Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Te pw może być zbędne bo paląc drewnem, gardziel palnika w mpm ds jest zbyt duża ( wysoka ) i pp robi pewnie za pw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pejot korespondowałem niedawno z producentem MPM i napisali mi, że stałopalność kotła w wersji 5-7kW wynosi na drewnie ok.3h a na węglu ok.8h (w zależności od wielkości strat). Może Ci się przyda ta informacja.

Ta stałopalniść 3h to chyba na hebanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pejot korespondowałem niedawno z producentem MPM i napisali mi, że stałopalność kotła w wersji 5-7kW wynosi na drewnie ok.3h a na węglu ok.8h (w zależności od wielkości strat). Może Ci się przyda ta informacja.

Dlatego warto brać większy 8-10kW ,a zmniejszając moc,mamy większą komorę zasypową i większą stałopalność.Na drewnie sosnowym można uzyskać te 2-3 godziny,na więcej raczej nie ma szans,chyba że grube kawałki twardego drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta stałopalniść 3h to chyba na hebanie.

Takie wartości podał producent dla kotła 5-7kW - tylko przekazuje ogółowi a zwłaszcza Pejotowi. Teoretycznie rzeczywiście kupno większego i zredukowanie mocy może być jedynym sposobem na wydłużenie stałopalności.

Edytowane przez Ejno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5-7kw ma 24 litry komorę ,wejdzie około 20litrów drewna a to około 20kw energii podzielić przez moc i mamy 3h po mojemu licząc oczywiście tak jak u mnie wejdzie 50litrów a to przez 17kw i też jest 3h

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara prawda mówi,że chcąc opalać drewnem trzeba brać pojemny kocioł i ładować to w bufor,inaczej to tylko pozostanie węgiel lub inne alternatywne paliwa i zmechanizowane kotły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się kolego na razie nie poddaję ale samą kostką sosnową nie jestem w stanie palić cały sezon bo nie mam jej gdzie zgromadzić pod dachem ,wejdzie mi 12m/p i resztę ,to jest około 10m/p grabu zgromadzę na paletach pod folią by był cały czas dostępny suchy i wtedy moje koszt powinny się zamnąć w 2600zł na sezon,,kostka 50zł m/p,a grab 200zł m/p, i ewentualnie w mrozy grab zamienię na tonę węgla który w przeliczeniu jest w podobnej cenie,na moje metry z tym brakiem ocieplenia gaz wyszedłby minimum 5 tyś ale dostępu nie mam tak że nawet nie myślę i pewnie tak dużo ciepłych chwil jak mam teraz na gazie bym nie miał 

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pejot nie chcę Cię martwić , ani mędrkować na temat MPM-a , którego nie posiadam. Natomiast jak nie przesypiesz drewna groszkiem , zapomnij o stałopalności sensownej. Przerabiałem ten temat u siebie w dolniaku. Główny problem to wielkość komory załadowczej. Żar z groszki co będziesz miał na dole dopali Ci gazy z drewna i tu trochę zyskasz plus sama kaloryczność groszku. Sumarycznie sensowna stało palność. Jednak trzymam za Ciebie kciuki może coś Ci się uda "opatentować". Sam ma dość dużo jeszcze drewna , trzymam je na lato do wody, jednak zawsze z lenistwem przegrywa i  grzeje prądem, ale kto wie może i zimą zejdzie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pejot tylko jak będziesz próbować palić węglem to kup odpowiedni do tego kotła żeby nie było problemów. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie pisałem tutaj lecz od ok półtora miesiąca używam MPM DS 21-25kW ale coś mi tu nie gra. Kotłownia jest oddalona ok 10m od domu więc nie jest tak jak u większości użytkowników, którym kotłownia oddaje dużo ciepła do domu. Dom ma 150mkw, na dole podłogówka, na górze grzejniki. Sciana to pustak ceramiczny, warstwa izolacyjna, kolejny pustak ceramiczny i styropian 10cm więc chyba dobrze ocieplony, na dachu ceramiczna dachówka.

