Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Za Mały Piec?


waski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Ogrzewam 2 piętrowy dom o powierzchni użytkowej ok 220 m2 (I piętro ze skosami, II piętro nieogrzewany strych ze skosami), dom 20 letni (stara instalacja - duuużo wody) jednak parę lat temu ocieplony "niebieskim" 8 cm styropianem, wstawiona została nowa stolarka okienna oraz ocieplono dach wełną mineralną. Od niedawna posiadam piec EKT 19 kW marki Grobelny. Jest to piec z podajnikiem tłokowym (szufladowym) obsługiwanym przez sterownik NEON (skorpion plus) firmy elkektro-miz. Tegoroczna zima jest łagodna, a mimo to w okresie mrozów mam problem z dojściem do temperatury zadanej. Musiałem znacząco zmniejszyć pauzę podawania. Boję się, że dobrano piec o zbyt niskiej mocy. Czy rzeczywiście może tak być? Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam raczej niewłaściwe parametry i/lub kiepski opał

napisz więcej o węglu i popiele

jaka temperatura spalin pewnie nie wiesz ale możesz przy użyciu paluchów sprawdzić czy czopuch gorący- może ciepełko w komin ucieka zamiast w domu zostać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz złe parametry  pewnie za mało powietrza ,muszisz podać czesciej paliwo i troszkę wiecej powietrza  i cwiczyć  bo to trudny palnk do ustawienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów. A ja z innej beczki. Palę 4 sezon kotłem retortowym 25kW średnie zużycie 3 do 3,5 tony eko zależnie od zimy. Skorzystałem ze strony Ciepło Właściwe i dla parametrów mego domu wyszło że potrzebuję max 11,3 kW a średnio 5,4 kW. Rozumiem, że jakbym miał mniejszy kocioł to bym mniej spalał eko ?. Wydaje mi się , że i tak mało spala. Ciekawa sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wynika, że nie warto myśleć o zmianie kotła na mniejszy kW. Koledzy piszą o przewymiarowanych że dużo palą. Mój wg. wyliczeń jest za duży o 13,7 kW, a zużycie eko myślę że na dobrym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wynika, że nie warto myśleć o zmianie kotła na mniejszy kW. Koledzy piszą o przewymiarowanych że dużo palą. Mój wg. wyliczeń jest za duży o 13,7 kW, a zużycie eko myślę że na dobrym poziomie.

na podajniku małym spalisz wiecej ,bo mniejszy kocioł mniejszy wymiennik wieksze straty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

na podajniku małym spalisz wiecej ,bo mniejszy kocioł mniejszy wymiennik wieksze straty

Czyli jak to sie ma do przewymiarowania kotla ?Idac tym tropem powinienem u siebie wstawic 30 kW zamiast 15 i mniej spale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na podajniku małym spalisz wiecej ,bo mniejszy kocioł mniejszy wymiennik wieksze straty

Piszemy o doborze kotła? Czyli na przewymiarowanym będzie mniejsze spalanie niż na takim który jest dobrany wielkością do zapotrzebowania? A jak to jest ze sprawnością na przewymiarowanym jeżeli pracuje na małych mocach? Dalej jest taka sama jak na kotle który pracuje z mocą zbliżoną do swojej max mocy?

Czyli ja na swoje 320m2 powinienem mieć jakieś 35kW to bym mniej spalał niż na tym co mam czyli 17kW? Im większy tym lepszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie złe podejście i złe porównywanie . W zasypowcu powierzchnia rusztu to faktycznie moc paleniska i niestety za nia podąża wielkość -moc całego kotła bo inaczej sprawność była by poniżej krytyki . Taki sam kocioł z podajnikiem ale z mniejszym lub większym palnikiem ma dużo większą elastyczność a wielkość samego wymiennika ma już tylko znaczenie przy wymianie ciepła ze spalin . oczywiście byle by nie był za duży bo kanały konwekcyjne za szerokie a jak za mały to z kolei sporo ciepła ucieknie w komin bo wymiennik nie odbierze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli za mały to nie dogrzeje bo mały wymiennik i spalinami ciepło pójdzie w komin, za duży to odbiera dużo i spaliny zimne i komin cieknie co efektem nowy komin, na palniku się tli i kopci, kocioł zarasta sadzą.  Jak by nie patrzył i tak nie dobrze i tak źle.

