Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Mój Kocioł Automatyczny Polspaw


alf

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowałem sie, ponieważ w tygodniu jestem poza domem, a żona jak każda kobieta, tak banalnymi sprawami jak paleniem w kotle zajmować się nie będzie. Czy był to dobry wybór ? Żonka twierdzi że tak, pali się ,,samo'' i nie trzba zaglądać kilka dni. Mój czas spędzony w kotławni to już inna sprawa. Gdybym nie trafił na to forum, to pewnie już by stał w piwnicy jakiś inny kocioł węglowy. Jednak nic gorszego, niż rzucić zabawki i się obrazić. Po długim zastanawianiu się jaka firma i jaki palnik, trafiłem na alledrogo i znalazłem kocioł Polspaw eko plus 25 KW. Co w nim mnie urzekło ? A no cena 4800 za nowy kocioł z likwidowanego sklepu. Cena katalogowa 8000. Przywieżli i wnieśli do kotłowni, cacy :) Potem już zaczeły się schodki. Przerabiałem to co każdy, ustawianie bez końca. Pomimo, że mam dostęp do pewnego żródła opału, kopalnia, a nie skład, to w pewnym momencie chciałem sprzedać dziadostwo. No ale żeby kocioł na węgiel pokonał hanysa ? O nie ! :angry:Plan był sprytny, zacząłem podpytywać jak idzie ,,gorolom'' i okazało się, że całkiem sobie radzą, łebskie chłopy. No to żeby nie być gorszym, odkurzyłem wagę, potem kupiłem jakiś licznik czasu pracy, następnie termometr do czopucha, ciepłomierz, i o mało co analizator spalin. (Jak na amatora to sporo :rolleyes:) I co ? i g....no. Raz się paliło, innym razem mniej, a przecież dobrze ustawiłem, opał z kopalni. W pewnym momncie żona chciała mnie z tymi nowymi zabawkami i laptopem wywalić z chałupy, no ale jest już do mnie mocno przyzwyczajona, to jej przeszło. Kupiłem jej konia i mam spokój ;) Żeby nie przynudzać,podsumuję krótko. Po tych trzech latach wyszło na to, że nieważne jaki kocioł kupisz, ale co sypiesz do zasobnika. Eko ma być suchy, dobrej jakości nie spiekający się. Raz ustawisz kocioł i będzie palił całą zimę bez problemów. Zawleczkę mam od nowości i jak czytam, że inne podajniki zrywają zawleczki dwa razy w tygodniu, to albo jest dziadowski opał, albo za bardzo kolorowy kocioł się kupiło. Dobry opał to jest podstawa, a nie sterowniki cudaki. Jak serwisant chce udowodnić, że kocioł działa, to przywozi worek swojego groszku i kociołek działa jak ta lala. Niestety, prawda jest taka, panuje kult pieniądza, tak zwany biznes po polsku, kantuj ile się da, a jakby co, zwiń interes. Myślę, że kotły na paliwo stałe już problematyczne pozostaną, bo w cenie 10 tyś nikt nic sensownego nie wyprodukuje, a za więcej nikt nie kupi. A że czlowiek naiwny, to wierzy w te kolorowe foldery z kotłami o sprawności 90 %, tani ekogroszek workowany w sosie własnym, złote obrazy które czynią cuda itp. Sam jestem naiwny i pewnie jeszcze nieraz dam się złupić, no ale cóż, głupich nie sieją... Na koniec życzę wszystkim, tego czego sobie tam życzycie ;)

 

Ps.

Proszę traktować niektóre zdania z humorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan był sprytny, zacząłem podpytywać jak idzie ,,gorolom'' i okazało się, że całkiem sobie radzą, łebskie chłopy. No to żeby nie być gorszym, odkurzyłem wagę, potem kupiłem jakiś licznik czasu pracy, następnie termometr do czopucha, ciepłomierz, i o mało co analizator spalin. (Jak na amatora to sporo :rolleyes:) I co ? i g....no. Raz się paliło, innym razem mniej, a przecież dobrze ustawiłem, opał z kopalni. W pewnym momencie żona chciała mnie z tymi nowymi zabawkami i laptopem wywalić z chałupy, no ale jest już do mnie mocno przyzwyczajona, to jej przeszło. Kupiłem jej konia i mam spokój ;)

 

Ps.

Proszę traktować niektóre zdania z humorem.

 

Witam

Tu opisujesz sytuację którą sam miałem ale "wykpiłeś się " tanim kosztem - tylko 1 koń,

ja musiałem kupić w sumie 4 szt i jeszcze na zawody to bractwo wozić.

Co do zakupów sprzętowych to mam podobnie + dodatkowo sondę lambda zamiast analizatora i spoko.

Praktycznie 2 sezony bezawaryjnej pracy kotła z palnikiem kupionym w ciemno.

Od 26 10 do 22 12 spaliłem 1,2 tony pelletu za 680zł./t- czyli nieźle.

 

Pozdr.

 

Ps pewnie masz konia ślązaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konia kupiłem tak świadomie jak i kocioł, więc możesz sobie to wyobrazić. Ślązaki to takie uparte jakieś, jak pójdzie to nie zatrzymasz, idzie jak czołg. Gdybym miał takie spalanie jak Ty, to może bym kupił dwa, ale napewno nie ślązaki. Zawody powiadasz ? To masz chłopie na co pracować :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszego w Nowym Roku 2013 !!!

 

Niestety masz rację z tą pracą.

Co do mnie mam dwa trakeny, jednego SP i jednego Wlkp. - to niestety wieczna skarbonka, a jeszcze ja chciałem mieć dla siebie coś spokojniejszego np fryza lub właśnie ślązaka.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.