Skocz do zawartości

gtoni

Rekomendowane odpowiedzi

Vlad masz jeszcze jedną taką w garażu? chętnie przygarnę bo rachunki masz takie że sam chciałbym tyle płacić za CWU latem ja więcej abonamentu za taryfę gazową płacę ale nawet to nie przekona mnie do solarów- mój kalkulator wykazuje że się nie opłaca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O pelet pytaj kol Sambora

 

Witaj Vlad

Dawno nie angażowałeś się w takie długie dyskusje.

A pytany odpowiadam - codzienne ( dobowe) nagrzanie 300l CWU do temp 50C to koszt ok 2,8kg pelletu i trochę prądu  - razem się zamyka w mniej niż 3zł/ dobę.

Słonce nie potrzebne, wieszaki do solarów wiszą na dachu od 3 lat, ale na nich chyba powieszą panele fotowoltaiczne - lepiej się kalkulują od solarów.

Dopłaty na solary nie będzie gdyż gmina biedna a wybory samorządowe nie poszły jak trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam, ale jak bardzo chcesz możesz sam sobie taką zrobić. Jak nie chcesz, możesz kupić gorszą firmy na H. Każda inna do samego cwu też się nie opłaca.

Ciekawą alternatywą ostatnio stała się nowa wersja Juli 6+3 kW za ok 5-6 tys. Jak masz niewielkie zapotrzebowanie i podłogówkę - będzie jak znalazł. Oczywiście dla CO+CWU zamiast kotła. Większe sensowne to już min 17 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Vlad

Dawno nie angażowałeś się w takie długie dyskusje.

A pytany odpowiadam - codzienne ( dobowe) nagrzanie 300l CWU do temp 50C to koszt ok 2,8kg pelletu i trochę prądu - razem się zamyka w mniej niż 3zł/ dobę.

Słonce nie potrzebne, wieszaki do solarów wiszą na dachu od 3 lat, ale na nich chyba powieszą panele fotowoltaiczne - lepiej się kalkulują od solarów.

Dopłaty na solary nie będzie gdyż gmina biedna a wybory samorządowe nie poszły jak trzeba.

ja też tak w pokrywie emocji baniek 300l z dwoma wężownice mi kupiłem i 2x12m rury w otulinie na strych położyłem. Na tym temat solar umarł. W gminie z dopłatą i kredytem wychodzi drożej niż bez dopłaty i kredytu samemu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dalszy ciag testow, ubiegly tydzien :

W poniedzailek od kilku dni bylo stabilnie -5 oC, dzien i noc. Wtorek zapowiadano podobne warunki, a od srody ocieplenie. Wiec testuje:

W poniedzialek pale od 11 do 21. Spalilem 16 kg wegla, po 21 juz tylko reszta zaru w kotle.

Temperatura przez dzien stabilna -5 oC, pod wieczor spadek do -10 i wypogodzenie. Caly czas w domu ok. 20 oC /na MOIM termometrze.

Wtorek rano -10 oC pogodnie mysle, ociepli sie i bedzie -5. Wlanczam gazowy o 11 i ustawiam grzanie do 21. Temperatury na sterowniku dzien 20 noc 17 oC.

Zuzylem gazu do 21 - 8,7 m3. Przez noc i kąpiele -0,9 m3.

Razem 9,6 m3, w tym ok. 0.5 m3 poszlo na kuchenkę, jak zwykle = 9,1 m3 do grzania i mycia.

Ale najlepsze jest to, ze prognozy okazaly sie blednne. Caly dzien bylo -10 o, a o 16 juz -13, o 22 -18o. A wedlug automatycznej stacji meteo

w moim miescie kulminacja byla o 2 - 20oC. Potem temperatura zaczella sie podnosic i rano, w srode bylo - 10 oC. Byla to najzimniejsza doba, jak dotąd tej zimy. Testuje dalej.

Sroda pale weglem, mysle bedzie mroz.

