Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kondensat Czy Węglówka. Temat Godny Uwagi. Zdjęcia


Scarb88

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich odwiedzających mój temat.

Mam ogromny dylemat, gazówka czy węglówka w dalszym ciągu?

 

Opisze wam sytację w jakiej teraz się znajduję.

 

mieszkam w domu typu kostka z lat 80-ok. 170mkw powierzchni użytkowej. Parter( dwa pokoje 20mkw, łazienka 6mkw, kuchnia i korytarz 10mkw, ganek 8mkw) Piętro ( dwa pokoje 20mkw, łazienka 6mkw, kuchnia i korytarz 10mkw, 2 x pokój 5,5mkw) doliczam klatkę schodową. W każdym pomieszczeniu znajduje się kaloryfer dwupanelowypost-5532-0-37475900-1396806146_thumb.jpg mniej więcej na szerokośc okna przy tych panelkach jest zawór który leje i można go tylko zakrecic i odkręcić. Instalacja to rury chyba 3/4 stalowe puszczone po ścianachpost-5532-0-23269100-1396806237_thumb.jpg. Oczywiście wszystko chodzi grawitacyjnie, 5 pionów. W kotłowni  znajduję się piec 23KW sas nwt post-5532-0-95697900-1396806123_thumb.jpg z nadmuchem dolne spalanie. Napisze cos o tzw termoizolacji, dom budowany z hasioka łączonego z pianowym pustakiem zw/ww. ściany ocieplone 8cm styr. lambda 40lub44, strych czyli płyta 10cm i wylewka, dach goły tylko dachówka betonowa, okna plastiki maja rok :) hahaha. Opalam teraz tzw brykietem ze słomypost-5532-0-96381200-1396806189_thumb.jpg koszt tej zimy2013/14 wyszedł ok 3000zł (brykiet nie liczę przywozów tego paliwa)gdzie palilem od godziny 15 do 23 i piec wygasał. Gdy byly mrozy na piecu 42c gdy było znośnie czyli plus to na piecu 35c, temperatura pomieszczeń w obydwu przypadkach to ok 21/23c.

 

Zaczyna sie dylemat:

-leją zawory,

-panele grzejników może jeszcze pociągną 5 lat max,

-piec chodzi na niskich temperaturach (35-42c)

-czyszczenie komina co tydzień, pieca co miesiąc( aby było znośnie)

-różnice temperatur z zimna w gorąc przy odpalaniu

-i to latanie, aby dołożyć, sprawdzic czy wszystko gra. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA  masakra dym smród i wogóle LIPA

 

Chcę przejśc na gazówkę, aby wyeliminować wszystkie dylematy lub połączyć dwa piece?

Zamierzam załozyć dedietrich mcr3 24bs150 i zrobic nowa instalacje miedź, grzejniki Immergas z głowicami termo... dobrane do potrzeb pomieszczenia, dodatkowo chce zlikwidować piecyki gazowe w łazienkach i doprowadzic tam wodę z tzw bojlera przy kondensacie.

 

Osób w domu 4+1.

 

Proszę o dodatkowe pytania jeżeli coś pominąłem i proszę o nie udzielanie odpowiedzi typu " ja mam gazówke w 115mkw i place 2000zł za gaz"

odniescie sie do konkretnego tematu gdyż nie chce dodatkowych niepotrzebnych dyskusji.

 

Pozdrawiam was drodzy forumowicze i liczę na pomoc!

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widziałbym to tak

kondensat do okładów otwartych np wolf CGB wymienić zawory przy grzejnikach i cieszyć sie ciepełkiem ,natomiast jak masz za duzo kasy albo drażnią cie te rury to wymień instalacje ale nic poza estetyką nie poprawisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz kasę na kocioł gazowy i gaz do niego, to czemu nie? Ale skoro pytasz, to albo nie masz, albo szkoda.

 

Nie musisz pakować grubej forsy, żeby tym co masz ogrzewać jak człowiek. Co do samej instalacji i zaworów, to przedmówca dobrze prawi.

Natomiast kocioł nie jest dolnego spalania, ale górno-dolny i stąd m.in. są z nim problemy. Jest też nieco przewymiarowany.

