Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy Zima 2013/2014 Będzie Zimą Stulecia ?


Mirek39

Rekomendowane odpowiedzi

No i Kompania obniżyła (chyba od 1 kwietnia) ceny węgla o około 6%. Łba nie urywa, a ja zaklinałem się, że żadnych groszków nigdy więcej i w tej właśnie chwili testuję sobie groszek zwany potocznie "ekogroszkiem" 5-25mm z KWK Chwałowice. Wziąłem na próbę 100 kg, z opcją 600zł za workowaną tonę z transportem do domu (na kopalni po obniżce 621zł bez transportu i workowania).

Na razie pali się rewelacyjnie, ale kaloryczność zauważalnie mniejsza od węgli typu 33 i 34.2, widać też pewną, aczkolwiek niewielką spiekalność. Prawdopodobnie wezmę w tej cenie 25 worków (50kg) 

Moneta to 5zł:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Nie wiedziałem gdzie ten wpis umieścić więc dałem tutaj. Byłem dzisiaj u znajomego, szykował akurat opał na następny sezon ( rąbał drewno). Po browarku rozmowa zeszła na temat zużycia opału. Mamy prawie identyczne domy (wymiary, materiały budowlane i rozkład pomieszczeń). U mnie są trochę lepsze okna, dodane 10 cm wełny na ostatnim stropie i wpuszczona pianka krylaminowa w  szczelinę po pustce powietrznej, niewiele ale pewnie coś z 4cm srednio. Kolega dodatkowo ogrzewa z połowę podpiwniczenia, coś z 50 m/2. Temperatury w domach podobne ale jednak u mnie o jakieś 1 do 2 stopni wyżej choś kolega też nie marźnie... U mnie kocioł DS u kolegi śmieciuch, palony oczywiscie od dołu i nie chce słyszeć o żadnych zmianach. Ja zużywam na zimę jakieś 10-12 metrów przestrzennych drewna i z 300 kg węgla, kolega 24 mp drewna i z 1000kg węgla. Spodziewałem się, że ma większe zużycie niż ja ale nie aż o tyle. Powiem szczerze, że byłem w szoku. Jest się o co bić panowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystując dobre ceny robię już zakupy na następny sezon. Wziąłem tonę chwałowickiego groszku, pali się rewelacyjnie. W poniedziałek przyjeżdża 1.5 tony orzecha z Sośnicy luzem, a we wtorek tona workowanego orzecha II z Silesii. Tego ostatniego węgla jestem bardzo ciekawy. Z zeszłego sezonu zostało mi jeszcze trochę workowanego orzecha II z Wujka i sporo Sośnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Teraz ze skutkami łagodnej  zimy mają problem górnicy np Kopalnia Węglowa wstrzymuje produkcję - za Onet.pl

 

O czasowym wstrzymaniu wydobycia ( od 28 04 - 05 05) zdecydował w połowie kwietnia zarząd Kompanii, tłumacząc to spadkiem zapotrzebowania na węgiel. Przedstawiciele spółki tłumaczą, że nie ma sensu produkować takich ilości surowca, skoro na zwałach kopalń KW leży go 5 mln ton. Na skutek przestoju wydobycie w spółce zostanie ograniczone o 400 tys. ton (kopalnie należące do tej spółki produkują około 130 tys. ton węgla na dobę). Pracownicy na postojowym otrzymają nieco ponad połowę pensji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy zwiazkowcy wyjda przed kopalnię i się złożą na nią żeby dołożyć do budżetu ,bo jak było dobrze to stali przed kopalnią i żądali podziału zysku dziady jedne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zysku to od dawna nie ma,ale związkowcy "wiedzą najlepiej" co robić - dalszy cytat

 

Decyzji o przerywaniu wydobycia sprzeciwiają się związkowcy, według których nie poprawi to kondycji KW. Zdaniem związków zawodowych[/size] w dalszej perspektywie władze spółki planują dłuższy, miesięczny przestój niektórych kopalń, co w może w praktyce oznaczać początek ich likwidacji. Przedstawiciele KW podkreślają, że decyzja o kolejnym wstrzymaniu wydobycia nie zapadła.