Rozpalam 11 godz, laduje od razu 10 kg wedla, pale do 21, zuzylem lacznie 22 kg wegla. temperatura w domu ok 20 oc jak zwykle bo taka

lubie. Sroda okazala sie cieplejsza, rano -10, potem stopniowe ocieplenie wieczor -4. Do rana w czwartek ok. 0 oC.

Jestem zaskoczony wysokim spalaniem w srode ale;

W poniedzialek byl 3 dzien po czyszczeniu pieca i palilem w nim oszczednie dosypujac co jakis czas 2 lopatki wegla.

W srode byl 4 dzien po czyszczeniu pieca i palilem jak ksiazce pisze raz 10 kg /nie pelny piec/ potem znowu 10 kg /pojemnik/ i potem jeszcze

dosypalem by dociagnac do 21 godz.

JESTEM ZASKOCZONY ZUZYCIEM GAZU w najzimniejszy, jak dotąd dzien zimy !

Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku - gtoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zaskoczony wysokim spalaniem w srode

U mnie warunki pogodowe na zewnątrz stają się odczuwalne w domu po ok. 24 godzinach. Jak np. od kilku dni jest koło zera to mam zużycie opału jak dla okolic zera. Jeśli jutro się mocno ochłodzi, to spalanie nadal będzie jak dla okolic zera. Dopiero pojutrze budynek zażąda wyrównania.

 

Inna sprawa że termometr za oknem kłamie. Chałupa stygnie nie według wskazań termometru, a według temperatury odczuwalnej. Były już takie warunki w tym sezonie, że na termometrze -2, a odczuwalna -10 i opału szło jak dla -10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzef

Masz racje biore to pod uwage. Zaluzmy ze warunki wewnatrz byly takie same bo mury sie nie wychlodzily. Ja mam tylko 20 cm pustaka i 16 cm waty szkallnej + siding.

Ale chcialem zwrocic uwage na co innego.

Sposob palenia oszczedny a do pelna. I druga sprawa czestotliwosc czyszczenia pieca. Co tydzien to uwazam GRANICZNY termin.

Po 3 - 4 dniach widze, ze sprawnosc juz jest nie TA.

Dlatego jak ktos szuka oszczednosci to niech CZYSCI PIEC 2 RAZY W TYGODNIU.

Pozostale sprawy palniki 2,3,4 powiatrze i innne "vezyry" to nie istotne 'pierdoly".

PO TYCH TESTACH NIKT MNIE NIE PRZEKONA, ZE GAZEM JEST DROGO  !!

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w Twoim przypadku to wychodzi, że węglem jest drogo więc dziwi mnie to że jednak palisz w śmieciuchu.

Z Twoim danych i opisów wynika, że gazem mógłbyś mieć nawet taniej a uwzględniając, ze i tak jesteś z gazem w najdroższej taryfie to zabawa z węglem jest całkowicie bezsensowna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powod jest prosty: mam 3 t wegla i kilkanscie m3 drewna ze starego domu.

Pale drewnem w okresach przejsciowych pazdziernik marzec kwiecien bo DOR 12 nie nadaje sie do drewna w zimie.

Jak to wszystko przepuszcze przez komin za 2, 3 lata to koniec z weglem, o ile sytuacja sie nie zmieni.

 

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, ze obecnie czesto pale gazem, jak mi sie nie chce paprac weglem.

Ale wtedy nie licze ile wsypalem. A tylko czasami jak mam chec i ochotę do testow.

Temat zalozylem dlatego ze na tym forum jest duzo zapytan czym palic.

Czesc odpowiedzi jest wyssana z palca, typu kilka razy drozszy, sasiad palil i poszedl z torbami, w tym watku, jest wyraznie napisane gaz ziemny GZ50

a pare postow wyzej gosc pisze ze palil gazem i placil wielkie pieniadze.Dopiero potem wychodzi ze gazem plynnym, a to zupelnie inna karkulacja.

 

Mam mozliwosc SPRAWDZENIA WIARYGODNEGO, moze komus pomoge. 

