Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kocioł Do Spalania Drewna Bez Szamotu - Proszę O Opinie


wegi

Rekomendowane odpowiedzi

Wtrące jeszcze jedno pytanie "z innej bajki" przed przerabianiem palnika. Mam mały zapas mieszanego węgla (groszek, orzech i troche kostki), spróbowałem tym troche popalić w tym kotle, ogólnie jako tako to wychodzi, wypala się w biały puch, więc chyba węgiel ok. Z komina na początku delikatnie żółty dym, póżniej jasno szary. Pytanie odnosi się do konstrukcji kotła, tego palnika, czy temperatura spalania węgla i jego charakterystyka nie spowoduje zniszczenia rusztu, metalowych elementów palnika itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w miejscach blachy bez płaszcza wodnego zastosujesz szamot jako izolator to nic blaszce nie będzie od węgla , ale na dłuższą metę blacha bez izolacji i chłodzenia się wypali.

Zazwyczaj taki jest popiół z dobrego  węgla gdy pali się na ruszcie żeliwnym - jak mąka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziś "ulepiłem" z płytek szamotowych cos w rodzaju ulepszonego palnika, niestety zapomniałem o zdjęciach (będą później). Opisując słowami: komorę dopalającą (z wlotami PW i tymi cudownymi blachami) wyłożyłem szamotem wokoło na wysokość 28 cm, również przegrodę pionową pomiędzy komorą załadowczą a palnikiem. Istniejący już próg pod palnikiem i blachami wyłożyłem pod ukosem szamotem, tak by popiół zsypywał się na środkową część rusztu, pierwotna komora dopalająca została w oryginale tylko w zasadzie w miejscu, gdzie PW dochodzi otworamii w zawieszanych blachach. Ruszt został zmniejszony o połowę i ścianki komory załadowczej wyłożone szamotem na wysokość pełnej cegły szamotowej (ok.24 cm).

Póki co bez wiązania zaprawą, jak się sprawdzi to latem jeszcze dokładniejsza konstrukcja.

W dzwiczkach od popielnika (w miejscu zainstalowanej klapki) wywierciłem 7 otworów o średnicy 6 mm, póki co odsłonię klapkę na 1 mm i będę obserwował temperaturę.

Po dzisiejszym czyszczeniu pieca zauważalnie lepsze wypalanie po wcześniejszej "prowizorce" z samymi cegłami szamotowymi na ruszcie i po delikatnym zmnijszeniu powierzchni dopalania gazów. Martwi mnie ciągle jednak zaklejanie smołą wymiennika u góry kotła, na wylocie do czopucha, w czopuchu również "klej"...bez buforu się raczej nie obędzie, ale instalacja prawdopodobnie po sezonie grzewczym, więc do aby do wiosny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł po "lekkich" modyfikacjach opisywanych wyżej czasami dobija mi do 100 stopni, a zatem pytanie: czy to przez komorę z szamotu (otwory w dolnych drzwiczkach raczej odpadają bo rzecz się dzieje nawet przy zupełnie zamkniętej przysłonie). Ustawienia temp.kotła to 68st, i delikatnie sobie "goni" do góry, zatrzymuje się na 82 - 84 stopnie, ale zdarza się że gotuje się, kocioł wchodzi w tryb awaryjny, otwiera zawór na maksa, wyłącza sterowanie itp. Jakieś propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie dzieje się tak tylko przy dużych wistrach?

 

rzeczywiście ostatnie dni w naszym rejonie to silne wiatry, słyszalne sa podmuchy w kominie, więc może tu jest przyczyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Jak to mówią... jak trwoga to do Boga ;)

 

kolejny sezon grzewczy w trakcie a moje problemy opisane powyżej jak najbardziej aktualne...zakładając,że wyprzedzę pytania co niektórych forumowiczów: dlaczego jeszcze nie mam tego bufora, odpowiem: nie mam ;)

 

mam jednak kilka pytań:

 