W ubiegłym roku KW - największy producent węgla kamiennego w Unii Europejskiej - straciła na sprzedaży węgla ponad 1 mld zł. Dzięki wdrożeniu programu restrukturyzacji spółka chce do 2020 r. zaoszczędzić ok. 1,2 mld zł. Na trzy lata zamrożone zostaną wypłaty 14. pensji dla administracji, a bezpłatny deputat węglowy dla emerytów będzie mniejszy o jedną tonę na osobę.

Na początku kwietnia pojawiły się informacje o możliwych problemach z terminową wypłatą wynagrodzeń za marzec. Obawy te się nie potwierdziły. W ocenie związków środki udało się pozyskać dzięki rozpoczęciu procesu sprzedaży kopalni Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce[/size] Węglowej. KW sprzeda kopalnię za prawie 1,5 mld zł.

...... 

W opinii związkowców sytuacja nie tylko w KW, ale w całym górnictwie, jest dramatyczna. Przekonują, że bez działań rządu na Śląsku może grozić likwidacja kilkuset tysięcy miejsc pracy. We wtorek ulicami Katowic ma przejść organizowana przez związki górnicza manifestacja sprzeciwu wobec polityki rządu i zarządów spółek węglowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie sytuacji w Kompani  Węglowej  - za Onet.pl, ciekawym zdaje się twierdzenie że Polska dopłaca do energetyki niemieckiej -  :angry:

Autorzy: Bartłomiej Derski, Rafał Zasuń

 

Premier Donald Tusk obiecuje poparcie dla nowego prezesa Mirosława Tarasa. Ale jednocześnie głaszcze górnicze związki współodpowiedzialne za fatalną sytuację firmy.

Nowym prezesem Kompanii będzie człowiek, który przychodzi tam z konkretnym zadaniem – ostrej poprawy wyników. Bez niej KW upadnie, a z nią oberwie się rządowi i to w okresie wyborczym. Odważna decyzja to dowód, że jest już bardzo źle, ale też ogromna szansa na reanimację firmy utrzymującej pół miliona osób.

Potwierdziły się informacje portalu WysokieNapiecie.pl sprzed dwóch tygodni. Mirosław Taras zdecydował się zostać szefem Kompanii Węglowej w bardzo trudnym dla spółki momencie.

– Pójść i zarządzać Kompanią Węglową tylko po to, żeby tam być, nie ma sensu. Ale realne i skuteczne rozwiązywanie nabrzmiałych problemów na pewno byłoby poważnym wyzwaniem – mówił niedawno w wywiadzie dla portalu wnp.pl Mirosław Taras. Wyraźnie sugerował w nim, że stery KW obejmie tylko wtedy, gdy rząd da mu zielone światło na zdecydowane działania, czyli ryzyko wielkiej medialnej zawieruchy w środku sezony wyborczego.

Oby tak się stało. Na razie Donald Tusk zapowiedział twarde decyzje restrukturyzacyjne, które zostaną wypracowane wspólnie z zarządem KW i związkami. Ale jednocześnie premier próbuje nie drażnić związków zawodowych. - W przypadku Kompanii Węglowej to związkowcy mają dużo więcej racji niż zazwyczaj i mają naprawdę obiektywne powody troski, czy wkurzenia na to, co się działo w Kompanii Węglowej. Musimy wspólnie z nimi tę sprawę wyczyścić, związaną także ze złym zarządzaniem - chwalił górnicze centrale.

Ale "złe zarządzanie" nie wzięło się z niczego. Niemal wszyscy poprzedni prezesi próbowali ciąć koszty, m.in. ograniczając przywileje płacowe górników, ale związki nie dopuszczały do tego. W efekcie koszty płac to dziś 63 proc. wszystkich kosztów KW.

Upadłość Kompanii to już nie kosmos

Dekadę temu wiele osób myślało, że stocznie są zbyt duże, by upaść. Dzisiaj ten sam błąd popełniamy w stosunku spółek węglowych – zwłaszcza największej w Unii Europejskiej i dziesiątej największej na świecie – Kompanii Węglowej.

