Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak Palić W Greeneco 15Kw


szakal31

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy rok przygody z kotłem z podajnikiem to istny maraton - początkowo przekonany byłem, że im dłużnej piec jest w fazie podtrzymania tym ekonomiczniej - teraz zaczynam łapać że jeśli kocioł przez 10 minut pracuje a 2h stoi to dysponuje on zbyt dużą mocą - ciepło ucieka w komin a sam kocioł zachodzi sadzą. Więc rodzi się pytanie jaka jest właściwa proporcja czasu pracy do czasu podtrzymania? 

Mam mały domek 96m2 - dobrze ocieplony, 

Kocioł 15kw (pewnie o 5kw za dużo ale z nawiedzonymi hydraulikami trudno rozmawiać i tak uparłem się max na 15 bo chcieli mi dowalić 20kw )

8 grzejników z termostatami ( jesteśmy ciepłolubni utrzymujemy 23,5C w domu przez 24h)

opał ma własciwości spiekowe więc ustawione mam krótkie czasy cykli:

4s podawanie

32s postoju

dmuchawa na 3 biegu otwarta w 30% przesłona

podtrzymanie co 15 minut przedmuch przez 20s i krotność 1

zawór trójdzielny ustawiony na 7 z 10 - czyli 70% idzie na dom i bojler 100l a 30% na powrót w trosce o temperature powotu

temperatura zadana 63C - histeneza 2C

 

Przy takich ustawieniach i 0 na zewnątrz kocioł dochodzi do zadanej ok 15 minut a 20minut jest w fazie podtrzymania

 

No i tu pytanie jaka jest idealna proporcja czasu pracy do podtrzymania?  - jak to się ma do spalania - rozumiem że im dłuzej kocioł w fazie pracy tym więcej wyciagamy z opału zanim ten spadnie do popielnika. 

Obecne spalanie na poziomie 12kg/dobę - bywało gorzej kiedy podawanie było tłuste np. 6s/ 30 w fazie pracy wówczas pomimo że kocioł był w fazie postoju nawet 60minut to spalanie niemałe no i jeszcze sadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz się pobawić i jeszcze zejść z mocą wydłużając przerwę podawania i obniżając nadmuch

jak dojdziesz do tego że będzie pracował 40 minut do godziny i stal kilka minut to będzie sukces

mozesz też zaryzykowac i jak SUSPENSER  ustawić poniżej mocy jaką potrzebujesz i będzie chodził bez odstawiania kilka dni- wszystko zalezy czego oczekujesz

masz domek o małych potrzebach a przy odrobinie wprawy można z małej mocy wycisnąć przyzwoitą sprawność czyli obniżyć zużycie opału tym samym choć myslę że już nieznacznie u Ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta cała zabawa jest wbrew logice laika - któremu wydaje się że jak piec popracuje 10min/ 2h postoju to mamy przez 2h oszczędność - jednak w przeliczeniu w ciągu tych 10minut weźmie tyle opału co teraz w czasie 2h pracy bez wytchnienia :P Kocioł wygeneruje zbędną moc która się marnuje .....

Jeszcze zapytam o kwestie temperatury kotła - ja biorę instrukcję obsługi piszą tam powrót na 55C - więc aby to u mnie uzyskać minimum 63C na zadanej - wiadomo teorie odnośnie punktu rosy itd.

Ale jak się ma prowadzenie kotła na zadanej 54C wobec moich 63C do spalania? 

Wydaje się mnie laikowi, że im temperatura niższa tym mniejsze straty bo mniejsza różnica w temperaturze powietrza w domu i samego pieca....

Wszak kocioł mój definiowany jest jako niskotemperaturowy. Ale z drugiej strony jeśli na kotle mamy np. 53 to w kaloryferach już tylko np. 48C - przez co kaloryfer dłużej musi oddawać ciepło zamin zostanie zamknięty przez termostat w pomieszczeniu po osiągnięciu naszych ulubionych 23,5C 

 

wizja prowadzenia kotła jak SUSPENSER niby ciekawa ale miałbym spore obawy o rachunek za prąd skoro podajnik i dmuchawa 24/7 w fazie pracy

