Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Nie Chce Powietrza - Przy Węglu


wielecki

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam na szybko pomocy bo zimno. otóz jestem swiezo upieczonym (dosłownie po częsci też) palaczem. To mój pierwszy sezon. Palę w 100% grawitacyjniei naturalnym ciągiem w rzemieślniczym dolniaku z klapką krótkiego obiegu którą wykorzystuję do rozpalania i dodawania opału. Doprowadziłemm powietrze wtórne z góry przez górna wyczystkę. Dolną dyszę o wymiarach 33x15 zmniejszyłem szamotem do 20x3. Zmniejszyłem też szamotem palenisko z 33x35 na 22x20. Paliłem do tej pory tylko drewnem sosnowym, byłem z pracy kotła bardzo zadowolony. Spalałem na niskiej temperaturze. Na kotle miałem max 55 stopni.  Na 180m2 gierkowskiego nieocieplonego mieszkania zasypywałem 2,3  razy dziennie po ok 15kg dość suchej sosny (po dwa naręcza). Temperaturka była do 22stopni w dzień i spadała do 19 rano. Jak dla mnie ideał. Przyszły "mrozy" i spróbowałem zasypać węglem. Na próbe dałem pół zasypu, ok 20kg wegla. Jak zaczął się palic to pomimo że zamknąłem wszystkie dżwiczki (brak uszczelek) ledwo zbiłem temperature do 60 stpni co i tak jest za dużo bo  wdomu miał bym pewnie z 25 i musiał bym wygaszać a chcę palic na okragło. Jednak po jakich dwóch godzinach temperatura spada do 40 stopni i to już jest za mało. Sęk w tym że z tego momentu temperatura nie chce już za żadne skarby podskoczyć wyżej, nawet jak uszczelnię drzwiczki zasypowe szmatą (inaczej dym by wyszedł na kotłownie) i otworzę dolne drzwiczki na maxa, tak jakby nie chciał brać  powietrza. Jedynym sposobem na podniesienie temperatury jest otworzenie krótkiego obiegu ale wiadomo czarny dym, straty.  Na razie gryzę pazury i nic nie mogę wydumać. Może coś podpowiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że ograniczyłeś za bardzo ciąg, przy drewnie nie musi być aż tak mocny ale dla węgla jest inaczej. Porób fotki kotła zewnątrz i wewnątrz bo z fusów nie będziemy wróżyć :)

Masz zaślepiony ruszt gdzie jest kanał dymny w tyle kotła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszt, wodny niestety drożny, jednak nie używam go do napowietrzania (dolne dżwiczki zamkniete), poniewaz lepsze efekty uzyskuje gdy daję pp przez dzwiczki zasypowe.  Miarkownika też nie mam ale na szczęście przy drewnie uzyskuję dośc stabilna pracę i już :rolleyes:  nie musze latac co godzine do kotłowni.  uchylenie max dzwiczek popielnika też nic nie daje jeżeli chodzi o moja przypadłość. Tak jak by tworzył się jakis korek cisnieniowy gdzie cisniena czy  gęstości powietrza  przed kotłem i za kotłem sie wyrównują i nie ma odpowiedniego ciągu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że ograniczyłeś za bardzo ciąg, przy drewnie nie musi być aż tak mocny ale dla węgla jest inaczej. Porób fotki kotła zewnątrz i wewnątrz bo z fusów nie będziemy wróżyć :)

Masz zaślepiony ruszt gdzie jest kanał dymny w tyle kotła?

 Ale co ogranicza ciąg po kilku godzinach? Za pierwszą przegrodą, nad dyszą zaczyna siękanał dymny ok 25x10cm i wysokości 45cm który do wysokości ok 20cm wy łożyłem płytkami szamotowymi, i podałem tam powietrze wtórne jak pisałem od góry liczac na wytworzenie tam wysokiej temperatury i dopalenie gazów.  Kanał ten przy ujściu doczodzi do klapki krótkiego obiegu następnie nurkuje w dół i znowu idzie do góry gdzie wychodzi w połowie wysokości czopuchem do komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz czyli po ok. godzinie od otwarcia krótkiego obiegu na max temperatura przy ujściu czopucha do komina wzrosła zaledwie do 80 stopni z 45 (mam termometr w tym miejscu, jest to dla mnie najważniejszy wskażnik do sterowania kotłem, utrzymuję tam temperaturę w zakresie 70-100 aby nie powodować zbytniej  straty kominowej). Przy paleniu drewnem było by tam już co najmniej 250 i spaliłoby się z ćwierć zasypu. Wegla szybko nie ubywa ale też nie  wydziela ciepła. Czyżby jednak kiepski opał? Ale dlaczego hula jak głupi na początku palenia? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewno wytwarza po spaleniu parę wodną , która polepsza ciąg w kominie.  Podobnie dzieje się z węglem, dopóki z węgla odgazowują i spalają się węglowodory.  Potem zostaje koks, pary wodnej w spalinach brak i ciąg się kończy.  Może trzeba odetkać nieco szamotowy palnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewno wytwarza po spaleniu parę wodną , która polepsza ciąg w kominie.  Podobnie dzieje się z węglem, dopóki z węgla odgazowują i spalają się węglowodory.  Potem zostaje koks, pary wodnej w spalinach brak i ciąg się kończy.  Może trzeba odetkać nieco szamotowy palnik?