Na długi weekend majowy zarząd Kompanii ogłosił dla 9 z 14 kopalń przymusową przerwę w pracy, żeby ograniczyć wydobycie niepotrzebnego węgla. Na zwałach leży bowiem ok. 5 mln ton węgla. Załoga dostanie za przestój część wynagrodzenia i już zapowiada protesty. Na początek w Katowicach, a gdy to nie pomoże – w Warszawie. Jest już wstępna data – 19 maja, akurat w tym samym tygodniu, w którym odbędą się wybory do europarlamentu.

Miliard straty?

Sprawozdania finansowego za zeszły rok jeszcze nie ma, ale mówi się, że spółka będzie miała miliard zł straty. Kompania płaci kontrahentom po czterech miesiącach, łamiąc ustawę o terminach zapłaty. Ciekawe byłoby prześledzenie jak Kompania odprowadza VAT – aż trudno uwierzyć, że nie ma z tym problemów.

Próbując wyprzedać zwały węgla Kompania sprzedaje go po 7–8 zł za GJ, choć jeszcze niedawno mówiło się, że granicą opłacalności wydobycia jest 10 zł/GJ. W zeszłym roku wzrósł eksport węgla energetycznego, m.in. do Niemiec, ale nie mamy się z czego cieszyć – Kompania sprzedawała go ze stratą. W ten sposób polskie górnictwo dopłacało do niemieckich elektrowni.

Przyczyny tej sytuacji znane są od lat – Kompanię utworzono z kopalni rentownych i perspektywicznych oraz takich, w których do każdej tony węgla trzeba dopłacać grubo ponad 100 zł. Do tego spółką trzęsą związki zawodowe, które torpedują plany restrukturyzacyjne zarządu, a zwłaszcza zamykanie nieopłacalnych kopalń. Nie można nie wspomnieć także o ewidentnych z dzisiejszej perspektywy błędach w zarządzaniu, m.in. niepotrzebnym zwiększeniu wydobycia w momencie, gdy rozpoczynała się dekoniunktura w sektorze węglowym.

Sytuacja KW jest tak zła, że nie wiadomo było nawet, czy górnicy dostaną pensje za kwiecień. W końcu dostali, ale dzięki pośpiesznie zakończonej sprzedaży kopalni Knurów- Szczygłowice, którą kupiła inna państwowa spółka – Jastrzębska Spółka Węglowa.

Zdziwieni górnic

– Nie rozumiem jak to możliwe, że mogę nie dostać pensji, skoro ja swój plan wydobycia wykonałem – dziwił się w radiowej „Trójce“ jeden z górników.

Ta wypowiedź pokazuje niestety, że górnicy wciąż nie pojmują realiów gospodarki rynkowej, w której o wynikach decyduje rynek i zdolność przystosowywania się do niego firm, a nie wykonywanie planów wieloletnich

Szef górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik tymczasem winę zą za kłopoty Kompanii zwalają na import węgla, zwłaszcza z Rosji i domagają się od rządu propozycji zmierzających do jego ograniczenia. Za politykę celną odpowiada jednak Komisja Europejska i takie propozycje napotkają jedynie wzruszenie ramionami. Dlaczego UE ma chronić cłami nierentowne polskie kopalnie?

Grzesik domaga się też wprowadzenia certyfikatów jakościowych, dzięki którym jakoby polski lepszy węgiel wyparłby gorszy rosyjski.

To już zupełnie dowód, że pan przewodniczący oderwał się od rzeczywistości. - Wartość opałowa polskiego węgla energetycznego jest niższa (w połowie połowa 2013 r. wynosiła 22 127 kJ/kg) od wartości opałowej węgla importowanego (23 671 kJ/kg). - Natomiast zasiarczenie polskiego węgla energetycznego, przeznaczonego do sprzedaży krajowej jest niestety wyższe - mówił Henryk Paszcza, prezes katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, która monitoruje sytuację górnictwa, w wywiadzie dla branżowego pisma Górniczej Izby Przemysłowo - Handlowej.

