Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Pożar Kotła? Stopiony Czujnik Temperatury I Termometr


Dasiu007

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w przypadku prawidłowego zainstalowania naczynia wzbiorczego ta sytuacja tj pożar kotła miała by miejsce bez względu na rodzaj przyczyny??

To jest prawidłowe pytanie i należy je skierować na piśmie (mailu) do producenta, powinien się jednoznacznie wypowiedzieć.

 

Dla mnie jest jasne, że kociołkowi nie powinno się nic stać gdy instalacja wykonana zgodnie z normą, ale lepiej zbierz oświadczenia wiążące.

 

Natomiast instalator, który pexem połączył naczynie przelewowe od razu podpisał się pod tym, że w razie czego winę bierze na siebie.

Taka instalacja nadaje się do jakiegoś programu typu "Uwaga", żeby się instalatorzy opamiętali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Instalator twierdzi, że to awaria sterownika i kazał mi dzwonić do serwisanta, wysłałem im zdjęcia instalacji i zobaczymy co specjaliści z żywca mi powiedzą :)

 

Fragment dtr Twojego kotła przeczytaj punkt drugi i ostatni zwróć uwagę na moje wcześniejsze wpisy.

 

 

Zamontowana instalacja musi spełniać wymagania Polskiej Normy PN-91/B-02413 dotyczącej

zabezpieczenia instalacji ogrzewań wodnych systemu otwartego.

Wyżej wymienione przepisy w swojej treści mówią miedzy innymi o:

? z instalacji grzewczych, w których ogrzewana woda jest używana do celów grzejnych nie

można pobierać wody do innych celów, a ciśnienie robocze nie może być większe od

ciśnienia dopuszczalnego dla stosowanych urządzeń i elementów instalacji,

? na rurach bezpieczeństwa, wzbiorczej, przelewowej i odpowietrzającej nie można

umieszczać armatury umożliwiającej całkowite lub częściowe zamkniecie, ani urządzeń

i armatury zmniejszającej pole ich przekroju wewnętrznego

? minimalna pojemność naczynia wzbiorczego oblicza się wg wzoru [1] PN-91/B-02413

? naczynie wzbiorcze, rury bezpieczeństwa, rura wzbiorcza, sygnalizacyjna i przelewowa,

musza być umieszczone w przestrzeni, w której temperatura powietrza nie jest niższa

niż 0oC

? rura przelewowa ze zbiornika wyrównawczego nie może być wyprowadzona na zewnątrz

budynku, może to doprowadzić do zamarznięcia układu i uszkodzenia kotła.

? W przypadku umieszczenia naczynia wzbiorczego w przestrzeni budynku, gdzie

temperatura spada poniżej 00C należy stosować rury cyrkulacyjne i rury bezpieczeństwa,

łączące naczynie wzbiorcze z kotłem oraz izolacje cieplną. Izolacja cieplna urządzeń

zabezpieczających ma za zadanie ochronić je przed zamarznięciem tylko w czasie

krótkotrwałych przerw w działaniu ogrzewania.

? umieszczenie oraz podłączenie naczynia wzbiorczego niezgodnie z PN-91/B- 02413,

stwierdzenie braku izolacji cieplnej w przestrzeni budynku, gdzie temperatura spada

poniżej 0oC przy reklamacjach gwarancyjnych na przecieki może być podstawą do

odmowy wykonania naprawy gwarancyjnej lub wymiany kotła i nie uznania reklamacji.

 

Jak myślisz jaką odpowiedź dostaniesz z Żywca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!.Jedną z przyczyn tego wypalenia kotła mógł być zapchany filtr przed pompą.Było to 3-cie rozpalenie w kotle,ale fachury nie pamiętali o tym,aby udzielić instrukcji właścielowi.Powinni nwet wręczyć instrukcję użytkowania kotłowni. Jak wynika ze zdjęć na grawitację nie można liczyć-cienkie peexy.Do NW też

.

a ja mam do was pytanie koledzy naczynie przelewowe powinno być podłączone pod zasalanie czy powrót ?? ( dlaczego tak a nie inaczej )??

Naczynie przelewowe (wzbiorcze) powinno być podłączone bezpośrednio z kotła w przewód zasilający.Dla tego,aby w przypadku zagotowania wody para miała jak najkrótszą drogę do atmosfery,aby instalacja mogła się odpowietrzać w jak największym stopniu samodzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam do was pytanie koledzy naczynie przelewowe powinno być podłączone pod zasalanie czy powrót ?? ( dlaczego tak a nie inaczej )??

