Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palenie Od Góry W Starym Kotle, Proszę O Pomoc.


Rafal71642

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że jestem nowy na tym forum to wszystkich serdecznie witam i z góry przepraszam za błędy, jednocześnie prosząc o wyrozumiałość (dopiero ogarniam to forum).

Sprawa wygląda tak:

Posiadam stary żeliwny kocioł firmy Tezam Tczew (ok. 20kw), piec ma około 25 lat, z czego łącznie używany był jakieś 14-15 sezonów.Kocioł jest jeszcze w niezłej kondycji jak już nadmieniłem wyżej jest to żeliwniak więc może jeszcze chwile pociągnie. Kocioł posiada dolot powietrza zarówno w dolnych jak i w górnych drzwiczkach. Tyle danych na temat kotła, teraz problem:

 

Próbowałem w tym kotle palić od góry, kilka razy odpaliłem bez najmniejszego problemu, i byłem zachwycony, co do tego sposobu spalania, z komina zero dymu, mało sadzy, niezła stałopalność na jedym zasypie, mało się kurzy etc. zalet jest bardzo wiele. Rozpalałem w ten sposób, że zasypywałem kocioł aż po samą górę miałem (kopalnia ziemowit 24 MJ)i na miał dałem kilka kawałków węgla z poprzedniego sezonu, na to kartony, jakiś papier, drzewo i podpalałem bez większych problemów. Schody zaczęły się kiedy skończył mi się węgiel z poprzedniego sezonu (miałem go już bardzo mało), powtórzyłem całą procedure rozpalania tak jak opisałem wyżej, tylko na wierzch nie dałem grubszego węgla i niestety nie zdołałem w ten sposób odpalić, próbowałem to rozchulać palnikiem gazowym, później jak się zaczęło troche palić , dmuchałem suszarką , niestety nie udało się, po kilku godzinach męczarni zrezygnowałem i zapaliłem drzewem tradycyjnie od dołu. Teraz moje pytanie brzmi czy jest jakiś sposób, aby rozpalić ten miał nie dodając węgla na góre, czy musze zakupić grubszy węgiel i dodawac go na wierzch??? Pytam i kombinuje bo mam dobry dostęp do miału, a do węgla nie.

 

Jak już zdążyliście sie pewnie zoorientować, piec jest bez dmuchawy, ale ciąg jest ogromny, ponieważ budynek jest wysoki a kocioł jest podłączony do dwóch przewódów dymnych na raz. Musze go mocno przyduszać szybrem, bo jak otworze go na maksa to mi chce ten piec "rozedrzeć" :)

 

Z góry dzięki za odpowiedzi, mam nadzieje ze coś doradzicie, i przepraszam za chaotyczność wypowiedzi ale to moje pierwsze doświadczenia z paleniem od góry,gdyby coś było niezrozumiałe pytajcie :)

 

Serdecznie pozdrawiam

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że taki szybki odzew, jeśli nie będzie innej opcji to tak będziemy robić, pytam bo sprawa wygląda tak, że mój ojciec ma gospodarstwo ogrodnicze, które ogrzewa właśnie miałem kupowanym po cenach hurtowych kopalnianych, noi jak tu z tego miału nie skorzystać jeśli na hałdzie leży 350 ton tego opału, to można by ogrzewać tym również dom , do tej pory w domu paliliśmy węglem, bo mimo ogromnego doświadczenia w paleniu jako takim, nie znaliśmy sposobu palenia od góry ( wiem wiem głupio to brzmi ;d),a od dołu miałem się raczej ciężko pali, dowiedziałem się dopiero o takim sposobie nie dawno w trakcie przeglądania tego forum :). Kupowanie węgla w mojej sytuacji to troche głupota ;d.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym specjalistą w sprawach kotłów i spalania, ale zacząłbym nie od "kierownic i pionowych klocków", ale od podstawowych spraw typu sprawdzenie stanu komina. Również zacząłem odpalać od góry od niedawna i obojętnie jak sobie nie ułożę paliwa (mieszam Sośnicę typ 33, brunatny Bogatynia i czeski orzech) nie mam absolutnie żadnych problemów ze złapaniem "cugu". Dzisiaj nawet dla eksperymentu odpaliłem od góry mieszankę kamiennego+czeski w małej piecokuchni-podkowie, gdzie latem grzeję wodę w Galmecie 140l i też nie było żadnych problemów (mam dwa niezależne kominy 14x20). Jak zauważyłem, bardzo ważnym elementem przy rozpalaniu od góry jest suche drewno używane do rozpalania. Ja do rozpałki używam sezonowanego dwa lata w schowku pod schodami drzewa iglastego i jak go podpalę to "ino furczy" :) .

