Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Tego Sie Nie Da Zrobić!!!


baca350

Rekomendowane odpowiedzi

-- tego sie kurde nie da!! Ja, baca wam to powiadam!

Silniki samochodowe to potrafią, piece NIE! I nawet zebyśmy na nosie stawali to i tak duża część ciepła pójdzie w ....gwizdek.

Chyba żeby oczujnikowac taki ego smroda czym sie da, czyli :

--czujniki temp. -- im więcej tym lepiej

--czujniki CO i CO2 i tlenu

--płynny nadmuch

--wróżka

--palacz dyplomowany

Ale kto za to zapłaci???

Piotr automatyk . : ile to może kosztować???

Hej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kolega pół serio pół żartem.... ale coś w tym jest... Pierwsze i najważniejsze to konsekwencja w działaniu. Czyli założenie wykonać... A założenia o nasze konstrukcje rodzime się raczej nie da spełnić. Czy chcesz czy nie w komin 150 - 200 musisz oddać tak czy siak.... i żadna to strata bo w porównaniu do tego co zyskasz mają taką tem w kominie to naprawdę się kalkuluje. Pomijam aspekt dobra dla komina ( nowy koszt od 6 do 10 tyś – porządny dla 25 kw). Jeśli chcesz poeksperymentować to szczerze zachęcam bo sam to robię i widzę po portfelu że ma to sens. Pierwsze i najważniejsze to tematyka spalania.... tzn wyciskanie z opału ile się da na podstawie wysokich tem spalania co uzyskuje się w szamocie. Dwa dopalanie gazów... ( mieszanie spalin i powietrza wtórnego) w miejscu odpowiednim i w kanale zapewniającym zawężony przepływ spalin przez to zwiększoną ich prędkość ( sprzyja mieszaniu ) – dopalaniu. Dopiero później CO, a tak naprawdę wymiennik z płomieniówek ( łatwiejszy do wykonania niż płaszcze ). Sterowanie procesem spalania na zasadzie autoamtyki ( retorta tłok .. lub załadunek ręczny. Jeśli kocioł zasypowy koniecznie bufor i spalanie z pełną mocą ( efektywne.. ) jeśli automatyka to proste sterowanie tem na wymienniku poprzez uwydatnianie procesu spalania ... W skrócie ..... Czytaj literaturę ( forum również) i buduj kocioł który z pewnością będzie lepszy niż wszyskie konstrukcje firmowe. Pozdrawiam Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamten wątek to lekka pomyłka, nie ma tak dobrze.

Napisałem o tym na samym początku tego tematu, wyjaśniając procesy chemiczne.

Pozwalam sobie zacytować samego siebie:

"Ta druga faza spalania to typowe górne, ze wszystkimi jego wadami.

Tak spala się (czy spalało, bo już niepopularne) koks. W rozżarzonej warstwie

zachodzą kolejno dość niepokojące reakcje: tlenek spala się do dwutlenku

węgla, wydziela się energia, CO2 jest następnie redukowany węglem z

powrotem do CO i to pochlania raz już wytworzoną energię. Jeżeli w

końcowym etapie zabraknie tlenu, sporo energii pójdzie na marne. To może

zachodzić przy zbyt grubych warstwach żaru, dlatego nawet przy normalnym

paleniu koksem zaleca sie sypanie go w możliwie cienkich warstwach, co

jest oczywiście uciążliwe."

 

Panowie, nic nie jest proste, główkować trzeba ( i warto) ciągle.

Niezły wyjściem jest piec dolnego spalania, z odbywającym się w nim odgazowaniem

paliwa. Należy dążyć do wytworzenia stałego, jednolitego strumienia gazów, potem

zmieszanych z powietrzem i dobrze spalonych.

