Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy "uśmierciłem" Kocioł?


K0MAR0

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstepie pragne zaznaczyć, że kocioł EKP-25 (producent Tezam, z podajnikiem slimakowym na "eko-groszek") z którym mam do czynienia jest użytkowany w przeciągu roku dość rzadko. Sam kocioł znajduje sie w domu jednrodzinnym typu bliźniak od października 2006r. i służy okresowo na potrzeby jednej osoby. Z reguły od wiosny do jesieni czy nawet poźnej jesieni jest wyłączony. Do konca sezonu 2012-2013 wszystko wydawało się z piecem wporządku.

Nadmienie także, iż opał zakupiony latem ubiegłego roku był trzymany w pomieszczeniu zamknietym a więc był suchy. Pierwsze palenie tym eko-groszkiem nastapiło dopiero we wrześniu 2013r. Temperature zadaną piec osiagnoł (nie przypominam sobie aby były zmieniane dane na sterowniku), wypalił cały podajnik opału i sie wygasił – powiedzmy standard.

Kolejne rozpalanie w kotle nastapiło dopiero na początku listopada i wtedy już można było zauważyć, ze z piecem cos jest "nie tak"... Przy rozpaleaniu kotła toważyszyło wieksze niż zazwyczaj zadymienie wewnatrz pieca i zarazem w samej kotłowni. Kocioł osiągnoł temperature zadaną, popracował ok 6-8 godzin ale zadymienie nie mijało wiec piec został wygaszony. Kolejnego dnia kocioł został rozkręcony i wtedy okazało się, że piec jest najprawdopodobniej niewyczyszczony/przytkany. Komora popielnika była pusta (czyszczona na bieżąco) ale kanały spalinowe za "wyczystką" zatkane oraz w "otworach wyczystnych" zebrała sie sadź/drobinki popiołu. Po dokonaniu czynności czyszczacych kocioł został skręcony i "odstawiony" na dobry tydzień czasu.

W połowie listopada piec został uruchomiony poraz kolejny i pracowal ciagle ok 2 tygpdni. Temperature zadaną osiągnął, utrzymywał ją. Z czasam było widać lekkie zadymienia przy drzwiczkach górnych oraz zwiekszającą się ilośc źle wypalonego opału. Był to w sumie ostatni okres kiedy kocioł przepracował tak długi czas na zadanej temperaturze. Samo wygaśnięcie pieca nastapilło przez – jak podawał sterownik – brak opału. W rzeczywistości ok. połowy podajnika opału przeszlo przez ślimak,retorte i znalazlo sie lekko opalone w popielniku. Był koniec listopada.

Kilka dni temu miałem mozliwość rozpalić kocioł co też uczyniłem. Ze względu na mocne wyziębienie domu i niskie temperatury panujace na zewnatrz liczyłem sie, że praca pieca moze byc "ciężka" i tez tak bylo.

Temperarura przy rozpalaniu na kotle wynosila ok.12'C, po godzinie palenia ledwo 17'C a po dwóch ok. 25'C. W retorcie groszek palił się "dość głęboko" i występowało spore zadymienie. Próbowałem korygować miejsce palenia się opału w palenisku jak i sam płomień – zmieniałem na sterowniku siłe dmuchawy, dlugosci podawania opału, czas przerwy miedzy podawaniami. Po ok. 4-5 godzinach palenia temperatura na piecu wzrosla do ok 32'C i gdy przekroczyła 35'C załancza się pompa, która skutecznie w kilka chwil zbiła temperature do ok 30'C. Takich cykli (włączeie/wyłączenie się pompy) zaobserwowałem 3 w przeciagu 3-4 godzin. W tym samym czasie temperatura na kotle nie wzrosła powyżej 36'C. Nad ranem w kotłowni zastałem sterownik w trybie "stop" z napisem brak opału (może 1/4 ubyło z podajnika), z oczadzonymi drzwiczkami.

