Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Życie Bez Prądu - Możliwe?


SONY23

Rekomendowane odpowiedzi

   Może warto założyć nowy wątek, typu " Jak żyć bez prądu". Kiedyś na jakimś niemieckim kanale z satelity oglądałem program o rozwiazaniach dla tych, którzy nie mają prądu ( domy gdzieś w górach z dala od cywilizacji) lub dla takich którzy chcą być od niego uniezależnieni. Pokazano tam z tego co pamiętam wypasioną kuchenkę na drewno i coś w rodzaju szafki z napędem jak w starych maszynach do szycia, przy pomocy którego można było np. podłączyć coś w rodzaju miksera do ciast, młynek do kawy itp.  Po głowie chodzi mi np. mechaniczny napęd pompy co. Coś na zasadzie napędu zegara sciennego starego typu ( obciążnik podniesiony do góry, który opadając przez system przekladni mógłby wprawiać taką pompę w ruch ). Utopia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wujek,  całe życie mieszka bez prądu i daje rade. 

Ma posiadłość ok 75 hektarów i w samym środku lasu ma dom z 1900r.

Za komuny można było załatwić podciągnięcie prądu  za jak to powiedział  - wanne ryb. (ma stawy hodowlane z karpiami)

Teraz żeby pociągnąć te pare kilometrów elektryczność to chyba majątek by kosztowało .

 

Tak jechać wypocząć na weekend to super sprawa jest.  Człowiek się maksymalnie wycisza. 

Ale tak na dłużą mete to raczej nie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla nas to pewnie jakaś masakra ale dla niego to jest normalka bo on tak żyje od zawsze.

Zawsze ma naskładane drewna na opał. Pali zwykłą kozą w pokoju. W domu zapas świeczek. Ma jeszcze lampe naftową.  Czasami włączy agregat i obejrzy teleexpress.

W sumie nic ciekawego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież misjonarze tysz bez prundu żyją  :D .Widzę że wam wesoło,ale całkiem bez prundu żyć ciężko,choć filmik super a babcia z dziadkiem normalni ludzie,za to mój sąsiad z konkubiną zalewają gażnik codziennie,a prąd to im już parę lat temu na maszcie odcięli,za ich wodę niestety my wszyscy płacimy,bo to podobno nieetyczne odciąć wodę z wodociągu świecą świeczkami kradzionymi z cmentarza,a drewno biorą w lesie co popadnie,przywożąc jadąc w biały dzień z dwukołówką przez całą wieś.I jak myślicie co im do tej pory straż leśna zrobiła,jakiś mandat,kolegium?, mało tego raz ukradli kratę na cmentarzu i zawieżli na złom i też im policja nic nie zrobiła= mała szkodliwość czynu,to jest dopiero banda,u mnie mają zakaz wstępu na podwórko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz to z prundem nie ma problemu :). Panele fotowoltaiczne jakiś akumulator, przetwornica i już można się cieszyć światełkiem i TV ewentualnie jakieś wielkie dynamo do rowerku i ogień.

a propo fotowoltaiki czy kolega @automatyk mógłby się pochwalić osiągami ? październik/listopad były słoneczne ale grudzień był marny. Ciekawe ile kwh wyciągnał ze swojej instalacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie agregaty co same się załączą ?  Ja niestety jestem zależny od pompek i dmuchawy niestety.  

Czy to z UPS-em trzeba jakoś połączyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz to z prundem nie ma problemu :). Panele fotowoltaiczne jakiś akumulator, przetwornica i już można się cieszyć światełkiem i TV ewentualnie jakieś wielkie dynamo do rowerku i ogień.

a propo fotowoltaiki czy kolega @automatyk mógłby się pochwalić osiągami ? październik/listopad były słoneczne ale grudzień był marny. Ciekawe ile kwh wyciągnał ze swojej instalacji?

kjolega automatyk moze sie pochwalic ,srednio dziennie w tych miesiacach wyciagałem 4 kWh dziennie co wystarczało aby w dzien pokryc potrzeby sprzetu elektronicznego ,teraz od swiąt to najgorszy okres i jest tak słabo że nawet nie patrze foto o mocy 1500W z chmur wyciągają jakies 100-180Wna godzinę i nic wiecej sie nie da a od 2 tygodni ani grama przebłysku słońca no dramat jakis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Można sobie wyobrazić, że jakby nagle była jakaś potężna awaria, to bez prądu jesteśmy jak dzieci we mgle. Moi dziadkowie światło i radio mieli, ale gotowali na kozie, ogrzewali mieszkanie piecem kaflowym, woda była ze studni a toaleta na zewnątrz. Jestem zatem w stanie wyobrazić sobie życie bez udogodnień, ale bez prądu zupełnie to jednak nie. Teraz wyszła książka "Blackout", własnie o megaawarii i chaosie powstałym wskutek tego. Nie zamierzam czytać, ale sam temat ciekawy. Dlatego warto rozwijac wątek, nie zaszkodzi więcej wiedzy w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nasi przodkowie dawali sobie przez tysiące lat bez prądu dlaczego my mielibyśmy nie dać sobie z tym rady. Owszem wiązało by się to z kompletną zmianą naszego życia jednak w muzeach mamy eksponaty na których możemy się wzorować aby kontynuować nasze życie i aby stawało się łatwiejsze. Nie obawiaj się braku prądu obawiaj się impulsu elektromagnetycznego bo to zabije nasze sprzęty elektroniczne, i wtedy nawet panel PV nic nie da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

