Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kocioł Ds A Powietrze Dopalające-Pw.


anek65

Rekomendowane odpowiedzi

emigrant

Ja też teraz tak mam rozpaliłem  pod koniec września i w zasadzie pali się do teraz .

Krótkie przestoje były tylko na czas kolejnych  modernizacji .

Jak na razie uzyskałem  to co chciałem .

Szkoda że przy zakupie tego dziada nie miałem takiej wiedzy o rodzajach kotłów  jaką mam teraz.

Co do tego kociołka  Irlech to jest solidna i przemyślana konstrukcja a użytkownicy pewnie są

zadowoleni i dla tego nie mają potrzeby szukać pomocy na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Podoba mi się ten Irlech i to bardzo. Nie wiem czemu nigdzie nie ma o nim dyskusji ani nikt go nie ma z forumowiczów. 

6900zl myślę że to jest przyczyną 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze jest drogi, ale z tego co widziałem to ludzie Przemkowi też podobne kwoty płacą, jego kotły też są drogie mimo wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena o której myślisz jest z buforem 1000 l i naczyniem wzbiorczym 100 l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emigrant

Cennik  moich wyklepków ;) jest dostępny na stronie więc niema się co rozwodzić co ile kosztuje tylko najpierw sprawdzić.

 

@anek65  powietrze wtórne podane przez popielnik musi mieć nieco inną drogę w przeciwnym wypadku może wystąpić sytuacja odwrotna od zamierzonej i tak zapewne jest u ciebie albowiem załóżmy że masz dwa profile o przekroju 20x20mm co daje ok 8 cm2, teraz przy otwarciu klapki PP na 1-1,5cm to mamy ok

15 cm2 także część powietrza ciągnie najkrótszą drogą wprost do komory dopalającej a ta pozostała podsyca tylko żar powodując jego odgazowywanie (bez spalania) a co za tym idzie brak płomienia i dodatkowo wychładzanie przez to niby PW powoduje że masz gęsty żółty dym.

 

Wniosek nasuwa się sam, zbyt duża ilość gazów w stosunku do powietrza dusi płomień a tam gdzie PW dochodzi już płomienie są zduszone.

 

Ja bym zaproponował trochę pokrętne rozwiązanie a mianowicie z jakiegoś złomu wynoraj kawał blachy, pozagina ją tak aby utworzyło się z tego jakby drugie palenisko tworząc odstęp od ścianek kotła do 1cm i ustaw to na ruszcie (oczywiście nie zapominając o otworze do ujścia spalin dołem).

Wówczas po rozpaleniu (będzie to nieco upierdliwe ;) ) powietrze z popielnika będzie przechodząc w górę się ogrzewało od tych rozgrzanych blach i trafiało będzie nad paliwo szukając ujścia > jeżeli go tam nie znajdzie będzie wypychało chłodniejsze spaliny w dół  do palnika i tym samym nie dopuści do tworzenia się kondensatu.

Innym rozwiązaniem było by zespawanie z profili 40x20 ścianek i ustawienie ich na ruszcie.

Co prawda obydwa rozwiązania nie są zapewne zbyt trwałe ale też niezbyt kosztowne aby ich nie spróbować zastosować.

Od jakiegoś czasu testuję podobne rozwiązanie u siebie (choć mam zupełnie inną konstrukcje kotła i inne paliwo) i zauważyłem całkowite osuszenie ścianki wodnej w komorze zasypu.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@przemyslaw2ar 

 

Przemek jako fachowiec co powiesz o tej konstrukcji Irleha? Szkoda, że oni nie robią mniejszych niż 20kW, dla mnie 20kW trochę za duży. Latem w ogóle mam zamiar ocieplić dom styropianem grafitowym(lambda 0,030) to ten mój ceramik 18,5kW będzie o ~6-8kW za duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i chyba węgla też? o ile takie zajawisko jak zgazowanie węgla występuje, wg. ich strony tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotły Irlech (wcześniej Ferrum) to dość fajne konstrukcje, jednak mówię to tylko od strony przekroju albowiem nigdy nie miałem okazji go obejrzeć w realu.

Zwykle wszystkie tego typu kotły mają ok 20kW albowiem mocny kocioł współpracujący z buforem pracuje sprawniej aniżeli mniejsze albowiem w tych mniejszych trzeba się natrudzić aby były one dość sprawne a przy tym ich produkcja była opłacalna.