Straty kominowe ? Da się wyeliminować, robi się już to np. w gazowych kotłach

kondensacyjnych i jest to możliwe w kotłach na paliwa stałe. Robiłem pomyślne

próby, także bez użycia dodatkowych wentylatorów i z jednoczesnym zachowaniem

niezbędnego ciągu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może najlepszy i najprostszy piec byłby taki gdzie cala komora zasypowa to bylby jeden odlew szamotowy (dajmy na to o takiej objetosci by zasyp wystarczył na palenie przez 12 godzin z moca nominalną) z otworem u gory na spaliny, które przechodzą do gory na kilka poziomo ustawionych płyt (cos jak w http://www.ogniwobiecz.com.pl/obieg_spalin.html) będących wymiennikami ciepla dla wody c.o. po czy uchodzily by do komina

 

oddzielono by komora zaladowczą i spalania od komory dopalającej i wymiennikowej ale jako ze byłby ocieplony to całe cieplo i tak by kierowało sie na komore wymiennikową

 

spalanie by przebiegało od góry do dołu, odlew z betonu zarowytrzymalego miałby od dolu ruszt zeliwny a od góry zasloniety w 3/4 powierdzchni i otwór na drzwiczki zasypowe

 

u góry bylyby jeszcze trzecie drzwiczki sluzące do czyszczenia wymienników ciepła, ktore byłyby ustawione poziome czyli łatwe do czyszczenia i z otworem regulujacym dopływ powietrza dopalajacego

 

czy nie byłby to duzo lepszy pod względem spalania kocioł niz wszystkie dolniaki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Często o TYM ( powyżej pisze i mówię) Najlepiej zbudować coś od zera a nie próbować modyfikacji na konstrukcjach seryjnych. Zachęcam. Kolego Robercie moim zdaniem jesteś na dobrej drodze... Pozdrawiam

 

PS: Kilkukrotnie zachęcałem do spotkania ludzi z forum ( lub utworzenia wątku ) na temat budowy kotła idealnego....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja moge sobie tylko poteoretyzować...

 

ale ten podany w linku piec Ogniwo juz w sobie ma to coś..

szczegolnie sposób ułozenia wymienników w płaszczyznie poziomej

 

a palenisko wydaje mi się że powinno byc odlewane tylko jako monolit z betonu zaroodpornego czyli taka skrzynka betonowa z brakiem jednej plaszczyzny na ruszt, brakiem 1/3 na wylot spalin i trzeciej jako otwór do uzupełniania paliwa

 

w sumie jakis spec powinien to łatwo zrobić szczegolnie gdy bedzie mial juz szamotowe palenisko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Więc zaczynając od paleniska...... To żaden inny materiał jak szamot i bardzo go dużo. Pełni on funkcję izolatora i akumulatora. Nagrzewa się do tem powyżej 1200 stopni i spokojnie te tem wytrzymuje przez kilkanaście lat pracy. Z pewnością nie odlew jednostajny a konstrukcja wielo modułowa najlepiej składana na sucho ( zafrezowane cegły lub płytki). Co do wymiennika zdecydowanie z płomieniówkami najlepiej z rur bezszwowych w liczbie odpowiednio dużej ( np po 20 w jedną stronę 20x 4 i mamy 80 stuk. ) Płomieniówki bo płaszcze są zdecydowanie zbyt rozstrzelone ( technologicznie nie możliwe ciasne rozmieszczenie) i przepływające powietrze nie opiewa w 50 % płaszcza generując straty.... Wymiennik zdala od części paleniskowej.... Najlepiej nie zespolony w żaden sposób ( dwa moduły) itd itp. Jeśli ktoś podtrzyma merytorycznie dyskusję może dołożymy podajnik. Zapraszam. Tomasz

 

PS: Bo grunt to eksperyment ( wykonanie kotła tłokowego koszt 3 tyś – materiał i robocizna) są tacy którzy przedsięwzięli takie projekty i mogą się nimi pochwalić. Bo CO to nie tylko obowiązek komfortu dla domu czasami to pasja.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie niemerytorycznie zapytam czemu nie wymiennik płytowy (np z lepszej stali) by wymusic przebieg spalin od lewej do prawej i tak jeszcze ze dwa razy jednoczesnie zmniejszająć wysokość miedzy płytami by uzyskac przewezenie i zwiekszyć szybkość przeplywu?

