Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wilgoć W Zasobniku Na Ekogroszek


Leszek32475

Rekomendowane odpowiedzi

ale to jest doraźne i połowiczne rozwiązanie

osuszacz nie absorbuje całej wilgoci z węgla. wilgotny opał nadal jest w tym zasobniku i nadal oddziałuje na ścianki kosza oraz na ślimak

najlepsze rozwiązanie to sypać suchy opał lub suszyć go przynajmniej przez 2-3 tygodnie przed zasypem zwłaszcza jeśli kupujesz w workach

może jednak zmniejszyć niekorzystne działanie wilgoci na podzespoły kotła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel wydaje się suchy a mimo to pojawiala się rosa na ściankach.nie jakieś ogromne ilości ale była. Wiem że to prowizorka ale na razie działa. Widzialem patent na montaż dodatkowego nadmuchu do kosza który przeciwdziała wilgoci na ściankach ale na razie nie chce dziurawic kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy przypadkiem zimne powietrze nie "odmuchuje" Ci zasobnika ? Np. z Zetki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kotłowni mam 16 ° węgiel kupiony w sierpniu suchy a i tak zawiera śladowe ilości wilgoci które wytrącają się na ściankach. Sprawdzalem ze poniżej poziomu węgla jest sucho.pomimo zasypania całego kosza wilgoć wytracala się na pokrywie.kosz jest nowy i szczelny.teraz jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to do końca prawda.U mnie np.powyżej jest sucho a poniżej,tam gdzie jest węgiel mam mocno wilgotne ścianki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest reguła moim zdaniem.

Znajomy pali węglem który został mu jeszcze z zeszłego sezonu i ma delikatnie zroszone ścianki kosza.Trzyma go luzem w suchej piwnicy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Mam takie trzy. Wrzucam wegiel do zasobnika. Zanim ten sie spali to nastepny w pojemnikach wysycha na pieprz.  Najmniejszego kondensatu nie ma w zasobniku odkad wpadlem na ten pomysl.

post-55163-0-64119300-1421275376_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica między mokrym syfem ze składu, a kondensacją pary wodnej wynikającej z różnicy temperatur. Może trzymasz wegiel w cieplym miejcu, a w kotłowni masz zimno. Do tego dmucha zimnym powietrzem do pieca i kondensacja gotowa. Tak mi się przynajmniej wydaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam podane wyżej ifnormacje odnośnie "odmuchiwania" zasobnika zimnym powietrzem -mam zasobnik akurat na linii pomiędzy zetką a kominem, więc zawsze powietrze wokół niego krąży, i tak:

 

- temperatury dodatnie - zasobnik suchy nawet, jeżeli opał wilgotny

- temperatury ujemne - opał "na oko" dość suchy - dwie ścianki zasobnika (te bliżej zetki) i pokrywa zaroszone

- temperatury ujemne - opał zbyt wilgotny - zasobnik solidnie zaroszony, nawet mokry....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego mówię że mając suchy węgiel nie oznacza że w zasobniku będziemy mieli też sucho  :)

Nie oznacza może w 100%, ale jest warunkiem koniecznym. Jeśli węgiel nie będzie suchy, to wilgoć w zasobniku będzie na pewno. U mnie, aby był suchy należy go kupić luzem w lipcu/sierpniu (lub w odpowiednich przewiewnych workach) i raz na całą zimę. Jeśli tak nie było, to lepiej choć małe najpierw wysuszyć opał, choć małe partie, wsypać i zobaczyć co będzie. Jeśli nadal będzie wilgoć to wówczas dopiero przyczyn można szukać gdzie indziej. U mnie dmuchawa nie dmucha w zasobnik, tylko w palnik, ale ja mam kocioł tłokowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co oznacza w Twoim pojęciu węgiel suchy? Ile procent wilgotności ma wtedy? 

 

Obecnie palę węglem kupionym w maju.Według mojej oceny był już suchy.Od maja do teraz ,czyli 7 miesięcy leży sobie luzem w suchej,ciepłej(ok 26 stopni) i lekko przewiewnej kotłowni,więc powinien już być suchy jeżeli nawet taki nie był. Podczas uzupełniania zasobnika kurzy się okropnie z niego a jednak mam stale zroszone ścianki zasobnika.Nie mam zetki,powietrze dmuchawa pobiera z kotłowni czyli o temp. ok 26 stopni 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co oznacza w Twoim pojęciu węgiel suchy? Ile procent wilgotności ma wtedy? 