Żeby to naprawić, musiałbyś wydać jakieś 50zł na cegły szamotowe + zaprawę i przeprowadzić operację zmniejszenia mocy kotła w połączeniu z zatkaniem szczeliny u góry tylniej ściany komory zasypowej, aby otrzymać faktycznie kocioł dolnego spalania (no, w przybliżeniu, ale lepszy niż fabrycznie).

 

Te operacje pozwoliłyby podnieść temperaturę wody na kotle bez robienia z domu sauny, a zamiast sadzy i dymu produkować ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Juzek dobrze prawisz,

Chce zmienic wszystko bo mi juz ręce opadają i dlatego prosze o poradę.

Na to wychodzi,że pasuje wymienic kaloryfery z zaworami ( bo stare moga lać za niedlugo) przerobić kocioł (szamot, wsadzenie czopucha w konin), założenie na piony odpowietrzników( aby rurki które wychodzą w tej chwili na strychupost-5532-0-35088700-1396884793_thumb.jpg były zamknięte) i ewentualnie wymiana lub przeróbka naczynia wzbiorczego post-5532-0-91225000-1396884764_thumb.jpgktore wadzi mi w łazience. 

Koszty niskie i przerobki i opału tylko nasuwaja się pytania:

- jaką max temperaturę uzyskam z brykietu

- czy zniknie to z konina i piecapost-5532-0-55493600-1396884822_thumb.jpgpost-5532-0-58809100-1396884858_thumb.jpg

- i czy zaślepienie tej gornej przejściówki wew. pieca post-5532-0-95180500-1396884890_thumb.jpg( zmiana na dolne spalanie) nie bedzie miało wpływu na pracę dmuchawy (wydymanie przy przedmuchach przez górne drzwiczki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Przerobki przerobkami. Ale ta rura... to cos co spelnia role czopucha to takie troche niebezpieczne  pozarowo. A jezeli bedziesz dalej palil na instalacji bez podmieszania ( tak wnioskuje ze zdjecia kotla ) na niskich tremperaturach to za kilka lat zapytasz co to za wykwity na kominie i ile kosztuje rozbiorka i wymurowanie od nowa komina. Bo dzieki tej smole to tylko kwestia czasu. No i jeszcze ten nadmuch w kotle. 

Poczytaj u Juzefa na stronie jak sie pali czysto i ekonomicznie

http://czysteogrzewanie.pl/

http://cieplowlasciwie.pl/start

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak te kaloryfery współczesne, ale u mnie blaszaki 30-letnie nie wyglądają, żeby miały zgnić. Jedynie zawory przeciekały, to kilka lat temu powymieniałem.

Gdybyś wymieniał grzejniki, to dobrze byłoby przy okazji zwymiarować je prawidłowo. Moc grzejników nie może być przypadkowa. Jeśli dobierze się za duże, to już przy temp. wody w instalacji poniżej 40st. można zrobić z domu saunę. A jeśli za małe, to trzeba będzie gonić ponad 60st. co będzie dobre dla kotła, ale nie dla zdrowia mieszkańców (przypalanie kurzu w powietrzu).

 

 

Ten asfalt od kotła wzwyż masz z min. trzech przyczyn: niska temperatura na kotle, kocioł górno-dolny i szalejąca dmuchawa.

 

Brykiet sam w sobie tu wiele już nie jest w stanie zepsuć, ale też nie jest to paliwo łatwe i przyjemne. Czy on naprawdę jest tak tani, że warto? W mojej okolicy się nie kalkuluje: kaloryczności połowa, a cena tylko 1/4 niższa od węgla.

 

Niskiej temperaturze na kotle możesz częściowo zaradzić instalując zawór trójdrożny. Pomoże też zmniejszenie mocy kotła. Być może obecnie masz też za dużą powierzchnię grzejników, skoro na grawitacji i tak niskich temperaturach zasilania potrafią zrobić saunę w domu. To możliwe, jeśli były wstawione na pałę, bez wyliczenia mocy.

 

 

Górno-dolność zlikwidujesz zatykając przelot u góry komory zasypowej. Wtedy zrobi się z tego jakby-dolniak i trzeba się liczyć z dymem i smołą, ale tylko w komorze zasypowej - na wymienniku i w kominie będzie czysto. To norma w dolniaku. Przez zamknięte drzwiczki nigdy dym nie powinien wylatywać, a gdyby tak było, to uszczelnienie mają spaprane.