Zdjęcia wnętrza moich obydwu kominów po prawie dwudziestu latach palenia są w tym temacie:

http://forum.info-og...cie-kominiarza/

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piec jest bez dmuchawy, ale ciąg jest ogromny, ponieważ budynek jest wysoki a kocioł jest podłączony do dwóch przewódów dymnych na raz. Musze go mocno przyduszać szybrem, bo jak otworze go na maksa to mi chce ten piec "rozedrzeć" :)

Sorry za post powyżej dotyczący komina. Jakoś mi umknęła ta Twoja informacja.

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym specjalistą w sprawach kotłów i spalania, ale zacząłbym nie od "kierownic i pionowych klocków", ale od podstawowych spraw typu sprawdzenie stanu komina. Również zacząłem odpalać od góry od niedawna i obojętnie jak sobie nie ułożę paliwa (mieszam Sośnicę typ 33, brunatny Bogatynia i czeski orzech) nie mam absolutnie żadnych problemów ze złapaniem "cugu". Dzisiaj nawet dla eksperymentu odpaliłem od góry mieszankę kamiennego+czeski w małej piecokuchni-podkowie, gdzie latem grzeję wodę w Galmecie 140l i też nie było żadnych problemów (mam dwa niezależne kominy 14x20). Jak zauważyłem, bardzo ważnym elementem przy rozpalaniu od góry jest suche drewno używane do rozpalania. Ja do rozpałki używam sezonowanego dwa lata w schowku pod schodami drzewa iglastego i jak go podpalę to "ino furczy" :) .

Zdjęcia wnętrza moich obydwu kominów po prawie dwudziestu latach palenia są w tym temacie:

http://forum.info-og...cie-kominiarza/

 

Widzisz a ja bym nie mieszał paliw , bo każdy rodzaj paliwa potrzebuje innej ilości powietrza do spalania.Ciekawe jak wyglądało to po wyjściu z komina. ;) Wcześniej już ktoś powiedział o zmniejszeniu kryzy zasypowej. Jeśli chodzi o ten klocek to niech zrobi próbę.Nie wiem czy próbowałeś palić z kierownicą, ale naprawdę lepiej doprowadza powietrze nad zasyp. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowanie węgla w mojej sytuacji to troche głupota

To jest konieczność. 200 rozpaleń w sezonie razy 1 kg węgla = 200 kg.

Do samochodów z instalacją gazową też kupuje się benzynę i na niej jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy w przypadku SWK z powodu ruchomej żeliwnej zasuwy da się dorobić KPW?

 

Tak da się i to rozwiązanie zostało już opisane na forum przez jednego z kolegów o ile dobrze pamiętam w dziale inowacje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, widze, że dyskusja rozgorzała na dobre, a ja dzisiaj znalazłem przyczynę problemu, wymyśliłem, że spróbuje zapalić, przesianym miałem i zapaliłem za pierwszym razem bez najmniejszego problemu i bez węgla na górze, kilka drewienek i paliło się super, z moich obserwacji wynika, że na przesianym miale powietrze od spodu łatwo się przedostaje co powoduje łatwość zapłonu, na miale nie przesianym przedostawało się go bardzo mało, lub wcale sie nie przedostawało i w tym tkwi problem. Teraz tak sobie myśle, że w sumie mógłbym przesiewać ten miał i palić w ten sposób a ten drobny urobek który zostanie z przesiania spowrotem wyrzucalbym na hałdę, niemniej jednak wolałbym coś wykombinować, coś co doprowadzało by powietrze od spodu, tak żebym nie musiał przesiewać miału. Macie jakieś pomysły?

Pozdrawiam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest konieczność. 200 rozpaleń w sezonie razy 1 kg węgla = 200 kg.

Do samochodów z instalacją gazową też kupuje się benzynę i na niej jeździ.

 

Jak najbardziej masz rację wręcz w niektórych modelach jest to niezbędne a jazda z pustym bakiem kończy się zatarciem i stopieniem pompy ale to tak na marginesie bo to nie to forum .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam stary żeliwny kocioł firmy Tezam Tczew (ok. 20kw), piec ma około 25 lat, z czego łącznie używany był jakieś 14-15 sezonów.Kocioł jest jeszcze w niezłej kondycji jak już nadmieniłem wyżej jest to żeliwniak więc może jeszcze chwile pociągnie. Kocioł posiada dolot powietrza zarówno w dolnych jak i w górnych drzwiczkach.