 

co do szamotu jako odlewy jednorodnego to moze by zapytac firmy ktore sie tym zajmują jaki bylby jego koszt i trwalość

podejrzewam ze udalo by sie taki zrobić lub szamot skladany z kilku (6-8) plyt bo i tak nie pracował by on mechanicznie tylko byl dopasowany tak by wchodzil ciasno i opierał z pewnym luzem minimalnym o scianki konstrukcyjne wnetrza pieca

 

a może szamot jednorodny w postaci walca bez dna i z dwoma otworami u góry?

 

a jako ze z jednej strony bylby otwor na opał a z drugiej otwor na wyjscie spalin więc moglby byc on uniewrsalny dla zasypu recznego i dla zasypu retora slimakową (wowczas potrzebna by była mozliwość zmniejszenia komory o polowe poprzez np powiekszenie popielnika a polegająca na innym zlożeniu komory z tych samych płyt szamotowych; oczywiscie kilka zostalo by wowczas niewykorzystanych)

 

w przypadku jdnorodnego walca szamotowego zmiana objetości polegala by na zmianie wysokosci rusztu

prosty i skuteczny sposob

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jeśli chodzi o wymiennik to proste. Pierwsze i najważniejsze to jego wykonanie. O wiele łatwiej pospawać z płomieniówkami niż z płaszczy. ( mam tu na uwadze takie rozmieszczenie aby zapewniało odpowiedni sposób przelotu ciepłego powietrza tz. opiewało półki) W takim przypadku można by się pokusić ale moim zdaniem łatwiej z rurek i czyszczenie takiego wymiennika było by chyba prostsze. Płomieniówki oczywiście w pionie w 3 lub 4 rzędach naprzemiennie kierując strumień góra dół. .... lub takiej długości w jednym rzędzie która zapewni odpowiedni odbiór ciepła ( poprzez zastosowanie dławików wirujących. Idea o którą opieram swoje teoretyzowanie ma na celu przeciskanie gorących mas powietrza przez część wymiennika celem jak najefektywniejszego odzysku ciepła dla czynnika grzewczego. Płomieniówki dają ponadto możliwość mechanicznego czyszczenia. Zwiększanie prędkości przepływu gorącego powietrza można by realizować tuż za strefą ognia i żaru. Tam zwiększenie prędkości spalin i domieszanie do nich odpowiednich proporcji powietrza sprzyjało by dopalaniu. Taka idea przyświeca mi w celu podnoszenia prędkości strumienia gorącego powietrza ( płomienia) aby lepiej go mieszać z powietrzem wtórnym dopalającym. Dzięki większej prędkości i odpowiednio zawężonemu kanałowi z ceramiki mieli byśmy osiągnąć coś na wskroś palnika. ( jak wiadomo różnice średnic, różnice ciśnień). Później już przed strefą wymiennika „rozprężenie” ( wolniej a dokładniej przez wymiennik).

