Skocz do zawartości

vabelico

Rekomendowane odpowiedzi

" Nawet przytoczony tu wcześniej Kalvis 2-16 w pierwowzorze ma wyciąg :) "

Chciałem sobie dokupić , ale chcą tysiaka :( .

Nie wiem jaki masz na myśli ale gotowy można kupić poniżej czterech stówek, mogę ci odsprzedać swój za trzy, praktycznie nówka, jakieś 5-6 godzin pracy, po testach leży i się kurzy :( ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło o oryginalny Kalvisa , kocioł ma miejsce na jego zamontowanie . Tak się zastanawiam , czy zamontowanie takiego wentylatora wyciągowego skazuje mnie na jego ciągłe używanie , czy nie blokuje naturalnego ciągu ? Chciałem używać przy rozpalaniu i dokładaniu opału . Rozumiem , że testy nie wypadły pomyślnie ? Możesz napisać coś więcej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by o tym pisać cały referat ale powiem tak. Jeżeli kocioł jest dobrze skonstruowany a palacz pozna jego mocne i słabe punkty to może się spokojnie obejść bez takich wynalazków jak wentylator wyciągowy. Jeżeli kocioł jest kiepski, to wentylator też niewiele pomoże ba może nawet wiele zepsuć. Przykładowo u mnie z wyciągiem temp. spalin była niższa niż bez niego. Oczywiście wszystko można dostroić , przekonstruować tylko po co jeżeli może działać samo. Mój znajomy mawia : " jak coś jest na prąd i się obraca, to wcześniej czy później musi się zepsuć". W moim przypadku dochodzi jeszcze sprawa hałasu, nie lubię jak coś mi burczy pod uchem. Co do rozpalania, juz parę razy pisałem jak robię to u siebie. W pustym kotle rozpalam małe (bardzo małe ognisko) przy samym palniku ( właściwie pod przegrodą), dopiero gdy ono się zapali i komin złapie "cug" ładuję kocioł odpowiednia ilością paliwa. Trwa to jakieś 5 minut. Co do dokładania, to u mnie sprawa jest prosta, Lwia część PP, właściwie całość idzie przez górne drzwiczki załadowcze i w komorze zasypowej prawie nie ma dymu, więc po prostu otwieram te drzwiczki i wrzucam to na co mam akurat ochotę. Taki sposób podawania PP gwarantuje mi w dodatku, że ścianki komory załadowczej nie rozpuszają się w takim tempie jak w kotłach HG i innych dolniakach na drewno gdzie PP podawane jest pod ruszt, bez względu na to jaka mam temp. na kotle. Proponuję spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki SONY23 za cenne wskazówki , wczoraj i dzisiaj miałem problem z rozpaleniem , robiłem to po staremu ( jak w śmieciuchu ) i było trochę dymu zanim kocioł " załapał " , komin mam wrażliwy na spadki ciśnienia atm. ( komin meteoropata ? :blink: ). Jak już się pali rozszczelniam drzwiczki zasypowe i ograniczam nieco powietrze podawane pod ruszt . W drzwiczkach zasypowych powinienem powiercić dziurki , ale trochę głupio tak w nowym kotle wiercić :wacko: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety , ale w kalisie 2-16 są inne wymiary drzwiczek i nie da się ich zamienić , a byłoby nieźle mieć w górnych klapkę i spróbować jeszcze miarkownikiem podpiąć . Myślałem o dokupieniu drugich drzwiczek i ich powierceniu , ale jest to towar na zamówienie i po rozmowie ze sprzedawcą na temat smolenia w komorze załadunkowej odechciało mi się pytać o cenę drzwiczek , bo " to przecież wszystko wina niskiej temp .powrotu" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już się pali rozszczelniam drzwiczki zasypowe i ograniczam nieco powietrze podawane pod ruszt . W drzwiczkach zasypowych powinienem powiercić dziurki , ale trochę głupio tak w nowym kotle wiercić :wacko: .

