Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kuchenka Kaflowa I Centralne Ogrzewanie - Jak Palić?


Wacek0987

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Mieszkam obecnie w małym domku letnim i mam tutaj małe centralne ogrzewanie na pompkę, grzeję z kuchni kaflowej. Są to trzy małe pomieszczenia o łącznym metrażu ok. 22m2, niestety nie bardzo radzę sobie z ogrzaniem budynku przy obecnej temperaturze. Temperatura w pokoju nie przekracza mi 18-19 stopni i to już przed samym wygaszeniem, a przez większość dnia oscyluje w okolicach 15 C.

 

Chciałbym zasięgnąć porad ludzi, którzy może mieli styczność z takim źródłem ciepła i paleniem w nim. Kuchenka jest niewielka, palenisko i ruszta są małe. Pod rusztami są jedyne drzwiczki (popielnik), opał wkładam i dorzucam przez fajerki zdejmowane na blacie kuchennym.

 

Jedni radzą tak, reszta inaczej a póki co niestety żadna metoda nie jest skuteczna. Próbuje palić w cienkiej warstwie rozpalając drewnem ułożonym w małe ognisko na ruszcie, z czasem dorzucam węgiel. Przy rozpalaniu zostawiam otwarty popielnik na kilka minut, potem gdy już się pali to przymykam na kilka mm. Przy dorzucaniu opału otwieram na chwilę aby wszystko się zapaliło. Węgiel najczęściej się nie dopala, muszę ręcznie wybierać go z rusztu na następny dzień. Same ruszta mam wrażenie "zapychają się" im dłużej się pali. Jakby ktoś miał doświadczenia z takim sprzętem i mógł się nimi ze mną podzielić - byłbym bardzo wdzięczny.

 

Jeśli jakieś szczegóły są potrzebne to dopiszę, mogę również zamieścić zdjęcia instalacji.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś do czynienia z takim układem w domku po dziadkach, ale bardzo krótko, bo przepaliła się podkowa i trzeba było przejść na kozę. Wiem, że dużo zależy od ustawień szybrów, jest ustawienie na lato i na zimę, puszczające spaliny w dłuższy obieg. Masz z tym jakieś doświadczenie? Druga sprawa - masz dojście do tego wkładu grzewczego? Czy wymiennik nie jest pokryty warstwą popiołu, ktora działa jak izolator? Wyczyść to w miarę możliwości. Ruszta przegarniaj od spodu pogrzebaczem, kuchnie mają małe paleniska i może być problem z węglem. Komin zakładam że czysty?

Napisz więcej o domku, ocieplony,szczelny? Ile grzejników, pompka sprawna? Odpowietrzałeś układ? Nie brakuje w nim wody? Jak widzisz ogrzewanie to nie taka prosta sprawa, ale dobrze trafiłeś jeśli chodzi o poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam w niej szybra, jest niestety zabudowany tunel do komina. Niestety nie ja to budowałem.

 

Wkład grzewczy - przepraszam za pytanie - chodzi o zbiornik z wodą zabudowany w kuchence, tak? Niestety do niego również nie mam bezpośredniego dojścia. Z wymiennikiem też nie bardzo wiem o co chodzi, jeśli chodzi o same ruszta to zawsze staram się dokładnie czyścić wszystko z popiołu. Popielnik również, przesmyk do komina też.

 

Komin czyściłem niedawno, maksymalnie dwa miesiące temu. Problemy są całe czas, tylko wcześniej nie dawało się to tak we znaki, bo była wyższa temperatura na zewnątrz.

 

Ruszta przegarniać od spodu tj. przez popielnik, tak?

 

Domek średnio szczelni, jak to letniak. Okna drewniane, trochę przez nie ciągnie. Tak to cały odcieplony styropianem, niestety fundamentów praktycznie nie ma i podłoga jest minimalnie wyżej niż podwórko. Między sufitem a dachem jest jeszcze pusta przestrzeń, tam strop również nie jest ocieplony.

 

Grzejniki są dwa, w kuchni o metrażu 6m2 jest 7 żeberek, w pokoju o metrażu 10m2 jest ich 13. Pompka sprawna, układ odpowietrzony i woda na bieżąco uzupełniana.

 

Mam nadzieję, że uda się coś zaradzić aby łatwiej przetrwać zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przepraszaj, forum jest po to, aby pytać i lepiej napisać coś oczywistego, niż tkwić w błędzie. Wkład to właśnie ten zbiornik z wodą. Wymiennik to powierzchnia tego zbiornika. Gdy jest pokryta sadzą i popiołem, nie odbiera ciepła ze spalin. Jak wygaśnie weź latarkę i druciak na kiju i postaraj się oczyścić co się da. Zastanów się, czy można bardziej skierować spaliny na wymiennik - bez ograniczania ciągu, może postawić w środku blaszkę kierującą ciepło na wymiennik?

Żeby węgiel się dopalał musi mieć powietrze, przegarniaj pogrzebaczem szczeliny w ruszcie.