1. czy wydzielanie się smoły w sporej ilości zarówno w kominie jak i w kotle (kolumna grzewcza, wyczystka, ścianki, popielnik) może mieć związek z tzw."zimnym kominem" i jego złymi parametrami zakładając oczywiście, że kocioł nie jest przewymiarowany? (według moich wyliczeń kalkulatorem dostępnym w internecie ciąg kominowy jest ok)

 

podam parametry komina: h=ok.9m, przekrój wkładu=20 cm, przejście z czopucha do komina pod kątem 90stopni o wymiarach 15cm x 19cm, komin w połowie długości "przechodzi" w sąsiedni kanał - całość z wkładem, komin tylko przez 3 mb przechodzi przez ogrzewane pomieszczenia

 

2. Czy jeśli kocioł ma moc nominalną 20kW, to czy można wierzyć konstruktorom, którzy podają moc cieplną w zakresie 8 - 20 kW. Rozumiem, że zakres mocy regulowany jest tylko prędkością dmuchawy PP i przysłon PW? Jak realne jest osiągnięcie tego załóżmy 10kW w  moim przypadku (sama regulacja kotła)? Dla podpowiedzi parametry ustawień przerobiłem chyba od A do Z wraz z instalatorem.

 

3. Czy prawdą może być opinia, że gdy załozymy problem komina z pkt1. to zamontowanie bufora do mojego kotła nic nie da?

 

4. Czy pomiar wilgotności drewna prostym urządzeniem dostepnym na popularnym serwisie aukcyjnym za 90 zł jest wiarygodny? - w moim przypadku wyniki poniżej:

 - dąb 2011 - 11 do 16%

 -  buk 2011 - 9 do 14%

 - brzoza 2013 - 5 do 11%

 - sosna 2014 - 5 do 8%

 -  świerk 2014 - 6 do 8%

 -  brzoza 2014 (pozyskana późnym latem) - 12 do 17%

 

Proszę o wypowiedzi i dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby smoła mogła się wydzielać, to musi mieć się z czego wydzielać. Jeśli masz niedostosowany do opału kocioł, który niedokładnie spala, to masz dym, a z dymu smołę. Zimny komin zwiększa ilości osadzającej się w nim smoły, ale nie ma wpływu na smołę w kotle.

Moc kotła, to nie tylko moc dmuchawy, ale też ilość spalającego się opału i intensywność spalania. Jeśli chcesz zmniejszyć moc, to wkładaj mniej opału i częściej dokładaj. Żar przepychaj do tyłu, a świeże drewno dokładaj od przodu.

Czy ta dmuchawa ze sterownikiem PID z płynną regulacją obrotów? Czy próbowałeś palić bez niej?

Bufor pozwoli palić pełną mocą kotła, ale czy to będzie czystsze i bezsmołowe palenie? Trudno wyrokować.

Pomiary wilgotności rób na tylko co przerąbanym drewnie, wtedy będą wystarczająco wiarygodne. A przy okazji dotknij tego drewna dłonią w miejscu przerąbania. Nie powinno się różnić w odczuciach od nieporąbanego kawałka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej wielkości jest wlot do palnik i kanał dopalający? może za duże?. W mojej przeróbce gs na ds kanał ma 16cmx6cm i w środku zwężony do 3cmx16cm gdzie dostaje trochę pw i chodzi jak rakieta. Smoły tylko trochę w komorze załadowczej, dalej suchutko, z komina zero dymu. Palę 100% drewno .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł mam żubr 20kw. Ponieważ komora jest długa 65cm ale niska 30cm to palnik zrobiłem najpierw poziomy dlugości 24cm i następnie w górę 20cm, razem 44cm w szamocie 16cm x 6cm. Na 10 tym cm podaję 2 otworami pw z popielnika. Sciana szamotowa, ruszt zasłonjęty w 80% wermikultem, 20% to do odpopielania .PP podaję nad rusztem ok. 10cm2 i przez klapę załadowczą uchylając ją na grubość podłożonego gwoździa.W palniku zmieniam płytki szamotowe ucięte skośnie, różnej grubości. Obecnie mam gr 3cm . Te 3cm jest w srodku poziomego palnika ( powstaje przewężenie) i twoży się większe podciśnienie dla pw, które dostaje się poprzez uchylenie klapy popielnika na 1-2mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,komin jeśli ocieplony musi być ciepły.