 

Na początek mała korekta: to jest kocioł wodny stalowy, a nie żeliwny. Tylko takie produkowały i produkują Tczewskie Zakłady Metalowe. Nie było tam i nie ma odlewni żeliwa. Natomiast starsze modele miały ruszta żeliwne stałe - to mogło Cię zmylić (nowsze już mają ruszta wodne). Niektóre nawet z przegarniaczem popiołu, co dawno temu było luksusem. :)

 

Schody zaczęły się kiedy skończył mi się węgiel z poprzedniego sezonu (miałem go już bardzo mało), powtórzyłem całą procedure rozpalania tak jak opisałem wyżej, tylko na wierzch nie dałem grubszego węgla i niestety nie zdołałem w ten sposób odpalić, próbowałem to rozchulać palnikiem gazowym, później jak się zaczęło troche palić , dmuchałem suszarką , niestety nie udało się, po kilku godzinach męczarni zrezygnowałem i zapaliłem drzewem tradycyjnie od dołu. Teraz moje pytanie brzmi czy jest jakiś sposób, aby rozpalić ten miał nie dodając węgla na góre, czy musze zakupić grubszy węgiel i dodawac go na wierzch??? Pytam i kombinuje bo mam dobry dostęp do miału, a do węgla nie.

 

Jak już zdążyliście sie pewnie zoorientować, piec jest bez dmuchawy, ale ciąg jest ogromny, ponieważ budynek jest wysoki a kocioł jest podłączony do dwóch przewódów dymnych na raz. Musze go mocno przyduszać szybrem, bo jak otworze go na maksa to mi chce ten piec "rozedrzeć" :)

 

Znam to. U mnie było jeszcze gorzej: dałem się namówić kiedyś do przeróbki starego koksowego Tezama na miałowca poprzez uszczelnienie i blokadę rozetki PW w drzwiach zasypowych oraz wstawienie dmuchawy w klapkę miarkownika ciągu. Niestety, nie znałem jeszcze forum info ogrzewanie ani znanego wątku z Muratora. ;) Efekt? Jedna wielka porażka - kocioł nie był w stanie osiągnąć temperatury wyższej niż 45 stopni, kłeby dymu dzięki dmuchawie szły w komin. Cały opał zmarnowany. Teraz, kiedy dowiedziałem się więcej o efektywnym paleniu, mogę przypuszczać, że zabrakło wspomnianej KPW, która dostarczałaby dodatkowe powietrze nad zasyp.

Sposobu, który opisujesz w następnym mailu z przesiewaniem miału nie próbowałem. Rozpalałem go lekko zwilżonego. Może to był błąd. Teraz już tego nie sprawdzę, bo piec na złomie wylądował. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coś takiego, prze cały okres użytkowania kotła byłem przekonany że jest on żeliwny :D, nawet sprzedawca w sklepie w którym niedawno kupowałem termometr do pieca, jak zapytał się do jakiego kociołka ma być ten termometr, i jak powiedziałem mu że do starego tezama, to stwierdził, że dobry bo to żeliwniak to długo pociągnie :), no ale widocznie i ja i on byliśmy wprowadzeni w błąd, jednego jestem pewny, że ruszt jest wodny noi, że jest wspomniany przegarniacz popiołu, który niestety nie działa :(. Wracając do tej "rury wezyra" brzmi to dla mnie troche egzotycznie, domyślam się, że jest to jakaś rura która doprowadza powietrze od rusztu do paleniska na górze, dlatego byłbym wdzięczny, gdyby ktoś wyjaśnił mi jak takie coś wykonać, lub podzielił się jakimś linkiem, ponieważ szukałem na internecie, ale nie znalazłem zbyt wiele na ten temat (może źle szukałem).

Podaje jeszcze link do zdjęcia kotła ponieważ, właśnie znalazłem http://www.24opole.pl/193545,Sprzedam-Piec_Kociol_stalowo_weglowy_tezam_%5E%5ETanio%5E%5E,ogloszenie.html noi faktycznie potwierdziło się kociołek jest stalowy, WojtB miałeś racje :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz nawet spróbować ze zwykłą rurą stalową 5/4 lub 6/4 cala.

Utnij na długość wysokości zasypu plus 5-10 cm.

Podziurkuj ją wiertłem 6 wokoło (3 dziury na obwód) co 8 cm.

Jeden koniec rury zatkaj (zaspawaj) i masz rurkę do prób.

Stawiasz to pionowo na środku rusztu, dziurą do dołu.

Potem obsypujesz dookoła miałem. Zasyp zrobić taki, żeby wystawało z 10 cm co najmniej (w tym parę dziurek).

No i to powinno dostarczyć trochę PW.

Można zapalać od góry.

Taka rurka pewnie się przepali po jakimś czasie ale można obadać spalanie bez ruszania kotła.