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

czytam takie wątki ponieważ stoję przed wyborem źródła ogrzewania mojego domu, założyłem dwa tematy na tym forum i serdecznie dziękuję za każdą odpowiedź w nim zawartą bo pomogło mi podjąć decyzję, walka typu gaz/węgiel będzie trwać tak długo dopóki ceny ogrzewania tymi dwoma surowcami będzie podobne do dzisiejszych. Ktoś kto nigdy nie miał styczności ze starym śmieciuchem i paleniem węglem zawsze będzie dążył do wyboru gazu, gaz to przecież wygoda nastawiasz ile chcesz i nic Cię nie interesuje poza obserwacją licznika, a jeśli masz do tego zapas gotówki to w ogóle jest luksus... ja wychowałem się na śląsku gdzie w prawie każdym domu paliło się śmieciuchem i tanim węglem/mułem itp bo mamy kopalnie po sąsiedzku i choć teraz tendencja jest w kierunku gazu to mój nieduży domek 148m2 użytkowej planuje opalać ekogroszkiem choć gaz mam w granicy działki, 3/4 z was pisze że to głupota, że za 1000-1500zł rocznie mogę mieć czyste ręce i spokojną głowę... być może tak by było, ale te zaoszczędzone 1500zł rocznie to dwie raty kredytu w moim przypadku, a jak musiałem palić w śmieciuchu i wiem jak to wygląda to przejście na mały kocioł 12kw z podajnikiem z ceną przyzwoitej jakości ekogr 750zł/tonę wybieram palenie węglem... cały rok na CWU latem też. Jak moja sytuacja finansowa pozwoli mi na spokojne grzanie gazem bez siedzenia w domu pod kocem to pewnie przerzucę się na gaz. Póki co świadomie wybieram węgiel. Moje argumenty może nie są poparte finansowo ale takie sprawy sprawiły że wybieram węgiel:

- lokalizacja: śląsk spory wybór ekogroszku w cenie jak dla mnie akceptowalnej,

- obok domu mam spory budynek gospodarczy gdzie mogę składować opał, nie muszę trzymać go w kotłowni,

- mam już komin wybudowany pod paliwo stałe

- kominek będzie mi służył do rekreacyjnego palenia, a nie jak w przypadku gazu do kotłowni w salonie w sezonie przejściowym

- obecnie wybór kotłów z niskimi mocami typu Skam-p premium - sterownik podłączony do intrnetu więc łatwość uzyskania porad odnośnie nastaw pieca.

 

Nie jestem betonem, którego nie da się przekonać, nie uważam, że węgiel to najtańsze źródło, gdyby pellet nie był tak samo drogi w użytkowaniu jak gaz to wybrałbym pellet, ale koszt pieca i samego pelletu są kosmiczne... ja jednak wybrałem świadomie i nie straszne mi jest to czyszczenie,popiół itd bo mam doświadczenia ze starymi piecami tzw. śmieciuchami gdzie chodzi się co kilka godzin dołożyć opału i trzeba go czyścić co chwilę o przewymiarowaniu już nie wspomnę... mam dwie rodziny w nowych domach w których często przebywam jeden opalany ekogroszkiem i jest cieplutko ,tam gdzie gaz jest zimno ( temp. ust 20st) wiem zdrowo pewnie, ale siedzenie pod kocem i kotłownia w salonie w myśl oszczędzania gazu i hymnów że gaz jest niewiele droższy to nie dla mnie... wolę trochę syfu ale komfort psychiczny głównie bo szacuję że na rok spalę max 3t/groszku a bardziej celuję w 2-2,5t i będzie ciepło. Mam taką nadzieję, za rok się pochwalę czy żałuję tego wyboru czy uważam że jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze Ci się dziwię, naprawdę. Brałbym gaz.

Osobiście jeżeli już nie gaz, ty nigdy kocioł z podajnikiem. Zapakowałbym małego dolniaka z buforem i miał w d....  ustawienia, spiekalności i inne sraty taty.

