Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Magazyn Paliwa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

Jako że jest czas wakacji to zapodaję luźniejszy temat, a mianowicie Waszych składów (magazynów) paliwa. Jak macie rozwiązany problem przechowywania paliwa do swoich kociołków na paliwo stałe? Czy są to typowe pomieszczenia do magazynowania umieszczone obok kotłowni? Jaka ilość opału się w nich mieści, jak jest rozwiązany załadunek paliwa do magazynu i w ogóle i w szczególe...

Ja magazynuję opał (węgiel) pod schodami wejściowymi do budynku (mam jakieś 10m do kotłowni), schody zabudowane (nie zawiewa mi pod nie w zimie śnieg), mieści sie opału na cały sezon grzewczy i letni na pogrzanie c.w.u. Jest tylko problem z przetransportowaniem węgla pod nie, trzeba taczkować! No ale mięsień piwny ma szansę troszeczkę się skurczyć! :D

Mam nadzieję że Was nie zanudziłem...

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

wcześniej wiadrami przez całą piwnicę nosiłem ponad :o 14m, później do pieca ok 8m i popiół do kubła to już kilometry w roku, teraz skład przeniosłem i jak wysypie dostawca w otwarte drzwi garażu to tylko szypą przez okienko w bocznej ścianie, droga do pieca ok 3m i zmieszczę 3-5t, i trochę drewienka ze trzy klocki na rozpałkę jakby czasem zgasło

 

Pozdrawiam RedEd

 

PS opał oddzielony przegrodą niepalną od ściany kominowej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, dom mam podpiwniczony, kocioł stoi pośrodku, a węgiel mam w piwnicy obok, jakieś 3 m od kotła, pomieszczenie wysokie na 2 m [jak całe piwnice], szerokie na ok. 3 długie też ze 3,5 m, 5 ton węgla spokojnie wchodzi, jakby do sufitu to i 8 by weszło. Na rozpałkę kostka rozpałkowa taka jak do grilla, zresztą prawie nie wygaszam kotła, tyle co do czyszczenia i to tez nie zawsze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a ja mam głęboko piwnice na 180cm i domurowany wsyp poza budynek 120x180cm jak przywioze to odrazu jakieś 3,5 tony samo wlatuje po wykiprowaniu a jak więcej to z dołu trzeba przegarnąć zsunąć to zjedzie na dół i tak ze 1,5 t wleci jak by chciał szypować to wejdzie jeszcze jakieś 2 tony . tak że by starczyło na cały sezon na luzie . do kotła wtedy mam pod nosem czyli pod kotłem wsio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mam wysoką i dużą piwnicę, a w niej dwa spore pomieszczenia na opał. W pierwszym, bezpośrednio przez piecem leży zawsze ok. 3 ton węgla, w drugim ok. 4 ton flotu. W piwnicy jest jeszcze miejsce na przynajmniej 2-3 metry drewna. Z tyłu mam również wymurowane estetyczne pomieszczenie na ewentualne 3-4 tony flotu, lub parę metrów drewna - dowóz opału taczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ja posiadam piwnicę 25 m2 w niej piec i dużo miejsca na opał nawet odgrodziłem boks na węgiel i drewno wokół pieca do 1,5 metra nie znajduję się nic łatwopalnego :) staram się rozwikłać jeszcze problem z noszeniem węgla na zimę bo zaczyna mnie to nudzić choć wcześniej 2 x piwko i wiaderka 25 l po oleju palmowym i noszenie , mam dwa okna przez które mogę wsypać węgiel no ale trawnik przed oknem i mało miejsca na zsypanie przywiezionego węgla :( więc pozostaje noszenie lub raz do roku chłopakom po 20 dychy dać :) i patrzeć czy nie wynoszą w torbach dla siebie :)

Edytowane przez darecki2308
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mie kocioł na parterze ale skład węgla w piwnicy a drewna na dworze. obok kotła weglarka na 10 wiaderek węgla a nad piecem półka na 3 taczki drewna. uzupełniane 1 na tydzien lub 1,5 tygodnia pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje paliwo to pellet - dwie palety w garażu na nich firmowe2x 1000kg + dodatkowo na tych dwóch trzecia rozłożona, tak pod sufit,d

