Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problem Z Odpływem Wody Z Kaloryferów


narwal

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zacznę od tego, że nie znam się za bardzo na terminach fachowych oraz ogólnie na hydraulice więc proszę wybaczyć moją niewiedzę w tym zakresie. Mieszkam w domku jednorodzinnym parterowym z lat 60-tych ok.60m2 gdzie większość kaloryferów jest żeliwna. Tylko 3 szt to metalowe panelowe. Instalacja C.O.(grawitacyjna) jest tak skonstruowana, że woda od pieca idzie do zbiornika a nastepnie wychodzi jedną rurą (dość grubą) i idzie na dom. Jednak zaraz na początku po wyjściu ze zbiornika jest trójnik z rurą która doprowadza wodę do 2 grzejników (łazienka i pokoik). Są one najbliżej kotłowni która nie znajduje się w piwnicy lecz w pomieszczeniu obnizonym ok. 1m i znajdującym się na końcu domu. Woda wraca do pieca piwnicą. Z tych dwóch kaloryferów łączy się tuż przed piecem też w piwnicy.

W tym roku robiłem remont łazienki i tego pokoju razem kaloryferami które zminiono na aluminiowe. Po napełnieniu wodą całego obiegu został on odpowietrzony. Jednak od początku słychać było w nowych grzejnikach jakby kapanie (takie świerszcze). Myslałem że to normalne. Po pierwszym napaleniu w C.O. cały układ został jeszcze raz odpowietrzony jednak mimo iż wszystkie kaloryfery grzały bardzo ładnie tylko te dwa nowe nie i nadal słychać w nich świerszcze, kapanie i jakby syczenie. Dodam że rurki doprowadzające do nich wodę są ciensze od reszty w domu jednak nie zostały zmieniane a stare panele grzały dobrze. Te nowe nagrzewają się tylko u góry (i to niezbyt mocno) i tylko na początku grzania później powoli stygną. Jednak rurka doprowadzająca do nich wodę jest gorąca. Zawory nie są termostatyczne. Rurka odprowadzająca wodę jest wręcz zimna. Po telefonie do hydraulika, który je zakładał, przyjechał i próbował odpowietrzyć twierdząc, że być może jest jeszcze powietrze między tymi kaloryferami a piecem. Spuścił wodę grzejnika a nastepnie napełnił go od dołu z powrotu. Dodatkowo sporo wody spuścił żeby mieć pewność że nie ma tam już powietrza. Jest to ok.4m rurki ( chyba 3/4 cala) która jak pisałem łączy nastepnie z grubszą tuż przed wejściem do pieca (ok.30-40cm). Dodam jeszcze, że podczas remontu została spuszczona woda z układu i nie było jej tam ok. miesiąca. Pojechał i kazał obserwować. Jednak nic się nie zmieniło. Teraz już nie odbiera telefonu. Próbowałem kilka razy zrobić tak samo i z jednym i z drugim grzejnikiem, bez rezultatu. Woda wlewa się do grzejnika i jest nawet dość ciepła ale to nic nie zmienia. Rurka odpływowa nadal zimna. No i kaloryfer też. Własciwie tylko sama góra trochę ciepła.

Brakuje mi juz koncepcji i nerwów. Co to może być i jak to naprawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam posiadasz grzejnikowy zawór na powrocie tych grzejników , może jest wkręcona śruba i nie ma przez niego przepływu, lub jest bardzo mały ( może ciągle się zapowietrza )

-powrót od tych grzejników jest wyżej niż powrót do pieca ? czy niżej ?

- wstaw może jeszcze schemat , aby bardziej wyjaśnił sytuację .

Edytowane przez darecki2308
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że nowe grzejniki mają duże opory przepływu i grawitacja ich nie uciągnie. Zagadkowe są tylko te odgłosy o których mówiłeś, mogą świadczyć o zapowietrzeniu, może w rurach jest jakaś bańka powietrza. Spróbuj przykręcić resztę kaloryferów w domu, zobacz czy te dwa się lepiej nagrzeją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darecki2308, ten zawór na imbusa jest odkrecony na maxa, zresztą jak pisałem gdy spuszczałem wodę z grzejnika górny i odpływowy zakreciłem a potem odkręciłem odpływowy żeby woda weszła z dołu. Czy zbyt mały odpływ wody z grzejnika może sprawić że się zapowietrza? Powrót z grzejnika jest ok. 0,5m wyżej niż do pieca. Schemat postaram sie jutro jakoś sklecić, może faktycznie coś pomoże.

