Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dobowe Zużycie Miału Węglowego


Rico550

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Chciałbym się zapytać Was, czy spalanie około 45 kg miału na dobę jest normalne?

Dom ma 330m2 nieocieplony, ogrzewam trzy piętra i bufor 100l. Ogólnie 21 grzejników i podłogówka na wszystkich trzech piętrach.

Kocioł to Sas NWT 29Kw.

Ogrzewam cały czas, temperatura na zewnątrz 0*C w dzień a w nocy -1, -2*C. w domu 22,5*C.

Temperatura na kotle zaś to 55-60*C i 65*C podczas wygrzewania kotła(raz w tygodniu). Wymiennik kotła czyszczę raz na 2-3 dni i raz w tygodniu wygaszam kocioł, w celu wyczyszczenia komory spalania oraz ogólnego całego czyszczenia.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

To nie jest kocioł miałowy i spalanie w nim miału od dołu  nijak się ma do ekonomi i ekologii tym bardziej. Myślę, że przy takim sposobie palenia i nieodpowiednim kotle do takiego paliwa i takiej chałupie to nie masz wcale takiego dużego przepału i te 45kg można uznać za niezły wynik. Natomiast powinieneś ten kocioł przerobić, albo na górne spalanie albo na dolne. Nie potrafię sobie wyobrazić palenia miałem i wygaszania raz na tydzień, przecież z miału tworzy się mnóstwo spieku, który nie przeleci do popielnika, trzeba wygasić i wszystko wybrać, no chyba że masz jakieś specjalne sposoby ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź!

 

Wiem, że ten kocioł co mam trzeba przerobić na typowego dolniaka, ale póki co nie mam na to czasu i odpowiednich umiejętności. 

Powiem tak: lepiej ten kocioł spala mi miał delikatnie zmoczony niż jak węgiel. Gdy zasypę całą komorę węgla wytwarzają się bardzo duże ilości dymu i po prostu czuję, że węgiel nie spala się tak dobrze jak powinien. Może to jest po prostu wina słabszej jakości węgla, nie wiem. Ale gdy zasypę całą komorę miałem jest zupełnie inaczej. Fakt po dołożeniu jest spora ilość dymu, ale nie taka jak przy węglu, do tego nie cały czas dymi. Przez jakiś czas po dołożeniu tylko. Gdy po jakiejś godzinie od uzupełnienia paliwa zejdę do kotłowni i otworzę drzwiczki zasypowe z tyłu wymiennika widzę płomień i tylko płomień, dymu to jest od biedy tak naprawdę, z komina także. Nie zapala mi się cały zasób jak przy węglu tylko spala się porcjami, po prostu miód i cud ;) Co do spieków to również ich dużo nie mam, a jak już mam do rozbijam łopatą, przerusztuję i jest ok. Może ten miał jest taki dobry? Po prostu lepiej spala się od węgla, palenia węglem w tym kotle na dzień dzisiejszy sobie nie wyobrażam, do tego co mam na miale. 

A co do wyniku to dobrze, że jest okej, mnie się wydawało że dużo, bo jak były większe mrozy nawet do -10 do tego bardzo silne wiatry spalał sporo więcej tego miału, ale jak jest niezły wynik to się cieszę :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel nie jest kiepski wręcz przeciwnie za dobry.Pal węglem słabszym(Piast,Ziemowit,KazimierzJuliusz)Dla lepszego dopalenia gazów wstaw na tył komory załadowczej klocek drewna.Jeśli musisz mordować się z dobrym węglem to zaspy go z wierzchu warstwą wilgotnego miału .To powinno poprawić spalanie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.