotła (do kotłowni) nad umywalkę, lub po prostu nad pojemnik.Po uzupełnieniu              w c.o. w czasie palenia wycieknie nie wiele,a potem już nie powinna- może tylko kapnąć od czasu do czasu. W tym miejscu również mamy pełną świadomość co się  

        dzieje.Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.