Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Drewno Do Rozpalania Pieca, - Gilotyna


CM2X

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi mi po głowie, aby zrobić gilotynę (jak zwał tak zwał), która będzie służyła do tego, aby z okrąglaków robić drewno do rozpalania takie jak kiedyś (może teraz też) górnicy po szychcie nosili do domu. tj okrąglak o długości ok 20-30 cm okręcony drutem w środku równo pocięte "patyki" o wymiarze ok 1-1,5 na 1-1,5 cm.

 

Nie widziałem nigdy tej gilotyny, czy ktoś z Was ćwiczył ten temat, ma jakieś fotki?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory rąbię siekierą, ale tak szybko nie zrobisz siekierą i przy gilotynie jedno uderzenie i masz kilkanaście  patyków drobnych i równych ;) . Przygotowuje takie drewno do 3-ch pieców i trochę tego cięcia jest. Sasiadka ( babcia ok. 80 lat ) nie rozpali jak patyki są grubsze :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, lepsza siekierka. Rębaki czy łuparki mają specjalne ostrza, ale do tego potrzeba nacisku, czyli prasy o odpowiedniej mocy. Do rabania drewienek na podpałkę to lekko nieopłacalna inwestycja, lepiej kupic podpałkę do grilla w kostkach, od lat stosuję i działa świetnie. Najlepiej takie długie kawałki jak są a nie takie drobniutkie kawałeczki, ten długi daje radę rozpalić węgiel nawet bez drewna, sprawdziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o rębaki czy łuparki ;) . Pewnie, że podpałka jest dobra, ale mam dużo suchych okrąglaków z przeznaczeniem właśnie do rozpalania :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo tego, że siekierka to sama przyjemność :)  podglądnąłbym,  czym górnicy łupali okrąglaki ze stempli.

Mam kilka nieużywanych noży z heblarki stołowej i pewną koncepcję, ale chciałbym skorzystać z doświadczenia kogoś kto przećwiczył temat w praktyce no chyba, że zostanę pionierem ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprostsze do łupania są śruby stożkowe ale one służą do rozłupania na grube wtedy wystarcza silnik 2,2kW kawał stołu i jazda ,natomiast do łupania na drobne to trzeba juz ogromnych sił i układ hydrauliczny lub śrubowy na przekładni  pomysłów może być wiele ale najlepszym i najbezpieczniejszym jest i będzie siekierka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łuparki wiadomo, jest ich trochę do podglądnięcia. Wczoraj znajomy ( emerytowany górnik ) przekazał mi w rozmowie telefonicznej, że na kopalni wyglądało to w ten sposób, że mieli coś na kształt ręcznej "szatkownicy" ( ale pionowej ) przykładali do okrąglaka i uderzeniem młotka (5 kg) łupali w pionie klocek (pionowe wzdłużne "deseczki"), potem odwracało się szatkownicę o 90 st. i znowu uderzenie, wtedy z deseczek rozbiły się patyki o przekroju kwadratowym. Ponieważ klocek był skręcony drutem wszystko trzymało się kupy ;) . 

 

Automatyk coś widzę, że u Ciebie siekierka bije wszystkie ustrojstwa nie łeb ;) . Na marginesie lekko licząc mam obecnie 7-8 siekier, od tej najcięższej do łupania klocków (siekiero-młot) do 0,5 kg :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 przejdź na rozpalanie peletem !

Mam ok. 12 m.sześć. okrąglaków na rozpałkę, czyli gdzieś na najbliższe 10-15 lat :) . Taniej się już nie da, mam to za free .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak sobie czytam forum i trafiłem tutaj. Jakiś czas temu kupowałem sobie stojak do cięcia drewna.

Człowiek który mi go sprzedawał dorzucił mi "gratis" coś co nazwał łańcuchem drwala. Chyba można to wygoglować.

Ustrojstwo to połączenie łańcucha i rozciągliwej gumy. Spina się tym okrąglaka i napierdziela siekierą z jednej , później z drugiej strony.

Drewno się nie rozlatuje bo wszystko trzyma łańcuch z gumą. Po całej akcji rozpina się łańcuch i pocięte kawałki na rozpałkę gotowe.

Powiem szczerze że od zakupu stojak do cięcia używałem już wielokrotnie i się sprawdza, natomiast tego ustrojstwa nie miałem okazji bo tnę na razie drewno po budowlane i nie mam okrąglaka do testów.

 

Wracając do twojego pomysłu, to może warto połączyć noże pospawane w "kratkę" z taką łańcucho-gumą i będzie to jakoś użyteczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wracając do twojego pomysłu, to może warto połączyć noże pospawane w "kratkę" z taką łańcucho-gumą i będzie to jakoś użyteczne...