Opisywałem to na tym forum kilka razy dlaczego do zasilania i od jakiej mocy dodatkowo do powrotu też, wystarczy poszukać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można ustawić jak komu pasuje i kręcić do woli.

Nic się ma złego nie stać, to nie wina zaworu.

Zaraz, zaraz, jesteś abolutnie pewny, bo chyba czegoś nie wiem? Przecież jeśli zamknie wyjście na grzejniki, a jest taka możliwość, to kaplica, co innego termostatyczny zawór trójdrożny. Edytowane przez arthi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szybko nie czytając wszystkiego jak kolega Vernal sam napisał nie jest to wina zaworu tylko nieodpowiednie jego podłączenie ( nie odpowiednie miejsca ) , a o nieodpowiednim podłączeniu naczynia i zastosowaniu takiego a nie innego materiału który średnicą nie przekracza 3/4 nie ma co mówić .

sory ale JAK TAK MOŻNA człowiek płaci i co ma ????

:wacko:

z pewnością gdybym patrzył na oszczędności to również bym tak podłączył i miał rureczki w kształcie prawie koła przy naczyniu o tym ze nie zabezpieczone to również nie ma co pisać, kto to robił a ja kucharz i dałem radę , chyba nowego zawodu chcę się uczyć , a można zarobić w tym zawodzie chętnie się podejmę .

u siebie również robiłem sam ale wcześniej zaciągałem wiedzy na ten temat i przyznam jestem z siebie zadowolony :D

co oczywiste PODZIĘKOWANIA dla kolegów z forum z pewnością sami wiedzą komu chylę czoła jeszcze raz DZIĘKUJĘ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz, jesteś abolutnie pewny, bo chyba czegoś nie wiem? Przecież jeśli zamknie wyjście na grzejniki, a jest taka możliwość, to kaplica, co innego termostatyczny zawór trójdrożny.

Dojdzie do temp. zadanej, potem kocioł się udusi, a jak się nie udusi to się będzie podgotowywał przez poprawnie zapięty przelew - albo sobie woda będzie krążyć albo się powoli wygotuje.

Nie widzę tu żadnego problemu.

 

Ale - kocioł powinien być szczelny a instalacja prawidłowo wykonana, nie tak jak tutaj zaprezentowano.

W takich przypadka to i zawór 3D jest niebezpieczny, kulka od zaworu różnicowego, filtr pompy a nawet pies sąsiada co za głośno szczeka. Takich sytuacji się nie rozpatruje, bo może stać się wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to co piszecie, to wszystko prawda......

Ale.....

Leciwy spec od c.o. i to z bardzo rozsądnym podejściem do zawodu zwykł mawiać ...." można wszystko, nawet surowe jajka pić, ale jak ktoś zostawi bez dozoru kociołek (w domyśle taki na paliwo stałe), to można mu bez wyroku nogi z dupy powyrywać, to będzie siedział na dupie w kotłowni "..... Może troszkę przesadził, bo automatyzacja i wiedza weszła pod strzechy, ale....

Coś na rzeczy jest, bo taki nowy "montaż" iście artystyczny, to trzeba było poobserwować, ale to i tak psu na budę, bo maniana totalna i to była tylko kwestia czasu, kiedy będzie robić za pośpieszny towarowy z napędem parowym.

Mój Ojciec, ma dość oryginalne pomysły na obsługę kotła śmieciucha i dwa razy chciał szybciej rozpalić zostawiając uchylony popielnik ( miarkownik ciągu reguluje dopływ powietrza) i oczywiście poszedł na "chwilkę" za czymś i zapomniał o kotle!

Wraca, z rury przelewowej się leje, na sterowniku error, ale nic poza tym. Wygasił, ostudził, dopuścił wody i już!

Za drugim razem mięliśmy mocno szewską rozmowę i już nie pomaga kociołkowi.

Trzeba zakładać, że przy tego typu kotłach, zawsze coś może się zbiesić i będzie karamba, ale po to jest wiedza, aby jej używać!

Tylko współczuć, że trafiłeś na takich matołów! Psami poszczuć!...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanownych forumowiczów.

Jest to mój pierwszy temat i pierwszy post na tym forum jednak czytelnikiem jestem już od dłuższego czasu.