Mając na uwadze ten aspekt stwierdzić mogę że mój rachunek za prąd wobec tego co miałem w bloku przy użytkowaniu tych samych użądzeń wzrósł o ok 20zł / miesiąc 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój rachunek za cały sezon przy współpracy ze sterownikiem automatycznym który prowadzi kocioł w trybie ciągłym wyniósł 160,55zł(na liczniku przez który wpiąłem kocioł do gniazdka wyskoczył wynik 247KWh(cena brutto 0,65zł ze wszystkimi opłatami)

 

jeśli poprowadzisz kocioł z dobrze dobranymi parametrami i zyskasz na sprawności 10% to znaczy że będziesz spalał o 10dag mniej z każdego kg aby uzyskać tą samą ilość ciepła. 

zakładając zatem oszczędność rzędu 10% w całym sezonie przy spaleniu powiedzmy 3 ton to będzie 300kg

cena węgla 800zł/tona czyli 240zł w kieszeni. o tyle musiałbyś zużyć więcej prądu aby wyjść na zero. licze to dla 1 taryfy a jak masz prąd dwutaryfowy to wyjdzie jeszcze większa oszczędność.

w porównaniu z innym sposobem prowadzenia (trochę skracam myśli ale chcę tylko zobrazować różnice w kosztach)

może zatem warto spróbować i zaoszczędzić na zużyciu opału?

nie wiem ile musiałbyś mieć pomp aby wycisnąć przez sezon z kotła rachunek na poziomie 400zł???

ja w tym sezonie dokonałem jeszcze zamiany i założyłem pompę energooszczędną(obecnie nie wchodzi powyżej 10W a stara pracowała na 1 biegu pobierając 37W)

oraz zamieniłem wentylator na mniejszy i z mniejszym poborem pradu(poprzedni 70W obecnie 40W).

liczę ze zamknę się w okolicy 170KWh

na razie mam średnie zużycie dobowe 0,98KWh ale wentylator mam dopiero od 2 tygodni a pompę niewiele dłużej

 

o kwasowym punkcie rosy kmożna pisać książki. nijak się ma do temperatur w kotle na ekogroszek

poczytaj na blogu zawijana tam jest to fajnie opisane. napisze tylko dla pobudzenia ciekawości że wynosi on około 140stC(sto czterdzieści)

oczywiscie wszystko zależy od warunków. producenci zaś wykorzystują niemożnosć stwierdzenia jednoznacznego czy to faktycznie niskotemperaturowa korozja zjadła kocioł czy raczej to wina błędów konstrukcyjnych lub produkcyjnych i odrzucają roszczenia zwalając wszystko na roszenie i wymagają ekstremalnych temperatur dla zachowania gwarancji

poczytaj sobie w wolnej chwili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zszedłem teraz przy ociepleniu za oknem (+ 8 w dzień i + 2 w nocy/ brak wiatru) do 3 s podawania na 40 postoju w trybie pracy (1/13,3)- zawód trójdzielny otwarty na 50% - efekt spalanie naprawdę małe w doku i tak ciepło - temperatura idąca na dom i bojler 52C - temperatura na kotle 63C - piecyk dochodzi do mzadanej ok 25 minut stoi ok 20 tak więc teoretycznie jest jeszcze zapas generowanej mocy w stosunku do zapotrzebowania cieplnego

W ogóle choć początkowo kombinowałem niemiłosiernie po 75 dniach pracy kotła (od pierwszego października do dziś) w sumie poszło 650kg ekogroszku :D

co daje 8,6kg na dobę (choć nie jest to opał tani - 830zł /tonę  - temperetura w domu 23,5C. Wiem że za oknem rekordowo ciepłe te ostatnie miesiące ale spodziewałem się tony zwłaszcza, że cigle uczę się tego kotła. W jednej fundamentalnej kwestii z timonnem trzeba się zgodzić - nie ma co godzinami gapić się w paląc retort bo odp na wszystkie pytania znajdujemy w popiele !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Witam

 

Mamy te same kotły Greeneco 15Kw (kupiony Wrzesień 2014) mam pytanie jaki palnik ("posiałem całą dokumentację kotła)  jest u kolegi  u mnie jest chyba palnik wielopaliwowy żeliwny 19 kw .

Sterownik inter elektronics IE 40 . Też uczę się jak go ustawić . 170 m do ogrzania czas podawania 4s przerwy 28s nadmuch 20%(ustawiona moc 10 - 47%) zawór 4d na 6 i na dobę wychodzi  ok 17 kg.

 

Opał lichy - spieka cały czas reguluje nadmuchem w dół .