Dale, problem w tym, że to stare grzejniki i nie ma opcji żeby je przykręcić całkowicie czy kryzować bo przy nich nie ma żadnych zaworów. Też myślałem że jest jakaś bańka na powrocie z tych grzejników ale wpuszczając wodę od dołu (właściwie wodę powrotną z "dobrych" grzejników) chyba usunąłem powietrze? Czy niekoniecznie?

sambor, przy grzejnikach są zwykłe zawory, nie termostatyczne i nie ma mozliwosci ich kryzowania.

 

Chciałem się jeszcze spytać czy jest taka możliwośc, że między tymi dwoma grzejnikami a piecem (na powrocie) jest jakiś syf czy coś ( C.O. ma już ze 25 lat) które mogłoby być przyczyną tego stanu, tj. zapowietrzać grzejniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syf po drodze może wywołać właśnie taką reakcję. Natomiast czy może być syf hmmm... sam z siebie chyba nie, bo sam mam takie 25-letnie CO grawitacyjne i jak do tej pory nic mi się nie przytkało, poza tym trudno byłoby przytkać 2-calowe rury. Natomiast pisałeś że miałeś remont i jeśli kaloryfery były długo zdjęte a podejścia nie zasłonięte to jest możliwość że coś się tam dostało. Jednak to sytuacja ekstremalna, ja stawiałbym jednak na duże opory przepływu tych nowych grzejników. Jeśli masz jakąkolwiek opcję chociażby częściowego przyduszenia przynajmniej kilku starych grzejników to tak zrób i zobacz na efekt. Jest jeszcze jedna opcja - ten zawór na imbus w nowych grzejnikach może mieć małą średnicę i nawet gdy jest całkiem odkręcony to blokuje przepływ znacznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dale, problem w tym właśnie że nie mam żadnych zaworów ani przy starych grzejnikach ani na dojściu do nich, więc nie ma mozliwości ich ani zamknąć ani nawet przykręcić. Podczas remontu rurki były zabezpieczone ale różnie to bywa. Obawiam się raczej że może przyczyną pojawienia się jakiegoś syfu był fakt, że przez ponad miesiąc nie było w nich wody i może jaka rdza czy coś? Poza tym te rury nie są 2 calowe. Odpływowe mają 1/2 cala, później przechodzą chyba w 3/4 i wpadają do odpływowej głównej chyba 1cal. Jednak zanim tam dojdą są po drodze 2 kolanka- może tam coś zdechło?

Rurki są wprawdzie wąski ale kiedyś na starych panelach było ok., fakt nie było przy nich żadnych zaworów. Rozumiem, że jeśli odpływ jest zbyt wąski (chodzi o te zawory na imbus) to tak się będzie robić, znaczy ciągle zapowietrzać?

Zrobiłem taki prowizoryczny schemat instalacji.

post-44013-0-81706700-1349772103_thumb.jpg

Rurki "1" to 1/2cala; "2" to 3/4 lub 1 cal "3" z pieca jest najgrubsza. Te brązowe kwadraty to zawory. Grzejniki A, B, C, D, E są ok, tylko F i G nie grzeją jak powinny.

Zastanawia mnie tylko taka rzecz. Gdy odpowietrzałem i spuściłem wodę z grzejnika a nastepnie wpuszczałem ją przez dolny zawór, wpadała bardzo mocno i szybko więc ten zawór jest drozny, choć wąski. Jeszcze jedna rzecz o której nie pisałem a być może ważna, podłączenie samych tych dwóch grzejników jest na rurki miedziane. Są one wąskie ale pasowały do 1/2 calowych metalowych.

kiminero, a te motylki mają większą średnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiminero, a te motylki mają większą średnicę?

Zawór 1/2" ma podobny przelot jak rura 1/2" itd. Ma to być zawór grzejnikowy z półśrubunkiem, a jeżeli chcesz mieć możliwość demontażu grzejnika bez spuszczania wody z układu, to taki zawór również na powrót. Ten zawór powrotny na imbus jest do wyrzucenia (wymontowania)

.

post-18583-0-51277700-1349792116_thumb.jpg

 

Jak wymienisz zawory na takie o wysokiej przepustowości, to grawitacja zawita i na tych dwóch grzejnikach. Teraz pędzi tam gdzie ma lżej.

 

Zaczopowanie rur powrotu mało prawdopodobne chociaż wykluczyć się nie da. Tak czy inaczej zawory do wymiany. Zaznaczam też, że "motylki" to głównie zawory demontażowe i trudno nimi regulować moc grzejnika.