Chyba czytasz w myślach, mam noże z heblarki (nie używane) i właśnie coś takiego chodzi mi po głowie. Łączenie w kratkę raczej nie, bo wbijesz ją w klocek i nie wyjdzie, ale wzdłuż to juź prędzej i potem obrót 90 st. i znowu uderzenie młotem.

 

Januszj26 zapewne nie każde, ale z sosną nie powinno być problemów, nie wiem skąd klikasz ale jak ze Ślaska pogadaj ze starymi górnikami, po szychcie w familoku rozpalało się właśnie tak ciupanym drewnem ze stempli. Pamiętam jak dzisiaj, 2-ch sąsiadów górników wracających z  kopalni z takim klockiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba czytasz w myślach, mam noże z heblarki (nie używane) i właśnie coś takiego chodzi mi po głowie. Łączenie w kratkę raczej nie, bo wbijesz ją w klocek i nie wyjdzie, ale wzdłuż to juź prędzej i potem obrót 90 st. i znowu uderzenie młotem.

 

Januszj26 zapewne nie każde, ale z sosną nie powinno być problemów, nie wiem skąd klikasz ale jak ze Ślaska pogadaj ze starymi górnikami, po szychcie w familoku rozpalało się właśnie tak ciupanym drewnem ze stempli. Pamiętam jak dzisiaj, 2-ch sąsiadów górników wracających z  kopalni z takim klockiem.

Noże nawet kilka równolegle nie mogą być zespawane. Wbijając się w drewno dwa krańcowe rozchylają tworzące się szczapy a skąd miejsce na środkowe noże. W wypadku "kratki" makabra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 po szychcie w familoku rozpalało się właśnie tak ciupanym drewnem ze stempli. Pamiętam jak dzisiaj, 2-ch sąsiadów górników wracających z  kopalni z takim klockiem.

Na mój rozum to chłopy ciupały te szczapki dla zabicia czasu na szychcie, a dniówka leciała - a ty teraz zachodzisz w głowę jak oni to robili - dużo czasu, siekierka i heja - ot i cała tajemnica !! ( i dlatego teraz "wungiel" drogi, bo koszty pracy w kopalniach duże , tak im zostało - oni" se ciupią " ;) , a cała Polska dokłada bo im się należy )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurgonka nie bardzo rozumiem?. Jeżeli byłyby pospawane na końcu z zachowanym odstępem ok.1,5 cm to nie widzę problemu ;) . Olinek raczej nie, te klocki wyły tak równo pocięte jakby wyszły z szatkownicy. "Już se nie ciupiom"- takiego folkloru (górnik z klockiem) nie uświadczysz już dzisiaj, wymyślili ludziska podpałki, i takie tam.... także to już historia ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano nie uświadczysz , ale to nie zanik folkloru, ale oznaki normalności , która powoli bo powoli, ale zaczyna docierać też na kopalnie !

 

Który pracodawca będzie patrzał spokojnie jak jego pracownik w godzinach pracy zamiast robić to co do niego należy zajmuje się przygotowaniem opału na zimę, dawniej, kiedy górnik był towarem deficytowym, to na takie rzeczy przymykało się oczy , ważne że górnik był , coś tam ufedrował , a koszty nie miały żadnego znaczenia ! 

Pisząc wyżej "  tak im zostało - oni" se ciupią " ;) , a cała Polska dokłada bo im się należy " nie miałem na myśli tego,że  górnicy ciupią szczapki, tylko to , że ogólnie sytuacja na kopalniach to wynik  czasów w których ciupanie szczapek w pracy było rzeczą normalna !

 

P.S. A co do równości tych szczapek - jak czasu dużo to i heblowane można robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jurgonka miał na myśli to ze te ostrza będą się klinowały, bo nie będzie miejsca na rozdzielenie się drewna miedzy ostrzami

a nie prościej zapytać jakiegoś "starzyka" jak Oni to robili?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

P.S. A co do równości tych szczapek - jak czasu dużo to i heblowane można robić 
:) 

Żeby nie oszczędzać na estetyce to można by lakierem też przeciagnąć ;) .

 

 

a nie prościej zapytać jakiegoś "starzyka" jak Oni to robili?

Starzy poumierali a młodsi siedzą w Rajchu i już nie pamiętają o średniowiecznych metodach grzania pupy ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zadnej filozofi w tym nie ma zwiazywali okraglaka drutem w jednej rece naostrzony plaskownik w drugiej mlotek najpierw w plasterki co 1.5 cm potem obrot o 45 ° i to samo co 1.5 cm i to je calo tajemnica ciupanio na grubie.u nos robiyl to kozdy hajer i chop co robiyl choc szychta na grubie.pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.