 

Na swoim przykładzie : sam zastanawiam się nad rezygnacją z tych małych (małych mocą) KUS-III albowiem ilość materiału jest nieznacznie mniejsza jak w tych większych (albowiem przy paleniu drewnem wymiennik musi być dość długi aby zapewnić odbiór ciepła)  a pracy tyle samo jak nie więcej jak przy kotłach większej mocy co nie koniecznie przekłada się na zyski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Fexy od Ferrum widziałem na żywo. Nawet byłem u nich w Suwałkach i od nich jednego Fexa zamówiłem z czopuchem hybrydowym, ale takiego pecha miałem, że oni już byli na skraju bankructwa i finalnie nie udało się im zrobić mego Fex Plus bo tak one się zwały. Z tego co pamiętam to był problem ze spawaczami, odchodzili. Dużo Fexów schodziło na rynki wschodnie, to też się skończyło i kaput. Ferrum miało kilka swoich patentów i jak już pisałem Irleh je wykupił. Cena Fexa 20kW 4300pln w 2008 roku, bo to był ten rok kiedy szukałem kotła i jednocześnie oni bankrutowali.

 

Co mi po fexie zostało to DTRka od czopucha hybrydowego, wystawiam pdfa to możecie sobie zobaczyć: http://cl.ly/0v0D3j3O2A00  wydaje mi się, że oni na to mieli patent także. Teraz oczywiście go ma Irleh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co budzi moje mieszane uczucia odnośnie Kotłów Irlech to ten wymiennik półkowy z tyłu kotła, Wydaje mi się że taki układ nie daje możliwości ich pełnego oczyszczenia więc zawsze będzie tam jakiś spadek wydajności. Jednak tak jak mówię kotła nigdy nie oglądałem fizycznie więc mogę niemieć racji.

Co do tego czopucha to inne firmy też wykorzystują podobną zasadę działania i zwykle wirnik nie stoi w świetle kanału dymowego a co najwyżej ma swój niezależny kanał więc nie widzę znamion wynalazczości ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te półki nie efektywniej odbierają ciepło? Spaliny lecą od dołu i uderzają w półki, następuje odebranie energii cieplnej a to co nie zostało odebrane zostanie odebrane przez kolejne uderzenie w kolejną wyższą półkę. Na przykład u mnie w Ceramiku wymiennik jest pionowy, spaliny sobie lecą z dołu na górę i znów na dół i górę opływają wymiennik, nie ma efektu uderzenia. Nie wiem może plotę jakieś bzdury ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i odbierają ciepło efektywniej, bo spaliny cztery razy zawracają po drodze i się przy tym mieszają. Ciekawe jak w praktyce wygląda temperatura spalin na wyjściu? Moim zdaniem taki wymiennik ma większe opory przepływu niż typowy. Może dlatego kotły Irleh mają wentylatory? Jeden plus, to ciepłe spaliny na dole wymiennika, więc mniejsze szanse na zgnicie kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt uderzenia ? a co to?

Heh a tak na serio to przy pierwszej półce ok ta dostaje "kopa"  (pewnie nawet podgotowuje wodę) ale na następnych już nie ma płomieni a dodatkowo na ich wierzchnich powierzchniach zbiera się popiół który jest świetnym izolatorem.

Taki wymiennik jest świetny jeżeli chodzi o zmniejszenie ilości pyłów w spalinach albowiem dużo osiądzie właśnie na wymienniku, dodatkowo wystarczy chwilę pomyśleć jak odbierane jest ciepło ze spalin aby dojść do wniosku że zarówno woda jak i spaliny podążają ku górze i o ile na dole różnica temp jest spora i wymiana jest dość sprawna to u góry woda praktycznie nie odbiera ciepła ze spalin albowiem takie kotły muszą chodzić z temp.80 stC i wówczas wymiana pomiędzy spalinami (200*) a wodą (80*) jest już znikoma albowiem jest mała różnica temperatur. Na plus jest wysoka temp na dole wymiennika co eliminuje kondensację pary w tym miejscu.

Inaczej jest to w kotłach z wymiennikami przeciwprądowymi gdzie spaliny/ogień odbija się od sklepienia  wymiennika i podąża w dół i tu gdzie woda ma 80* spaliny mają 600* a tam gdzie woda ma 40* spaliny mają 200* zatem  dt jest jeszcze na tyle wysoka aby następowała w miarę sprawna wymiana.

 

Wymienniki współprądowe są dobre tam gdzie trzeba podnieść temp spalin aby zapewnić ciąg kominowy, sam je stosuje w kotłach KUS.

 

Tak bynajmniej ja to widzę i nie zawsze trzeba się z tym zgodzić

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gondoljerzy

Mój Fex miał mieć miarkownik plus czopuch hybrydowy. Ten Irleh chyba nie mają żadnych klapek na PP żeby podczepić miarkownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienniki współprądowe są dobre tam gdzie trzeba podnieść temp spalin aby zapewnić ciąg kominowy, sam je stosuje w kotłach KUS.

