Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zaraz dorobicie nową teorię względności - w energetyce zawodowej ten problem był wielokrotnie poruszany np omawiany na Krajowej konferencji na temat komunalnych źródeł ciepla w 2000 w Poznaniu.

Mały cytat z materiałów tej konferencji:

Odnośnik [1} to Praca zbiorowa.: Ciepłownictwo. Poradnik: eksploatacja, projektowanie, inwestycje. Fundacja

Rozwoju Ciepłownictwa. Unia Ciepłownictwa. 1995 ,

Może któryś z kolegów dysponuje tą publikacją i sprawdzi co i jak.

post-18578-0-99247400-1346448661_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad24; post 43

Cały zeszły sezon paliłem w DS przerobionym z GS i "całkiem bez tego-tamtego" (pow. dopalającego). Sadzy w wymienniku dużo więcej niż przy GS - to tak gwoli wymiany doświadczeń. Stąd wnioskuję, że "trzecie powietrze" jest potrzebne. Na ten sezon zmieniam zabudowę, będę miał kanał powietrza dopalajacego w szamocie. Mam nadzieję, że powietrze będzie się grzać do wyższej temp. niż temp. wody.

 

przemyslaw2ar; post 44

Ja myślę, że nie trzeba odbierać energii ze spalin do podgrzewania powietrza (zresztą na wylocie kotła mają zbyt niską temperaturę). Można z otuliny kanału dopalającego - przecież on nie musi mieć ponad 1000 stopni. Powiedzmy "setkę" można urwać bez szkody dla jakości spalania w jego wnętrzu.

 

Dystrybucja pow. dopalającego odbywa się sama (poprzez zasysanie). Na dodatek jego ilość sama się reguluje w zalezności od mocy kotła - przy prawidłowo skonstruowanym "gaźniku".

 

emus; post 47

 

Taczki do góry nogami?

Aż tak źle nie jest, ale można było lepiej.

 

sambor: post 51

Moim zdaniem "cytat" nie mówi o podgrzewaniu powietrza dopalającego w DS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HP 79 powietrze wtórne to powietrze wtórne i niema większego znaczenia czy to GS czy DS.

Dajmy już sobie spokój z tymi gazami bo w warunkach domowych te różnice są niemierzalne bez odpowiedniej analizy składu spalin. Ja nie jestem chemikiem ani fizykiem ale używam gazów podczas pracy i niekiedy widzę jak zmienia się ciśnienie w butli w zależności od temp. i są to naprawdę różne wartości więc tylko i wyłącznie na tym się opierałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi się wydaje kluczowym aspektem.

Zakładając, że temp. do komina ma mieć określoną temp. nie niższą niż..., to należy dążyć do takiego spalania, żeby właśnie taka ona była a nie robić temp. wyższą, specjalnie po to aby odebrać od niej potem trochę ciepła.

 

Może być oczywiście tak, że odebranie ze spalin np. 10 MJ da zyski w postaci dodatkowych 50 MJ (musi być jakiś COP ale niech ktoś z badaczy go poda albo znajdzie na internecie), ale nie sądzę, żeby to miało miejsce w tak małej spalarni.

proponuje zapoznać sie z kotłem na holzgas czy to na drewnio czy na węgiel kamienny tamte procesy nawet dla małych mocy sa proste i jasne a przy wielkich kotłach/piecach np w hutach szkła jest to wszytko w rozmiarach makro

podpowiem tylko tyle że przy namionowych obciażeniach np u mnie do momentu aż szamot nie bedzie biały a powietrze podawane miało powyżej 1000st to w kotle nie ma mocy wyglada to tak jakby jechać zamochodem z jednym wyłaczonym cylindrem ... niby jedzie ale ducha nie ma

nie wiem ile to jest czy 7% czy nawet 10% ale róznica jest ogromna pomiedzy zimnym powietrzem a ciepłym i niezaleznie czy pali sie drewnem czy tez węglem

niestety w kotle typu kopciuch jaki by nie był dolniak ,górniak ,boczniak czy co kolwiek nie da się tego skutecznie zrobić chyba że ktoś zrobi palnik z szamotu i odpowiednio bedzie podawał podgrzane powietrze ale zamiast coś takiego robić lepiej kupić bo takie konstrukcje są zresztą 60% konstrukcji jest rodowita

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kol HP79 to że miales sadzę nie zawsze oznacza brak powietrza wtórnego, tylko brak kóregoś ze składników pierwotne, temperatura komory spalania, lub miejsce na dopalenie plomienia zanim trafi do wymiennika. Brakujacego PW praktycznie nie widać, bo ono jest potrzebne głównie do dopalenia tlenku węgla. Tak byłoby z węglem, drewno jest dość specyficznym paliwem, o dlugim plomieniu i dużej zawartoś węglowodorów, tu faktycznie niedostatki PW bedą objawiać się sadzą i dymieniem.