 

Tutaj zdjęcia:

 

http://prntscr.com/hpk14s

http://prntscr.com/hpk1vs

 

 

Tutaj projekt kotłowni, w którym pomagał mi Piotrek z forum - dziękuję mu serdecznie :)

 

http://prntscr.com/hpk235

 

Chodzi o to, że wczoraj paliłem węglem przekładanym paletami pociętymi i gdy bufor osiągnął na dole 65 stopni a na górze 78 to kocioł mimo, że się palił na maxa - nie dawał rady podnieść temp wyżej niż 80 stopni i to z otwartymi częściowo drzwiczkami przy ruszcie. Nie wiem o co chodzi, już wychodzę z siebie. Ruszt ostatnio czyszczony, sadza usunięta przez boczne wyczystki. PW ustawione jest po obu stronach na ok 1mm - nawet jeśli dam po jednej stronie 6mm a po drugiej zamknę - nie widzę wpływu na temperaturę na kotle. Miarkownik ciągu - regulus - ustawiony i tak wciąż na max. jakby go nie było. Dziurka w drzwiczkach przy ruszcie otwarta, w drzwiach na górze komory - na 1/3 otwarta. Komin - ok 7m od kotła nowy, prosty fi 20cm. Termometra w czopuchu na razie brak - czekam na przesyłkę.

 

Na układzie kocioł bufor jest zawór temperaturowy 60 st. Pompa kocioł-bufor to chinol za 100 zł i chodzi na 2 biegu - żeby szybciej ładowała bufor niż pompa obiegowa go odbierała. Obiegówka CO to grundfos Alpha 2L i chodzi na pierwszej poziomej kresce. Dalej w domu mam mieszacz który dzieli na podłogę i grzejniki - jeśli na wyjściu z bufora jest 70 stopni to na podłogę pójdzie ok 38 a na grzejniki ok 50. Bufor grzeje też zasobnik CWU ale to kwestia nie mająca większego znaczenia bo pompa się załącza co pewnie godzinę na ok 3-5min.

 

Ciężko mi nagrzać chatę, bufor w końcu nagrzeję do tych 80 stopni ale rano mam znów 40 i to po zasypie na noc. W sumie ze 3-4 zasypy dziennie i nie umiem znaleźć miejsca gdzie jest błąd. Czemu kotła nie mogę porządnie wygrzać? Czy to, że kotłownia jest w innym pomieszczeniu ma aż takie znaczenie? Bufor jest ocieplony fabrycznie i pewnie by było lepiej gdybym go jeszcze owinął wełną ale problem jest w tym, że kocioł bierze wodę o temperaturze 60 stopni i nie potrafi jej podgrzać więcej niż 70-80 na pełnym gazie.

Edytowane przez Hochwander
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może strata w ziemi jest jednak zbyt duża ale też jest za duże wietrzenie kotła,miarkownik na maksa od dołu bez blachy na ruszta to strata na bank,ustaw szczelinę 1-2cm i uchyl drzwi środkowe i zamknij całkowicie otwór w załadunkowych i zamknij pw całkiem i zobacz czy będzie lepiej jak nie to gdzieś jest strata albo moc kotła za mała,ewentualnie wymiennik brudny i za mało odbiera lub klapa krótkiego nieszczelna ale ja zauważyłem że u mnie jak jest już rozgrzany kocioł to najwyższą temperaturę osiąga na szczelinach 1-2cm a nie na maxa

Edytowane przez maronka
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blacha od palnika na całą szerokość rusztu - ale jaka głęboka?10? 15cm? jak ustawić PW? I czy to bardzo wychładza palnik? Zasypałem właśnie 25 kg orzecha z Marcela i wypełnił pół komory. Jak długo powinno się to palić? Zrobiłem jak mówiłeś (lecz póki co bez blachy - nie wiem jaką dociąć), na razie dół bufora na 40 st a na kotle 75 i chyba rośnie.

Edytowane przez Hochwander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blacha na 3/4 rusztu od strony palnika.około 17cm, ale jak będzie dobrze to ją olej bo przy węglu upierdliwa jest,PW zamknij całkowicie ,w dolnych drzwiach szczelina początkowo 2cm później 1cm drzwi środkowe uchylone,oparte na zawiasie ,początkowo więcej tak by węgiel nie wypadał,25kg starczy na 6-10h przy mocy nominalnej a u ciebie taka jest i to powinno ci zagrzać bufor do 80 stopni i póżniej ten bufor powinien 6-10h oddawać na dom i zamknięty otwór w drzwiach zasypowych