 

 

Najlepiej byłoby wywalić dmuchawę, zaślepić jej wlot u góry kotła, a w dolnych drzwiczkach zmajstrować klapkę doprowadzającą powietrze lub kupić drzwiczki z taką klapką (jeśli producent ma w ofercie). Ale możliwe też, że dałoby się nadmuch ograniczyć na tyle, że byłby nieszkodliwy (czyli dałoby się palić bez dymu). Kwestia eksperymentalnego sprawdzenia.

 

Co do 'maksymalnej temperatury z brykietu' to nie w niej leży problem, bo teraz kisisz ten opał niemiłosiernie a mimo to chałupę ogrzewasz. Chodzi o to, żeby nie zapalało się od razu wszystko, co wrzucisz, a to co się pali, ma się spalać do czysta. Temu ma służyć przeróbka w kierunku "dolniaka". Po prawdzie to będzie kiepski dolniak, bo bez powietrza wtórnego w palnik, ale lepszy już od górno-dolniaka. Możliwości dalszych ulepszeń zawsze są, wszystko zależy od chęci i możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co robić, no nie wiem za co sie chycić.

Wymieniac grzejniki czy nie zawory same zmienić?

Chcę remont zrobic mieszkania co bedzie jak zaczna lać, wtedy bede musiał stopniowo wymieniać i nici z tego wszystkiego.

Jak myslisz ile mnie może kosztowac opalanie gazem, może pomożesz mi dobrac grzejniki do pomieszczeń?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Moim zdaniem,choć jestem przeciwnikiem kotłów kondensacyjnych może będzie to w twoim przypadku najtańsze ogrzewanie,bo kocioł będzie pracował na optymalnym zakresie=kondensacji.Inaczej mówiąc 100% sprawności.Przerabiając na DS będzie przy temp. 35-40 st. góra 25-30% i tu nie zgadzam się z Juzefem,bo przeróbka na GS byłaby chyba lepszym rozwiązaniem.Grzejniki polecam aluminiowe,dzisiaj nie wiele droższe od stalowych za to o wiele szybciej oddają ciepło,ale uwaga na instalację z miedzi,muszą być z odpowiedniego stopu,żeby nie doszło do korozji elektrochemicznej. Juzef to przypalanie kurzu powyżej 60 st. jest dobre, robisz postępy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Scrab88

Zastanów się, czy chęć wymiany grzejników ma racjonalne podstawy. Skąd wiesz, że one zamierzają cieknąć? To, że są stare, to nie argument. Powoli z biegiem lat się utleniają, ale nie aż tak szybko. Chyba. Jeśli jest inaczej, to może i ja się zacznę bać...

 

Koszt ogrzewania możesz oszacować na cieplowlasciwie.pl.

W porównaniu z ogrzewaniem węglem (w sposób cywilizowany, czyli paląc bez dymu i syfu ze średnią sprawnością ~50%), gaz zawsze wyjdzie 20-25% drożej nawet licząc maksymalną sprawność kotła kondensacyjnego. Ale trudno orzec, ile zapłacisz więcej w stosunku do tego, co wydajesz na brykiet, bo nie wiadomo do końca, z jaką sprawnością Twój kocioł przerabia go na ciepło (na pewno niską).

 

Przez analogię popatrzmy: ja grzeję ok. 160m2 z lat 80 (połowa bliźniaka), 6cm styro, nowe okna, a reszta stara. Stary Camino pożera 2t wungla przeciętnie (tej "zimy" 1,5t), w domu średnio 21st. (pomiary 24h/dobę prowadzone, a tej zimy 21,7st.). Optymistycznie załóżmy że średnia sprawność kotła to 60%. Wyciągam więc z paliwa 9000kWh. Koszt węgla to 1550zł. Gaz ziemny, licząc po 2,5zł/m3, wyszedłby 9000 * 0,25 = 2250zł.

 

Na doborze grzejników się zbytnio nie znam ;) (jeszcze)

 

@kupfer

 

GS łatwiej zrobić, ale też trzeba by się pozbyć dmuchawy i dołożyć powietrze wtórne. Ale mam wątpliwości, czy szczelina u góry wiszącego wymiennika jest wystarczająca. Przeważnie przeróbki NWT idą w kierunku dolniaka z tego co widzę. Choć można by eksperymentalnie ustalić, co jest możliwe.