 

Mają jeszcze jedna zaletę: zabezpieczają przed zgniciem kotła w miejscu powrotu czynnika z obiegu.

Ale biorąc pod uwagę sprawność odbioru ciepła to jest to pomyłka.

Mi się wymiennik Irleha nie podoba. A rozwiązanie czyszczenia tych półek to masakra.

Moim zdaniem najwygodniejszy system ma dakon. Ale są problemy ze szczelnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dakon ma system syfonowy podobnie jak wiele innych kotłów co wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem (aczkolwiek też takie stosuje w KDS-ach)

Moim zdaniem najlepsze są wymienniki przeciwprądowe pionowe z jednym kilkurzędowym kierunkiem przepływu spalin czyli w dół wspomagany wyciągiem aby nie dopuszczać do spowolnienia przepływu i kondensacji pary w dolnej części wymiennika.

 

PS. kierunek spalin ku górze nie zawsze zabezpiecza kocioł przed przegniciem albowiem widziałem kotły z wymiennikiem 4-ro półkowym z przerdzewiałym ostatnim kanałem przy czopuchu.

 

PS.2 Nieszczelność dakona jest w pewnym sensie jego domeną albowiem zapobiega zastojowi spalin w kotle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Przemysław2ar.

1. Jakie na etapie budowy kotła DS występują problemy techniczne z wykonaniem otworów dla powietrza wtórnego po obu bokach kotła?

2. Mało kotłów DS ma tak wykonane otwory.  Czy jest to spowodowane problemami technicznymi czy też kosztami związanymi ze zwiększeniem pracochłonności przy budowie kotła czy też obawą o szczelność płaszcza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ad 1. Na etapie projektowania nie istnieją większe ograniczenia odnośnie otworów PW jednak ze względów bezpieczeństwa nie należy tych otworów wykonywać przy pracy kotła na nadmuchu.

Ad 2 Oczywiście dodanie otworów PW w bocznych ścianach kotła wiąże się z przejściem przez płaszcz wodny i problemy techniczne jakie występują to:

-odpowiednie ustawienie blach płaszczy aby otwory znajdowały się centrycznie względem siebie  (a należy pamiętać że spawy "ciągną" blachy)

-oczywiście wykonanie czterech otworów w wycinanych el. wiąże się z kosztami (zwiększone zużycie dysz, czas pracy itp.)

-spawanie rury w miejscu przejścia czasem jest z punktu widzenia technologicznego niemożliwe bądź wymaga innego procesu technologicznego (wykluczenie robotów spawalniczych)

- możliwość wystąpienia nieszczelności (co czasem jest niemożliwe do  usunięcia/naprawienia bez prucia kotła)

- kolejne utrudnienie to pasowanie obudowy (czasem trzeba wpasować w swoje miejsce kilka króćców, dźwigni i wystarczy po kilka mm odchyłki na króćcach  aby takiej obudowy nie dało się założyć lub trzeba dawać duży luz na około co nie jest zbyt estetyczne)

 

Podsumowując

Wykonanie dwóch takich otworów w zależności od technologii może podnieść koszt wykonania o 10%, dodatkowo na każdym etapie produkcji coś może pójść nie tak i kocioł trzeba będzie poprawiać co czasem jest nieopłacalne, a z kolei taki odsort podnosi koszt całej partii.

 

Ostatnio na prośbę znajomego wykonywałem kocioł GS  1,2m2 (10kW) i sam byłem w szoku albowiem kocioł od zera wykonałem w 3 dni (bez ocieplenia i obudowy albowiem kocioł trafił do łazienki i działa jako grzejnik :) ),  kocioł DS o podobnej mocy wykonuję w 10-12 dni przy czym nakład materiałów jest prawie dwukrotnie większy.  Wniosek mój jest taki że najwięcej czasu zajmuje dopracowywanie właśnie PW, ekranów szamotowych , rusztu, wyczystek, klapek itp.