nie śpiesz się, przewiercić zawsze zdążysz, popal trochę z rozszczelnionymi i zamkniętymi drzwiczkami i zobaczysz czy warto. ja podobnie jak kol. sony23 podaje powietrze górą ale w innej proporcji. trochę testowałem podawanie całości górą ale w moim przypadku nie sprawdziło to się. komora była czysta ale zapalał się cały wsad i kocioł był mniej sterowalny a dodatkową u mnie zanikał ciąg mimo że w kotle było pół komory żaru/nie mam na to wytłumaczenia/ miałem klapkie miarkownika u góry i nie byłem do końca zadowolony. oczywiście u ciebie może się to sprawdzić ale proponuje rozwagę, ja mam kocioł stary więc mogłem sobie wiercić, spawać ale powiem ci że czasami w swoich modyfikacjach wracałem z podkulonym ogonem do punktu wyjścia :D pozdr. ps. co do smolenia to możesz uszczelniać górę zasypu trocinami , ja dałem sobie spokój i jak na razie to pod tą smołą w komorze blacha się błyszczy http://forum.info-og...640#entry151609
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że jeszcze wszystko przede mną jeśli chodzi o testowanie nowego kotła i wiele pokaże palenie gdy będzie zima i będzie zimno :) . Poddałem się nieco temu ciągłemu straszeniu o krótkim żywocie kotła z powodu np.niskiej temp.powrotu , smolenia itp . Stary kocioł służył 19 sezonów i pociekł przy opłomkach (rurki 3mm ze szwem ), a teraz nowy też na grawitacji posłuży 5-8 sezonów ? Powiem szczerze , że to smolenie mnie zaskoczyło ( nie doczytałem na forum :( ) , stary kocioł smolił komin i nie mogłem z tym sobie poradzić , a teraz mam możliwość smołę zebrać z kotła szpachelką i jest ok .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sony nie pamiętam już co było w kotle ale wiem że mogłem sobie klapkie unosić a temp. nie szła do góry. ps. fotka ciekawa, jestem bardzo ciekaw w którym miejscu mój padnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się jeszcze zastanawiam, mam 160m2 + 150l cwu do ogrzania, dom z 1935r, mur z cegły pełnej +8cm styro. Okna nowe, drzwi nowe(ale brak ganku- nie ma wiatrołapu). Za to stropy to chyba trzcina, a dach można uznać za nieocieplony. Jakie są Wasze propozycje co do wielkości kotła?? Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w swoim archiwum fotkę z allegro kotła na HG, który właściciel próbował prawić a potem sprzedać uszkodzony, proponuję wkleić sobie na pulpit dla przestrogi..