Po wyczyszczeniu popielnika postanowiłem zmienić ustawienia na sterowniku i spróbować kolejny raz rozpalić kocioł. I tak naprawde niewiele się udało poprawić w funkcjonowaniu pieca. W komorze paleniska dymiło sie dalej, temperatury na piecu powyżej 32'C nie uzyskałem. Po wygaśnięciu pieca (opalilo ok 1/2 podajnika groszku, ktory oczywiscie byl w popielniku) i otwarciu drzwiczek zasypowych okazało się, że całe wnętrze ma usmolone !!! Nastepnie gdy rozkręciłem wyczystke górną i zobaczyłem drożność kanałów spalinowych mym oczom ukazała się jedna,wielka czarno-smolista plama...

 

Pytań mam w sumie niemało ale najważniejsze brzmi, jak mam się pozbyć skutecznie tej smoły i sadzy przy tak niskiej temperaturze panującej na zewnatrz z raczej niedziałającym (a napewno niepoprawnie) kotle?

Czekam na przemyślane propozycje, celne i konstruktywne uwagi oraz troche wyrozumiałości dla laika...

 

pozdrawiam

komar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim wyczyściłbym kocioł i komin, bo moim zdaniem to może być przyczyna złej pracy.

Jak to nie pomoże, to dalsze dywagacje będą dużo łatwiejsze nad czystym kotłem niż nad zatkanym :-).

Jak się z kotła nie leje, to raczej go nie uśmierciłeś - może to być kwestia podejścia do tematu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim wyczyściłbym kocioł i komin, bo moim zdaniem to może być przyczyna złej pracy.

Jak to nie pomoże, to dalsze dywagacje będą dużo łatwiejsze nad czystym kotłem niż nad zatkanym :-).

Jak się z kotła nie leje, to raczej go nie uśmierciłeś - może to być kwestia podejścia do tematu... 

to, że kocioł mam do wyczyszczenia to doskonale wiem - tylko jak to zrobic skutecznie?

sposób obrany przeze mnie (skrobanie ścianek kotła) niewiele mi dał i nadal widze miejsca gdzie substancji smolistej jesy sporo.

czytalem o jakim preparacie (Sadpal) ale wywnioskowałem, że go stosuje sie w trakcie palenia w kotle ...

prosze o jakis konkretny sposob usuniecia tej smoły z pieca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komar, tyle się namęczyłeś, nadoktoryzowałeś a wystarczyło za pierwszym razem wyczyścić oprócz kotła jeszcze komin.

Pozdrawiam.

komin co roku jest czyszczony i z niego z rególy wychodziło niecale pół wiaderka sadzy - nie wiem czy to dużo czy mało ale tyle bywało...

 

poza tym nadmienie, że sama budowa komina (wg. projektu domu) składa się z cegły pełnej ceramicznej na zaprawie cementowo-wapiennej, otynkowanej tynkem cementowym.

nie ma u mnie zadnego wkładu kominowego a czytałem gdzieś na necie, że to nie jest prawidłowe podłączenie instalacji pieca na groszek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komin zawsze był czyszczony we własnym zakresie - zachodzilo sie na dach, zapodawało na linie kule wraz z metalowa siatka do "drapania" ścianek komina i opuszczało sie się na sam dól i podciagało - tak kilkanascie razy i to to wszystko co uczynialem z czyszczeniem komina

 

od samego poczatku jak wprowadzilem sie do tego domu systematycznie tak bylo co sezon robione i wydawal sie, ze teamt ogarniety...

chyba, ze sie myle i z biegiem lat jakis syf tam sie zbieral i teraz to wszystko wyszlo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wróciłem z kotłowni aby obejrzec ten czopuch i zauwazylem, ze jest tam dośc sadzy/syfu na krawędzi przepustnicy spalin...

w dzień bardziej podziałam bo teraz niestety już nie pora na to i dam znać co tam zaobserowałem...

dzieki za sugestie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym czopuchu było troche sadzy ale jakis przeswit był wg mnie. Rozkreciłem cały kocioł i wyjołem z niego 1/3 wiadra sadzy.  Co do samej komory paleniska która jest zasmolona nie  udało mi sie jej ogarnac/oczyscic.

Po rozmowie z serwisantem producnta kotła polecił mi podnieśc teme zadana do 70'C i w ten sposób zwalczyć smołe.

Kocioł od 20 min jest rozpalony, nic sie nie dymi z niego i zobaczymy co z tego wszystkiego bedzie.

