Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Umiejetny Sposób Palenia


plebidka

Rekomendowane odpowiedzi

MIQ nie mam termometru,temp. na pewno wysoka bo ogień aż w czopuchu,ale komin w środku domu niech i on ma odrobine luksusu.Pod tym białym jest odrobina czarnej sadzy ,gdy próbowałem rozpalać zbyt wolno wykraplał się kondensat w wymienniku ,wole troche suchej sadzy niż mokry kondensat,stałopalnośc mniej więcej ta sama.Kupiłem dziś worek grubej kostki troche mokry,dojrzeje ze dwa dni w piwnicy i spróbuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staran. Ją mam miarkownik że sterownikiem boleckiego. Daję dużo powietrza PG i tak to jest ustawione, że jak za szybko rośnie temp to zmniejsza się PG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy posiada funkcję ograniczania przyrostu temperatury. Ona pośrednio realizuje to o czym piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIQ nie mam termometru,temp. na pewno wysoka bo ogień aż w czopuchu,ale komin w środku domu niech i on ma odrobine luksusu.

Spróbuj RCK, to rozwiązuje problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili testuje rozpalanie gwałtowne na drewnie,ładuje 12 kg węgla ,troche więcej drewna i rozpalam na otwartych drzwiczkach dolnych ,pali się ostro ,pompka załącza sie przy 35C ,temperatura spada i znów się załącza i wtedy już pomału tem. rosnie.Ttrwa to około 20 min,póżniej zamykam drzwiczki PP na 2-3mm,rozetka na 1/3 ,po 30-40 min tem.50C i wtedy podpinam miarownik.Wczoraj o 17,30 już było 50C,a dziś o 7 temp 30C i troche żaru w kotle.Diś w nocy -5 i zauważyłem że im zimniej tym lepiej się spala. Mam wrażenie że pierwsza faza spalania przebiega jednak zbyt szybko. wymiennik po paleniu wygląda tak attachicon.gif100_8468.JPG attachicon.gif100_8467.JPG

Ja właśnie rozwiązałem odpinanie miarkownika bo też tak robiłem a teraz mam zaślepkę z szczeliną w dolnych drzwiczkach rozwiązuje problem w 100% polecam i cały wsad trzyma nawet 24h dzięki temu połączeniu https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/6670-viadrus-u22/page-46 a także mam rozetkę przerobioną z sterowaniem z miarkownika  http://www.youtube.com/watch?v=ve_7ZoU4GRY na filmie jeszcze było bez prób podczas palenia a aktualnie rozetka gdy kocioł dojdzie do zadanej temp jest otwarta 1/4 dzięki takim rozwiązaniom rozpalam kocioł od góry i zmykam :) PP dostaje mało z szczeliny (ja mam 3cm szczelinę w fazie testów była mniejsza ale w praktyce okazało się że trzeba 3cm) a PW steruje miarkownik i działa to naprawdę rewelacyjnie już zapominam o kotle bo zaglądam raz dziennie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozpaliłem grubą kostke i porażka kocioł nie chciał dojść do temperatury  ze 3 godz. musiałem na stałe uchylić klapke pp praktycznie nie było fazy skoksowania ,cały czas paliło się wysokom płomieniem ,a na zewnątrz +7. 12 kg poszło w 6godz.ogólnie do d...py,szczęśliwie kupiłem na próbe 50 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do d... Nie. Od d...ołu.

Bo grubym węglem palić od góry jest bez sensu. Za duży przeciąg między kawałkami. Trudno, jak piszesz rozdzielić odgazowanie od koksowania, bo gruby węgiel ma mniejszą powierzchnię w stosunku do objętości od węgla drobnego. To węgiel do tradycyjnego powolnego spalania na warstwie koksu (węgla drzewnego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm ja w zeszłym sezonie paliłem grubą kostką od góry- 

właśnie że nieprawda że źle się pali tylko jest jeden warunek trzeba te wolne przestrzenie czymś wypełnić najlepiej groszkiem a jak ktoś pali dmuchawą to nawet miałem a efekt jest super bardzo długa stałopalność (nawet 36h palenia)- przynajmniej tak było u mie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będe kombinował z dwoma rodzajami węgla ,musze dodać jednak ze wypaliło się idealnie ani jednego koksika mimo rusztu wodnego i niskiej temperatury spalania.Takiej 'mąki "jeszcze nie miałem w popielniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzieś czytałem, że ma na to wpływ temperatura, przy której zachodzi odgazowanie (koksowanie) a właściwie temperatura pod koniec tego procesu. Jeśli była niższa, niepalne składniki węgla mniej się spiekają, nie twórzy się "skorupka", która utrudnia spalanie koksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