Czyszczenie-kot%C5%82a-SAS-NWT.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzef masz rację nie brałem pod uwagę górnego prześwitu.Jednak sprawność DS z temp.35-42 st. to na pewno grubo poniżej 50% a produkcja smoły pewna, przypuszczam i powtarzam 25-30%.Kocioł kondensacyjny to oprócz pompy ciepła jedyne urządzenie które pracuje prawidłowo w tym zakresie i gdyby kolega nie miał dostępu do gazu to wybór byłby łatwiejszy.Poza tym to wygoda nawet gdybyś musiał parę stówek więcej wyłożyć.Te wykresy komputerowe to tylko teoria w praktyce bywa różnie.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie

 

Nie ma co sie dziwic ,mam dom podobny do twojego ,troche starszy ,ale ocieplony też 8 cm.Wyniki wychodza podobne i moge powiedziec ze sie sprawdzają w "boju".Przy mrozach -18 spalałem ok 1.5 kg węgla na godzine(troche mniej ,ale zaokrąglimy)co daje jakieś 7do9 kwh(zależnie od wegla i sprawności).

W domu 21-23C bojler 140l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak sprawność DS z temp.35-42 st. to na pewno grubo poniżej 50% a produkcja smoły pewna, przypuszczam i powtarzam 25-30%.

Nie ma mowy, żeby kisić opał na takich temperaturach, obojętnie czy GS czy DS. W co by nie pójść, trzeba by albo zastosować zawór mieszający, albo przepalanie na wyższych temperaturach.

 

Gaz to inna bajka, ale to wiadomo. Wszystko się sprowadza do tego, jak kto ceni te kilka(naście) stówek więcej rocznie.

Te wykresy komputerowe to tylko teoria w praktyce bywa różnie.

Podana sprawność tam jest zawyżona, bo jest liczona dla 'średniej zimy' w oparciu o średnie wieloletnie dobowych temperatur, a miniona zima była cieplejsza wszędzie. Mam plan, by te dane zastąpić rzeczywistymi za zeszłą zimę, ale nie wiem, czy gdzieś takie znajdę.

 

Szacowana moc grzewcza wygląda sensownie. W moim przypadku jest jakieś 10% zawyżona w wyliczeniach w stosunku do tego co obserwowałem w poprzednie zimy. Byli tacy, którym wychodziło ich zdaniem za mało, jak i za dużo. Nie da się chałupy precyzyjnie zbadać okiem laika i w takim uproszczeniu, ale przybliżenie to jakieś daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepalanie nie wyklucza (prawie) stałej temperatury całą dobę. Ja większość sezonu palę po 12h, a temperatura w domu waha się w zakresie 20-23st. co jest odczuwane jako komfort cieplny. Można by ją bardziej "ustalić", ale kosztem zachodu, a w sumie nie ma sensu.

 

Stała temperatura, czysty komin i kocioł, na dodatek wygodnie i tanio - do tego dażymy, ale gdyby dało się to prosto zrobić, to nie byłoby o czym gadać. Opakowanie paleniska szamotem polepszy warunki spalania i obniży moc kotła, ale ciągle zostaje problem instalacji, która spokojnie ogrzewa dom przy zasilaniu wodą o temp. do 40st.C. Dla ludzi dobrze, ale nie dla kotła. Więc jakie są na to sposoby? 

 

Palić krócej, ale z wyższą temperaturą wody. 

Podnieść temperaturę na kotle jakimś rozwiązaniem hydraulicznym.

Wstawić sobie bufor.

 