 

Obecnie palę węglem kupionym w maju.Według mojej oceny był już suchy.Od maja do teraz ,czyli 7 miesięcy leży sobie luzem w suchej,ciepłej(ok 26 stopni) i lekko przewiewnej kotłowni,więc powinien już być suchy jeżeli nawet taki nie był. Podczas uzupełniania zasobnika kurzy się okropnie z niego a jednak mam stale zroszone ścianki zasobnika.Nie mam zetki,powietrze dmuchawa pobiera z kotłowni czyli o temp. ok 26 stopni 

Jeżeli leży od maja w suchej kotłowni luzem (lub we workach przewiewnych) to jest suchy. Czyli przyczyna jest gdzie indziej chyba może dmuchawa częściowo wdmuchuje powietrze do podajnika, lub na zewnątrz wokół zasobnika jest zbyt szybka wymiana powietrza. Ja mam w kotłowni ok. 18-20C i jak kupię węgiel latem to nie ma problemu z roszeniem. Wcześniej owszem - jak kupowałem zimą to miałem taki problem. Powierzchownie rozwiązałem go tak, że nie zamykałem szczelnie zasobnika- w moim kotle to niczemu nie przeszkadzało, a efekt roszenia był wyraźnie mniejszy. Zniknął, jak zacząłem kupować węgiel latem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że u mnie ślimak podajnika który jest nagrzany,oddaje ciepło do zasobnika a tym samym podgrzewa na tyle węgiel że zaczyna odparowywać z niego woda,nawet jak ma ok 25% wilgotności,bo taką wilgotność mam w kotłowni.

Dmuchawa raczej nie wdmuchuje bo dymu w zasobniku nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zostawisz zasobnik otwarty, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że przy niesprzyjających warunkach, z zasobnika wydostanie sie dym. Na kondensacje pary powinno pomóc ocieplenie zasobnika, ale noe wiem czy kest sens się w to bawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie palę RETOPALEM, który kupiłem w oryginalnych papierowych worach.

U mnie jest tak, że jak wsypie prosto z wora – to wilgoć w zasobniku mam zawsze.
też mi to nie dawało spokoju, bo wizualnie opał wyglądał na bardzo suchy, ale jak się okazuje nie był.

Teraz wysypuje kilka worków na podłogę (cienką warstwę). Wystarczy kilka dni i wtedy wsypuje – w zasobniku suchutko.
Co ciekawe jeśli rozsypie zbyt dużo – grubą warstwę to już tak nie dosycha.
także proponuje zrobić takie doświadczenie. U mnie pomogło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem ten problem roszenia, w pierwszym sezonie grzania ( w trakcie budowy)

Kupiłem wtedy węgiel luzem w listopadzie. Z pokrywy zasobnika aż kapało.

 

Teraz przez sezonem kupiłem węgiel luzem ale w sierpniu. Uszczelniłem uszczelką klapę włazu co wsypuje węgiel i już mi tam nic nie zacieka wody jak pada deszcz. 

 Obecnie węgiel jest tak suchy że strasznie się kurzy przy ładowaniu do zasobnika, ale za to nie ma wilgoci ani kropelki.   No i sprzątania więcej bo pył i kurz włazi wszędzie. Coś za coś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Visitor1230

 

Z całym szacunkiem do Twojej osoby, fajnie że dzięki tym wanienkom masz wysuszone paliwo,  ale daj spokój...kto by sie tak z tym bawił.

 

Wg mnie lepiej zadbać o dobre warunki do tego żeby wysechł węgiel leżąc normalnie luzem - te załóżmy 3 tony i spokój.  

 

Jak wsypuje na raz 120-125kg  do zasobnika to raczej nie będzie mi się chciało bawić w przesypywanie tego do wanienek.

Spędzam w kotłowni raptem 1h na tydzień (wsypać opał i wyczyścić piec) i więcej nie mam zamiaru. Oczywiście bez urazy. 

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.