Oczywiście gdybym dysponował odpowiednimi maszynami  to czas ten byłby znacznie skrócony ale mimo to widać dużą różnicę w kosztach wykonania pomiędzy kotłem GS a DS, zapewne pośrednio wyglądałby koszt wykonania kotła górno dolnego bez PW i tych wszystkich szamotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem już rozpocząć rozmowę na temat doprowadzenia PW na wzór kotła z Irleha i znalazłem na szczęscie ten temat.Mieszkam niedaleko Wolsztyna i mozliwe że podjadę do firmy pooglądać te kociołki.Zainteresowało mnie miejsce podania niewrazliwe na wszelkie możliwości zatkania kawałkami opału lub popiołem.Ostatnio zrobiłem w moim kociołku DS doprowadzenia PW z otworu wyciętego w dnie kotła.Kociołek stoi na małych nóżkach i powietrze ma możliwośc swobodnego przepływu od spodu.Z boku popielnika mam niestety płaszcz wodny i nie mogłem inaczej zrobic doprowadzenia tego powietrza.Oddzieliłem komorę popielnika od części pod pierwszym wymiennikiem gdzie jest włożona cegiełka szamotowa z otworami(palnik).Teraz PP idzie ładnie pod ruszta,PW osobno sterowane leci pod palnik.Niestety wada to zatykanie otworków w palniku i osypywanie się popiołu w otwór w dnie kotła.Idealne podanie to właśnie to z góry przy płaszczu wymiennika.Patrząc na przekrój wolsztyńskiego kociołka mam wrażenie że pierwszy wymiennik jest zrobiony jakby z dwóch części rozdzielonych kanałem powietrznym.Dobrym rozwiązaniem może być proponowane tutaj zrobienie kanału z boku płaszcza,chyba niekoniecznie z obu stron,możliwe że wystarczy jedna strona.Mam wstępnie rozrysowany projekt kociołka który miał wykonać Przemek,jednak nie wszystko mam dopracowane tak jak bym chciał,w tym właśnie to doprowadzenie PW.Dlatego jeszcze trochę chcę i muszę przetestować wszelkie modyfikacje na starym kociołku żeby nie powielać błędów na nowej konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem że testowałem już wiele dróg podawania powietrza wtórnego i ciepłe prowadzone po płaszczu i gorące wstępnie podgrzane w palenisku ale moim zdaniem najlepiej spisującym się jest podawanie bezpośrednio z zewnątrz przez ściany kotła.

Próbowałem też podawać PW centralnie od góry podgrzane na wzór tego z Irlecha i to sprawdzało się najmniej albowiem czasem po przytkaniu palnika fukało dymem  i kopciło z otworu. Teraz na wyciągu zapewne było by lepiej ale u mnie podawanie z zewnątrz jest ok a i zawsze jest możliwość podejrzeć kolor płomienia .

 

Co do błędów to nigdy ale to absolutnie nigdy nie będziesz w 100% zadowolony albowiem zawsze po czasie okazuje się że to mogło być tak , tamto inaczej itp.

Wystarczy zmiana opału i już wszystko się zmienia  i  zaczyna się pogoń za króliczkiem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie uda sie zrobić od razu ideału,jednak trzeba do niego dążyć i starac się korzystać ze sprawdzonych wzorów.Mam zamiar zastosować mechanizm zmiany przekroju palnika podnosząc lub opuszczając tylną podporę rusztu.Teraz myślę nad zabezpieczeniem wlotu PW w dnie kotła przed popiołem robiąc z blachy mały dwuspadowy daszek nad samym otworem a pod cegiełką palnika.Regulacja dawki PW polega na przesuwaniu paska blachy przyciśniętej do spodu kotła warstwą wełny mineralnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem że testowałem już wiele dróg podawania powietrza wtórnego i ciepłe prowadzone po płaszczu i gorące wstępnie podgrzane w palenisku ale moim zdaniem najlepiej spisującym się jest podawanie bezpośrednio z zewnątrz przez ściany kotła.

Próbowałem też podawać PW centralnie od góry podgrzane na wzór tego z Irlecha i to sprawdzało się najmniej albowiem czasem po przytkaniu palnika fukało dymem  i kopciło z otworu. 

A ja jestem po trzech dniach eksperymentów i wszystko poszło w kąt. Wyspawałem kolumnę powietrza wtórnego na wzór tej z kotła Heiztechnik, z dwóch jedno calowych rur z nacięciami na całej długości, stawianą z tyłu kotła, wyspawałem też kolumnę PW wieszaną z przodu kotła, która brała powietrze zarówno z popielnika, jak i rusztu pionowego i kicha (oczywiście testowałem raz jedną, raz drugą). Może i byłoby to wystarczające w przypadku węgla płomiennego, ale mocniejszych nie wystarcza. Zrobiłem tak, że domknąłem żeliwną zasuwę całkowicie i oparłem się tylko na tym PW z dołu. Na smołę długo nie trzeba było czekać, natomiast wbrew pozorom wcale nie było zbyt dużo sadzy. Namarnowałem elektrod, tarcz i prądu  ;), a póki co najbardziej efektywne jest podawanie PW z rozetki, przy niedomkniętej, robiącej za deflektor żeliwnej płycie. Jeszcze pozostawałoby zrobienie KPW, ale jakoś nie bardzo wierzę w jej cudowną skuteczność, chociaż kto wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.