Chyba że o czymś jeszcze nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to żaden komfort mieć w salonie,kuchni czy sypialni 23 st. ale być może jestem zbyt wymagający.Stała temperatura,czysty komin i kocioł,na dodatek wygodnie i tanio da się zrobić i to całkiem prosto: trzeba wstawić bufor.To jest to coś czego każdy się boi,bo drogo i skomplikowanie i tu odsyłam do buforowców na forum muratora.Bo widzisz Juzefie żyjemy w kraju gdzie ciągle chroniczny brak gotówki(śmieszne zarobki jak na unię) i każdy sobie radzi robiąc wiele sam,wymieniając doświadczenia na forum i.t.p. jak byś niemieckie fora poczytał ty pomyślisz że to przedszkole za to kultura pełna.To ja już wolę te polskie czasami jest ostro ale wiedzą i umiejętnościami jesteśmy o milowy krok dalej.Widzisz te podmieszanie to pic na wodę to nic innego jak obniżenie sprawności kotła(brak optymalnej wymiany ciepła),bufor natomiast koryguje nadmiar wyprodukowanego ciepła jak i nadmiar ciepła nie przyjętego przez termostaty na grzejnikach które regulują temperatury w poszczególnych pomieszczeniach i to cała filozofia.U mnie brak jakichkolwiek mieszaczy,sterowników pid,i innych drogich pierdół,mam 2 pompy i prosty sterownik,a i bez niego też wszystko funkcjonuje.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Sam używam bufora w niestandardowy sposób, ale tu jakoś nie widzę w tym opisie wyszczególnienia jego zalet mających rzeczywisty wpływ na komfort "podawania opału i odbierania ciepła".

Bo do jakiego rodzaju kotła by to miało być (a może do wszystkich?, z podajnikiem też?), rozpatrzyć można na przykładzie i wtedy przeanalizować wszystkie za i przeciw.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,vernal a słyszałeś że do PC też dobrze mieć buforek o kotle olejowym już nie wspomnę tam najmniejsza moc to min. 4 kw. to co zrobisz w twojej  dobrze ocieplonej chałupie która na teraz potrzebuje 1-2 kw..Masz 2 wyjścia albo taktowanie(włącz-wyłącz) albo bufor,to pierwsze to szybkie wykończenie kotła,to samo dotyczy PC.Wiem masz podłogówkę jako bufor ale w połączeniu z kotłem na paliwa stałe ten bufor nie działa idealnie bo zawór mieszający niezbędny.Co ma podawanie opału do bufora nie kumam.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że jak jest kocioł z podajnikiem to bufor niewiele daje. Temperaturę w pomieszczeniach można mieć jaką się chce, gdzie się chce i kiedy się chce.

Dolniaki to co, wygaszać i rozpalać od nowa?

Można jeszcze zrozumieć bufor dla górniaków, bo te się rzeczywiście wygasza cyklicznie.

 

Tak ogólnie, to bufor nie wydaje mi się lekarstwem na wszystko.

W lesie to można przynajmniej się spokojnie zastanowić w miłych okolicznościach przyrody ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to sobie rzeczywiście u mnie grabisz,albo jesteś zbyt mało obeznany z buforem w co nie wierzę.Czy ja coś piszę o kotle z podajnikiem?No właśnie po  co wygaszać i rozpalać dolniaka jak można ciągle palić z buforem,to samo tyczy górniaka,HG,i innej biomasy.Tak to jest lekarstwo na wszystko,jeśli nie, to przytocz choć jeden argument że to niepotrzebne,tylko nie pisz że podłogówka nim jest, bo ma też wady,a w lesie jestem codziennie tylko jak ktoś udaje amatora, a w rzeczywistości jest inżynierkiem znającym się w temacie to trudno się spokojnie zastanowić :) .Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mówię, że bufor nic nie daje i takich argumentów nie będę szukał.

Tak samo jak nie wątpię, że samochód luksusowy, 2 razy droższy niż normalny, jest lepszy, lepiej, wygodniej się jeździ itd.

Tylko problem jest w tym, że Niemcy jeżdżą samochodami 2 razy droższymi niż Polacy.

To co, Polaczki nie wiedzą, że przecież autem 2 razy droższym lepiej się jeździ? Czy jest jakaś inna przyczyna dla której się trochę bardziej męczą autami tańszymi? (bo przecież jeżdżą).

Podobnie może być z buforami.

 

Bardziej chodzi o to, żeby znaleźć argumenty na to, że bufor dużo daje (czyli więcej niż kosztuje).

I tu jakoś nie mogę się przekonać do tego, co piszesz (wyłączając nielegalne górniaki).

Bo skoro dolniakiem można palić cały czas (chyba na mocy nominalnej?) z buforem, to tak mi się roi, że i bez bufora byłoby tak samo.

To wynika z zasady zachowania energii.

 

Pozdrów ćwirki różne ode mnie, bo tu zamilkły na czas deszczu chyba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.