Kupuj wyłącznie zawory z dławicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawór 1/2" ma podobny przelot jak rura 1/2" itd. Ma to być zawór grzejnikowy z półśrubunkiem, a jeżeli chcesz mieć możliwość demontażu grzejnika bez spuszczania wody z układu, to taki zawór również na powrót. Ten zawór powrotny na imbus jest do wyrzucenia (wymontowania)

.

post-18583-0-51277700-1349792116_thumb.jpg

 

Jak wymienisz zawory na takie o wysokiej przepustowości, to grawitacja zawita i na tych dwóch grzejnikach. Teraz pędzi tam gdzie ma lżej.

 

Zaczopowanie rur powrotu mało prawdopodobne chociaż wykluczyć się nie da. Tak czy inaczej zawory do wymiany. Zaznaczam też, że "motylki" to głównie zawory demontażowe i trudno nimi regulować moc grzejnika.

Kupuj wyłącznie zawory z dławicą.

Czyli rozumiem, że do wymiany i górny i powrotny zawór? Teraz są takie

post-44013-0-09671500-1349794833_thumb.jpg

post-44013-0-58332000-1349794851_thumb.jpg

Tak czy inaczej będę musiał spuścić wodę z całego układu bo od dołu nie ma żadnego zaworu :(

Nie potrzebuję regulować zaworami mocy grzania, nie mieszkam w bloku. Od tego mam termostat na piecu.

A jeszcze pytanie jak rozpoznać zawory z dławicą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze pytanie jak rozpoznać zawory z dławicą?

Uchwyt motylkowy przykręcony jest do trzpienia nakrętką, którą widać na zdjęciu. Gdy motylek zdejmiesz, to zawór z dławicą będzie miał pod nim kolejną nakrętkę regulacyjną, którą dociskana jest tuleja uszczelniająca trzpień w korpusie zaworu. Tą drugą nakrętkę dławicy widać bez konieczności demontowania motylka.

Można też poprosić sprzedawcę o zawór z dławicą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawory wymienione na motylki i... nadal lipa. Grzeją sie tylko na górze na poczatku grzania a potem powoli stygną :( . Po wymianie i napełnieniu układu i odpowietrzeniu w grzejnikach było cicho, nic nie szumiało nie pykało ale po napaleniu w piecu znów zaczęło syczeć i kapać w środku. Odpowietrzyłem je ponownie ale bez zmian. Chyba trzeba będzie jakoś sprawdzić rurki odpływowe między tymi grzejnikami a piecem, tylko jak? Zdemontować? Jakoś przepchać?

Czy powodem takiej sytuacji mogą być same grzejniki aluminiowe? Może one stawiają większy opór niż płaskie panelowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy powodem takiej sytuacji mogą być same grzejniki aluminiowe? Może one stawiają większy opór niż płaskie panelowe?

same grzejniki alu mają mniejsze opory niż grzejniki płytowe, natomiast spotkałem się z kryzami założonymi w wyrobie kupowanym, zobacz czy masz pełen przelot do grzejnika czy może jest założona kryza?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy tu rozdział górny z dziwnym układem wpięcia zasilania przez naczynie wzbiorcze. taka instalacja sama się odpowietrza przy założeniu prawidłowych spadków. Czy instalator nie zasyfonował gdzieś przy wpięciu rurek miedzianych pionów zasilających? Przy wpięciu w poziom wyjście w górę i dopiero w dół do grzejnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

same grzejniki alu mają mniejsze opory niż grzejniki płytowe, natomiast spotkałem się z kryzami założonymi w wyrobie kupowanym, zobacz czy masz pełen przelot do grzejnika czy może jest założona kryza?

Pozdr.

Wlot i wylot z grzejnika nie ma załozonych kryz, chyba że wewnątrz między żeberkami, ale ta chyba niemozliwe?

 

 

Prawdopodobnie jest zbyt mała średnica przyłączy. Dwa grzejniki na grawitacji - pompy tu nie widzę to trochę mało. Stąd też gorąca rurka do grzejnika a dalej już nie. Dalsze grzejniki maja znacznie większą średnicę.

Zgadza się,średnica jest mniejsza ale nie została zmniejszana a poprzednie grzejniki grzały dobrze i nie zapowietrzały się.

