Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Zatkany Komin


Rico550

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Mam jakby nie patrzeć spory problem. Wczoraj około godziny 23.00 z dolnej wyczystki komina zaczął lecieć dym. Próbowałem ratować sytuację i przepychaczem z szczotką od dołu zacząłem przetykać ale bez skutku. Musiałem awaryjnie wygaszać kocioł bo nie dało się nic palić. Dzisiaj po południu zabrałem się za wyczyszczenie komina od góry i zauważyłem że był mocno obrośnięty suchymi kawałkami sadzy. Wsadziłem szczotkę i nic, potem próbowałem jeszcze samym ciężarkiem i tak samo nic utyka na około 5 metrach od góry komina. Próbowaliśmy z bratem wsadzać taki wielki drąg na linie, szpikulec, ciężki około 10-15kg długi na 1,5 metra i tak samo nic. Męczyliśmy się z pół godziny, ale nic nie wskóraliśmy, po prostu nie idzie dalej i koniec a komin jak zaczopowany tak zaczopowany. Nie mam pojęcia co robić z tym dalej, w domu zimno już się robi a tutaj palić nie idzie. Komin jest i był regularnie czyszczony, ostatnio miesiąc temu i był czysty, lecz ostatnio trafiłem na okropny miał który nie chciał się palić i wytwarzał tylko dym i niskie temperatury więc wtedy mógł sadzą tak obrosnąć. Paliłem nim tylko dwa trzy dni. Ostatnio paliłem tylko węglem z kopalni Piast, wysuszyło się to i zaczęło odpadać no i nieszczęście gotowe mam, obawiam się że kształtka mogła się odkleić i zaczopowała mi przewód, nie mam pojęcia bezradny jestem w tym momencie, proszę doradźcie coś, cokolwiek. Mistrza kominiarskiego wezwałem ale dopiero na jutro... 

 

Komin, około 18 metrów, 16cm przekrój.

Kocioł SAS NWT 29kw

 

Wcześniej nie miałem takich problemów, paliło się super bez żadnych niespodzianek, komin nie zarastał sadzą szybko max, 2,5 miesiąca nie musiałem czyścić a jeśli już to była sypka sadza, pył który bardzo łatwo dało się usunąć, wystarczyło ze dwa razy szczotką przejechać w kominie.

 

Z góry dzięki o pomoc, wybaczcie, że dużo tekstu ale chciałem dokładnie opisać problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no trzeba wziaśc rrurę albo drut i to przebić młotkiem innej rady nie ma  po przebisciu mozna wyczyscić szczotką ale w miedzy czasie wybierac z wyczystki żeby nie ubić sadzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poradę, już jest jakiś pomysł :) Tylko zastanawia mnie dlaczego po upuszczaniu tak ciężkiego przedmiotu i ostro zakończonego nie załatwiło sprawy. Ważyło to dobre 10-15kg, brat upuszczał z samej góry i nic, zablokowane na amen. A mistrz kominiarski poradzi coś? 

Przedmiot ten, który wsadzaliśmy z bratem do komina wygląda coś jak to http://www.kammar24.pl/images/narzedzia_reczne/do_pobijania/watermark/wpx_bc250d1f0b42ae260cdc160415940a1d.jpg tylko zakończone z jednej strony na okrągło i grubsze trochę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra :( A kominiarz da radę to naprawić? Chyba nie przyjedzie i nie weźmie pieniędzy i nic z tym nie zrobi? Wszystko chyba przez ten cholerny miał, wziąłem przepłukałem małą szufelkę i zobaczyłem że jest obecny żwir i po części piasek. Załadowałem miałem i po prostu temperatura zamiast rosnąć spadała i się tylko kopciło, więc wilgoć na pewno tam była. Możliwe ze się zapiekło, ale co ciekawe spieki te były już suche jak wiór i bardzo łatwo się kruszyły, wysuszyły się jak węglem paliłem po tym dziadostwie. Zapomniałem dodać, że również wczoraj zapłon sadzy miałem, nie duży, trochę gdzieś zapaliło i właśnie po tym takie kwiatki wyszły. Ach, dobrze że jeszcze wtedy nie spałem i zszedłem do kotłowni bo było by słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O cholera... Problem w tym, że są tam kształtki, teraz takich się już nie kupi, no nic Mistrz przyjedzie o 10.00, zobaczymy co powie i co zrobi. Mam nadzieję, że komin zostanie odetkany, bo dom mi się wychłodzi, już mam 18*C a miałem 21.5, do tego dom duży i nieocieplony i ile węgla mi zejdzie na nagrzanie jak operacja odtykania się powiedzie, ach szkoda gadać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O cholera... Problem w tym, że są tam kształtki, teraz takich się już nie kupi, no nic Mistrz przyjedzie o 10.00, zobaczymy co powie i co zrobi. Mam nadzieję, że komin zostanie odetkany, bo dom mi się wychłodzi, już mam 18*C a miałem 21.5, do tego dom duży i nieocieplony i ile węgla mi zejdzie na nagrzanie jak operacja odtykania się powiedzie, ach szkoda gadać...