Ale nie przedłużając przejdźmy do sedna sprawy.

Pokrótce nowa instalacja CO w całym mieszkaniu założona w całości przez firmę o sporym doświadczeniu i polecana przez wszystkich moich znajomych. Kocioł węglowy nowy zasypowy dolnego spalania żywiec KDO-U 12kW ze standardowym sterownikiem(producenta) Unister i dmuchawą, grzejniki aluminiowe instalacja na pex'ach.

 

Kocioł pracował 3 dni z przerwami tzn jedno palenie dziennie, z tego względu, że na mieszkaniu jeszcze nie mieszkam i nie mam możliwości palenia przez całą dobę. 4 dnia wchodzę do kotłowni, a na wyświetlaczu sterownika informacja err praca zatrzymana pompa chodzi. Po bliższych oględzinach zauważyłem przepaloną naklejkę nad 3 drzwiczkami wszystkie kable które leżały na górze kotła stopione obudowa z przebarwieniem od przegrzania, wskazówka z termometra tarczowego stopiona i przyklejona na temperaturze 45st kabelek z czujnika temperatury ze sterownika stopiony, wszystkie fabryczne uszczelnienia wokół śrubunków oraz rączki przysłony stopione dzisiaj zauważyłem że spod kotła wycieka woda czyli chyba po tej awari nieszczelny jest płaszcz wodny wcześniej było ok. Jednym słowem wszytko wygląda na to że obudowa kotła nagrzała się do niesamowicie wysokiej temperatury pytanie brzmi czemu? Podejrzewam, że przy normalnym użytkowaniu nie ma prawa nagrzać się do takiej temperatury. Pytanie do użytkowników forum co się mogło stać? Dodam tylko, że przerw w dostawie prądu nie było temperatura zadana na sterowniku 70st, reszta ustawien fabryczna, woda w całej instalacji była, Firma która robiła całą instalacje rozkłada ręce nie wiedząc co się mogło stać, jutro mają po raz kolejny przyjść na oględziny. Zima w pełni a ja już nie wiem co mam dalej robić.

 

Z góry przepraszam za wszelkie nieścisłości, niejasności w opisie całej sytuacji nie jestem fachowcem w tej dziedzinie. Jedyna moja wiedza w zakresie instalacji CO opiera się na tym forum.

Szukałem wcześniej podobnych tematów jednak tyczyły się one kotłów z podajnikiem i jakikolwiek pożar tyczył się innej sytuacji. Proszę o ewentualne sugestie co się mogło stać coś nie tak z instalacją kotłem sterownikiem?

Poniżej zamieszczę kilka zdjęć opisywanych stopionych elementów.

post-46514-0-46291000-1355080372_thumb.jpgpost-46514-0-50273000-1355080393_thumb.jpgpost-46514-0-45621400-1355080394_thumb.jpgpost-46514-0-46597300-1355080395_thumb.jpgpost-46514-0-54484400-1355080396_thumb.jpgpost-46514-0-62642300-1355080397_thumb.jpg

Przepraszam bardzo że sie wtrące ale o jakim doswiadczeniu mówisz??? przedszkolaka??? hmm co sie mogło stać ,zawory bepieczeństwa nie ma ,zawór 3d zaraz na wyjsciu kotła ,zbiornik żle podpięty ,zapewne brak klapki na wentylatorze lub żle ustawiona i co sie mogło stać ,poprostu miał dostep do powietrza i leciał do bólu aż mu się opał skończył i tyle ,jak to u nas mawiamy to nie ruski czołg jest niebezpieczny tylko jego pijania i niedoswiadczona załoga ....

teraz to musisz się zgłosić do panów specjalistów żeby dostarczyli nowy kocioł i oddali kasę a jak nie to do prokuratury zgłosić o wyłudzenie pieniedzy za niewykonane zadanie plus drugie za zaniedbania prowadzące do katastrofy budowlanej i takie jest moje zdanie

a tekst z tym doświadczeniem to dobry jest naprawdę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stal, miedz, pex i chyba jeszcze kawałek szlaufa dojrzałem :).

Firma zapewne na reklamie ma wymalowane, że wykonuje nowoczesne instalacje z zastosowaniem nowoczesnych technologii, - trzabyło to dzieś upchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A porpost problemu, to u siebie odkryłem przypadkiem ciekawą funkcję sterownika, o której sam kiedyś myślałem, może w innych też jest...