Przy ocieplonej chałupce przyhajcowałbym raz na dobę i święty spokój, a dobrego orzecha II czy groszek kupisz u nas bez problemu za grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze Ci się dziwię, naprawdę. Brałbym gaz.

Osobiście jeżeli już nie gaz, ty nigdy kocioł z podajnikiem. Zapakowałbym małego dolniaka z buforem i miał w d....  ustawienia, spiekalności i inne sraty taty.

Przy ocieplonej chałupce przyhajcowałbym raz na dobę i święty spokój, a dobrego orzecha II czy groszek kupisz u nas bez problemu za grosze.

pozostał mi w instalacji w miare dopracowany dolniaczek ale jak spróbowałem automatu to zasypowiec pewnie zgnije a zapasy sezonowanego drewna spali teść u siebie. ja już nie chcę innego kotła /gazu nie ma i nie będzie/ obsługa kotła raz na tydz. jak się pomyśli trochę  przed zakupem opału to nie ma problemu pózniej  z różnymi sratamy tatamy. oto mały wykres i myślę że taniej nie będzie, pale miałem i w domu jest 22-23st post-36363-0-62778600-1422181716_thumb.png  post-36363-0-92566000-1422181979_thumb.png post-36363-0-43721800-1422182202_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swój rozum, swoje uwarunkowania i możliwość wyboru. Nie wziąłbym podajnikowca ze względu na hałas, kombinowanie z opałem i ustawieniami, problemami w razie jakiejkolwiek awarii itp.

Albo gaz i łatwy do zaserwisowania piec z pełną dostępnością części od ręki, albo układ dolniak-bufor. Może dlatego, że lubię proste rozwiązania  ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak było +10*C  to paliłem węglem  a piec ustawiłem na tryb letni  45*C zadana,   i pompa podłogówki załączona.  

120kg węgla (cały zasyp) na ponad  2 tygodnie.  

 

Jesli chodzi o podajnikowy to odbije troche piłeczkę. 

Hałasu nie ma bo piec jest w piwnicy. Ustawień też nie zmieniam bo steruje PID.  Chyba że z czystej ciekawości i dla testów.  Kombinowania z opałem też nie mam bo kupuje sprawdzony węgiel od przewoźnika na wsi - ma tylko stałych klientów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś spotkałem się z instalatorem i dał mi do zrozumienia, że dobry kocioł kondensacyjny + 100% podłogówka będzie tańszym w wykonaniu instalacji niż instalacja pod kocioł na paliwo stało... czy w okresie przejściowym październik/listopad odpalacie podłogówkę ? czy to prawda że można zrezygnować z czujnika temperatury w podłodze ? spotkałem się z tym że czujnik temp podłogówki zamykał obieg a np piętro było niedogrzane, ponieważ czujnik znajdował się w małym holu gdzie szybko osiągnięto zakładaną temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego październik i listopad to najlepiej podłogą grzać bo najekonomiczniej.  Mówi o takiej zimie jak w tym roku. 

Nawet jak masz tylko na dole to lepiej ustawić więcej i niech leci do góry na piętro, niż grzać grzejnikami. Bo do nich trzeba już o min.  10*C więcej grzać wodę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie do kolegi janklos12 przesiadłem się na ekogroszek ze starego 15 letniego kotła śmieciucha.

Ogniwo eko+ 10kW i dla mnie kocioł stał się bezobsługowy ecoal sam dobiera parametry ja tylko czyszczę kociołek i sypie węgiel. Odnośnie hałasu z podajnika nie jest on tak duży zresztą nie ma to dla mnie znaczenia bo kocioł stoi 12m od domu w budynku gospodarczym. Zresztą Nord to chyba jeden z najcichszych motoreduktorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ten hałas jest dla mnie argumentem eliminującym kocioł z podajnikiem, szczególnie gdy stropy dość dobrze przenoszą dźwięki, a kocioł jest 2.5 metra niżej.

Tu również, dalej nie będę szukał, bo pewnie znajdę dziesiątki takich przypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.