Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przeróbka Instalacji Co - Czy Tak Będzie Działac?


Mark1000

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

właśnie rozpadł się mój stary kocioł miałowy i stanąłem przed ambitnym zadaniem jego wymiany na kocioł z podajnikiem. Ponieważ instalacja też już ma 12 lat postanowiłem ją nieco zaktualizować.

W tej chwili mam 2 obiegi grzejników - stary na parterze z dużymi przekrojami rur i nowy na poddaszu zbudowany na rozdzielaczu i rurkach pex. Niestety "nowa" część instalacji na poddaszu, być może z powodu dużo mniejszych przekrojów rur,

 nie chciała w 100% grzać (grzejniki nie nagrzewały się w całości) - problem zniknął gdy dołożyłem dodatkową pompkę na obiegu tej części instalacji. Tak to sobie hula do dziś (4lata) i byłem zadowolony. Instalacja jest zbudowana w systemie zamkniętym , nie do końca zgodna z normami bezpieczeństwa. (szkic starej instalacji załączam)

 

Teraz chciałbym nieco unowocześnić ten "system" przy okazji montażu nowego kotła :  

-  zmienić położenie głównej pompy obiegowej z powrotu gdzie jest teraz na zasilanie ( w zasadzie to nie wiem czemu , ale zauważyłem że wszyscy montują teraz pompy na zasilaniu więc chyba tak będzie poprawnie)

- dołożyć pompę obiegową do CWU

- zamontować zawór schładzającego dvb  (przepisy, bezpieczeństwo , gwarancja kotła)

- podnieść temperaturę powrotu wody do kotła  - pomyślałem nie wiem czy słusznie że załatwi to termostatyczny zawór 3 d

 

Poniżej zamieszczam schemat starej instalacji i plan nowej, może ktoś mógłby rzucić okiem i powiedzieć czy są jakieś szanse na powodzenie tego planu. Może również wie ktoś jak pozbyć się dodatkowej pompy i sprawić żeby grzejniki na pex zaczęły grzać poprawnie bez niej.  Z góry dziękuję i przepraszam za dziwaczne rysunki :)

 

 

 

 

post-58524-0-06152000-1397636538_thumb.jpg

post-58524-0-08211400-1397636544_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta przeróbka nie będzie działać prawidłowo - jak dajesz zaw ochrony kotła na powrocie to za zaworem musi być pompa - w tym przypadku CO.

Pompa CWU włączona wtedy jest bezpośrednio do kotła z pominięciem zaworu 3-d.

 

Poszukaj gotowych schematów na forum

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. A może w moim przypadku , biorąc pod uwagę że nie mam podłogówki , zamiast zakładać zawór 3d , podobny efekt (zwiększonej temperatury pracy kotła i powrotu) przyniosłoby założenie głowić termostatycznych na wszystkich grzejnikach ( w tej chwili brakuje ich na 3 z 16) , zostawiłbym wtedy wszystko jak jest w starej instalacji dokładając jedynie zawór dvb i pompę do cwu ? Przy okazji można by było właściwie skryzować dolne grzejniki i pozbyć się dodatkowej pompy co.? Instalacja wyglądałaby wtedy mniej więcej tak:

post-58524-0-72645400-1397650080_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok trochę postudiowałem i doszedłem , ze schemat z działającym zaworem trójdrożnym powinien wyglądać tak. Czy ktoś mógłby rzucić okiem i powiedzieć czy tak będzie ok? Dodatkowo jak dobrać właściwy zawór trójdrożny? Myślałem o firmie esbe czy ta firma jest jest ok?

 

pozdrawiam i bardzo dziękuje za pomoc

post-58524-0-61277700-1397725598_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za odpowiedź. No właśnie sprawdziłem ze w tej chwili moja instalacja jest zabezpieczona dwoma zaworami bezpieczeństwa 3,5 bar....  One chyba zabezpieczały głowę hydraulika który je montował bo chyba nie moją instalacje...  Hmm co do działania na grawitacji to teraz 3 grzejniki które nie mają głowic termostatycznych na dole grzeją nawet bez pompy (testowane podczas braku prądu ) , no ale może po zamontowaniu tego zaworu 3d przestaną, podobnie jak już założę do nich głowice. Zdziwiłem się ile taki zawór kosztuje :unsure:   ,  nie dość że kocioł kosztował prawie fortunę,  to jeszcze usprawnienie kotłowni pociągnie po kieszeni. Planowałem pompy wymienić na bardziej energooszczędne , ale chyba sobie daruję.

Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zaworu DVB-1 niezbędny jest dodatkowo regulator ciśnienia i zawór regulacyjny przepływu. Bez tego w sytuacji zadziałania zaworu gruchnie ci na kocioł strumień wody wodociągowej o temp 10 sC pod ciśnieniem 4bar. Może to być groźne dla kotła. Pamiętaj też o mądrym odprowadzeniu wody zrzutowej, która może mieć powyżej 100 sC. Zrzucanie jej bezpośrednio do kanalizacji może ją zniszczyć. Najlepiej wyprowadzić ją na zewnątrz, do studzienki chłonnej. Tej wody schładzającej potrafi wejść do kotła całkiem sporo. Przy próbach tego zabezpieczenia zdarzało się, że zapełniała mi się beczka 50l zanim zawór się zamknął. Zawsze potem jest jeszcze problem powietrza z nowej wody i ponownego wyregulowania ciśnienia w układzie.