Jeżeli faktycznie para wodna ma taki wpływ na ciąg to czuję że to strzał w dziesiatkę. Przy drewnie ściągałem litr wody przez wyczystkę dolną dziennie, co najmniej cztery razy tyle szło w komin....jak to wytłumaczyć w teorii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja Tobie mogę jedynie podpowiedzieć abyś nie szukał oszczędności w spalaniu bo możesz ich nie znaleść.A na pewno nie jesteś w stanie ich oszacować i wyliczyć.

Natomiast kiedy przyjdzie Ci wymienić kocioł który za wcześnie się wyeksplatował lub komin z którego nie ma co zbierać wtedy będziesz na pewno wiedział ile to kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sąsiednim temacie o przeróbce miałowca na dolne spalanie nasz zaprzyjaźniony producent kotłow napisał, że przekrój palnika powinien być rzędu 30% powierzchni rusztu. Jeśli tak, to z 3cm powinieneś poszerzyć na ponad 7cm. Dla drewna pewnie może być mniejszy, ale dla węgla to sam widzisz, że nie bardzo chce działać.

P.S. No właśnie, a ta woda w wyczystce to ekspresowa śmierć kociołka będzie. Komina być może też. Ja paląc drewno puszczam w komin spaliny o temperaturze 200-250 stopni. Na końcu komina i tak nie mają więcej jak 80 stopni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiększ palnik, gdy kombinowałem z tak ciasną dysza również miałem problem z ciągiem i nie pomagało otwieranie drzwiczek

Dokładnie miałem to samo, na drewnie paliło się super, a węgiel ni... za mały przekrój, za słabo wygrzany komin, czyli za słaby ciąg. Aktualnie mam tak, że kocioł niemal nie wchodzi w podtrzymanie, temperatury w czopuch ok 200 stopni na węglu, na drewnie trochę więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja Tobie mogę jedynie podpowiedzieć abyś nie szukał oszczędności w spalaniu bo możesz ich nie znaleść.A na pewno nie jesteś w stanie ich oszacować i wyliczyć.

Natomiast kiedy przyjdzie Ci wymienić kocioł który za wcześnie się wyeksplatował lub komin z którego nie ma co zbierać wtedy będziesz na pewno wiedział ile to kosztuje.

Nie szukał oszczędności? Co  Ty dla kampanii weglowej pracujesz czy cóś? :)  oszczędności to główny powód dla którego zacząłem grzebać przy piecu. Komin mam suchy, w każdym razie nic nie po nim nie cieknie, sadzy mało ładnie się czyści. Wykrapianie się wody na styku pary z chłodniejszą wodą..... pogodziłem  się z tym, przy najblizszej sposobności zabezpiecze to miejsce. Korzyści z mozliwości utrzymywania niskiej temperatury a tym samym małej straty kominowej przeważają. Nie myślę nawet stosować zaworów drożnych czy niedrożnych, korzyści z prostoty układu przeważają. Dla ciekawostki powiem że śmieję się z sąsiada który to ogrzewa taki sam dom tyle że ocieplony wywalił połowe rocznych dochodów na piec atmosa i chwali się jakie to ma czyste spaliny. Mina mu rzednie gdy mu przypominam że zużywa więcej drewna niż ja.  Do poprawnej pracy kotła musi utrzymywac min 70 stopni przy wylocie z komina. Sprawność powyżej 80%, dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrapianie się wody na styku pary z chłodniejszą wodą..... pogodziłem  się z tym

 

 

Woda mówisz? Chciałbyś :D

 

Traktując w ten sposób kocioł jest spora szansa, że załatwisz go dość skutecznie jeszcze w trakcie tego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Dla ciekawostki powiem że śmieję się z sąsiada który to ogrzewa taki sam dom tyle że ocieplony wywalił połowe rocznych dochodów na piec atmosa i chwali się jakie to ma czyste spaliny. Mina mu rzednie gdy mu przypominam że zużywa więcej drewna niż ja.  Do poprawnej pracy kotła musi utrzymywac min 70 stopni przy wylocie z komina. Sprawność powyżej 80%, dobre.

70 stopni to pewnie ma mieć woda w kotle, a spaliny prawdopodobnie mają więcej.   Ciekawe jest to co piszesz. Wychodziło by, że po przeróbkach masz świetny kocioł do spalania drewna, albo twój sąsiad nie umie obsługiwać swojego kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.