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Powracam po kilku miesiącach do wątku wraz z rozpoczęciem nowego sezonu grzewczego

Na pytanie kolegi Pief o palnik zerknę w wolnej chwili w domu do dokumentacji kotła :D

Traktując ten wątek jak swojego bloga pochwalę się że w całym sezonie grzewczym 2014 - 2015 spaliłem 2200kg ekogroszku utrzymując w domu stała temperaturę 23C 1 października do 15 maja (żona zmarzluch - tropikalnych temperatur nauczona z bloku :P ) Zima wyjątkowa ciepła ale koszta znacznie niższe od zakładanych.

 

Wnioski:

 

W czasie eksploatacji kotła okazało się że palnik trzyma żar pomiomo braku prądu nawet do 14 godzin. Po tak długim czasie palnik odpalił gdy dostał trochę wiatru z dmuchawy !!!!

 

W sezonie letnim paliłem drzewem obecnie po powrocie do ekogroszku temperatura zadana 71C pozwoliła w kilka dni rozpuścić osady powstałe na skutek spalania drewna :D

Nie widzę zależności w ilości opału niezbędnego do podtrzymania zadanej temperatury na kotle - jeśli ona jest to znikoma.

 

Moim zdaniem czy prowadzimy kocioł w zakresie temperatur 50 - 55 czyli dość nisko czy też 65- 70 czyli jak by powiedzieli niektórzy hajcujemy nie ma widocznej różnicy w ilości paliwa niezbędnego do utrzymania nieco wyższej temperatury na kotle!!!! Wszak potrzeby domu oraz bojlera są w obu przypadkach zaspokojone tak samo a wariant prowadzenia kotła z wyższymi temperaturami przynosi pewną korzyść w postaci niższej temperatury spalin oraz mniejszego syfu w piecu  :D

W mej ocenie przy temperaturach rzędu - 2 w nocy i + 17 w dzień proporcje czasu podawania do przerwy wynoszą 1: 20! Podaje węgiel przez 2sekundy z przerwą 40s. Kocioł pomimo tego jest dość długo w fazie podtrzymania - rozważam zwiększenia  tej proporcji. :)

Lokalny sprzedawca opału ma towar przyzwoitej jakości, suchy jednak charakteryzujący się dużą spiekliwością - więc walczę z nią ze zmiennym skutkiem.

Pozdrawiam i zachęcam do wymiany uwag.

 

W całym poprzednim sezonie grzewczym kocioł 2 razy zaalarmował o wysokiej temperaturze w ślimaku (zdaje się że jest ona ustawiona na 70C) - problem ten pojawił się w sytuacji gdy w podajniku było 20% zasypu a na zewnątrz szalał orkan. Podejrzewam  że związane jest to z dużym ciągiem kominowym i powietrzem jakie dostaje się do kotła z podajnika w chwili gdy mamy małą ilośc opału. Na sterowniku pokojowym błąd p-1 Alarm budzący całą rodzinę i 5 minut wymuszonego czasu podawania spychające żar z żeliwnego kolana i rury ślimaka (nic przyjemnego skumulowana energia musiała znaleźć jakieś ujście inaczej pewnie był by kolejny alarm o 85C więc w domu w czasie Ksawerego było cieplutko:p). Całe to ustrojstwo w którym obraca się śróba podajnika jest żeliwna - co tłumaczyć może łatwość łapania wysokich temperatur - taki urok

 

W sezonie letnim w miesiącu maju podajnik zasypany  został ekogroszkiem - 150kg pozwoliło na utrzymanie temperatury w bojlerze na poziomie 55C przez 60 dni :D
(Czteroosobowa rodzina)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

