Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przeróbka Starej Instalacji Co


MICHALDG1982

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
proszę o podpowiedz :)
Mam instalację z otwartym obiegiem kocioł stałpalny zasypowy ogrzewam nim 2 poziomy. Chcę przerobić instalację na strychu która łączy wszystkie grzejniki po obwodzie i trafia do zbiornika wyrównawczego ( trzy pionowe rurki z 2 pokoii oraz kuchni). Pytanie brzmi:
czy mogę wszystko połączyć w domu  jedną rurką i tylko ją wypuścić na strych???
czy mogę zrobić układ zamknięty jeśli wstawie odpowiednie zabezpieczenia????
czy można mieć część rurek miedzianych a część stalowych???
z góry dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instalacja spisuje się dobrze (chodż ma już swoje lata) Bardziej mi chodzi o zminimalizowanie ilośći  wody w instalacji ( co chyba przełoży się na oszczędność na opale).
Nie wiem czy izolacja rurek na strychu mi coś pomoże bo poziom wody i tak nie sięga na strych ponieważ piony w mieszkaniach są tylko do połowy ciepłe i chyba nie ma sensu napuszczać jej więcej???.
Później dołącze schemat jak obecnie rozprowadzona jest instalacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinna być, czy musi być??? jestem przekonany że nie ma, ponieważ tak jak mówie rurki w pionie są od połowy (na 2 piętrze) zimne. Ale dziś po pracy z ciekawości pójdę na strych i zobacze czy naczynie jest ciepłe.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej mi chodzi o zminimalizowanie ilośći  wody w instalacji ( co chyba przełoży się na oszczędność na opale).

Nie przełoży się. Poprawisz tylko wynik finansowy KGHM-u.

 

Nie grzejesz instalacji - grzejesz budynek. Nieważne, ile jest wody w instalacji. Woda tylko chwilowo magazynuje i przenosi ciepło. Jedyny efekt, jaki daje duża ilość wody w instalacji to bezwładność - czyli czas mijający od chwili rozpalenia do momentu aż instalacja zacznie faktycznie grzać. Ta cecha jest korzystna, bo kocioł węglowy też jest mocno bezwładny (jak zacznie grzać, to grzeje - nie wyłączy go jak palnika gazowego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz po poczytaniu tych i  innych postów muszę się zgodzić z przedmówcami :)
Zostało mi tylko jeszcze wyjaśnić co z tym brakiem wody w instalacji na strychu (sprawdzałem naczynie wyrównawcze jest puste) czy to stanowi jakiś problem skora od kilku lat tak mam i grzejniki grzeją dobrze????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy niewielki ubytek wody w rurkach, aby grzejniki przestały grzać. Naczynie i rurki bez wody szybko korodują. W naczyniu powinien być maksymalny poziom wody (poziom do przelewu).

Ja mam przy kotle zamontowany manometr, który pokazuje poziom wody w instalacji.  Jak wskazywany na manometrze poziom spadnie to dolewam wody do instalacji do momentu aż nadmiar wody z naczynia wypłynie przelewem.

 

 

 

rurki w pionie są od połowy (na 2 piętrze) zimne ....... czy naczynie jest ciepłe.

 

Dawniej naczynie podłączało się na dwa sposoby:

1. Rurką zasilającą i rurką powrotu. Wtedy przez naczynie przepływała woda i obie rurki były ciepłe. Naczynie było dodatkowym grzejnikiem. Ten sposób zabezpieczał naczynie przed zamarznięciem, ale też naczyniem uciekało dużo ciepła. Po zainstalowaniu pompy mogły pojawić się problemy z wyrzucania wody z naczynia, niektóre grzejniki mogły przestać grzać.

2. Tylko rurką zasilającą lub tylko rurką powrotu. Wtedy rurka do naczynia jest zimna, bo przez naczynie nie ma przepływu.

 

pójdę na strych i zobacze czy naczynie jest ciepłe.

 

Może lepiej dopuszczać wody do instalacji do momentu aż woda wyleje się przelewem. Będziesz miał pewność, że woda w naczyniu ma poziom maksymalny (poziom do przelewu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziś wykonuje się podłączenie naczynia otwartego na dwa sposoby:

1. wspólna rura bezpieczeństwa i wznośna podłączona jednocześnie od dołu i góry zbiornika otwartego z wyjściem z kotła,

2. osobna rura bezpieczeństwa i wznośna, pierwsza łączy wyjście z kotła ze zbiornikiem otwartym od góry a wznośna łaczy dół zbiornika z powrotem kotła.

 

W obu przypadkach musi być dodatkowo rura przelewowa i odpowietrzanie zbiornika. Drugie rozwiązanie jest o tyle lepsze iż w przypadku zagotowania wody w kotle nie jest ona wyrzucana do kanalizacji a do zbiornika otwartego i wraca spowrotem do powrotu kotła wystudzając go jednocześnie. Mam takie rozwiązanie u siebie z pompą na powrocie. Pomimo tego iż zbiornik jest zaledwie wyżej o 2 m niż pompa nie następuje przelewanie wody przez zbiornik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.