Prosty wniosek szukać właściwego, czyli zrobić OZC i będzie wilk syty i owca cała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobiersnie kotła w dzisiejszych czasach gdzie niechlujstwo na budowach jest takie że szkoda gadac ??? ,ozc to sobie mozna w pięty włoszyć i byc wyzszym co najwyzej to nie da sie dokładnie nawet oszacować mocy ,większość dzisiejszych budynków na rekuperacji z ociepleniem z prawdziwego zdazenia nie potrzebuje wiecej niz 20-30W/m2 przy trzaskających mrozach i wez tu teraz dobierz kocioł ,jedymym kryterium doboru kotła stanie sie CWU  oraz ilosc uzytkownaików oraz ilosc zuzywanej wody ,jesli tak zaczniesz liczyć to zauwazysz że kocioł jakikolwiek poza gazem nie ma sensu w takim domu a jesli policzysz to na etapie budowy to oszczedzisz około 30-50 tys na instalacje CO, kotłownie, kominy i wszytko co w kotłowni ,tylko mentalnośc ludzka a dokładnie polaka trzyma fakt że w dumu musi stoć ziembiec i trzeba mieć komórkę na wungiel. Zakłady masowo odchodza od wungla ,bo jest za drogi gaz jest tanszy ,i nie chodzi tu o jakies sprawy srodowiskowe samo wytworzenie ciepła jest drozsze od gazu ,społdzielnie odchodza od wungla bo jest taniej i nie ma problemu ze srodowiskiem ,w domach odchodzi sie od wungla ale tylko w tych gdzie tylko wunglym sie paliło bo przeważnie to sie pali wszytko w kotle i dlatego te kotły sa w domach  i jak kolego zauwazysz po rocznym spalniu ile wytwozyłes ciepła z wungla ze spalonych ton to wezmiesz wspołczynnik 0,6 z tego i szacunkowo z granica pewnoci sie dowiesz ile twój dom pochłonął ciepła i czy warto było isc w tak drogą technologię spalania i babrania sie z tym opałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie było warto i to obojętnie jak to policzysz. Mam ciepło w domu i nie muszę chodzić po domu w swetrach czy obniżać temp. na noc do 17 czy 19*C bo tak się lepiej śpi. Jak niekiedy czytam posty na innych tematach gdzie ludzie grzeją pompami czy gazem i padają stwierdzenia że tak się przyzwyczaili do tych temp. to uśmiech mi z twarzy nie znika. Mając w domu wnuczęta chodzą one po domu w koszulkach z krótkimi rękawkami, kąpią się w pełnej wannie wody, a ja śpię spokojnie że któreś się nie rozkopie w nocy lub co gorsza że przyjdzie spory rachunek za energię lub gaz.

Grzałem w poprzednim mieszkaniu (80m2) gazem i wiem jak to wygląda. Mam porównanie.
Wungiel jaki by nie był będzie tańszy od gazu, fakt jest jeden bezsprzeczny - jest brudniej i nie tak bezobsługowo :)

 

W stopce jest adres gdzie widać jak to się u mnie pali i jakie temp. utrzymuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jest twoja prawda i nie bede z tym dyskutował ,i tez nie oiszemy o marginesie społecznym co przebywa w czyms co sie nazywa dom o temperaturze kostnicy .... bo po co dom jak nie mozesz komfortowo w nim przebywac w temp około 22--23st ,nie raz sie juz spotkałem że ktos do mnie przyjezdza i słysze stwierdzenie ależ ze dziś podkrecił ogrzewanie bo tu tak gorąco  uśmiecham sie jedynie wtedy bo brak słów a co do ceny wegla kupując go komercyjne i kupując gaz to załoze sie ze rocznie gaz wyjdzie w najlepszym prezypadku tak samo a smiem twiedzić że taniej ale to jeszcz ezalezy jak bardzo dziurawy jest dom i jak duzy a to że kiedyś ogrzewałes dom czy mieszkanie kotłem typu wisielec o sprawnosci 60% i pociagajacym powietrze z momieszczenia no to kolego to nie ta epoka ale nie ukryważ ze mogło cię to kosztować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyba nie myślisz że do domu budowanego przez jakiegoś niemca gdzie 3/4 ogrzewam grzejnikami założę coś ze "108% sprawności"  ? Po pierwsze to nie wierzę w to 108% a po drugie dla mnie za drogo.

Jeżeli ktoś buduje dom typu prawie pasywnego i tam zakłada gaz to na pewno nie będzie porównania ze starymi domami które zostały pobudowane w latach 70 ubiegłego wieku. W tych domach już teraz mieszkają emeryci których w większości nie stać na zrobienie takiego ocieplenia i wymiany stolarki aby gaz był porównywalny cenowo z węglem. Dla nich zawsze węgiel będzie najtańszym środkiem ogrzewania. Tylko jeszcze jedno by się przydało aby w tych swoich kotłach zasypowych nauczyli się palić bo gdzie nie spojrzysz to dymy jak z dawnego parowozu a to pieniądze uciekają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie myslę że 108% bo na rynku jest juz  115% hehe ale realnie 95-97% a wg tych sprawnosci to stare mają do 60% ,ale to na marginesie ,jedyne zródło ktore ma 100% to jest grzejnik elektryczny bez dmuchawy tylko element oporowy a co do starych domów no nic nieporadzimy bo tq sie w iekszosci pali byleczym oczym pisałem wczesniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam raczej niewłaściwe parametry i/lub kiepski opał

napisz więcej o węglu i popiele

jaka temperatura spalin pewnie nie wiesz ale możesz przy użyciu paluchów sprawdzić czy czopuch gorący- może ciepełko w komin ucieka zamiast w domu zostać

