Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W moim pierwszym poście witam wszystkich bardzo serdecznie i proszę o radę doświadczonych forumowiczów.

 

Szukając porady na tym forum nie natrafiłam na bezpośredni opis dotyczący mojego problemu, dlatego proszę o poradę.

Nigdy nie rozpalałam kotła, a w tą zimę przeprowadam się do domku, do którego kupiłam kocioł węglowy zasypowy Nie chcę być posądzona o kryptoreklamę, ale będzie jaśniej, jeżeli napiszę, że to Defro Optima Komfort 15 kW (bez sterowania). Sporo czytałam na tematy związane z ogrzewaniem i ekonomicznym rozpalaniem od góry w piecach górnego spalania, ale - nauczona doświadczeniem - boję się jednej rzeczy:

 

czy powietrze główne przechodzące klapką na dole przez ruszt  na pewno  p r z e j d z i e  przez warstwy węgla, aby zasilić płomień na górze zasypu?

 

Czy zasypana węglem np. drobnym komora tego pieca rozpalona od góry (jest tam rozetka na powietrze wtórne w górnych drzwiczkach) ma się palić przy otwartej tej rozetce? Czytałam, że sterowanie temperatury na kotle można powierzyć miarkownikowi przyczepionemu do klapki w drzwiczkach dolnych. Ale tutaj to moje pytanie: czy powietrze główne przechodzące klapką przez ruszt przejdzie przez warstwy węgla, aby zasilić płomień na górze zasypu? Czy musi być otwarta rozetka? Jeżeli powietrze główne z dołu spod rusztu nie przejdzie przez zasypany węgiel, to miarkownik - o ile dobrze rozumuję - nic nie da. Jak wtedy regulować temperaturę na kotle? Miarkownika do rozetki chyba podczepić się nie da.

 

Czytając to forum wydaje mi się (jak piszą niektórzy), że powietrze przeciśnie się przez węgiel z dołu (klapka przy ruszczie) do góry (płomień), ale na działce mam kozę, którą próbowałam rozpalić od góry (też ma klapkę pod rusztem i drzwiczki górne) i gasła, dlatego panicznie boję się, co się stanie, jeżeli nie będę mogła rozpalić od góry tego mojego kotła.

 

Jak wspomniałam, nigdy w życiu nie obsługiwałam kotła, dlatego też większości z Państwa moje obawy mogą wydac się śmieszne, ale dla mnie jest to problem, więc prosze o wyrozumiałość :)

Pozdrawiam i proszę o porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku mojej przygody z paleniem tez mialem takie obawy. Nigdy mi nie zgasl kociol rozpalany od gory, wegiel jaki spalam to orzech. Powietrze sie przecisnie.W pierwszym roku palenia nie mialem nawet powietrza wtornego,pozniej dorobilem klapke i otwor wvdrzwiach zasypowych. Obecnie przy rozpalaniu daje duzo PW, pozniej jak sie rozpali przymykam PW klapka tak na 3 mm. Powietrze glowne steruje miarkownik ustawiony na 60 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.