 

Otóż w momencie przekroczenia temperatury alarmowej, u mnie było to 85 i nie zareagowaniu na to, poprzez wyłączenie alarmu, włącza się pompa CWU, która z kolei nabija podgrzewacz wody do maksymalnej ustawionej serwisowej temperatury dla cwu 75, normalna temp cwu to 45 stopni.

 

Tym sposobem część ciepła jest rozdysponowana, proste i skuteczne.

Edytowane przez arthi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leciwy spec od c.o. i to z bardzo rozsądnym podejściem do zawodu zwykł mawiać ...." można wszystko, nawet surowe jajka pić, ale jak ktoś zostawi bez dozoru kociołek (w domyśle taki na paliwo stałe), to można mu bez wyroku nogi z dupy powyrywać, to będzie siedział na dupie w kotłowni ".....

Fajne, ale to ten z tych instalatorów, co nie robią bezpośredniego połączenia do zbiornika... dawniej wszyscy tak robili, choć na schemacie było poprawnie ;)

Układ ma się sam obronić, niech waruje instalator przy nim, jeśli tak sądzi.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A porpost problemu, to u siebie odkryłem przypadkiem ciekawą funkcję sterownika, o której sam kiedyś myślałem, może w innych też jest...

 

Otóż w momencie przekroczenia temperatury alarmowej, u mnie było to 85 i nie zareagowaniu na to, poprzez wyłączenie alarmu, włącza się pompa CWU, która z kolei nabija podgrzewacz wody do maksymalnej ustawionej serwisowej temperatury dla cwu 75, normalna temp cwu to 45 stopni.

 

Tym sposobem część ciepła jest rozdysponowana, proste i skuteczne.

Dobra, fajna funkcja.

Tylko nie należy się nią sugerować przy robieniu zabezpieczeń - mają być takie, jakby jej nie było.

Tu nie ma miętkiej gry.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Widzę, że temat się rozwija i rozwija ale to dobrze będzie ku przestrodze innych forumowiczów żeby uważać na pseudo "fachowców"

 

Jeśli chodzi o wspominanego serwisanta z kotłów żywiec to po kilku-nasto minutowej rozmowie telefonicznej i przesłaniu zdjęć na maila-nie stwierdził on błędów ww połączeniu ww instalacji podobno takie montowanie naczynia wyrównawczego w tego typu instalacjach jest dopuszczalne.., jedyny problem jaki zauważył to to że w takim kotle nie ma sensu montowanie zaworu trójdrożnego. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że ww awaria spowodowana była właśnie przez zbyt duże przymknięcie lub zamknięcie zaworu trójdrożnego i najlepiej go zlikwidować i wszystko będzie ok.

Dla mnie każda tego typu instalacja ma być przede wszystkim bezpieczna a ta absolutnie nie jest. Dobrze że skończyło się jak skończyło a nie pożarem całego domu.

Firma która wykonywała instalacje winnego widzi w tym kto zakręcił zawór i tłumaczą się, że oni zostawili odkręcony a mi nie mówili żebym go nie zamykał bo stwierdzili, że przecież jak bym zamkną i zrobiło by się zimno to bym zauważył, że coś jest nie tak... No paranoja totalna a ja nie mam czasu na włóczenie się z nimi po sądach. Na razie rozmawialiśmy tylko telefonicznie jutro mam się z nimi spotkać i wyjaśnić tą sytuację na szczęście dzięki szanownym forumowiczom zdobyłem już jakąś wiedzę i argumenty na ten temat. Mam nadzieję, że w końcu przyznają się do błędu i naprawią co spartolili i zapłacą za szkody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będą się "pienić" idź śmiało do sądu. Na pierwszej rozprawie zlecą ekspertyzę dla biegłego a ten jak to zobaczy nie zostawi na "specach" suchej nitki a co za tym idzie odzyskasz pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne, ale to ten z tych instalatorów, co nie robią bezpośredniego połączenia do zbiornika... dawniej wszyscy tak robili, choć na schemacie było poprawnie ;)

Układ ma się sam obronić, niech waruje instalator przy nim, jeśli tak sądzi.

 

Pozdrawiam.