Z piecem mam olbrzymie przeboje... na groszek tak jak już pisałem nie szczędziłem (ale nie dlatego, że jestem frajerem). Piec przy krótkiej pauzie dochodził do temp. zadanej, niestety przy takich parametrach popielnik musiałem opróżniać raz dziennie i nie z popiołu ale z niedopalonego węgla (bez spieków, żużlu, etc). Oczywiście takie marnotrawstwo nie mieściło mi się w głowie, dlatego wydłużałem pauzę. Niestety, gdy groszek dopalał się względnie to piec na pełnych obrotach miał duże problemy z osiągnięciem temperatury zadanej (brak trybu podtrzymanie). Czopuch rzeczywiście gorący można było go przytrzymać przez niecałą sekundę. Kolega testował worek opału na retorcie - popiół prawie mąka, na pierwszych nastawach jakie przyszły mu do głowy. Aktualnie używam gorszego groszku od lokalnego dostawcy pauza 130 sekund, dmuchawa 80% i włączony PID; groszek się dopala ale zużycie jeszcze większe niż na poprzednim o ok 30% (aktualnie 50 kg na dobę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz złe parametry  pewnie za mało powietrza ,muszisz podać czesciej paliwo i troszkę wiecej powietrza  i cwiczyć  bo to trudny palnk do ustawienia

Parametry na pierwszych 2 tonach bardzo dobrego groszku:

1) pauza 120 sekund, dmuchawa 80%, PID wyłączony, temp zadana 55 stopni - przy temp powyżej 0 tryb pracy trwał ok 20 minut, natomiast podtrzymanie 10 minut, zużycie na poziomie 33 kg/doba; przy temp poniżej 0 tryb pracy 45 minut, natomiast podtrzymanie 6 minut, zużycie ok 46 kg/doba. W obu przypadkach niedopalony groszek w popielniku, który musiałem opróżniać kolejno raz oraz dwa razy na dobę.

2) pauza stopniowo wydłużana do 320 sekund + różne wariacje nastawy mocy dmuchawy od 75% do 80%, PID wyłączony, temp zadana 55 stopni - nastawy testowane tylko przy temp poniżej 0, dzięki czemu osiągnąłem względne dopalenie groszku, lecz piec w ogóle nie przechodził w tryb podtrzymania i miał problemy z osiągnięciem temperatury zadanej, zużycie na poziomie 50 kg/doba

 

Aktualne nastawy na groszku gorszej jakości od lokalnego dostawcy

1) pauza 135 s, moc dmuchawy 80%, PID włączony, temp zadana 55 stopni - nastawy przy aktualnej pogodzie (raczej powyżej 0), piec wiadomo jak na PID'ie chodzi cały czas ale moduluje moc, do temp zadanej dochodzi ale nie wiem jakby to było gdyby na dworze było -10 stopni, natomiast zużycie na poziomie 45 kg/doba

 

Dodam, że pierwszy groszek przekazałem do testów znajomemu na retorcie - popiół prawie jak mąka bez specjalnego kombinowania z nastawami... Ręce opadają, nie wiem czy piec niewłaściwy (czytałem, że Grobelny wypuszcza dobre piece), czy moc pieca nie właściwa, czy po prostu palacz i wszystko inne do dupy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z piecem mam olbrzymie przeboje... na groszek tak jak już pisałem nie szczędziłem (ale nie dlatego, że jestem frajerem). Piec przy krótkiej pauzie dochodził do temp. zadanej, niestety przy takich parametrach popielnik musiałem opróżniać raz dziennie i nie z popiołu ale z niedopalonego węgla (bez spieków, żużlu, etc). Oczywiście takie marnotrawstwo nie mieściło mi się w głowie, dlatego wydłużałem pauzę. Niestety, gdy groszek dopalał się względnie to piec na pełnych obrotach miał duże problemy z osiągnięciem temperatury zadanej (brak trybu podtrzymanie). Czopuch rzeczywiście gorący można było go przytrzymać przez niecałą sekundę. Kolega testował worek opału na retorcie - popiół prawie mąka, na pierwszych nastawach jakie przyszły mu do głowy. Aktualnie używam gorszego groszku od lokalnego dostawcy pauza 130 sekund, dmuchawa 80% i włączony PID; groszek się dopala ale zużycie jeszcze większe niż na poprzednim o ok 30% (aktualnie 50 kg na dobę)

wywalałeś wszystko w komin- nic dziwnego że nie miał siły a raczej zasobów aby ogrzać porządnie dom skoro grzał i chyba nadal grzeje atmosferę.

zredukowałbym nadmuch do okolicy 65% (jeśli 80% to nastawa maksymalnej mocy nadmuchu) ewentualnie spróbował palić dwustanowo. czasem przy niezbyt duzym odbiorze ciepła tak wychodzi lepiej.

przy zużyciu 50kg/dobę wychodzi średnia moc na poziomie 11,5KW- pytanie jakie ma parametry ten opał(przyjmowałem 28MJ)? jeśli jest słaby to moc mniejsza jeszcze- w okolicy 10KW  no ale te niedopały psują wynik- powinno być niżej.

spróbuj zabawy z nadmuchem ewentualnie zmianą na dwustan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.