witam odswieze troche temat palenia tradycyjnego "nie prawidłowego" dla kotła ogniwo s6wc,czyli palenia od dołu.przy obecnie panujących tempereturach (-12 stopni) rownież palę bez przerwy tzn dokładając na zar po kilka kawałków grubego węgla dobrej jakości i co zauważam-wymiennik w miare czysty nia zabija sie sadzą ani smołą ,komora tez niczego sobie,smoły nie ma -warunek utrzymywanie temperatury na kotle około 60 stopni ,nie dosypywanie paliwa w zbyt dużej ilości(kilka duzych kawałków wystarcza na uzyskanie kilkugodzinnej stałopalnosci ok.9-10 h),co do komina tez ok nie smołuje się i sadzy nie ma więcej niż przy spalaniu górnym. do sterowania kotła uzywam miarkownika ciągu.dodam tylko ze tak jak pisze kolega w tym temacie powyzej-

 

".(....).W tym momencie może włożę kij w mrowisko,ale powiem że  Ogniwo s6wc nie jest kotłem górnego spalania.Żaden kocioł który ma komorę spalania zbliżoną do sześcianu nie zasługuje na to miano.Z której strony byś nie podpalił tej kupy węgla, zawsze zapali się i odgazuje cały wsad.Nie ma możliwości dopalenia ciężkich substancji zawartych w spalinach.Kotły Ogniwo, Zębiec i inne pokrewne były konstruowane pod koks, paliwo odgazowane i bez poważnych zmian konstrukcyjnych nie gwarantują prawidłowości procesu ''górnego spalania''.Przez piętnaście lat używałem kotła gdzie komora miała wym.ok. 20x25x70-80 cm i wiem jak to palenie wygląda.Kiedy po rozpaleniu wsadu od góry żar ''zszedł'' na dół, na ruszt, przez górne drzwi zasypowe można było wyciągać chłodne kostki skoksowanego węgla.Poza tym kocioł był wyposażony w wyjmowany ruszt żeliwny[ tu ukłon w stronę Przemka] i nie trzeba było czekać aż  się całkowicie wypali aby go od nowa założyć.Pozdrawiam i życzę ciepła."

 

-i mysla ze duzo racji ma kolega "  Ast " bo kocioł ogniwo s6wc to bardziej starego typu koksiak (z zmodernizowanym wymiennikiem )  niż rasowy górniak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam kocioł defro komfort optima coś tam coś tam 15kw, chałupa lata 80 170mk, wycieplona częściowo, stare grzejniki... na dworku teraz - ,15 będzie -20 pewnie. Za dnia najcieplej było -11. Rozpaliłem o 8.30 zasypująć pełny kocioł ok 30kg  (oczywiście od góry) temperatura na piecu 75-80 c. Kociołek dostaje cały czas "lewe" powietrze z klapki u dołu dmuchawa pracuje jako "turbo" jak spadnie poniżej 77c. Nie dokładałem nic myślę że spokojnie wytrzyma 12 godzin. Pytanko jaki to wynik spalania?? Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiem ci szczerze ze 30 kg na 12 godzin,cyli około 50-60 kg na dobe przy takich temperaturach to dobry wynik i pewnie mnie tu zaraz zjedzą ale smieszą mnie opisy niektórych formułowiczów którzy to trzema łopatami węgla utrzymują temperaturę w domu po 16 godzin,a ja powiem tyle mój kocioł (ogniwo s6wc) pali przy takich temp. jak teraz tez około 50 kg na dobe przy podobnym metrażu,tak więc nie martw się jak ktoś bedzie usiłował ci wmówic ze spalasz za dużo,bo przy takich mrozach to "ciepło" musi się skądś wytworzyć :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w nocy było -18,w dzień -10 ,rozpalam dwa razy rano i wieczorem po około 15 kg od góry.W domu temp.od 21-23 Kocioł zmniejszony szamotem,z kierownicą kpw,na miarowniku temperatura 50-55 C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki masz metraż,bo spalanie masz super,jaki kocioł.wiesz nie kazdy moze ze względów czasowych pozwolic sobie na dwukrotne w ciągu doby rozpalanie,dlatego przy dużych mrozach,palę ciągle tą "niepoprawną metodą-od dołu",tyle ze palę grubą kostką dobrej jakosci (niestety nie tanią),która nie dymi i nie smoli az tak jak niektórzy piszą przy tej metodzie.kocioł posiadam ogniwo s6wc,metraż ok. 170m,nieocieplony dom komin fi 200 kamionka 11m.temp.w domu to około 21 stopni.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszą tak Ci, którzy nigdy nie mieli do czynienia z kostką. Jak najbardziej spala się w porządku metodą tradycyjną, natomiast spalanie nie jest intensywne i przy słabszej kostce płomiennej i dużych mrozach może być problem z uzyskaniem oczekiwanej temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przy nieocieplonych chatach należy grzać ciągle czyli minimalne przerwy ;) przy braku ogrzewania jeśli wyziębisz to masz z 50% w plecy a twój wynik trudno ocenić bo mogłeś dać dużo energii  właśnie na wstępne ogrzanie ścian domu. Jeśli by oceniać bez przyrządów pomiarowych(ciepłomierz) to kiepsko z 1/3 za dużo.