Wypowiedź Grzesika świadczy o tym, że związkowcy wciąż nie chcą się pogodzić z rzeczywistością.

Rząd się ocknął

Chociaż od lat stawiamy na węgiel, jako podstawę naszego bezpieczeństwa energetycznego, to do tej pory kolejne rządy nie przykładały większej wagi do restrukturyzacji spółek węglowych. W czasach dobrej koniunktury ich rentowność była żenująco niska, ale nie potrzebowały zbyt wysokich dopłat, co pozwalało im trwać i utrzymać spokój wyborców ze Śląska.

Pogarszająca się sytuacja co najwyżej zmusiła polityków do coraz głośniejszego nawoływania ich do poprawy efektywności. – Nie możemy dopłacać do każdej wydobytej tony węgla więcej niż 100 zł – powiedział niedawno na spotkaniu z dziennikarzami wicepremier Janusz Piechociński i chociaż było to raczej niefortunne sformułowanie, to można odnieść wrażenie, że część polityków myśli takimi właśnie kategoriami ekonomiczno-politycznymi.

Czasu jest już niewiele, bo oprócz tragicznej sytuacji Kompanii, Polska może jeszcze tylko do 2015 roku wykorzystać unijne pieniądze na zamykanie nierentownych kopalń.

W końcu jednak premier Donald Tusk zwołał na środę spotkanie ekspertów i zaoferował wicepremierowi Piechocińskiemu wsparcie, wywodzącej się ze Śląska, drugiej wicepremier i minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej.

Politycy lubią powtarzać jak ważny jest węgiel dla Polski. Niestety, do tej pory poza słowami nie było żadnego pomysłu na uzdrowienie Kompanii. O jej trudnej sytuacji wiadomo od roku. Dlaczego premier nie znalazł czasu, żeby spotkać się z ekspertami wcześniej? Dlaczego głaskał górników na kolejnych Barbórkach, nie mówiąc o potrzebie zmian?

Nowa strategia potrzebna na wczoraj

– Po spotkaniu z ekspertami usłyszymy zapewne, że w Kompanii trzeba ograniczać koszty, etc. Ale tę diagnozę wszyscy już dobrze znamy. Rząd powinien w końcu przedstawić realną strategię dla górnictwa węglowego – uważa jeden z czołowych ekspertów w tej dziedzinie.

– Bez strategii rozwoju tej branży i otwierania nowych złóż czeka nas to, co nieuchronne: wzrost importu węgla z Rosji. Obserwując trudną sytuację w KW możemy poczuć przedsmak przyszłych zagrożeń. Ta spółka jest bankrutem i wyczerpują się sposoby jej wspierania – ocenia.

Zdaniem eksperta punktem wyjścia do budowy nowej strategii dla górnictwa powinno być oparcie się na scenariuszach, które wcześniej przedstawiło Ministerstwo Gospodarki. Jeden z tych scenariuszy, określany jako "status quo", zakłada, że bez rozwijania nowych złóż do 2050 r. w Polsce praktycznie nie będzie węgla brunatnego z własnych złóż. Wydobycie kamiennego ma wynosić 20 mln ton rocznie, dwukrotnie mniej, niż import.

Scenariusz alternatywny, zakładający inwestowanie w udostępnienie nowych złóż węgla kamiennego i brunatnego oraz budowę nowych kopalń, przewiduje, że w 2050 r. polskie elektrownie mogłyby zużywać rocznie 50 mln t tego pierwszego. Ale na inwestycje potrzeba pieniędzy. Kompania Węglowa będąca na granicy utraty płynności finansowej

– Oprócz błogosławieństwa idącego z góry, na dole faktycznie nie dzieje się nic, co uzdrowiłoby sytuację. I nikt nie ma pomysłu, co z tym zrobić. A restrukturyzacja, której tak boją się związkowcy, to przecież nie tylko zamykanie kopalń. To narysowanie co, kiedy i jak chcemy eksploatować i co jest potrzebne krajowi. Przykładem może być Silesia – to normalnie prowadzona kopalnia, która się rozwija. A przecież zdaniem niektórych powinna była zostać zalana – dodaje ekspert.

