Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak Bezpiecznie Palić W Piecu Kaflowym?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jako że mam w domu takie dwa cuda to trochę naskrobie na ten temat.

Po pierwsze to weź gazetę( taką zwykłą, nie kolorową) i sprawdź czy jest cug w piecu i kominie. Jeżeli gazeta spali się szybko i prawie ją wessie do komina to można palić, w przeciwnym wypadku komin i piec do czyszczenia.

Jeżeli nie było długo palone to pierwsze palenie musi być łagodne, tzn. wystarczy że piec zrobi się ciepły. Szamot musi się wygrzać.Dopiero za drugim razem dajesz ostro.

Zasada jest taka że palisz ostro a krótko. Tylko bez przesady, jak piec chce wystartować na księżyc to znaczy że za ostro ;p

Palenia chyba nie muszę opisywać??? Dobry efekt da wywietrzenie pomieszczenia i zostawienie dopływu świeżego powietrza na czas palenia.

 

Pamiętaj piec kaflowy będzie się jeszcze trochę rozgrzewał po zakończonym paleniu, więc musisz go wyczuć kiedy masz skończyć dokładać, pozwolić się żarowi wypalić i zakręcić piec.

 

Jeżeli zamkniesz piec zanim się wszystko wypali to zacznie się tworzyć TLENEK WĘGLA który wydostanie się z pieca nieszczelnościami i może potruć wszystkich nawet w sąsiednich pokojach.

 

Tyle przychodzi mi do głowy w tej chwili. Dla mnie pewne rzeczy są oczywiste i mogę zapomnieć o nich napisać :D więc pytaj o wszystko. Są tutaj spece od palenia we wszystkim co może ogrzewać chałupe więc jeżeli ja nie bedę czegoś wiedział albo się w czymś mylił to ktoś na pewno mnie poprawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź, najważniejsze że węgiel ma już być skoksowany, wtedy dopiero zamykam piec całkowicie, czy jeszcze trochę dłużej czekać? Co prawda kupię jakiś przenośny czujnik czadu, ale lepiej dwa razy zapytać  :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara szkoła(mój ojciec) mówi że można wtedy zamknąć.

 

Ja natomiast uważam że nawet wtedy zachodzą jakieś procesy spalania i nie można całkowicie odciąć dopływu powietrza. Przymykam drzwiczki do czasu aż żaru zostanie tylko resztka i wtedy dopiero zamykam.

Poza tym w drzwiczkach od popielnika mam wywiercony otwór o średnicy 10 mm przez który dzięki dobremu ciągowi w kominie dostaje się tyle powietrza że wszystko wypala się do zera.

To nie mój patent, takie drzwiczki kupiłem z rozbiórkowego pieca kaflowego a majster który mi go stawiał stwierdził że to bardzo dobre rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Poza tym w drzwiczkach od popielnika mam wywiercony otwór o średnicy 10 mm przez który dzięki dobremu ciągowi w kominie dostaje się tyle powietrza że wszystko wypala się do zera.

To nie mój patent, takie drzwiczki kupiłem z rozbiórkowego pieca kaflowego a majster który mi go stawiał stwierdził że to bardzo dobre rozwiązanie.

Witaj!!!

Robiąc to z pieca szczelnego jakim jest piec kaflowy zrobiłeś piec nieszczelny.To jest bardzo niebezpieczne , nawet nie paląc w piecu możesz się zaczadzić. Do jednego komina może być podłączone kilka takich piecy. Dlatego jest wymóg aby zakręcając piec odseparować się całkowicie od komina.Ponadto w takim piecu po zakręceniu nie ma prawa być jakiegokolwiek ruchu powietrza , ciepło nie może ulatywać do komina.

Dla bezpieczeństwa  należy  w pomieszczeniu zamontować czujnik  czadu. 

 

 pozdrawiam .henryk1953

 

sory - nie doczytałem że  kolega zamierza  kupić  czujnik,Należy kupić czujnik sprawdzonej firmy z atestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ja wierciłem otwór, takie kupiłem. Fachowiec obejrzał i stwierdził że jest ok.

Jakiej szczelności spodziewasz się po metalowych drzwiczkach bez zadnej uszczelki???

Wierz mi takie drzwiczki to dla czadu żadna przeszkoda. Lepiej dla pewności wszystko wypalić w piecu.

 

Jak żyje nie widziałem jeszcze drzwiczek w piecu kaflowym uszczelnionych choćby jakimś sznórem lub czymś podobnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam!.Wtrącę swoje"trzy grosze". Najważniejsze aby piec kaflowy nie miał żadnych pęknięć na fugach pomiędzy kaflami.Na odpływie spalin,też nie może być żaden szyber (płaska zasuwa).Po wypaleniu opału (może być trochę czerwonego żaru,lecz wyrażnie już nie palącego się) należy szczelnie zamknąć drzwiczki paleniska i popielnika.Otwór w drzwiczkach jest nie potrzebny,a nawet szkodliwy. Powoduje on szybkie wychładzanie pieca. Piec ma być szczelny (odpływ spalin,gazów swobodny). Zapewniam Cię,że wtedy po rozgrzaniu do temp. odczuwalnej jako "gorący"-będzie jeszcze po ok.20 godzinach ciepły. W tym też mam praktykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ja wierciłem otwór, takie kupiłem. Fachowiec obejrzał i stwierdził że jest ok.

Jakiej szczelności spodziewasz się po metalowych drzwiczkach bez zadnej uszczelki???

Wierz mi takie drzwiczki to dla czadu żadna przeszkoda. Lepiej dla pewności wszystko wypalić w piecu.

 

Jak żyje nie widziałem jeszcze drzwiczek w piecu kaflowym uszczelnionych choćby jakimś sznórem lub czymś podobnym.

Witaj!!!

Jak by te drzwiczki były nieszczelne to po co ktoś by wiercił dziurę ?-prawda!!

Szczelność drzwiczek łatwo sprawdzić , wystarczy do tego zapałka dymowa.

Sprawdż czy do twojego komina nie jest przypadkiem podłączony inny piec kaflowy,lub nie masz w tym pomieszczeniu kratki wentylacyjnej, jeżeli tak to najlepiej wymień te drzwiczki.

Pozdrawiam. henryk1953

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.