Szamot. Oczywiście możliwe było by wykonanie wielko – elementowego paleniska tylko czym je łączyć. Pomyślałem o szkielecie żeliwnym. ( można odlać prawie wszystko za śmieszne pieniądze). Żeliwo ? jako szkielet zasuwany szamotem ? Kombinowałem z tym walcem ale odstąpiłem od pomysłu bo mam wrażenie że to musi być bardziej złożona konstrukcja. Myślę bardziej o czymś w rodzaju przedpieca, który podpiąć można by do kotła w miejsce np. retorty ( lub zespolić ze wcześniej opisywanym wymiennikiem z płomieniówkami). Kocioł daje tą możliwość że jest nade wszystko uniwersalny i bez energii też będzie pracował a taki przedpiec ( przedpalenisko) nie ... bo mam na myśli już konstrukcję zautomatyzowaną ( ślimak). Przepdpiec na pewno z szamotu i jeszcze raz z szamotu. Wyizolowany płytą wełnianą. Nic w kotle. ( ewentualnie zespolony z nim). Szamotu musi być dostatecznie dużo aby akumulować i izolować ( strefę żaru, ognia i dopalania). Ruszt...... Myślę o ruszcie w dwóch postaciach Jeden w postaci stalowej ( napowietrzany ) drugi.... szamotowo stalowy... tzn płytka szamotu, kształtownik ( dysza)...zakończoną dyszą skierowaną w część płomienia ( jako dopalacz – z regulacją ilości podawanego powietrza). Palnik bo tak można by nazwać strefę rusztu i miejsca na opał szczelnie otulić szamotem montując coś na wzór przykrywy ( defektora) tak aby płomień tworzyć w bok ( w kierunku zgodnym z podawaniem paliwa). Zachęcam do dzielenia się spostrzeżeniami i refleksjami na ten temat ludzi którzy lubią eksperymentować.

 

 

PS: Dajmy na to ostatni mój pomysł.... Dziś w tej oto chwili na zewnątrz –14 stopni poniżej zera. Ja palę od 16 trociną. Spaliłem worek około 100 litrów. W mieszkaniu 21 stopni Do ogrzania 140 – 150 metrów. ( słabe ocieplenie). Są powody ku temu aby kombinować ... Moim zdaniem tak.... Jeszcze raz zapraszam do dyskusji..

 

 

Tomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości, tomek krakerss, odrobinę prywaty: pospawałeś już coś

i używasz, bo wiem, że coś planowałeś? Te trociny to już w nowym palenisku ?

 

Nawiązując do własnego podwórka, obywam się bez prądu i jakoś zupełnie nieżle

wszystko hula. Nawiasem mówiąc, rozpalałem dzisiaj rano przy latarce, bo w nocy

wyłaczyli prąd (awaria z powodu mrozu ?). Testuję nowy ruszt, taki trochę schodkowy,

i chyba udało się trafić, chociaż chyba nie wytrzyma długo wysokiej temperatury

paleniska.

Wymiennik to ważna sprawa, ale warto przy okazji pomyśleć o wstępnym oczyszczaniu

spalin z pyłów. Chodzi mi po głowie filtr z użyciem wody, w którym tonęłyby cząstki

popiołu. Teraz niestety trzeba dośc ostro grzać, więc udoskonalenia to dopiero

w okolicach wiosny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Heso. Ze względu na brak czasu pale w starej konstrukcji zmodyfikowanej szamotem, zakupionym do budowy właściwej konstrukcji. ( dokładnie 18 cegieł ) pali się rewelacyjnie i zdecydowanie dłużej niż wcześniej gdzie straciłem dobre 20 litrów komory zasypowej. Praktycznie nie ma płomieni. Sam żar w otoczeniu szamotu. Więc oszczędności są. Projekt nad którym pracuje wymaga nieco więcej czasu i dużo dokładności. ( toczenie frezowanie itd. chcę to zrobić dokładnie aby nie trzeba było poprawiać na samym początku).. Na razie kompletuje części i projektuje palnik z nowym konceptem też szamotowym. Długa droga… jeszcze. Na dziś duży zapas pomysłów, chęci gorzej z czasem ( egzaminy na uczelni). Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Paleniska szamotowe-tak,ale przy spalaniu drewna i trocin,ponieważ najwiekszą efektywność osiąga się w temp.ok 1000 *C

Przy paleniu węglem żar osiąga temp.niezbędne do jego prawidłowego spalania i obecność szamotu powoduje zbyt szybkie,gwałtowne odgazowywanie.Jeżeli chodzi o dopalanie gazów

w temperaturach żaru to szamot przy tym jest"mały pikuś" Ważne by powietrze wtórne było dostarczane w strefę żaru i tylko do momentu odgazowania węgla z substancji smolistych /Koks powietrza wtórnego nie potrzebuje /

Kożystne przy spalaniu węgla obniżenie temperatury paleniska można osiągnąć poprzez palenie mokrym węglem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam

Oni doskonale o tym wiedzą. Rynek taki jest a nie inny dzięki temu w samym Pleszewie jest około 200 producentów z branży ( i wszyscy z tego żyją) i nie dla tego że mają kopalnie blachy kotłowej czy hodowle w przydomowym ogródku. Dla większości tylko Pleszew pasuje do kotła. Przecież to Polska Baca zlituj się.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero odpowiedzi świadczy że tego sie nie da zrobić. Liczyłem że który wyjadacz głos zabierze, a tu wałek.