komin nie ocieplony ale przez 3 mb przechodzi przez ogrzewane pomieszczenia, cała góra to zimny strych i zewnętrzna część. u mnie zimne jest nawet połączenie czopucha z kominem (z wyjątkiem rozpalania)

 

 

 

 

 

Moc kotła, to nie tylko moc dmuchawy, ale też ilość spalającego się opału i intensywność spalania. Jeśli chcesz zmniejszyć moc, to wkładaj mniej opału i częściej dokładaj. Żar przepychaj do tyłu, a świeże drewno dokładaj od przodu.

Czy ta dmuchawa ze sterownikiem PID z płynną regulacją obrotów? Czy próbowałeś palić bez niej?

Pomiary wilgotności rób na tylko co przerąbanym drewnie, wtedy będą wystarczająco wiarygodne. A przy okazji dotknij tego drewna dłonią w miejscu przerąbania. Nie powinno się różnić w odczuciach od nieporąbanego kawałka.

Spalanie po jednym kawałku drewna co godzinę przerabiałem - różnica niewielka a uciążliwość ogromna. Zmniejsza się jedynie ilość smoły w komorze załadowczej i popielniku. Cała góra i tak się zakleja.

Dmuchawa ze sterownikiem PID czyli płynna regulacja obrotów? Sterownik ma w opcji 12 biegów dmuchawy, mam ustawione mimimalnie 1 bieg, maksymalnie 2 bieg ale to i tak zbyt dużo powetrza, bo jak dmuchawa się wyłączy i kocioł dojdzie do temp.zadanej np.65st, to kocioł leci w górę nawet do 85 czasami ponad 95. Jest jeszcze przysłona na dmuchawie ale też mało to pomaga (znowu duża uciążliwość z ciagłym odsłanianiem i przysłanianiem) Bez dmuchawy nie mam opcji palić, nie mam miarkownika. Natomiast gdy latem przepalałem tylko na CWU i paliłem ogniem 2, 3 klocki smoła się nie wydzielala, w kotle siwiutko

Co do pomiaru wilgotności - oczywiście pomiary na przełupanych kawałkach w środku. Dziś kolejne pomiary i np. brzoza 2013, która 2 miesięcy jest w piwnicy w pomieszczeniu blisko kotła : na zewnatrz 4%, w środku 8 do 13%, a ta sama partia brzozy z 2013 będąca po wiatą na zewnątrz budynku (obecne wilgotne dni) na zewnątrz miała 21%, w środku 17 do 20%. Zobaczcie jaka różnica przez 2 miesiące

 

 

Jakiej wielkości jest wlot do palnik i kanał dopalający? może za duże?.

Palnik jest na bank za duży (w końcu kocioł 20kW), kombinowałem z szamotem już - opisane powyżej, efekty słabe, myślę, że głebokie przeróbki dałyby efekt ale nie mogę ingerować zbyt mocno w kocioł, jestem tylko użytkownikiem.

 

 

czy moglbys wrzucic jakis rysunek i wymiary swojego palnika wraz z kanalem dopalajacym? fotki mile widziane 

w którymś z powyższych postów jest widok na palnik z otworami z PW, wymiary to ok. 50cm x 12cm

 

Ogólnie nie chciałbym póki co, żeby nasza dyskusja poszła w możliwości przerabiania palnika i kotła bo tu na forum już dostatecznie tego znalazłem i już koledzy nawet w tym temacie dali mi dużo dobrych ciekawych pomysłow. Moje pytanie wynikają z faktu, że osoby decyzyjne w temacie mojego kotła myślą i gorączkują się od dobrych kilku miesięcy co muszą zrobić z moim piecem ;) na początku postanowiono na bufor, teraz jest teza że bufor nic nie da, pojawiły się tezy o kominie i mokrym drewnie....a mi ręce opadają :) dlatego szukam tutaj wypowiedzi ludzi, którzy merytorycznie mogą coś o tym powiedzieć.