    Obecna wieś jeszcze bardziej niż miasto jest uzależniona od prądu. Mówię oczywiście o gospodarstwach rolnych, tu kilkugodzinne zaniki napięcia w sieci całkowicie paraliżują funkcjonowanie stąd większość większych gospodarzy ma już własne generatory pradotwórcze, zazwyczaj są to  trójfazowe agregaty napędzane  z wału napędowego ciągnika. Problemem jest jednak jak np. w 30 stopniowym mrozie odpalić taki ciągnik bez prądu... :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak odpalało się kiedyś ciążarówki zimą. Miska z żarem węglowym pod silnik i "cygaro" w dolot.  W razie mega awarii, braku prądu i cofnięcia się cywilizacyjnie do średniowiecza, szanse na przeżycie mają właśnie ludzie na wsi. Tu i tam studnie się zachowały, żywność też się znajdzie. W miastach przeżyją złodzieje rabujący sklepy i najsilniejsi. Słabi i starzy zwyczajnie umrą z głodu i pragnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja sobie co najmniej raz w roku robię taką sesję praktycznie bez prądu, spędzając kawałek urlopu na działce.

Stoi sobie na niej altanka, w której miło jest czasami spędzić tydzień czy trochę dłużej.

Prądu nie ma, bo się najzwyczajniej w świecie nie opłaca go podłączyć mimo możliwości technicznej.

Jest agregat, ale hałasuje, więc używany jest od czasu do czasu.

 

Ogólnie wygląda to tak - kuchenka na gaz, lampy na gaz lub naftę, lodówka na gaz. Piecyk węglowy, woda grzeje się w beczce na dachu, doprowadzana jest do niej pompą ręczną.

Oświetlenie "awaryjne" zasilabne jest opcjonalnie akumulatrorem 12V.

Jak potrzebuje naładować telefon, korzystam z łądowarki samochodowej, chociaż bez problemu dałoby się zrobić ładowarkę na gaz (z ogniw peltiera).

 

Cisza, spokój, relaks :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładowarka do telefonu jest już na rynku , więcej tu: http://flamestower.com/product/candle-charger/

A tu polska inf na ten temat http://technowinki.onet.pl/gadzety/stower-swieczka-naladuje-twoj-telefon/309xnl

Urządzenie wymaga zimnej wody i źródła ciepła np świeczki lub kuchenki gazowej.

Oczywiście to przykład zastosowania ogniwa Peltiera, dawniej stosowanego do chłodzenia elektroniki np procesorów w PC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość karolis22

Mówicie o kuchenkach itp. ale życie bez prądu to w dzisiejszych czasach życie bez mozliwości kontaktu do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni ;) pamięta ktoś jeszcze jak się pisze listy? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie jak wszystkie inne zapisane kartki ,piórem długopisem czy innym bazgrakiem.Jest tylko jeden problem nikt nie sprawdza i poprawia błędów ;a jeszcze musisz polizać znaczek .

poz Hermogenes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Na chwilę takie odcięcie od rzeczywistości jest spoko i pomaga się wyciszyć, ale tak na dłuższą metę nie mogę sobie wyobrazić jak można funkcjonować bez prądu. Nawet nie chodzi o takie luksusy jak Internet czy telewizja (chociaż to też), ale o przygotowywanie jedzenia, kąpiel czy pracę... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kumplowi w zeszłym roku odcięli prąd, bo zapomniał o rachunkach. Za dwa dni dzwoni i mówi: stary, bajka, wieczór w domu, gry i zabawy z dziećmi, wspólna kolacja, dzieci spać, my z żoną do sypialni, TV nie przeszkadza..., chyba raz na miesiąc sam będę wykręcał korki... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie przez wieki dawali sobie radę bez prądu, więc pewnie i my dalibyśmy sobie radę. Pewnie było by dużo ciężej, ale wszystko jest do zrobienia. Wielu ludzi nawet marzy o takim życiu.

Jestem w posiadaniu starego domu z drewna. Nie ma tam prądu i wody (tylko studnia). Tylko trzeba włożyć w niego trochę pieniędzy. Mam nadzieję że to będzie moja odskocznia od cywilizacji za parę lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.