 

 

Mamy tu rozdział górny z dziwnym układem wpięcia zasilania przez naczynie wzbiorcze. taka instalacja sama się odpowietrza przy założeniu prawidłowych spadków. Czy instalator nie zasyfonował gdzieś przy wpięciu rurek miedzianych pionów zasilających? Przy wpięciu w poziom wyjście w górę i dopiero w dół do grzejnika?

Rurki miedziane są tylko na przyłaczu od grzejnika do pionu w ścianie, gdzie znajduje się trójnik 1/2 cala. Mają ok. 15cm i są tylko w poziomie tzn. od góry idzie rurka metalowa 1/2 (pionowo) i w nią bezpośrednio wpiete są miedziane w poziomie prosto do grzejnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się raczej że może przyczyną pojawienia się jakiegoś syfu był fakt, że przez ponad miesiąc nie było w nich wody i może jaka rdza czy coś? Poza tym te rury nie są 2 calowe

Istnieje taka ewentualność. U mnie zarosła jakieś 20 lat temu rura stalowa bodajże 3/4 cala, która robiła za przelew i wracała od naczynia do kotłowni. Zarosła "z dnia na dzień", co wyszło na jaw dopiero po zalaniu całego piętra podczas dolewania wody do układu :) Zarosła do tego stopnia że nawet przepychanie jej ciśnieniem z wodociągu się nie powiodło, dziś już nawet jedna kropla nie przechodzi. Mogło też coś wpaść do rur jak już wcześniej mówiłem i uwięzło w tych kolankach. Na schemacie który dałeś zaznaczyłeś jakiś zawór albo coś u góry przed odejściem do tych dwóch feralnych grzejników, sprawdź kontrolnie czy jest otwarty :) Masz możliwość na chwilę podmienić stary działający grzejnik w miejsce jednego z nowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zawór jest teraz otwarty na maxa. Przy starych grzejnikach był odkręcony do połowy. Rura za nim wprawdzie ocieplona ale jak sprawdzałem tez jest gorąca.

Teoretycznie mógłbym podpiąć stary grzejnik ale musiałbym sprawdzić czy rozstawy pasują.

Cóż czeka mnie przepychanie chyba rur a jak to nie pomoże już tylko montaż pompy <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamknij zawory motylkowe i odepnij jeden z grzejników, tych opornych i pokombinuj jak podłączyć pod ten zawór wąż (albo podstaw wiadro) i przy pełnym naczyniu odkręć zawór zasilania i później powrotu. Będziesz widział czy z przepływem jest wszystko w porządku. Powinien być silny jednostajny strumień.

 

Jest jeszcze podejrzenie co do tego zaworu u góry. Co to jest za zawór? Jeżeli grzybkowy, to albo syf z naczynia go blokuje, albo mógł się urwać trzpień grzybka lub odkręciła się gumowa uszczelka. Jak możesz to upuść wodę do poziomu zaworu i odkręć samą głowicę zaworu by mieć pewność jego drożności (o ile to zawór grzybkowy).

 

Po tych czynnościach da się pewne przyczyny wyeliminować i jak nie pompgą, to będziemy szukać dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam po 1,5 miesięcznej walce, oględzinach 4 hydraulików (każdy miał inne teorie :wacko: )i milionach różnych prób, które przynosiły większy lub mniejszy skutek lecz nie do końca zadowalający. W końcu załozyłem pompę+ zawór z "kulką" w razie braku prądu. Kaloryfery wreszcie są całe gorące.

Mam jednak pewne pytanie. Gdy chodzi pompa w starych grzejnikach (żeliwnych) słychać cały czas jakby woda sie przelewała, przepływała. Czy to normalne? O dziwo w tych nowych cisza. Nie jest to może bardzo uciążliwe ale powiedziałbym niepokojące. Gdy wyłączę pompę kaloryfery milkną. Dodam, że są całe gorące i grzeją bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli słyszysz wlewanie się wody do grzejnika to masz powietrze na samym początku grzejnika. Wiem że te grzejniki masz żeliwne i stare zawory których nie możesz zamknąć więc puki jest jeszcze ciepło to wymień zawory w tych grzejnikach i wtedy będziesz mógł je odpowietrzyć z przodu przy zasileniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na grawitacji nie słychać bo jest mniejsze ciśnienie. Aby odpowietrzyć stare grzejniki musisz mieć zawór żeby zamknąć zasilanie i popuścić na śrubunku od zaworu. Wówczas woda z powrotu wypchnie powietrze i będziesz miał spokój. Tylko przy odpowietrzaniu wyłącz pompę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.