Czy to jest rura wezyra to nie wiem, ale powinno działać.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafal71642, skąd wyciągasz wniosek, że piec ma ruszta wodne? Te stare miały żeliwny, płaski odlew bez możliwości wymiany sztabek. Nie wydaje mi się, żeby u Ciebie było inaczej. Dopiero w tych od lat 90. pojawiły się już rurki wodne na ruszcie. Co do modelu, to masz T-20A, ja miałem mniejszy - T-15A. Konstrukcja faktycznie mocna, bo te kotły z lat 70, 80 i pocz. 90. spawane były z dobrej jakościowo blachy.

 

Co do tej "rury Wezyra", o której pisze Vernal, to możesz podpatrzyć jak to wygląda np. w kotle Heitz M. Na dole masz rysunek przekrojowy, tylko że tam inaczej są ułożone otwory dyszy powietrza.

 

http://www.artbud.pl...-kW-zlszt/10200

Edytowane przez WojtB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Na wstępie bardzo chiałem podziękowac za wszystkie porady, spróbuje wsadzić zwykła rurę wykonaną w ten sposób jak opisuje Vernal, co do zapytania WojtaB, to może troche źle się wyraziłem, zawsze mój tata i mój dziadek mówili, że ten piec posiada ruszt wodny, ale wiesz w sumie tak samo mówili, że jest on żeliwny, a jak się okazało nie jest, więc może być tak, że faktycznie jest to zwykły ruszt, ale szczerze powiedziawszy, wygląda mi raczej na wodny, ponieważ są tam właśnie rurki, a nie płaski odlew, przyjrze sie jeszcze temu dokladnie. A tak na marginesie znalazłem tabliczke znamionową do tego pieca(nie wiem jakim cudem), jest mało czytelna, ale udało się odczytać z niej rok produkcji (1984, a więc prawie 30 lat a nie 25), noi moc 17,5 kw.

Jeszcze raz dzięki, za zainteresowanie i porady, jak będę miał troche wolnego czasu, to zrobie taką rurke i spróbuje zapalić nie przesianym miałem.i oczywiście podziele się wynikiem :)

Pozdrawiam

Rafał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

ciekaw jestem rusztu u Ciebie - sprawdź, jak możesz. Może faktycznie już w 1 poł. lat 80. zaczęli stosować ruszt wodny zamiast żeliwnego. Dodam, że u mnie po blisko 30 latach palenia różnym opałem i na wysokich temperaturach ruszt żeliwny był praktycznie nienaruszony. Jedynie przegarniacz popiołu zablokowany na dobre...

A co do modelu - skoro piszesz, że jest 17,5 kW, to pewnie masz T-15A lub jakiegoś jego następcę.

Ciekaw jestem też efektów palenia z "rurą wezyra". Niestety, w Tezamach z tamtego okresu wymiennik był słaby, przystosowany głównie do koksu - tylko ożebrowanie zasłaniające wlot w komin. Późniejsze modele mają już przewały, ale konstrukcyjnie i tak są w dużej mierze kopią olsztyńskiego SKI.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam!

Długo tu nie zaglądałem z powodu wyjazdu, ale tak jak obiecałem podziele się spostrzeżeniami, więc tak:

Wykonałem taką rurke na próbe , niestety nie zdała ona egzaminu, nie udało się odpalić mimo wielokrotnych prób, postanowiłem więc dokupić wentylator i spróbować mu dmuchać od popielnika, tak żeby powietrze przedostawało się od spodu w górną część złoża i sukces, pali się pięknie nie dymi, bardzo ładnie się wypala, zasypuje kocioł miałem, daje pare drewienek na wierzch podpalam, ustawiam temperature i spokój :), dodam jeszcze, że wiele mnie te inwestycje nie kosztowały, bo znalazłem czeski wentylator z zapasów magazynowych nówka z 81 roku :D za 60 zł, a sterownik znalazł się w starych częściach do kotłów w piwnicy, dlatego też jestem zadowolony bardzo, i nie chce już widzieć na oczy palenia od dołu. Polecam wszystkim ten sposób palenia.

Pozdrawiam

Rafał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, a ja kiedyś też przerobiłem starego Tezama na miał, dokładając wentylator i sterownik. Rozeta PW została zablokowana, ale żadnego systemu dystrybucji powietrza nad palenisko nie było. I paliło się oczywiście fatalnie. W tamtych czasach nie było jeszcze słynnego wątku z Muratora czy tego forum. Szkoda, tyle opału poszło na marnie.

 

A co do tego ruszu wodnego, o którym wcześniej pisaliśmy, to dowiedziałem się, że został on wprowadzony w latach 80., a nie 90. i te z końcówki lat 80. już go miały i Twój być może też już. Ale jeśli tak, to Twój kocioł był jednym z pierwszych modeli Tezama z tym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.