 

Z garażu do kotłowni 10m, woreczki noszę raz na dwa tygodnie kiedy uzupełniam paliwo w kotle- max 10szt na raz.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

staram się rozwikłać jeszcze problem z noszeniem węgla na zimę bo zaczyna mnie to nudzić choć wcześniej 2 x piwko i wiaderka 25 l po oleju palmowym i noszenie , mam dwa okna przez które mogę wsypać węgiel no ale trawnik przed oknem i mało miejsca na zsypanie przywiezionego węgla :( więc pozostaje noszenie lub raz do roku chłopakom po 20 dychy dać :) i patrzeć czy nie wynoszą w torbach dla siebie :)

Też mam tak dupiato rozwiązany załadunek. Również dwa okienka, opał ląduje przed domem, odkręcam jedno z przęseł ogrodzenia, dwa duże murarskie wiaderka i kilkugodzinny "spacer farmera" :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje paliwo to pellet - dwie palety w garażu na nich firmowe2x 1000kg + dodatkowo na tych dwóch trzecia rozłożona, tak pod sufit,d

 

Z garażu do kotłowni 10m, woreczki noszę raz na dwa tygodnie kiedy uzupełniam paliwo w kotle- max 10szt na raz.

Pozdr.

Kiepsko pomyślane :wacko: nie chciało się nosić do szkoły teczki teraz trzeba nosić woreczki
  • Nie zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wystarczy, worki po 20kg w sam raz na rozgrzewkę - nie tak dużo bo max 150szt/sezon.

Pellet ma to do siebie że musi być suchy jak namoknie to robią się trociny i koniec.

Myślałem o zbiorniku zewnętrznym (silosie) ale trudno o dobry pellet luzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem kiedyś w tym temacie [mieszalnie pasz] zbiornik na zewnątrz żmijka na podajnik i bespośrednio w kocioł :D sam myślałem nad zapodaniem żmijki do zbiornika kotła ale tego opału idzie mi tak małe że nie warto mam zbiornik na 250kg więc średnio1-2x w miesiacu to synka wysyłam aby bicepsy poprawił bo jakiś słaby jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są tacy co płacą za fitnes lub siłownię, a przy przerzucaniu opału jest wysiłek za darmo i jednocześnie z pożytkiem.

Ja będę miał pierwszy sezon z drewnem jako opałem i całe to drewno mam poza domem. Do piwnicy mam dwa okienka ,,wrzutowe" oddalone od tego drewna od kilku metrów do kilkunastu. Trzymanie w piwnicy w większej ilości drewna na razie nie wchodzi w grę z racji piwnicznej wilgoci. Zamierzam zrobić miejsce na drewno w pobliżu kotła (oczywiście nie w bezpośrednim pobliżu), ale z zapasem na maksimum kilka dni palenia.

Kilkanaście lat wstecz opalaliśmy dom węglem i wtedy pomieszczenie na opał sąsiadowało bezpośrednio z kotłownią. Pokoik na węgiel mieścił 5-6 ton i miał specjalne okienko wrzutowe. Taka betonowa rynna z metalową klapą tuż nad poziomem podwórka. Tylko to okienko projektował/wykonał jakiś idiota. Zostało umieszczone za nisko w stosunku do poziomu piwnicy i było małe. W efekcie z zewnątrz domu do piwnicy mozna było wrzucić maksimum ze dwie tony, a chcąc więcej trzeba było odgarniać spod tego okienka z wewnątrz w miarę wrzucania do środka. Zwykle pracowała przy tym wrzucaniu węgla cała rodzina. Takie ,,pospolite ruszenie". Potem przyszedł czas oleju opałowego, okienko zamurowano na głucho, a w miejscu węgla staneły zbiorniki z olejem i półki na różne ,,przydasie". Jeśli mój pierwszy sezon z drewnem nie okaże się pomyłką i nie wymięknę to pewnie przywrócę to pomieszczenie jako składzik opału.