 

Ogólnie to mało przekonujące jest to zabezpieczenie. Jeśli już otworzyć układu się nie da, to jestem zwolennikiem wężownicy schładzającej, która nie ingeruje w czynnik obiegowy kotła. Cenowo nie ma dużej różnicy zakładając, że DVB-1 uzbroi się w potrzebny do regulacji sprzęt. Odpada też problem zrzutu wody, ponieważ z wężownicy można wodę kierować do kratki ściekowej, umywalki itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak często Ci się uruchamia to zabezpieczenie? Szczerze mówiąc to myślałem że to ostateczność i miałem nadzieje że nigdy z niego nie skorzystam i wodę z niego odprowadzę po prostu na podłogę piwnicy. Ten zawór mam zamontowany już przez producenta kotła  i jest tam specjalne obejście podłączone do dodatkowego wyjścia  w kotle., wiec już raczej nic więcej nie będę z nim kombinował. Przez 12 lat paliłem w kotle zasypowym i odpukać nigdy nie zagotowała mi się woda w instalacji. Raz tylko żona pomyliła zawory i odkręciła na stałe dolewanie wody z wodociągu i woda zaczęło lać się przez zawory bezpieczeństwa 3,5 bar.....  Mnie też bardzo nie przekonuje to zabezpieczenie , szczerze mówiąc wołałbym coś w rodzaju  dodatkowego niezależnego sterownika  który odcinałby napięcie od podajnika i dmuchawy kotła po przekroczeniu powiedzmy 85 stopni - na wypadek gdyby sterownik kotła uległ uszkodzeniu czego obawiam się najbardziej...... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....  Mnie też bardzo nie przekonuje to zabezpieczenie , szczerze mówiąc wołałbym coś w rodzaju  dodatkowego niezależnego sterownika  który odcinałby napięcie od podajnika i dmuchawy kotła po przekroczeniu powiedzmy 85 stopni - na wypadek gdyby sterownik kotła uległ uszkodzeniu czego obawiam się najbardziej...... 

Z tym to nie powinno być kłopotu , wystarczy regulator temp z dod czujnikiem w instalacji, , który będzie sterował zasilaniem sterownika właściwego.

np takie coś  http://allegro.pl/regulator-temperatury-termostat-sterownik-czujnik-i4152540802.html

Ale nie słyszałem aby sterownik tak się zblokował aby przez cały czas podawał i dmuchał.

Natomiast wyłączenie wentylatora przy pełnym palniku może wytworzyć w kotle dużo czadu - gazu bardzo nieciekawego dla otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak często Ci się uruchamia to zabezpieczenie?

Źle mnie zrozumiałeś. Ja instaluje te ustrojstwa czasami, a że muszę mieć pewność ich zadziałania, to próba musi być. Taki "palacz oblatywacz". To urządzenie i jemu podobne to ostatnie z szeregu zabezpieczeń, które powinno się uruchamiać w sytuacji awaryjnej. W układach, które zamontowałem do tej pory nie było takiej potrzeby.

 

Post wyżej miał cię przygotować/uświadomić co do przebiegu procesu schładzania. Tylko tyle. Jeśli zawór jest fabrycznie zmontowany, to rozumiem producent tak to zrobił, by wszystko było OK.

 

Przy kotle z podajnikiem prowadzonym na retorcie zagotowanie wody jest prawie niemożliwe. Musiałyby nawalić oba czujniki temperatury (elektroniczny i bimetaliczny). Łatwiej już wychodzi gotowanie kociołka rusztem awaryjnym, zwłaszcza przy pomocy niedoświadczonego palacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeszcze raz dzięki za pomoc. Mam już ostatnie, ale może najbardziej amatorskie pytanie. W tej chwili w kotłowni mam stary kocioł podłączony rurami o przekroju myślę że coś około 2 cali. Nowy kocioł chcę wpiąć do starej instalacji przy pomocy rurek 1 calowych . Czy to nie jest jakiś błąd w sztuce ? To znaczy gdzieś kiedyś czytałem że przekroje rur w instalacji powinny się zwiększać w kierunku od grzejników do kotła. Po przeróbce u mnie z kotła wyjdą rury 1 calowe wraz z zamontowanymi pompami, zaworami etc, dalej wpięte zostaną do rur 2 calowych i z nich do grzejników idą już mniejsze przekroje 3/4 cala . Może to nie ma znaczenia i pisze bzdety , bo ta zasada dotyczy  instalacji grawitacyjnych tylko?  

 

z góry dzięki za odpowiedź i przepraszam jeśli to idiotyczne pytanie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twojej instalacji rura 1" na wyjściu kotła wystarczy

 

Tak jak piszesz grube rury dotyczą tylko instalacji grawitacyjnych

 

Jeśli często zdażajom się u Ciebie przerwy w dostawie prądu warto się zabezpieczyć jakimś UPSem aby nie siedzieć w zimnie (po ciemku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.