Ale Silesię kupił prywatny właściciel – czeski koncern EPH.

Trudna walka

– Niezależnie tego kim jest nowy prezes Kompanii, przed nim trudna walka o obniżenie kosztów. Jednym z kluczowych problemów będzie cięcie kosztów pracowniczych. Można to zrobić tylko redukując zatrudnienie, lub obniżając płace. Coś, co udało się w stosunkowo młodej spółce, bazującej na nowych złożach, jaką jest Bogdanka, może nie powieść się w KW. To stara, mocno uzwiązkowiona struktura, której działalność opiera się o trudne i w większości od dawna eksploatowane stare złoża węgla – mówi nam Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK.

Mirosław Taras, współautor sukcesu lubelskiej Bogdanki, zawsze bez ogródek mówił o problemach śląskiego górnictwa. Zapewne zechce teraz przedstawić radykalny program uzdrowienia Kompanii. W rządzie na razie słychać tylko, że na upadłość nikt się nie zgodzi, bo jej skutki byłoby znacznie gorsze, niż w przypadku stoczni. Pozostaje więc tylko jedna droga - bolesna restrukturyzacja pod okiem sprawnego zarządu. Oby rządowi tym razem nie zabrakło determinacji do jej przeprowadzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lysy1l

Tak gwoli wyjaśnień, z tych 5-ciu milionów ton zalegającego na zwałach węgla większość stanowią miały energetyczne, a nie węgle grube i średnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KW grozi kryzys ale co roku dopie...li  ceny już nie wiedzieli ile brac za ten węgiel.Ludzie zaczeli docieplac budynki i zmieniac na ogrzewanie gazowe. Ruszył import węgla tańszego z innych krajów.Ale spokojnie nasz premier coś wymyśli a niemiec wykupi za grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

pewnie znowu Czesi wezmą i im będzie się opłacać....

 

pozdrawiam RedEd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z reded - tak to ! W tym zakichanym kraju nic się nie opłaca !? Jednak jeżeli jakakolwiek firma przejdzie w obce ręce nagle staje się kurą znoszącą złote jaja.

Panowie prezesi, dyrektorzy, zastępcy, zastępcy zastępców oraz króliczek i jego rodzinka chcą ciągnąć tylko

kasiorkę i najlepiej po 90 - 100 tysięcy rocznie a sama góra po tyleż miesięcznie więc jak ma być w tym kraju normalnie!! już nie piszę "dobrze" ale normalnie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie wasze spory sa bezensu ;).

dzis czytalem to co od dawna wiadomo ze My narod jakby to powiedzial TW Bolek utrzymujemy z podatkow 640 tys urzednikow!

ja osobiscie n8gdy nie slyszalem zeby jak8s urzad zamykano bo jest nieefektywny itp ale ze szkolami, szpitalami stoczniami itp n8e ma juz takiego problemu.

komuszy system utrzymywal 100k urzednikow i potrafili oni zadhac o droznosc rowow melioracyjnych. te cwoki tylko pietrza problemy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Ja spotkałem się z trochę innymi danymi. Komuna 149 tyś., Trzecia RP 490 tyś.urzędników. Co do reszty wniosków zgadzam się w zupełnosci. Ale np.liczebność wojska: komuna bodajże 450 tyś. a trzecia RP pewnie z 60 tyś., z których połowa dopchała się po znajomosci i jak wyczuje, że coś się zacznie robić gorąco  to pójdzie na L-4...  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

No i wreszcie chyba mamy zimę 2015/15  - u mnie rano -15C, piękne słońce.

Średnia za noc  -12,5C

Kociołek działa, pellet  się spala i jest fajnie.

Na samo ogrzanie mojej chałupki ( 260m2) potrzeba było 5kW , a z CWU nawet 5,95kW - w domu +21C

Czas popalić w DS

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.