Spróbuj od dołu jakimś grubym drutem stalowym albo bednarkę wsadź  ,od góry się zbija w korek ,a od dołu się wysypie jak ruszysz.Może coś tam pękło i zawaliło się  do środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruby drut od dołu odpada, bo zator jest na wysokości jakichś 13-14 metrów, jak nie wyżej. Przyjdzie kominiarz, zobaczymy co on na to. Właśnie boję się, że się kształtka zawaliła, bo gdy z bratem grzebaliśmy ja będąc na strychu słyszałem dźwięk jakby coś obijało właśnie o kształtkę, taki charakterystyczny dźwięk, brat zaś mówił że nie czuł żeby o coś twardego tłukło. Nie wiem, najlepiej to jakby kamerę tam wprowadzić i zobaczyć co jest grane. Mnie to raczej przypominało cholernie zbitą masę i patrzyłem lusterkiem i nie ma ani grama prześwitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest wysoki, nie znam jego dokładnej wysokości ale kawał komina, nie jest za szeroki ale za to wysoki. Stalowego wkładu nie mam, Ceramika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zapłon sadzy nie przegryzł by ceramicznego wkładu bo rozumiem że takowy jest? Od dołu nie ma co czyścić rura 1-2" w dłoń i na dach, po przeczyszczeniu zaprosić kominiarza wziąć paipier. Pamiętajcie jeśli nie daj Boże chałupa stanie w ogniu, cokolwiek... ubezpieczalnia w pierwszej kolejności chce papier od kominiarza że kanały spalinowe były drożne i czyszczone przynajmniej raz w roku kalendarzowym/opałowym?. Wolę zapłacić 50 dych i mieć papier w garści niż spaloną chałupę i brak perspektyw na jej odbudowę. To samo polecam innym no chyba że ktoś ma papiery kominiarza to może sobie sam wystawiać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest ceramika, cholernie porządne wkłady sporo zapłonów sadzy już przeszły, ale wiem że to niebezpieczne. Już z bratem czyściliśmy to i bez skutku, z pół godziny na dachu spędziliśmy i trzaskaliśmy tym ciężkim drągiem cały czas i jak widać bez skutku. Z kominiarzem jestem umówiony o 10 rano przyjedzie, niech coś poradzi bo inaczej to nie mam pojęcia co będzie, zimno będzie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że ceramika. czyli co?

bo są różne ...

