Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak Wyczyścić Komin Z Błyszczącej Sadzy. A Może Potrzebny Wkład Kominowy?


zuh

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam takie problem że mam zawalony komin jakąś sadzą która się błyszczy. Komin zaniedbałem i teraz mam tego efekt. Kominiarz byli czyszcili szczotką troche pomaga ale nie na długo. Teraz sam czyszcze szczotką i jest taki sam efekt. Na poddaszu mam wyczystke i tam mam dostep do środka komina i tą sadze idzie skuć. Strasznie mi się pomniejszył prześwit komina i komin nie ma cugu. Strasznie piec mi się zabija sadzą (kocił seko i pale drewnem). Jeżeli nie wyczyszcze dokładnie pieca to wieczorem otwierając dolne drzwi idzie z nich dym.

Kilka sezonów temu było palone mokrym drzewem. I to jedena z przyczyn. Kilka lat temu miałem wymieniany dach i przy okazji miałem murowaną końcówke komina (cegła klinkier, dziurawka i dwie ostatnie warstwy pełna) no ale komin mi wybudowali jakie 4 warstwy niższy niż był, budowlańcy twierdzili że tak będzie lepiej bo dym nie będzie się wychładzał w kominie. Rozmawiałem z kominiarzem i mi powiedział że komin który wyżej wystaje ponad dach ma lepszy ciąg. I całkiem możliwe że dym nie był odpowiednio dobrze "wyciągany" i dlatego stopniowo się zasyfiał sadzą. I to druga z przyczyn. Komin ma około 8-10metrów i jest zbudowany z cegły (poniemiecki dom) dosyć mały kanał około 14cm x 14cm

Moje pytania.

Czy kominiarz miał racje? Trzeba domórować te cztery warstwy?

Jak teraz usunąć tą sadze z komina?

Czy jak ją usune to czy nie będzie bardziej sadza lepić się do ścian komina. Bo ciężko będzie wyczyścić komin do gołej cegły.

Czy może potrzebny jest wkład? Żadne czarne plamy mi nie wychodzą w domu na kominie.

 

Na dole w piewnicy w wyczystce znajduje takie jakby kólki sady tej błyszczącej. One co jakiś czas spadają.

W internecie wyczytałem że jakiś koleś zrobił taki bijak z łańcuchów. Niby to pomogło, słyszeliście o takim czymś?

Prosze o pomoc bo środek zimy a ja mam duże problemy z piecem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frezowanie, szlamowanie a potem odpowiednie palenie, bez duszenia i suchym paliwem. Wkład też sie zatka smołą a nawet jak chcesz wkład to musisz sfrezować komin bo 14x14 to mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosowałem środek Hansa polano, produkcji litewskiej ( do kupienia w internetowym sklepie kominiarskim ) , osusza i przez to rozkrusza smołę w kominie . Efekt był tak na 60%, ale to walka ze skutkiem, przyczyny już sam znasz . Warto docieplić komin w nieogrzewanej części budynku i w komin puszczać spaliny z wyższą temperaturą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też palę drewnem i miałem pod koniec poprzedniego sezonu cienką warstwę szklistej sadzy w końcówce komina. Nie czyściłem tego, bo już był koniec sezonu i zwyczajnie mi się nie chciało (maniana).  W tym roku kocioł przerobiony i spala zdecydowanie czyściej. Do tego, mam dość wysoką temperaturę spalin na wyjściu z kotła.  Zazwyczaj 200 do 300 stopni. Przy czyszczeniu komina kilka tygodni temu, a było to pierwsze czyszczenie od około roku, nie zauważyłem już tej sadzy. Wypaliła się? Znikła? Odparowała? Pożaru w kominie nie miałem, nie wiem co zaszło, ale niekoniecznie zaraz trzeba komin frezować.

Kolego Zuh, zerknąłem na stronę Seko i nie widzę tam kotła na drewno. Górniaki na koks i dolniaki na węgiel/miał. W tego typu kotłach drewno nie spala się całkowicie i prawie zawsze komin zarasta sadzą. Producent nie napisze jasno, że drewna nie wolno, bo po co odstraszać klientów?

Ciężko Ci cokolwiek doradzić. Najlepsza by była albo zmiana kotła na naprawdę do drewna, albo zmiana opału na właściwy i jakieś dodatki chemiczne do likwidacji sadzy. No i częstre traktowanie komina szczotką.  Sadza to nie beton, po jakimś czasie się wysuszy i da się szczotką wykruszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz to już wiem, że to nie jest kocioł na drewno. Tylko, że sprzedawca mnie zapewniał że drzewo można palić bez problemu. Wtedy nie wiedziałem i jak sprzedawca mówił to zaufałem mu, no cóż człowiek się uczy na błędach.

Czy coś z piecem można zrobić, przerobić żeby jakoś efektywaniej spalał to drewno?

Jakoś ten komin musze wyczyścić tylko nie wiem jak. Po oczyszczeniu będe utrzywywał większą temp na piecu.