Hej!

 

Witam. Jeśli udzielę odpowiedzi na ten temat, to jakie masz możliwości aby to co napiszę wprowadzić w życie? Jakiego producenta możesz tym zainteresować ? Mam wymyślony (w 1986 roku) odpowiednik kotła stropuva , bez elektroniki a z możliwością uzupełniania paliwa, o dobowym działaniu bez dozoru. Chcę ten model upowszechnić , ale nie operuję komputerem na tyle aby wyrysować techniczną dokumentację a odręcznie to też nie moja bajka.

pozdrawiam def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kolego chcieć a móc to dwie osobne sprawy. Wiedza i doświadczenie ( zakładam że na tym się opierasz) ale co z resztą, pieniądze , pieniądze , pieniądze. ( bo to cała reszta której pewnie brak) wdrożenie nowego pomysłu z tej dziedziny życia ( kotlarstwo) to wydatek w granicach ( 55 - 110 tyś) w zależności od własnego nakładu sił i sprzyjających warunków w terenie ( opinie wyniki badań itd itp). Jak sprzedasz produkt a ktoś go opatentuje maksimum korzyści to 5 - 10 % ( o ile nie skradnie pomysłu). Tą wypowiedz opieram o doświadczenie wynalazcy z Włocławka który przerabiał temat. Polska.

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kolego chcieć a móc to dwie osobne sprawy. Wiedza i doświadczenie ( zakładam że na tym się opierasz) ale co z resztą, pieniądze , pieniądze , pieniądze. ( bo to cała reszta której pewnie brak) wdrożenie nowego pomysłu z tej dziedziny życia ( kotlarstwo) to wydatek w granicach ( 55 - 110 tyś) w zależności od własnego nakładu sił i sprzyjających warunków w terenie ( opinie wyniki badań itd itp). Jak sprzedasz produkt a ktoś go opatentuje maksimum korzyści to 5 - 10 % ( o ile nie skradnie pomysłu). Tą wypowiedz opieram o doświadczenie wynalazcy z Włocławka który przerabiał temat. Polska.

Tomasz

 

witam.

Mam bagaż smutnych doświadczeń z fachowcami i wiem ile kosztuje wykonanie nowej konstrukcji czegokolwiek. Z lektury instrukcji obsługi kotłów wiem, że producenci albo nie rozumieją przedmiotu swojej pracy, albo nie radzą sobie z pobocznymi problemami. Otóż należy zweryfikować kilka pojęć. Kotły należy podzielić na ; dolnego spalania - z dolnym i górnym odprowadzeniem spalin, spalania kroczącego - z podajnikiem i spalania górnego - np kocioł stropuva w którym spalanie odbywa się na stosie paliwa i ta zapałczana wizualizacja jest mi bliska. Każdy użytkownik kotła usiłuje regulować intensywność palenia aby dostosować się do pogody. Jedynym sposobem jaki wszyscy stosują jest regulacja ilości dostarczanego powietrza co skutkuje smołą, sadzą i stratami. W temacie tego forum było odwołanie się do samochodu. Otóż jeśli a samochodzie spalanie regulować tylko powietrzem to nici z mocy i efektywności. Istotną różnicą jest rodzaj paliwa; ropopochodne i węgiel a w najlepszym wypadku drewno.