czy aby nie  czasami są to odcinki ceramicznych rur, kwadraciaków wmurowane w komin ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech obejrzy to kominiarz ewentualnie pozostanie frezowanie komina,sas nwt i kiepski mial to porazka,ja na szczescie w miare sie otrzaslem i przerobilem gada na gorniaka,mieszam ten kiepski mial z weglem i narazie jest ok ale nie mozna zapomniec o czyszczeniu komina i pieca ja ten pierwszy szoruje co 2 miesiace zajmuje mi to 30 min a piec co tydzien 10 min. Pomysl nad przerubka tego gniota efekt lepszy a zarazem czystszy i zero smoly w kotle,a koszt smieszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin odetkany na szczęście :D Kominiarz przyszedł i moment zajęło mu odetkanie, wyczyścił porządnie zarówno komin, kocioł jak i czopuch. Ja chciałem chociaż zatkać ten górny przelot na wymienniku już bardziej by przypominał dolniaka, ale musiałem szybko napalić zaraz po wizycie kominiarza, bo w domu zimno a jakbym zaczął kombinować to pewnie trochę by mi to zajęło a domownicy chyba by mnie zlinczowali, hehe. Rozpaliłem i palę metodą kroczącą, żar na tył kotła i dosypuję kilka łopat tam gdzie nie ma żaru i jakoś lepiej chyba jest, płomienie w kotle hulają i dym jest taki czarnawy jak się już rozpali i nie śmierdzi tak na wunglowo, bardziej jak spaliny z diesla coś w tym rodzaju. Myślałem nad przeróbką, w innym temacie napisał mi pewien użytkownik ale ja nie mam takich zdolności i przede wszystkim czasu żeby się tak z tym bawić, jedyne co mogę zrobić to zatkać tą dziurę u góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś mieć bardzo kiepski smolisty opał. Natomiast jeżeli paliłeś w kotle na tzw.“ćmie­nie” opału, stała praca kotła na niedo­statku powie­trza powoduje zasmo­le­nie kotła i komina. 

 

Wypalanie sadzy od góry komina, przez ekipę komi­niar­ską może ci pomóc.

 

Jeżeli kominiarz oceni komin, że jest w złym stanie to frezowania komina u wkład.

 

Frezowanie to koszt tak około 100-300 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin ok, sadza po czyszczeniu zleciała, była bardzo wysuszona, długo kominiarz to czyścił, zarówno od dołu jak i od góry i nie tylko szczotką z liną, ciężarkiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatkanie tylko gornej czesci spowoduje tylko to ze w ciagu kilku dni palenia smola bedzie kapac z wymiennika ,u mnie przy tym kiepskim opale tak bylo ,dopiero tak jak pisalem przerobilem go za pomoca cegiel szamotowych i pale od gory na razie na dmuchawie ale po sezonie zakladam miarkownik i kpw i dziekuje za dmuchawe i za mial , ostatnio zribilem test spalania wsypalem ok 20kg mialu troche wegla i drzewo na rozpalke przy temp -15

Czas palenia okolo 3.5 godz, kwota okolo 11zl ,nastepnego dnia za te 11zl wsypalem ok 12 kf wegiel orzech sobieski slabiutki kalorycznosc 22,i na miarkowniku okolo 5.5 godz ,pozatym piec czysty,popiolu o 70% mniej i oszczednosc w postaci zaoszczedzonego pradu. Dla mnie rewelka. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość sadzy zależy od źródła węgla. U nas dużo węgla sprzedają z Czech. Po prostu lipa.  Dużo sadzy i smoły.

Z innych źródeł lepszy dostaniesz i tańszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatkanie tylko gornej czesci spowoduje tylko to ze w ciagu kilku dni palenia smola bedzie kapac z wymiennika ,u mnie przy tym kiepskim opale tak bylo ,dopiero tak jak pisalem przerobilem go za pomoca cegiel szamotowych i pale od gory na razie na dmuchawie ale po sezonie zakladam miarkownik i kpw i dziekuje za dmuchawe i za mial , ostatnio zribilem test spalania wsypalem ok 20kg mialu troche wegla i drzewo na rozpalke przy temp -15

Czas palenia okolo 3.5 godz, kwota okolo 11zl ,nastepnego dnia za te 11zl wsypalem ok 12 kf wegiel orzech sobieski slabiutki kalorycznosc 22,i na miarkowniku okolo 5.5 godz ,pozatym piec czysty,popiolu o 70% mniej i oszczednosc w postaci zaoszczedzonego pradu. Dla mnie rewelka. Pozdrawiam

Teraz mam dobry opał, niektórzy piszą że po zatkaniu górnej dziury lepiej jest. Zawsze można spróbować moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ze tak, kto nie spróbuję ten się nie przekona, powodzenia życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.