Traktowanie konina szczotką wkońcu usunie sadze? Mam wrażenie, że szczotka się slizga po tej sadzy (może to tylko moje wrażenie?)

A co myślicie o patencie tego gościa o którym wspominałem. W skrócie to na końcu spirali do kanalizacji zamontował łańcuchy a do drugiego końca zamontował wiertarke i te łańcuch siłą odśrodkową obijają sadze. Może to zadziałać?

No i czy warto podnieść komin o te cztery warstwy cegieł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podniesienie nic nie da, spaliny się oziębiają, spowalniają ciąg i odkładają na kominie " smołę ", a dokładnie mieszaninę pary wodnej i frakcji powstałych z częściowego spalenia drewna .

"Faza suszenia
w tej fazie woda zawarta w drewnie zamienia się w parę wodną. Temperatura ok. 100C.
Poprzez szybkie suszenie drewno kurczy się i pęka , co przyspiesza proces jednak temperatura spalania w tej fazie jest niska występuje dymienie,  energia tracona jest na suszenie, czas fazy suszenia zależy od ilości wody zawartej w drewnie.

 Faza odgazowania drewna
Po fazie suszenia temperatura wzrasta ze 100C do ok. 300C rozpoczyna się proces odgazowania. Z drzewnej masy wydobywa się bardzo bogaty w energię gaz drzewny o różnorodnym składzie chemicznym , którego głównymi składnikami jest węgiel, tlen i wodór.
Drewno mimo że należy do paliw stałych w 84% składa się z substancji, które zamieniają się w procesie spalania w gaz drzewny. Gaz drzewny spalając się w odpowiednich warunkach wytwarza długi niebiesko-żółty płomień o temperaturze 800C do 1000C.

 Faza końcowa
Po wypaleniu wszystkich lotnych substancji zawartych w drewnie następuje spalanie węgla drzewnego. Rozżarzony węgiel drzewny spala się w temperaturze 500-800C. W tym czasie można zaobserwować krótki błękitny płomień i brak dymienia."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim domu był kiedyś kanał kominowy 15x15cm i 8m długości.  Dawał rade na węglu i koksie przy kotłach rzędu 20-25kW.  Teraz w domu jest dobudowany strych i przedłużono komin o dodatkowe 4m. Ta dobudówka ma 14x14 i jest niestety z klinkieru.  Może dlatego miałem szklistą sadzę w tamtym roku, bo klinkier dobrze przewodzi ciepło i na kominy się nie nadaje. Wracając do komina, on u mnie ciągnął w tamtym sezonie kociołek 28kW na drewno (Logano S111 32D). Dawał radę bez problemu i napiszę więcej: do drewna szerszy nie jest potrzebny, bo spaliny mają dużo pary wodnej. No, ale trzeba tylko to drewno czysto spalić.

Napisz nam na dokładkę: jaki konkretnie masz Seko kociołek i jakim drewnem go karmisz, jak wygląda to spalanie, ile podkładasz i jak często?  Może jakieś przekroje wewnętrzne kotła? 

Co do pomysłu z przedłużaniem komina to może pomóc, tylko trzeba tę przedłużkę koniecznie i bezdyskusyjnie ocieplić. Wtedy jest szansa na uniknięcie wykraplania wilgoci. Pomysł z obijaniem sadzy łańcuchami też nie jest zły.  Przy okazji poodbija nadmiar zaprawy pomiędzy cegłami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oryginalnie był wyższy komin i nie ocieplony. Fakt miałem inny piec i nie było problemów.

Teraz mam drzewo sezonowane sonsna, akacja i brzoza. Około raz na godzine chodze do pica i gdzieś 2/3 kotła się wypala przez tą godzine. Ale to są takie orientacyjne informacje bo nigdy nie liczyłem.

Przekrój kotła mniej więcej jest taki.

eec08bf561fa1207m.jpg

Takie dane znalazłem na tabliczce znamionowej na piecu.

Kocioł grzewczy SEKO-1,5

NR fabryczny                                73 10

Rok produkcji                               2008

Nominalna moc cieplna                17,5 kW

Zakres mocy                                 5,3 + 17,5 kW

Paliwo podstawowe                      koks opałowy sonymenta OII

Klasa kotła                                  1

Maksymalne ciśnienie robocze   0,15 MPa

Maxymalna temp robocza           95*C

Pojemność wodna                      45 dm3

Masa kotła netto                         187kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj przy zbijaniu łańcuchem bo może są obok siebie kanały wentylacja - dymowy, i możesz przebić się/uszkodzić fugi i będzie problem. Sosna do kotła się średnio nadaje, ona może powodować to szklenie komina, a dokładniej to żywica w niej zawarta, niedopalona. Drewno można spalać ale awaryjnie, zastępczo, nie ciągle. To pewnie miał na myśli sprzedawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam taki bijak hand made  :-)