 

Chciałbym po prostu przyjąć błedne moim zdaniem założenie że bufor "nic nie da", drewno jest suche, więc może ustawienia kotła tak by bez przeróbek osiągnąć to 8 - 12 kW jak podaje producent ;) ewentualnie temat komina i ciągu. Jeśli jednak bufor jest w 100% konieczny to też muszę bardzo merytorycznie to przedstawić bo jak na mój techniczny umysł to jedyne rozwiązanie (potwierdzone równiez przez różne osoby zajmujące się instalacjami CO)

 

strona z moim kotłem:

http://www.heiztechnik.pl/index.php/kotly-zasypowe/q-plus-dr

automatyka: HT Tronic 400 (made by Pleszew)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem który już raz to tłumaczę ale powtórzę kolejny . Dmuchawa i sterownik jaki by nie był cudowny nie poradzi sobie ze spalaniem drewna chociaż by było suche jak pieprz . Zdemontuj dmuchawę a na jej wlocie połóż kawałek blaszki zostawiając szczelinę . Włącz sterownik żeby regulował pompy i tyle . Temperatura będzie rosła jak parabola a spalanie w kotle będzie się regulowało samo w zależności od długości płomienia . Nie będziesz miał dokładnej regulacji temperatury ale przynajmniej spalanie będzie się odbywało czysto i bez smolarni w kotle .

Drewno to stały dostęp powietrza i odbiór ciepła na poziomie produkcji a jeśli tych warunków nie spełnisz to objawy będą takie jak opisujesz .

 

Drewno spala się w całej objętości i tyle ile go wsypiesz to taka będzie produkcja i zmniejszanie rusztu tu nic nie pomoże a wracając do tematu szamotu to można go użyć jedynie do zakumulowania ciepła i żaru w palenisku aby żar niepotrzebnie  nie przesypywał się do popielnika i pozostał dobry zaczątek do startu kolejnej porcji dodanego paliwa .Intensywność spalania drewna można jedynie regulować ciągiem lub grubością załadowanych polan im są grubsze i twardsze tym palą się wolniej a wyprodukowana moc z paliwa jest taka sama tylko rozkłada się w dłuższym odcinku czasu ( a o to głównie chodzi w Twoim przypadku ).

 

Wyłóż cały ruszt cegłami szamotowymi pozostawiając jedynie dostęp powietrza przez ruszt pionowy a reszta jak wyżej . Jeśli powietrza przez wlot wentylatora będzie za mało na start kotła to przy rozruchu posiłkuj się drzwiczkami paleniska lub klapką PP .Jak ciąg w kominie po nagrzaniu się wytworzy to PP zamknij a pozostaw jedynie otwarty wlot w miejscu wentylatora i tym reguluj intensywność spalania paliwa .

RCK może być pomocny zwłaszcza przy silnych i porwistych wiatrach .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Wegi,właśnie tam na górze trzeba ocieplić komin,tylko nie styropianem  ;) .

Bufor znajdziesz na złomie,także w internecie,koszt  1000 l.ok. 3 stówki+ drugie tyle ocieplenie w sumie ok.1 tysio  :D

Bez tego smoła w kotle i kominie zawsze będzie,a w kominie jak ci się sadza zajara to dopiero będzie huczne widowisko  :D

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dmuchawa ze sterownikiem PID czyli płynna regulacja obrotów? Sterownik ma w opcji 12 biegów dmuchawy, mam ustawione mimimalnie 1 bieg, maksymalnie 2 bieg ale to i tak zbyt dużo powetrza, bo jak dmuchawa się wyłączy i kocioł dojdzie do temp.zadanej np.65st, to kocioł leci w górę nawet do 85 czasami ponad 95. Jest jeszcze przysłona na dmuchawie ale też mało to pomaga (znowu duża uciążliwość z ciagłym odsłanianiem i przysłanianiem) Bez dmuchawy nie mam opcji palić, nie mam miarkownika. Natomiast gdy latem przepalałem tylko na CWU i paliłem ogniem 2, 3 klocki smoła się nie wydzielala, w kotle siwiutko

 

 

tu jest przyczyna problemu, przy 65 st następuje odcięcie PG i destylacja drewna czego skutkiem jest smołowanie. Wszystko dokładnie Ci wyłuskał Mac65. Zmiana ustawień kotła, inne drewno nic nie pomogą. Masz mozliwość wpiecia miarkownika (najtańszego) to to zrób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem który już raz to tłumaczę ale powtórzę kolejny . Dmuchawa i sterownik jaki by nie był cudowny nie poradzi sobie ze spalaniem drewna chociaż by było suche jak pieprz .