W ogóle Twój duży problem to to, że kuchnia jest wewnątrz domku. Żeby spalić opał potrzebuje powietrza. Zaciąga go przez nieszczelne okna i strop. W domku powstaje podciśnienie, przez co wpada ziąb z zewnątrz (ciągnie od okien). Idealnie byłoby doprowadzić powietrze z zewnątrz prosto do popielnika i uszczelnić okna. Na stropie od góry rozłóż wełnę mineralną, postaraj się ocieplić co się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie bardzo mam jak regulować ciąg inaczej niż przez dopływ powietrza drzwiczkami, wkład znajduje się bezpośrednio obok paleniska oddzielony ścianką z cegły szamotowej a nad nim jest wylot spalin na komin - pisząc abym wyczyścił wkład masz na myśli wyczyszczenie tego właśnie wylotu?

 

A mógłbym prosić o jakąś "instrukcję" co do samego rozpalania i późniejszego palenia, podkładania? Samo to też średnio mi idzie, nie bardzo wiem w jakiej ilości dokładać, czy na żar czy na na ogień, co wtedy robić z drzwiczkami. Każda informacja może mi się przydać. Próbowałem kiedyś rozpalania od góry, ale albo nie chciało się w ogóle palić albo wcale nie nagrzewało wody we wkładzie.

 

Niestety, kuchnia jest gdzie jest i nic póki co z tym nie zrobię. Może wymieniłbym ją na kozę, ale to myślę temat na osobną dyskusję i analizę czy taka koza da radę ogrzać domek mimo ścian między pomieszczeniami i jaką wybrać.

 

Strop mam zamiar obłożyć styropianem, bo mam możliwość wzięcia go za darmo, ewentualnei doizoluję za pomocą wełny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i już masz część rozwiązania. Żeby woda zaczęła grzać grzejniki, najpierw musi się nagrzać szamot, trochę to trwa.

Czyszczenie wymiennika to oczyszczenie z osadów powierzchni blach, pod/za którymi jest woda. Chyba że cały wkład masz obudowany szamotem? Dobrze by było jakbyś zamieścił zdjęcia tej kuchni, przed rozpaleniem zdejmij fajerki i popstrykaj co tam jest w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że ta kuchnia to tak pomyślana w wersji bardzo kompaktowej. U moich dziadków były drzwiczki, 4 fajerki, dochówka, kanały grzejne obudowane kaflami i ta podkowa. Obiegiem powietrza w kanałach sterowało się przez szybry. Niewiele mogę Ci doradzić bez obejrzenia tego na żywo. Szamot dany przed wymiennik zapewne w celu dłuższego utrzymania temperatury, jednak jak są grzejniki to moim zdaniem bez potrzeby. Nie będę Ci jednak doradzać wyjęcia go, bo może na nim jeszcze coś się wspiera i może się uszkodzić cała konstrukcja, tak że wcale nie będziesz mógł palić. Palenisko zrobione jakby z myślą o paleniu od góry, ale skoro piszesz że to nie wychodzi, to pal tak jak się da.

Na Twoim miejscu postarałbym się odkryć stalową powierzchnię wymiennika, tak aby miała kontakt z ciepłymi spalinami, może to skrócić żywotność wymiennika, ale będzie się szybciej nagrzewać. Zamiast szamotu można dać płytę żeliwną, która szybciej przewodzi ciepło. No i pod podłogą można poprowadzić ocieploną rurę doprowadzającą powietrze z zewnątrz do popielnika, tzn. nie do środka, ale żeby wylot był przy popielniku. Obie te roboty raczej na lato, żebyś teraz nie został w ogóle bez ogrzewania.

Teraz rozważ wstawienie kozy do pokoju, pewnie mnie zaraz zlinczują na forum, ale możesz ją wpiąć do tego samego komina co kuchnię, bo zakładam że masz tylko jeden. Alternatywa to wystawienie rury od kozy przez dziurę wybitą w ścianie, ale u dziadków koza i kuchnia przez wiele lat były wpięte w ten sam komin i nikt nie zaczadział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety kuchnia zbyt przemyślana nie jest, zdziwiła mnie obecność dwóch kanałów do spalin - może powinienem jeden z nich zablokować?

 

Co do samego palenia to problem w tym, że tak naprawdę to kiepsko wychodzi ogólnie. Nie potrafię w tym palić, zależało mi właśnie na jakichś poradach w tym temacie również.

 

O kozie to w sumie myślę jako alternatywę całkowitą dla tej kuchni - pytanie czy ogrzeje mi ona cały domek (20m2)? Komin mam jeszcze jeden w pokoju, ale jest stary i od lat nieużywany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin mam jeszcze jeden w pokoju, ale jest stary i od lat nieużywany.