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem kiedyś w tym temacie [mieszalnie pasz] zbiornik na zewnątrz żmijka na podajnik i bespośrednio w kocioł :D sam myślałem nad zapodaniem żmijki do zbiornika kotła ale tego opału idzie mi tak małe że nie warto mam zbiornik na 250kg więc średnio1-2x w miesiacu to synka wysyłam aby bicepsy poprawił bo jakiś słaby jest :D

Też tak myślałem ale jak mam kupować w workach i sypać do silosu to mi się nie chce, wole wsypać 200kg co 2 tyg do zbiornika obok kotła i spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie troszkę prościej.

Przywożą wygiel meleksem i kipa przy drzwiach do piwnicy

Piwnica jest niżej o jakieś 50cm więc za drzwimi stawiam taczkę.

Tradycyjnie łopata do śniegu i syp do taczki

A taczką po piwnicy jazda na miejsce docelowe i kipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Skład opału zrobiłem w oddzielnej piwnicy ok 10 m od kotła. Natomiast w piwnicy w której jest kocioł zrobiłem mały warsztat, można coś w zimie zrobić bo jest ciepło. Niestety do czystych prac się nie nadaje, trochę zbiera się pyłu z węgla i popiołu.

 

Odpowiadając koledze Gondoljerzy - Piwnica jeżeli jest wilgotna nie bardzo nadaje się na skład drewna, bo drewno chłonie wodę i może stać się znów wilgotne (do wilgotności około 30%). Łatwo to sprawdzić, bierzemy kilka szczap wysuszonego drewna i obwiązujemy je sznurkiem następnie ważymy (np. na wadze kuchennej) wkładamy do piwnicy w której będzie przechowywane drewno i po kilku tygodniach ważymy ponownie. Jeżeli waga takiego pakietu wzrosła to piwnica się do tego celu nie nadaje. Drewno chłonie wodę w takim tempie w jakim schnie więc nie przebiega to szybko.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja składuję węgiel w piwnicy, która ma 17m2 i wychodzi częściowo z kamiency na podwórko. Więc właz zsypowy jest 2 m od budynku.Otwieram właz , rozkładam plandekę z wyciętym otworem na właz i pan z ze składu opału pomału kipruje prosto do piwnicy bez żadnych problemów, na konieczwijam plandekę i zamykam właz .Tak więc wrzucanie węgla to nic w porównaniu z noszeniem z piwnicy na I piętro kamienicy , naszczęście mieszkanie ciepłe i piec mało zużywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwnica jakieś 16 metrów kwadratowych, w niej kocioł na ekogroszek i zasobnik cwu + parę rurek ;).

 

Kilka falistych blach i wydzielona w tej samej piwnicy przestrzeń na 8-10 ton ekogroszku (tak, żeby na lato na cwu też było). Węgiel po przywiezieniu wyrzucony przed oknem do piwnicy i jakieś 3-4 godziny roboty co roku i węgiel ląduje w piwnicy.

 

Potem wiaderkiem do kotła. Gdyby nie ten kurz... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle nie sam (we 2 osoby) i na trzy razy :) Podałem sumę czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotłownia to osobne pomieszczenie. natomiast węgiel składuję w wydzielonej części piwnicy o wymiarach 3,5 na 2,5m (około.)Niestety niema bezpośredniego dostępu aby dojechać więc muszę sam przewieść taczką do okienka . Tam po pochylni węgiel leci do piwnicy. Początkowo bez problemu ale potem muszę przerzucić na boki i usypać prawie pod sufit ok. 2m. Kupuję rocznie 4 tony groszku. Czas łączny (bo często kupuje w częściach (1 - 2 tony) to ok. 4 godzin. Raz tylko kupiłem 4 tony na raz... Oj było co robić. Najgorzej pod koniec bo podsypywać trzeba prawie na klęczkach i z pochylonymi plecami. Ale co tam sama radość z palenia powoduje, że następnego roku jest tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.