Po roku walki z ustawieniami też tak uważam. Ale jednak widziałem kotły ze sterowaniem i dmuchawą, których użytkownicy nie specjalnie dbali o idealność ustawień, wilgotność drewna a jednak spalanie czyste. Myślę, że jak  kocioł jest za duży to cała teoria w łeb dostaje.

 

 

Drewno spala się w całej objętości i tyle ile go wsypiesz to taka będzie produkcja i zmniejszanie rusztu tu nic nie pomoże

 

 

W takim przypadku produkcja kotłów do spalania drewna z dużą komorą załadowczą mija się z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie się tematem. Gdyby to wszystko ode mnie zależało to myslę, że juz paliłbym przyzwoicie :) Raczej upewniłem się tutaj, że drewno i komin odpadają. Poprosiłem jeszcze pomoc techniczną z firmy Heiztechnik o pomoc w ustawieniach sterowania... Trzeba próbowac wszystkiego...

 

Ogólnie mam mieszane uczucia co do kotła tej firmy, ogólnie "baza" sprawia wrażenie solidnej konstrukcji, intulicyjnie złozony, możliwość czyszczenia bardzo dobra, ale chyba to sterowanie z pleszewa razem z dmuchawą to o "kant du.." mozna rozbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że komin oraz kocioł od miejsca gdzie są otwory PW nie powinien być aż tak zawalony, bo na tym odcinku jest jakiś naturalny ciąg. Co prawda niewielki niemniej jest. Problemem jest tylko komora.  

Paradoksalnie, co może pomóc to obniżenie temperatury zadanej i to znacznie. Spróbuj ustawić na 40 st. I tak Ci przeciągnie do 60-70 st ale będzie to z stałym dopływem powietrza – ustaw przedmuchy częste a krótkie.  W tym układzie pasowało by zmniejszyć palnik.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po roku walki z ustawieniami też tak uważam. Ale jednak widziałem kotły ze sterowaniem i dmuchawą, których użytkownicy nie specjalnie dbali o idealność ustawień, wilgotność drewna a jednak spalanie czyste. Myślę, że jak  kocioł jest za duży to cała teoria w łeb dostaje.

 

 

 

W takim przypadku produkcja kotłów do spalania drewna z dużą komorą załadowczą mija się z celem.

Duża komora do drewna w niczym nie przeszkadza  a wręcz pomaga . Zrób sobie jedno doświadczenie bez żadnych przeróbek .

Rozpal kocioł normalnie suchym drewnem a jak już sobie zbudujesz warstwę żaru to załaduj do kotła pieńki albo całe okrąglaki nie rąbane na ćwiartki a zobaczysz różnice w produkcji ciepła i szybkości spalania paliwa . I oby się nie okazało że to lekarstwo na Twój problem . Oczywiście dmuchawę wyłącz a podaj powietrze pod ruszt uchylając klapkę na zapałkę . Grube drewno załaduj dopiero wtedy kiedy kocioł złapie wymaganą temperaturę .

Powodzenia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie jedno doświadczenie bez żadnych przeróbek .

Rozpal kocioł normalnie suchym drewnem a jak już sobie zbudujesz warstwę żaru to załaduj do kotła pieńki albo całe okrąglaki nie rąbane na ćwiartki a zobaczysz różnice w produkcji ciepła i szybkości spalania paliwa . I oby się nie okazało że to lekarstwo na Twój problem .