 

Do kol. vernal-a

 

I tu szanownego kolegę zaskoczę! Też bym tak pomyślał, bo jak kolega pisze, onegdaj chyba nikt nie robił bezpośredniego połączenia do zbiornika, ja nie widziałem osobiście (teraz, jak widać, gro tzw. fachowców też nie robi ), a ten leciwy fachura właśnie bardzo kładł na to nacisk. po wtóre, to był inżynier z długoletnia praktyką w projektach i instalacjach.

Jak ktoś chciał robić po swojemu, to zwijał ludzi i sprzęt,i trzaskał drzwiami na do widzenia z tekstem " to pisz pan na Berdyczów jak pan nie chcesz słuchać".

O to siedzenie na dupie w kotłowni, to chodziło o fazę rozruchową, bo był zdania, że nawet kij od szczotki dwa razy do roku sam może wystrzelić..... Coś w tym jest.

Ale to był oryginał totalny. Bez policzenia instalacji nie brał się do roboty. Szanował sam siebie i klienta.

A teraz, byłe łapserdak weźmie sobie klucze w torbę i wielkie panisko. A później jest jak wyżej widać.......

Dobrze, że matura z matmy wróciła, bo klękajcie narody... :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez krisb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wspominanego serwisanta z kotłów żywiec to po kilku-nasto minutowej rozmowie telefonicznej i przesłaniu zdjęć na maila-nie stwierdził on błędów ww połączeniu ww instalacji podobno takie montowanie naczynia wyrównawczego w tego typu instalacjach jest dopuszczalne

Kolego, muszę Ci zwrócić uwagę, że nie jesteś wystarczająco dokładny - bez tego zawsze przegrasz.

 

Po pierwsze:

Pismo, na piśmie, nawet w mailu podpisanym, firmowym.

Ale nie na telefon.

 

Po drugie:

Kocioł uległ awarii, instalacja prawidłowa (pismo od producenta).

No to gwarancja - niech dają nowy kocioł albo skutecznie ten naprawią.

I to szybko, bo dom zamarznie ;)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kolego Vernal dziękuje za przypomnienie, że wszystko trzeba mieć na papierku taki kraj takie życie. Zawsze stosuje się do tej zasady jednak w okresie przedświątecznym nie mam czasu nawet na myślenie. Od dwóch dni nie miałem czasu spotkać się z szanownymi fachowcami zostały tylko telefony mieli przyjechać obejrzeć kocioł-nie było ich. Jutro mam się z nimi spotkać i chyba pozabijam. Jeśli chodzi o sam serwis kotłów żywca to czekam na pismo od 2dni i nic mimo ponaglania telefonicznego. Także sprawa w toku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ekspertem nie jestem, ale napisze jak ja, zagotowałem swój mały piec bo to co opisał kolega bardzo przypominało mój przypadek z tym że ja usłyszałem alarm ze sterownika, ale po kolei.

Piec to mała jednostka około 8/10 kw, górne spalanie, układ otwarty, z tym że u mnie "fachura" podłączył naczynie wyrównawcze pex-em o grubości palca wskazującego (może fi 20), na powrocie z instalacji tuz przed piecem. :) Kociołek zasila 6 grzejników płytowych o wymiarach mniej więcej 100*150, każdy wyposażony w głowicę termostatyczną.

Rozpaliłem od góry, sterownik ustawiłem na 70 stopni, przedmuch 30 sek co 4 min, aby wsad nie wypalił się za szybko ustawiłem głowicę grzejników w pozycji 2. I to był błąd, błędem tez było ustawienie przedmuchu co 4 min. Efekt ... piec doszedł do 70 stopni, zajął się cały wsad, w miarę nagrzewania się pomieszczeń, pozamykały się głowice w grzejnikach.

Brak przepływu w instalacji + zbyt krótki okres między przedmuchami +nieszczelności pieca = piec zagotowany. Dodam informacje, że było to moje 3 lub 4 rozpalanie w tym piecu więc jednostka niepoznana. Jak u kolegi, wody w wiaderku pod naczyniem było niedużo.

Reasumując, mimo błędów jakie popełnili instalatorzy, w Twoim i Moim przypadku, nagroda za zagotowanie jednostki należy się użytkownikowi, nawet jeśli instalatorzy podłączyli by to naczynie rurą grubości uda to i tak efekt zaniedbania w eksploatacji/użytkowaniu (u mnie zawory na grzejnikach, u ciebie 3D, lub w inny sposób ograniczyłeś przepływ w instalacji) będzie taki sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.