 

edit odnosze się do tego postu:

 

 

odpowiem ci szczerze ze 30 kg na 12 godzin,cyli około 50-60 kg na dobe przy takich temperaturach to dobry wynik i pewnie mnie tu zaraz zjedzą ale śmieszą mnie opisy niektórych formułowiczów którzy to trzema łopatami węgla utrzymują temperaturę w domu po 16 godzin,a ja powiem tyle mój kocioł (ogniwo s6wc) pali przy takich temp. jak teraz tez około 50 kg na dobę przy podobnym metrażu,tak więc nie martw się jak ktoś będzie usiłował ci wmówić ze spalasz za dużo,bo przy takich mrozach to "ciepło" musi się skądś wytworzyć :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł s6wc clasic 17 .150 m ocieplone 8 cm .Poddasze ocieplone 15cm wełna,ściana kolankowa 1,0m i skosy tak że kubatura ogólnie troche mniejsza.Próbowałem kostki pare tygodni temu,ale u mnie sporo dymiło i tak jak pisze kol lysy1l ciężko było z uzyskaniem temperatury ,kupiłem tylko worek na próbe i chyba zostane przy orzechu. przy tych mrozach na jednych drzwiach balkonowych ,przy zawiasach zauważyłem troche lodu na futrunie ,jak się ociepli trzeba będzie sprawdzić (uszczelka się gdzieś podgieła ,albo trzeba wyregulować) Wczoraj na piecu 40C I o godz 18 zasypałem 15 kg i dzisiaj o 9 temp 35C zasypałem 10 kg,aby wieczorem znowu rozpalić( ale na zewnątrz dużo cieplej w nocy tylko -10).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kpw i zauważyłem że przy wysokim zasypie powietrze uderza w zasyp robi gniazdo z żarem,płomień się utrzymuje i dymienie dużo mniejsze.Przy zasypie takim jak dzisiaj cięzko utrzymać płomień na wierzchu,pw za bardzo rozproszone i bardziej dymi.Wadą jest też to że pw podawane z przody ,a wylot spalin od tyłu i nie ma czasu się zamieszać.Mam kilka pomysłów, jak coś urzeżbie i przetestuje to się podziele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie poszło 40kg ruska na dobę plus 4 kawałki drewna, na 200mkw. Dom - ocieplone ściany, podłoga na gruncie, szczątkowe ocieplenie stropu. Wg strony Juzefa 8kW potrzeba na ogrzanie tej stodółki przy dobrej zimie. Palone krocząco.

Było to przy -20 w nocy i -15 w dzień (Mazowsze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledzy prawda jest oczywista ze jezeli ktos ma super ocieplony dom,to i opału idzie znacznie mniej,dlatego wszelkie porównywania co do do ilosci spalanego opału mimo podobnego metrazu nie maja sensu,gdy sa rózne warunki termoizolacji budynku.pozdrawiam :rolleyes: :D B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pokazuje mój sposó palenia i efekty.Dodam że tem.na zęwnątrz spadła nieznacznie poniżej zera-0,7 w nocy,w mieszkaniu 23C,chłodniej w sypialniach gdzie zamontowane są zawory termostatyczne.

część 1 Bez nazwy_0001.wmv

część 2Bez nazwy_0002.wmv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.