po pierwszych dniach chłodniejszych cyrki z opałem i poszukiwania ustawień optymalnych trwaja. To co jakoś hulało w poprzednim sezonie grzewczym to nie ma racji bytu obecnie. Zaglądam na retorę a tu po lewej stronie bliżej dmuchawy  - spieki z popiołku - wynikajace ze zbyt dużej ilości powietrza. Po prawej spieki koksowe - za mało powietrza. Mając na uwadze wypowiedzi forumowiczów w takiej sytuacji zdecydowanie mniej korzystne finansowo i energetycznie są te koksowe. Doszedłem do wniosku że tlenu może i jest pod dostatkiem ale dostarczany jest on pod zbyt małym ciśnieniem - dlatego wyraźny żywy płomień i żar sięgał tylko od lewej krawędzi aż do środka retorty. Zmieniłem bieg dmuchawy z 3 na 7 oraz przysłoniłem wentylator (luka na 3cm) Efekt  - prawa strona ładnie dopalona a z lewej kalafiory. Walka ze spiekami z popiołu staram sie wygrać w tej sytuacji poprzez skrócenie cyklu podawania. Wcześniej podawałem węgiel przez 9 sekund co 1 minutę obecnie podawanie w cyklu przez 5 s. co 32s. - Dzięki temu złoze częściej jest wzruszane. Zobaczymy co bedzie dalej. Odnośnie zapytania co do palnika to mi do 15KW kotła wsadzili ten sam 19KW palnik co u Pief Brucer - P II generacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana temperatur w ostatnich dniach średnia dobowa około  9C co  sprawia że kocioł przez bardzo długi okres jest w fazie podtrzymania. Wegiel się zadawalająco dopala - długo leżakuje na palniku, niemniej generuje moc która nie jest w rozsądny sposób zagospodarowana. Mało tego w malutkiej kotłowni (6m2) temeratura jak w tropikach zszedłem więc do 60C na kotle.

- Środki zaradcze: zmniejszenie proporcji podawania do przerwy w czasie pracy 4s / 40.s I zmniejszenie biegu dmuchawy do 5. Dochodzę do wniosku że właściwe spalania węgla stanowi jakąś proporcję podawania do ilości nadmuchiwanego powietrza. Niemniej proporcja ta nie jest liniowa! Więc jedno co nam pozostaje to obserwacja popiołu i szukanie.

Co do ilości opału moim zdaniem jest zadawalająco - 18 dni  pracy z czego 5 wyłącznie na bojler -w sumie  poszło około 100kg ekogroszku co nam daje 5,5kg/dobę a październik w pierwszych dniach zaskoczył chłodem. Temperatura w domu jak to przy małych szkrabach 22 do 23C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ze spiekami walczyć można ale zawsze jesteśmy na straconej pozycji o ile zakupimy węgiel którego nie da się spalić na naszym palniku. Wniosek - aby uniknąć problemów kupować tylko groszek typu 31.1. ewentualnie 31.2 każdy inny typ to woja z wiatrakami!.

Samo spalanie wygląda optymistycznie: kocioł odpalony 30 września do dzisiaj poszła równe 1000kg temeratura 22C w nocy 20,5 w całym domu.

Obecne nastawy 8s z przerwą 40s. - Proporcja czasu pracy do postoju 1:3 (za oknem średnia dobowa ok -4C)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

podsumowanie okresu grzewczego 2015/16: Zima wyjątkowo ciepła: od października do kwietnia spaliłem 2050kg ekogroszku wysokoenegretycznego na 96m2. Od maja do września na ciepłą wodę poszło równo 400kg. Wynik zadowalający. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kocioł stał w miejscu ledwie przez 10 dni - w okresie urlopu. Oby tak w nowym sezonie grzewczym, dziś dostawa węgla :D Problemy: w kwietniu zerwana zawleczka (powód nieznany)

Temperatura w domu ok 23C a na kotle 65C. Proporcje czasu podawania do pracy 5s/30s - paliwo spiekliwe :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Podsumowanie całego okresu grzewczego 2016/2017:

 

Zima dość sroga w porównaniu do poprzednich lat i przeokropnie dłuuuuga.....

W okresie połowa września 2016 - wrzesień 2017 spalono 2800kg ekogroszku (2tony wysokoeneretycznego 28MJ i 800kg 21MG - czeski groszek brunatny). Ten brunatny cena konkurencyjna, z ustawieniami żadnych problemów spalał się tek, ze wypadało by księdzu na popielec zanieść to co z niego zostało jednak mała kaloryczność nie wróży dobrze przy próbie wykorzystania tego paliwa w czasie ostrzejszej zimy, wówczas pewnie dorzucić by trzeba było do podajnika nie raz w tygodniu a co 2-3 dni.....

 

Sezon Zima 2017/2018 rozpoczęty od zakupu wysekoenergetycznego groszku z kopalni Wesoła  29MJ - tak twierdzi dość wiarygodny dostawca (ale cena 930zł tona luz i 960 worek trochę przerażą) Moc widać w ustawieniach (5s. podawanie z przerwą 59s.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.