Błędami w produkcji kotłów jest idealnie poziome konfigurowanie części kotła o małej pojemności wody ( ruszta, rury opłomykowe) co powoduje szybsze wytrącanie się kamienia i przepalanie stalowej ścianki. Wodne ruszta nie stosuje się dla powiększenia powierzchni absorpcyjnej ciepła, ale aby się te ruszta nie wykręcały. Odpopielacz ; ruchomy ruszt, nie "boi" się żużla (ten jest kruchy), ale gwoździe i inne metale w żużlu blokują i niszczą żeliwne żebra. Brak w większości kotłów zwrotnicy ciągu która pozwala na czyszczenie kotła w czasie pracy (kiedy kocioł jest ciepły). Czopuch zamykany na 100% to norma. Brak wentylacji pomiędzy popielnikiem (gaz drzewny kumuluje się w popielniku bo jest ciężki i tam potrafi wybuchnąć, gaz węglowy jest lekki i wybucha w drzwiczkach zasypowych, jeśli tam nie ma ognia to się ulatnia w komin) a komorą zasypu, źle rozwiązany wymiennik ciepła, itd. Nie spotkałem się dobrą konstrukcją kotła a atesty i krajowe medale to lipa. Indywidualne palenie węglem nie może być ekologiczne. Kupowanie węgla to jak kupowanie kota w worku. Masz go w piwnicy i chcesz reklamować jego jakość lub wagę? Stosowanie elektroniki do takiego prymitywu to przerost formy nad funkcją. Jeśli palę paliwo stałe to ogrzewanie powinno działać bez prądu.

Co jest nowe a dobre? Akumulator ciepła, pompa cyrkulacyjna która ratuje tych co nie potrafią zaprojektować naturalnej grawitacji. Rozgałęźnik krótkiego obiegu wody na kotle; pozwala na szybsze osiągnięcie i utrzymanie temperatury w kotle i dzięki temu ogranicza skraplania się frakcji lotnych węgla jak i drewna (stąd Niemcy wykładają swoje kotły szamotem i zalecają okresowe wypalanie tego szamotu aby się nie lasował od wilgoci zwłaszcza mokrego drewna)

Każdy posiadacz centralnego przy odbiorze instalacji powinien je uruchomić przy fachowcu i po lekkim rozgrzaniu instalacji wyłączyć prąd!!! Sprawdzić co się dzieje kiedy kocioł grzeje ale pompa i sterowniki nie działają. Znam przypadki rozwalenia kotłowni.

Podziwiam forumowiczów w wiarę, że sami zbudują kocioł. Prawo nie zabrania i nikogo nie obchodzi czym pali Kowalski; Kowalski może jako dyplomowany kelner sam zrobić kocioł i nawet go sprzedać. Atesty wymagane są tylko dla kotłów parowych.

Nie wiem czy napisałem coś nowego i czy nie przynudzam. Kotły z podajnikiem (retortowych) przez grzeczność przemilczę. Konstrukcja poprawna ale niedoskonała

def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kłaniam się ponownie.

Mam pomysł. Domyślam się, że jesteś (Tomku) biegły w obsłudze komputera i dysponujesz czasem na tyle , aby komentować i udzielać porad na tym forum. To co tu robicie , to trochę takie "bicie piany" . Proponuję wziąć " na warsztat" jakiś schemat (rysunek techniczny) popularnego kotła i rozpocznijmy korespondencyjne poprawianie tego modelu. Jako aktywny forumowicz będziesz na podstawie naszych postów wprowadzał na rysunek techniczny usprawnienia danego modelu. Chcesz zbudować "idealny" kocioł, to w ten sposób unikniesz pomyłek a z autorskiej wyłączności na patent i tak należy zrezygnować . Bo to jest Polska ..... Co do powyższego tekstu, to oczywiście każde zdanie można jeszcze rozwinąć i poszerzyć wypowiedź o wiele innych wątków. pozdrawiam