 

Bingo! Sprawdź stan tego komina, czy nie rozpada się na szczycie, czy nie zatkany, wyczyść go, znajdź lub wykuj dziurkę i jazda! Żeliwna koza (bez szamotu w środku) ma tę zaletę że szybko się nagrzewa. Dodatkowo możesz poszukać do niej takiej rury:

http://www.kraemer-kraus.de/wersja_polska/rury-z-nasadzanymi-zebrami-srubowymi.htm

Nie mogłem znaleźć na allegro, nie wiem jak się to dokładnie nazywa, ale chodzi o to, żeby nie była rura gładka tylko z takimi kołnierzami, które działają jak grzejnik. A w przyszłości możesz zasilić kozą również to naczynie z wodą, które masz w kuchni:

http://www.kom-bet.pl/product/Wymiennik-wodny-Wezownica/?id=68

Chyba że da się trochę przebudować w środku tę kuchnię, żeby odsłonić wymiennik. Najlepiej jakby te kanały obejrzał zdun albo kominiarz, na miejscu lepiej Ci doradzi niż ja patrząc na zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tutaj taka żeliwna koza nawet z rynku sobie poradzi, czy lepiej kupić coś sprawdzonej marki? Osobiście marzyła by mi się taka ze szklanymi drzwiczkami :P

 

Z tym kominem jest problem, ta część która była nad dachem jest rozebrana bo była w kiepskim stanie, są w nim zrobione dwie kratki wentylacyjne i robi właśnie za komin wentylacyjny. Musiałbym chyba ściągnąć fachowca aby go sprawdził.

 

Poza tym panowie, powierzchnia powierzchnią ale czy ściany między pomieszczeniami nie będą przeszkadzać? Może narysuję mały plan domku? Dodam że między pomieszczeniami nie ma drzwi.

 

@Edit

 

Oto schemat, kaloryfery są pod oknami.

 

http://i62.tinypic.com/14bq1s4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka koza - to już jak Ci finans pozwala, chcesz z szybką - wolna wola :-) Przeszukaj forum, poczytaj na co zwrócić uwagę przy zakupie. Na Twoim miejscu nie pchałbym się w stałopalność, raczej żeby szybko nagrzać pomieszczenie jak wrócisz z pracy. Jak domek ocieplony to nawet jak piecyk wystygnie to od razu nie zrobi się zimno, tylko utkaj okna wełną. Dobrze jakby komin sprawdził kominiarz, czy czysty i szczelny. Jak masz zrobione przejście komina przez dach i uszczelnione, to samą górę możesz umurować sam z czerwonej cegły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma mrozu to można murować. Ciepło się rozejdzie po całym domku, tylko nie zamykaj drzwi między pomieszczeniami.

A na lato rozważ przebudowę tej kuchni, żeby zbliżyć ogień do wymiennika, może ta spirala grzewcza do kozy albo kominek z płaszczem wodnym zamiast tej kuchni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drzwiami między pomieszczeniami problemu nie będzie bo ich nie mam, myślę tylko gdzie miałbym ustawić tę kozę.

 

Z tym kominem w tej chwili może być problem, bo ja średnio obrotny w takich sprawach jestem i nie wiem ile mi się z tym wszystkim zejdzie, Szczyt komina jest rozebrany do poziomu trochę niższego niż dach, więc potem jeszcze muszę zabezpieczyć dach jakoś wokół tego co wybuduję.

 

Tej kuchni chyba nie ma sensu już ruszać, zaczynam się zastanawiać właśnie nad kozą jako źródłem ciepła - może wystarczy nawet bez spirali i centralnego? A jakbym teraz teoretycznie chciał ją podpiąć do obecnie używanego komina to jak mam to zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie doradzę Ci tego, najlepiej zapytaj kominiarza. Wbrew pozorom nie zajmuje się on tylko czyszczeniem komina, ale powinien wiedzieć sporo o obiegu spalin i dopiero po obejrzeniu na żywo komina i kanałów powie, jak będzie dla Ciebie bezpiecznie.

U moich dziadków było tak, że - patrząc od dołu - była najpierw wyczystka, później wejście kanałów z kuchni, a nad tym wpięta rura od kozy. Czyli u Ciebie pasowałoby wybić dziurę w ścianie pokoju z wejściem do komina prawie przy suficie. Wtedy kozę przyłączasz rurą z dwoma kolankami, ta rura grzeje dodatkowo pokój. Ale to tylko takie moje teoretyczne rozważanie, należy brać pod uwagę odbicie spalin czy cofkę przy niesprzyjającej pogodzie, być może trzeba będzie jednak zamurować kanały z kuchni do komina i wyłączyć kuchnię z użytku, żeby przez nią nie poszły spaliny na mieszkanie.

Pamiętaj również, że koza nie rozwiąże problemu ciągnięcia zimna od okien. Potrzebuje tlenu tak samo jak kuchnia i tak samo podczas spalania (szczególnie drewna) będzie wytwarzać podciśnienie w całym mieszkaniu - o ile nie zrobisz doprowadzenia powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.