 

Wiem do jakich wniosków zmierzasz. Na gorący żar wrzucając grube (grubo poszczepane) lub całe okrąglaki ciepło będzie oddawane bardzo powoli, w miare równomiernie. A jak załadujemy "po sufit" drobno poszczepanym "drewkiem" to piec może wyskoczyc z butów ;)

Jeśli o to Ci chodzi to ja to doskonale rozumiem - palę w 80% grubo poszczepanym drewnem odkąd mam do dyspozycji "wielkie kotły" a nie piec kaflowy. Zdaję sobie też sprawę, że tak grubo poszczepane drewno musi dłużej od tzw. normy przelegiwać, więc dlatego sosna zrębowa leżakuje u mnie minimum 2 lata, brzoza 2 do 3 lat, świerk 2 lata, buk 3 do 4 lat. Dla niektórych wydaje sie to przesadą ale uwierzcie mi, że jesli chodzo i drewno jako materiał wiem co mówię (jestem leśnikiem - choć się nie chce wywyższać).

Jak bym palił w moim nowym kotle drobno poszczepanym drewnem, myslę, że wogóle bym go nie ogarnął - nic tylko materac do piwnicy i podkładac po klocku co pół godzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      wegi

Chociaż tego nie piszesz wiem jak to działa i jaki jest układ w Twojej sytuacji ( wujek robił w branży) . Drewno zawsze podobało mi się jako paliwo ale ja jestem skazany niestety na węgiel bo w mojej sytuacji po prostu wygodniej , dzwonię ,zamawiam , przywożą a młodzież w domu trochę się porusza przy łopacie na świeżym powietrzu .Nie zajmuje tyle miejsca co drewno a jedyna praca to zasypać do kotła no i ten cholerny popiół z węgla ( tego najbardziej nie trawię ) . Z drewna by poszedł na ogródek albo kompost a to dziadostwo ... a szkoda słów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała "otoczka" palenia drewnem jest relaksująca i jak dla mnie fajna: cięcie, szczepanie, układanie, ale na to trzeba mieć czas. Realia naszych czasów zmuszają nas do poszukiwania metod grzania domów "szybkich i bezobsługowych" co mnie wogóle nie dziwi. .. odstajemy od tematu jednak ;)

 

Mam jeszcze pytanie odnośnie komina. U mnie na szczycie załozony jest "daszek" który zdaniem kominiarza przeszkadza a nie pomaga. Czy on zakłóca jakąś cyrkulacje spalin? Pomimo daszku deszcz i tak pada w komin na dno do spustu (który mam i tak zaklejony smołą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie dało mi spokoju i w weekend juz po raz drugi zacząłem po wyczyszczeniu kotła wstawić trochę szamotu w palnik (wydaje mi się, że bardziej profesjonalnie jak w roku ubiegłym - zdjęcia w postach gdzieś powyżej). Poniższe zdjęcia pokazują kolejno:

1) ustawienie cegieł szamotowych za przegrodą z profili, nad "palnikiem" z blach perforowanych

2) ustawienie cegieł na przeciwko palnika (czyli palnik mam jednoczesnie zwężony, podwyższony i jak widac na tym drugim zdjęciu skrócony)

post-61067-0-90325800-1449669572_thumb.jpg

 

post-61067-0-19939500-1449669594_thumb.jpg

 

3/4 powierzchni rusztu przykryte również szamotem (troche nione odpopielanie)

Po kilku dobach palenia:

- dymu po otwarciu komory załadowczej prawie wogóle nie ma

- dolna część komory spalania, popielnik bez smoły, czyściutkie (po raz pierwszy od momentu użytkowania kotła)

- wymiennik "tuba" przechodząca w czopuch cały czas pokrywa sie smołą (chyba w podobnej ilości jak przed "modem")

- zużycie drewna spadło o ok. 15% (ponad 1 godzina dłużej przy załadowaniu kotła na noc)

 

Czy w ten sposób chociaz troche zmniejszyłem moc kotła? (nominalnie przypominam 20 kW)

 

A poniżej - z innej beczki, przedstawiam stan kotła po 2 tygodniach od czyszczenia (przed ostatnim czyszczeniem i wstawieniem cegieł). Im wyżej kotła tym smoły niestety więcej ;)

 

post-61067-0-80827000-1449670012_thumb.jpg

post-61067-0-17126200-1449670031_thumb.jpg

post-61067-0-30155700-1449670049_thumb.jpg

post-61067-0-72578600-1449670063_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.