 

komin mam 1 w pięciu, tak więc dymowy i reszta wentylacyjne

Chałupa i komin ponad 100lat

...co do niszczenia komina i cegieł przez bijak w moim przypadku to nierealne i raczej niemożliwe  ;-), nie wiem jak miała by sie sprawa z ceramiką ale dla ceglanego napewno krzywdy nie wyrządzi

 

...nawet gdyby były luźne cegły w kominie to i tak one nie wypadną bo łańcuchy zasuwają ruchem kołowym, siłę ździerania czy jak kto woli zbijania sadzy dobieramy wielkością łańcuszków - im większa średnica ogniw i masa łańcucha tym odbijanie będzie mocniejsze

 

...taka zabawa to odbijanie sadzy nie ma to nic wspólnego z frezowaniem, jeżeli ktoś wie o czym mówię

 

...po kilkukrotnym zdieraniu wnętrza komina u siebie nie zauważyłem jakichkolwiek okruchów czy kawałków cegieł

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sosna i brzoza, obie potrafią ładnie smolić.  Ciężko poradzić 100% pewną i działającą przeróbkę, która polepszyła by spalanie drewna. Ale jest pewne, że coś musisz zmienić: albo sposób palenia, albo opał. W opisie podanym przez Ciebie stoi jak wół: paliwo - koks. 

Na szybko propozycje dołożenia szamotu do kotła i dopalania gazów z drewna w czymś jakby gorącym kanale ceramicznym. Oba pomysły odbywają się kosztem komory zasypowej, ale inaczej się nie da. No, chyba że zbudujesz sobie przedpiec. Który pomysł wybierzesz i czy w ogóle wybierzesz, to zależy już tylko od Ciebie. No i od przestrzeni w kotle. Pierwszy pomysł to przeróbka na dolne spalanie, więc można dokładać bezkarnie opał. Prawie bezkarnie. Drugi pomysł to nadal górne spalanie, dokładanie kosztem nadmiernego odgazowywania. Niebieskimi strzałeczkami zaznaczyłem newralgiczne przekroje przepływu gazów.  W obu pomysłach wykorzystuje się tylko jeden kanał przepływu.  Sam musisz ocenić jakie tam są odległości i którędy może być lepszy przepływ.  W drugim rozwiązaniu płyta dolna kanału palnika musi być wyjmowana lub przesuwana, żeby dało się załadować drewno do kotła.  

 

post-41436-0-15354300-1391158128_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za rade, napewno skorzystam.

Stary piec pękł w zime była konieczna szybka zmiana na drugi, sprzedawca zapewniał że można palić bezprobleomo drzewem w sklepie był bardzo mały wybór piecy a mój błąd był taki że bezgranicznie zaufałem sprzedawcy.

Oczywiście jestem w stanie chodzić częściej do pieca (mniejsza kmora zasypy) byle się tak komin nie zasyfiał.

To co jest zaznaczone innym kolorem to jesz szamot, tak? Rozumiem że przerobienie pieca na dolne spalanie ale przegrody z blachy nic nie da.?

Opału teraz mam na jakieś pare sezonów na przód więc wolałbym przebobić piec.

 

Kaczy, jakki masz szeroki komin? Jakie długie masz te łańcuchy? Jakie oczka? Ja u ciebie mam dosyć mocno zawalony i nie wiem jakich łańcuchów użyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jeżeli masz czas na częste podkładanie (chodzenie do kotłowni) a nie wiesz czy potrafisz przerobić kocioł na dolniaka to spróbuj przynajmniej palić w nim trochę czyściej. To znaczy  nie ładuj do pełna drewnem i nie podpalaj od dołu takiego stosu. Jezeli już to pal tak, żeby paliło sie najwyżej połowa wysokosci komory, żeby płomień miał czas się dopalić zanim uderzy w wymiennik. dokładaj często a mało, żeby nie zdusić ognia i nie wychładzać płomieni. Wiem, że to tylko upierdliwa proteza ale może już spowodować samoczynne stopniowe oczyszczanie sie komina. Nie przymykaj szybra w czopuchu, niech komin się nagrzewa ale uważaj, żeby ogień z kotła nie wchodził do komina, bo możesz spowodować pożar specjałów, które się w nim osadziły i wtedy klękajcie narody, będziesz miał nad dachem kosmodrom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy paleniu sosną to pomoże jak umarłemu kadzidło. Ja trenowałem głównie sosnę w tamtym sezonie i suchej sadzy w kominie miałem od cholery, chociaż kocioł według producenta mam na drewno, no i dolniak, więc gazy szły przez warstwę żaru. Na szczęście nie dorobiłem się za wiele szklistej, bo zwykle paliłem metodą przepalania, krótko i ostro. W wymienniku kotła warstwa twardej sadzy na 1-2mm.  Ta twarda zeszła mi całkowicie dopiero na początku tego sezonu. Kocioł dostał porządny kanał z ceramiki i wreszcie dopala węglowodory.

Zuh, co do ewentualnych przeróbek kotła to poszperaj też w starszych tematach tutejszego forum i na forum.muratordom.pl. Zdarzają sie tematy z fotorelacjami przeróbek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.