def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wywołany do tablicy. Z obsługą komputera nie mam problemów większych ( inż. informatyk) z czasem gorzej. Zgadzam się z tym że pisanie na temat pewnych konstrukcji nic nie wniesie do tech. kotlarstwa ale chyba nie o to chodzi. Cały czas twierdze i przekonuje do tego wszystkich że kotlarze ( może nie wszyscy) doskonale wiedzą jak powinien być zbudowany kocioł aby palić efektywnie i ekonomicznie ( kotły zasypowe). Ale z uporem maniaka wypuszczają nowe kotły które niczym się nie różnią poza sterowaniem ewentualnie odcieniem lakieru. Żyjemy w kraju absurdu i to nie podlega dyskusji. Wychodzi się z założenia że jeśli ktoś kupił kocioł to z pewnością sobie poradzi z jego obsługą i tym samym kiedyś wróci po kolejny itd. .. Takie błędne koło. Pisząc i myśląc o budowie kotła „idealnego” miałem na myśli scalenie wiedzy wszystkich ludzi z forum w celu czysto teoretycznego stworzenia kotła marzeń. Sam też popołudniami pracuje nad pewną konstrukcja i wiem ile to kosztuje czasu i zdrowia ( zimą ). Próbowałem zachęcić nawet pomysłem dobrego kotła dwóch dużych producentów ( takie doświadczenie) myślisz że ktoś był zainteresowany... Jeden dziwnie się spojrzał a drugi zapytał co to za innowacje w sterowaniu. Na hasło szamot usłyszałem że ciężki i że to bardziej do piecokuchni itd.

Ja twierdzę że wszystko da się zrobić. Kwestia czasu, chęci i środków finansowych. Mam wrażenie że w dużej mierze udało by się zbudować naprawdę dobrą konstrukcje z kolegą Heso. ( cenie jego wiedze nade wszystko na forum). Ja na dziś pracuje nad głowicą a właściwie zespołem nawęglającym do kotła zasypowego którego stałem się właścicielem na drodze przypadku. Chcę zastosować palnik w którym spalać będę trocinę, propal, miał, groszek, pestkę, owies. Kocioł koniecznie automatyczny z tytułu że coraz mniej przebywam w domu. Kocioł ma pracować zależnie od sterowania mikroprocesorowego. Z pewnością jeszcze zatęsknię do szufli ( jak się coś ukręci albo odpadnie ) ale zapobiegawczo zostawiłem ruszt awaryjny. Czas pokaże. Jestem na ukończeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ja przy tablicy...

Konstrukcję...jak pewnie wiecie, mam gotową i użytkowaną, co parę dni poprawiam szczegóły i jest coraz lepsza...Czy mam ochotę "za frajer" ? Chyba jednak nie... Za dużo potencjalnych "patentów", kosztowało to sporo czasu i główkowania... Ale ogólnie zawsze mogę coś podpowiedzieć i jestem otwarty na współpracę.

 

Ja też szukam wykonawców, i sprawa podobnie jak u Tomka - dziwne spojrzenia i "zadzwonimy do Pana niedługo". czyli...pewnie nigdy. Skończy sie chyba na własnym chałupnictwie, ale moce przerobowe skromne. Zniechęca mnie także świadomość, że jako rzecz delikatnie mówiąc, nietypowa, będzie budzić nieufność. Gdzieś tu czytałem, że w pewnym sklepie stał (stoi) kocioł dolnego spalania i przez dwa lata nikt go nie chciał kupić, a zwykłe tradycyjne górniaki szły bez problemu, więc o czym tu mówić. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Heso ja nie chciałem zachęcić kotlarzy swoim pomysłem prędzej miała to być prowokacja wynikająca z ciekawości czy na prawdę jest jak jest. Z przykrością stwierdzam że niestety potwierdziło to moje przypuszczenia. Oni nie są zainteresowani. A jak powiesz że kocioł zasypowy... że nie świeci nie piszczy nie kręci .... to już po rozmowie..... ( jeden z producentów to pierwsza piątka w kraju).

 

Pozdrawiam i naprawdę jestem pełen podziwu dla Twojej pasji.

 

Tomasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.