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak czy z drzwiami do rozpalania uchylonymi czy zamkniętymi (z dziurką na 5zł otwartą) - temperatura stoi na 73-75 stopni. Dolne mam uchylone na ok 2cm (dolna krawędź klapki) od korpusu kotła. Z bufora idzie 40 stopni i czy to normalne, że kocioł tego nie może na 2 biegu pompy IBO 25-40 podnieść np na 85 stopni? Jest godzina od rozpalenia ale na ciepły już komin bo wcześniej ze 2h paliłem węgiel z paletami. Nie jest to kwestia tego, że kocioł za mały lecz coś z nim nie gra. Poprzednio miałem kominek z płaszczem i zwykłym drewnem bez problemu dochodziłem do 90 stopni. Może powinienem pompę IBO przerzucić na 1 bieg? Ale wówczas wolniej będzie ładować kocioł. Czy ktoś mi może wyjaśnić jakie ilości wody taka pompa przerzuca w porównaniu do grundfosa alpha-2 L na 1, 2 i 3 biegu? Nigdzie nie mogę znaleźć takich informacji a chodzi o orientację w kwestii napełniania i opróżniania bufora.

Edytowane przez Hochwander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ten palnik w MPM jest trochę niedopracowany. Palnik stoi na poziomej szamotce a ona powinna być po skosie do góry i na jej końcu element wirujący spaliny. Klapka PP powinna być w drzwiach paleniskowych a PW w popielnikowych. W ten sposób PP rozżarza paliwo na poziomie palnika, nie dochodzi do zapopielenia i zatkania palnika chociaż pewnie to zależy od konstrukcji kotła u mnie się to sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak czy z drzwiami do rozpalania uchylonymi czy zamkniętymi (z dziurką na 5zł otwartą) - temperatura stoi na 73-75 stopni. Dolne mam uchylone na ok 2cm (dolna krawędź klapki) od korpusu kotła. Z bufora idzie 40 stopni i czy to normalne, że kocioł tego nie może na 2 biegu pompy IBO 25-40 podnieść np na 85 stopni? Jest godzina od rozpalenia ale na ciepły już komin bo wcześniej ze 2h paliłem węgiel z paletami. Nie jest to kwestia tego, że kocioł za mały lecz coś z nim nie gra. Poprzednio miałem kominek z płaszczem i zwykłym drewnem bez problemu dochodziłem do 90 stopni. Może powinienem pompę IBO przerzucić na 1 bieg? Ale wówczas wolniej będzie ładować kocioł. Czy ktoś mi może wyjaśnić jakie ilości wody taka pompa przerzuca w porównaniu do grundfosa alpha-2 L na 1, 2 i 3 biegu? Nigdzie nie mogę znaleźć takich informacji a chodzi o orientację w kwestii napełniania i opróżniania bufora.

Zostaw te drzwi uchylone ,tak jak mówiłem i czekaj jeszcze ze 3h bo to się musi zagrzać wszystko i kocioł i szamotki ,u mnie po 1h bez bufora jest 60 stopni a po 2h 75 dopiero ,pompki mielą zagrzewają bufor i grzejniki i trochę to trwa, w hajnówce w 05h zagrzewało się wszystko do 70 stopni,do zagrzania bufora do tych 80 stopni potrzeba od 40 z domem  60kw energii  to przy pełnej mocy 2,5 h grzania ,kolega zaciapa 6h ładuje taki sam bufor i mniejszy dom takim samym kotłem tylko brykietem

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ten palnik w MPM jest trochę niedopracowany. Palnik stoi na poziomej szamotce a ona powinna być po skosie do góry i na jej końcu element wirujący spaliny. Klapka PP powinna być w drzwiach paleniskowych a PW w popielnikowych. W ten sposób PP rozżarza paliwo na poziomie palnika, nie dochodzi do zapopielenia i zatkania palnika chociaż pewnie to zależy od konstrukcji kotła u mnie się to sprawdza.

Tylko wtedy by się spaliny smykały po elemencie wirowym a nie wirowały więc albo kąt prosty z palnikiem wirowym ,albo po skosie bez wirowego wtedy bo on i tak nic nie da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Udało mi się poczynić postępy z czasem palenia sosną.