 

Nigdy tak wysokiej temp. zadanej nie miałem ustawione (zazwyczaj 55'C) na sterowniku czy powinienem w zwiazku z tym pozmienic ustawienia sterownika? (rochodzi mi sie o dlugosc podawania opalu i czas przerwy miedzy podaniami-no chyba, ze jeszcze co innego powinienem zmienic)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy tak wysokiej temp. zadanej nie miałem ustawione (zazwyczaj 55'C) na sterowniku czy powinienem w zwiazku z tym pozmienic ustawienia sterownika? (rochodzi mi sie o dlugosc podawania opalu i czas przerwy miedzy podaniami-no chyba, ze jeszcze co innego powinienem zmienic)

Temperatura zadana nie ma większego powiązania z ustawieniami spalania, a więc żadnych ustawień nie trzeba i nie należy zmieniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadając pytanie dzis serwisantowi jak pozbyć sie tego osmolenia wewnatrz kotła zalecil podnisienie temper. w piecu - tak tez zrobilem

bazuje na tym co osoby "w temacie" mi dopowiedza i staram sie to stosowac...

Vernal uwazasz,  ze w ten sposob nie jestem w stanie pozbyc sie osmolenia wewnatrz pieca? - moze znasz jakis inny sposob?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałem, że jak zmieniasz ustawienia temp. zadanej na 70 czy 80 czy 55, to nie zmienia się wtedy ustawień podawania itp.

 

A czy to smołę wypali, są bardziej radykalne metody... ta jest taka delikatna więc i smołę wypalać będzie delikatnie.

W tym momencie to nie ma znaczenia, bo nie jest powiązane z dymieniem w czasie palenia, chyba że już nie dymi i kocioł ożył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wyczyszceniu kanalow spalinowych, czopucha i wszystkich wyczystek w piecu rozpaliłem kocioł (pracuje od 17,30) - nic nie dymi, kociol pracuje w trybie automat

Kocol ma na chwile obecna 31,5'C i pracuje juz z wlączona pompa CO - co do samej pompy zawsze zalanczała sie przy 35'C a gdy temper. spadla ponizej tej wartosci sie wylanczala (i tak w koło) - po kilku takich cyklach - w dniu dzisiejszym, od momentu rozpalenia  - widze, ze juz pompa pracuje nawet ponizej tej wartosci (i to nie wiem czym jest spowodowane)

 

Poza tym w tym momencie ma takie ustawienia:

* czas podawania 9s

* czas przerwy miedzy podawaniem 0,59s

* dmuchawa na 7 z 12 biegow (sterownik) - na samym wentylatorze mam zalączony 3ci poziom z trzech (max)

* czas przedmuchu 15s

* przerwa w podtrzymaniu 7min

* krotnosc 1

 

wychodze z zalozenia, ze skoro kociol nie byl uzytkowany ok 2miesiecy to uzyskanie zadanej temperwtury na kotle troche zajme czasu. - nadmienie, ze w domu jest tylko 10'C :(

poza tym ciekaw jestem czy rano jak wstane to kociol bedzie pracowal juz z wyzsza temperatura i czy przypakiem nie bedzie jak w tygodniu, ze opal przemieli przez slimak do popielnika i sie wygasi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź no może podnieś temp załączania pomp, coby ten Twój kocioł się chociaż rozpędził

Jak dom wychłodzony, to tak przez tydzień będziesz czekał na nagrzanie się go.

Daj wysoko temp zadaną i możliwie wysoko temp załączania pomp - rozgrzejesz szybciej kocioł i grzanie domu pójdzie sprawniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł po ponad 6h godzinnej pracy nadal ma 31,5'C - zasugerowałem sie Twoja wskazówką i zmieniłem temp. załączenia popmy z 35' na 45'

w domu w sumie jest 12'C wiec jakies 2' urosło w te 6h...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mija ok.8,5h od momentu rozpalenia kotła w domu jest 13'C ...

-zmieniłem własnie moment wlączenia pompy CO na 55'C i to już koniec "kotłowania" na teraz bo pora już dość poźna - z rana dam znać co zastałem

dziekuje Wam za dzisiejsze sugestie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.