kolego uprawiasz demagogie ,proszę opisać to foto ,ile lat ma kocioł ,ile opału przepalił ,pełne dane kotła tak aby informacja była rzetelna ,a nie zostawiaj tak jak teraz bo wejdzie laik który ma dostęp do drewna a zobaczy to foto i kupi kopciucha i będzie smrodził ,wiec nie działaj anty ekologicznie ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest koń, każdy widzi. Jak mawiał klasyk. Fotka pokazuje jak wiesz wnętrze kotła HG i to nie byle jakiego skoro ponad połowę komory załadowczej wyłożono szamotem. Obecnie za taki luksus w nowym kociołku trzeba słono zapłacić. Mimo to pozostała ściana i tak się rozpuściła jak kostka cukru w herbacie. Jak doskonale wiesz tradycyjne kotły prawie nigdy w tym miejscu nie gniły, chociaż obecnie w erze dmuchaw już się nauczyły. Zdjęcie pochodzi chyba z przed dwóch lat, gdy jeszcze byłem takimi kotłami zafascynowany i śledziłem oferty na allegro w poszukiwaniu fotek takiego kociołka w realu a nie grafik komputerowych producenta. To co mnie zdziwiło, to to że większość oferowanych używek miała 7-8 lat , wg. słów właścicieli była mało używana a sprzedawano je bo akurat właściciel przechodził na gaz albo ekogroszek... ;) . Chociaż tak naprawdę w tym czasie od tych paliw raczej wszyscy uciekali. Prawda jest taka, że pozbywali się ich jeszcze w momencie, gdy nie ciekły ale ich blachy w komorze załadowczej były cienkie jak papier. Moim zamiarem było i jest pokazanie na co powinien być przygotowany potencjalny nabywca. Jak sam wcześniej pisałeś w Twoim przypadku taki zakup się opłacił i akurat ekologię miałes pewnie w głębokim poważaniu ale dla kogoś innego, kto przy spalaniu 10-12 mp. drewna na rok sądzi, że taki zakup będzie dobrą inwestycją może otworzą się oczy. W swoim kociołku poza większą ilością czasu, który muszę poświęcić na dokładanie opału (mała komora załadowcza) mam wszystkie zalety kotła HG i żadnej z jego wad. Tyle i tylko tyle. Potencjalny użytkownik powinien sam ocenić co jest dla niego dobre. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to podpisz fotkę ze kocioł użytkowany np. 8 lat ,i to wynik dobry i pozytywny a użytkownik zawsze wyjdzie na swoje mając taki kocioł niż kupując kopciucha i paląc w nim drewnem ,bo załóżmy ze za kopciucha zapłąci 3000zł a za HG około 4500-5500zł to ta roznica zawsze się wroci na sprawności spalania .A możesz wyjaśnić stwierdzenie że ekologie miałem w głębokim poważaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tak nagle kotły na HG staniały ? Róznica w cenie wyjdzie przynajmniej 3 tyś. plus osprzęt potrzebny do takiego kociołka nie mówiąc o buforze. W porównaniu do kopciuchu różnica w spalaniu rzeczywiście może być spora ale przy dobrym (niekoniecznie znaczy drogim) kotle DS jeżeli będzie, to tylko gdy kocioł HG będzie pracował na bufor. Więc jeżeli nawet oba typy kotłów będą tak samo trwałe to różnica w cenie jest na korzyść DS. Co do ekologii to każdy ją teraz nosi na swoim sztandarze i gębę wyciera a tak naprawdę liczy się tylko kasa. Sam ciągle piszesz ile to zaoszczędziłeś na tej inwestycji więc to finanse a nie ekologia były zapewne motywacją do takiej inwestycji, czego nie potępiam. Sam jestem za wykorzystaniem paliw odnawialnych w tym drewna ale widzę też co wyrabia się w naszych lasach i włosy jeżą się na głowie widząc gospodarkę rabunkową właściwą raczej dla polityki kolonialnej niż jak to mówią politycy gospodarki zrównoważonego rozwoju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do ekologii to niech każdy spala tak jak ja i będzie super ,jako jedyny na osiedlu nie kopcę nie smrodzę ,czy Hg staniały nie kolego zdrożały a jak się kupuje to u producenta lub u autoryzowanego sprzedawcy a nie w Internecie bo tam ceny koszmar są ,a czy bufor czy nie to temat rzeka ,wieloktornie poruszany ,co do zabezpieczenia ,to zawór ochrony powrotu 200zł a zaworki 3d czy 4 d które sobie instalujecie przy kopciuchach 250zł plus siłowniki automatyczki i pierdutki sru..i ... wiec naprawdę uprawianie demagogii z zakresie HG to troszkę nie poważne ale cieszę się z jednego nie wszyscy musza mieć HG a w kotłach kapciuchach niedługo nie będzie można palić wiec kładę na to ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja o gospodarce leśnej itp wydzielona tutaj:

 

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16052-o-gospodarce-lesnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i temat przycichł, a podsumowanie by się przydało:) Coś w stylu: najlepszy kocioł na drewno(ale nie na holzgas), produkowany seryjnie to kocioł firmy XXX model YYY (pomińmy kotły litewskie bo jest problem obecnie z ich dostępem), kto się podejmie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby tak absolutnie zawyrokować trzeba by wszystkich tych kociołków poużywać, a to jest raczej niemożliwe. Dlatego czysto teoretycznie, pomijając kotły zgazowujące i kotły litewskie, a opierając się na zdjęciach i wiedzy praktycznej o spalaniu drewna, najlepsze kociołki na drewno robi przemysław2ar z naszego forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

No i temat przycichł, a podsumowanie by się przydało:) Coś w stylu: najlepszy kocioł na drewno(ale nie na holzgas), produkowany seryjnie .... kto się podejmie??

Ja też podłączam się pod to pytanie,drewno najdłużej używany przez człowieka opał i nie wiadomo w czym go spalać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.