Na drzwiach środkowych od wewnątrz zamontowałem blachę zagiętą od góry i zostawiąjącą 1cm szczelinę na dole drzwi. Moim zdaniem powoduje to, że powietrze wpada nisko nad rusztem, rozpalając mniej drewna. Na ruszta też położyłem blachę (2/3 zasłonięte). PW przymknąłem do 1mm. Czas spalania wsadu wzrósł z 2h do 3.5h. Próbowałem zamknąć całkiem PW ale wtedy z komina idzie czarny dym... Co zauważyłem jeszcze to po zamontowaniu tej przysłony wewnątrz drzwiczek, kocioł o wiele ładniej się rozpala. Kocioł załadowałem do pełna i odpaliłem palnikiem lpg przez otwarte drzwi nad rusztem. Palnik przytrzymałem dosłownie 10s i zamknąłem drzwi. Kocioł tak wystartował że z 40stC do 80stC wystarczyło mu 5minut palenia. Wcześniej było to około 30min. Wychodzi na to, że jednak wcześniej miał zbyt duży przeciąg w palenisku który go wychładzał.

Teraz będę testował minimalne zmiany PW i za parę dni zdam relację.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wtedy by się spaliny smykały po elemencie wirowym a nie wirowały więc albo kąt prosty z palnikiem wirowym ,albo po skosie bez wirowego wtedy bo on i tak nic nie da

Trzeba by sprawdzić z analizatorem spalin ile daje to wirowanie i czy jest się o co bić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Udało mi się poczynić postępy z czasem palenia sosną.

Na drzwiach środkowych od wewnątrz zamontowałem blachę zagiętą od góry i zostawiąjącą 1cm szczelinę na dole drzwi. Moim zdaniem powoduje to, że powietrze wpada nisko nad rusztem, rozpalając mniej drewna. Na ruszta też położyłem blachę (2/3 zasłonięte). PW przymknąłem do 1mm. Czas spalania wsadu wzrósł z 2h do 3.5h. Próbowałem zamknąć całkiem PW ale wtedy z komina idzie czarny dym... Co zauważyłem jeszcze to po zamontowaniu tej przysłony wewnątrz drzwiczek, kocioł o wiele ładniej się rozpala. Kocioł załadowałem do pełna i odpaliłem palnikiem lpg przez otwarte drzwi nad rusztem. Palnik przytrzymałem dosłownie 10s i zamknąłem drzwi. Kocioł tak wystartował że z 40stC do 80stC wystarczyło mu 5minut palenia. Wcześniej było to około 30min. Wychodzi na to, że jednak wcześniej miał zbyt duży przeciąg w palenisku który go wychładzał.

Teraz będę testował minimalne zmiany PW i za parę dni zdam relację.

mógłbyś w jakimś paincie zobrazować tą modyfikację drzwiczek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tonę tego węgla i już ją spalę. Mam też własne drewno - 2,5 ha leszczyny do przycięcia i przeschnięcia (kołki o średnicy od 12cm do 6). Ale to na przyszły sezon. Węgiel kupiłem jaki mi doradzili na składzie w Wałbrzychu. Jeśli jest nie najlepszy - trudno. kolega Zaciapa to zdaje się Piotr, który mi bardzo pomógł, znam jego układ prawie jakbym sam w nim mieszkał :) On się dziwi, że mi to tak hula jak hula i większy kocioł tutaj nic nie zmieni - chyba, że tylko rzadsze zasypy. Dodam też, że mieszkam w górach Suchych (niedaleko gór Sowich), 2km od czeskiej granicy w prostej linii na wysokości 500 mnpm i jest to dolina, w której często wieje a temperatura jest niższa niż w innych regionach kraju. W chwili obecnej po 3,5h palenia Marcelem na kotle (w płaszczu) jest wciąż 78 stopni, miarkownik otwiera klapkę na 2cm i taki stan się utrzymuje. Bufor ma 65st na dole i 74 na górze. Pytanie jest takie: czy w moich warunkach takie zużycie węgla (powiedzmy 30kg na dobę) to norma w moich warunkach (kotłownia poza domem i dom 150mkw w górach) czy też da się jeszcze znacząco zaoszczędzić paliwo?

I jeszcze jedno pytanie: czy faktycznie PW nie można otwierać z obu stron bo są przeciągi? Czy też może lepiej zrobić dwie szpary po 1mm z obu stron niż 6mm z lewej lub prawej strony?

Edytowane przez Hochwander
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.