 

kol Vernal nie mylmy dwóch strat: podgrzewanie do 60C zmniejsza stratę kominową, podgrzewanie do 600C i więciej zmniejsza stratę niezupełnego spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recylkulację spalin stosują w swoich kotłach na paliwo stałe np Viesman i Froling - ale to kotły powyżej 100kW.

W materiałach tych firm jest podane że to tylko w celu oczyszczenia spalin - osiągnięcie certyfikatów spalania a nie wzrost mocy.

 

W cytacie z postu #51 jest napisane o wtłaczaniu ciepłego powietrza w niektóre strefy- czyli raczej w strefę spalania.

 

Stara prawda o tym że wszystko zostało odkryte jest zawsze aktualna.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dziale z artykułami kolega @Andrzej_M zamieścił artykuł z Przeglądu Technicznego z 1902r http://bcpw.bg.pw.ed...d=1423&dirids=1

W którym autor pisze o doprowadzeniu ciepłego powietrza w celu dopalenia gazów powstałych w procesie spalania.

Wg autora powietrze powinno być podgrzane w celu uniknięcia wychłodzenia paleniska - chyba o to się w tym wszystkim rozchodzi.

Im mniejsze palenisko (moc kotła) tym ewentualne większe straty cieplne przez doprowadzenie zimnego powietrza do spalania wtórnego.

To moja teoria

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuje zapoznać sie z kotłem na holzgas czy to na drewnio czy na węgiel kamienny tamte procesy nawet dla małych mocy sa proste i jasne a przy wielkich kotłach/piecach np w hutach szkła jest to wszytko w rozmiarach makro

podpowiem tylko tyle że przy namionowych obciażeniach np u mnie do momentu aż szamot nie bedzie biały a powietrze podawane miało powyżej 1000st to w kotle nie ma mocy wyglada to tak jakby jechać zamochodem z jednym wyłaczonym cylindrem ... niby jedzie ale ducha nie ma

nie wiem ile to jest czy 7% czy nawet 10% ale róznica jest ogromna pomiedzy zimnym powietrzem a ciepłym i niezaleznie czy pali sie drewnem czy tez węglem

niestety w kotle typu kopciuch jaki by nie był dolniak ,górniak ,boczniak czy co kolwiek nie da się tego skutecznie zrobić chyba że ktoś zrobi palnik z szamotu i odpowiednio bedzie podawał podgrzane powietrze ale zamiast coś takiego robić lepiej kupić bo takie konstrukcje są zresztą 60% konstrukcji jest rodowita

Pozwolę sobie w niedzielny poranek pełnić rolę adwokata diabła. Kocioł Defro DS w instrukcji stoi jak byk: klasa kotła 3 (najwyższa), kocioł zgazowujący drewno Buderus s121 z super, hiper, mega podgrzewaniem powietrza wtórnego, w instrukcji stoi jak wół - klasa 2 (niższa). Więc albo ja już jestem głupi albo konieczna jest nowa sejmowa komisja śledcza do spraw certyfikatów kotłów... Pozdrowienia dla dociekliwych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co ma defro w papierach ale wiekszośc kotłów typu kocpiuchy czy eko ma napisane w warunkach labolatoryjnych że maja 75 a nawet 85% a rzeczywistośc jest inna ,co do niższej klasy jak twierdzisz może być fakt ze z drewna masz sporo CO2 jesli tak klasa ma to kryterium to moze dlatego niższy wynik ,jednak popatrza że drewno to jedyny opał stały który w ciagu zaledwie jednego roku ma 0-rowy bilans CO2 czego nawet gaz z rury nie jest wstanie osiagnąć

być może to wynika że certyfikacja była robiona w innym kraju ,podpowiem tylko że kotły ktore są u nas cetyfikowane nawet zielone listko ktos im klei na obudowę a np w niemczech uznawane jest za złom i nie zotają dopuszczone do sprzedazy na europę

Osobiście z kotła wspomnianego jestem bardzo zadowolony i nawet jak ma 2 a nie 3 to i tak spala mi drewno na takiej sprawnoći że koszt ogrzewania jest 50% tego co weglem na kopciuchu czy eko a wegiel jest za drogi jak dla mnie wrazie czego jest gazowy za scianą jak drewno będzie powyzej połowy ceny węgla za 1m3 a narazie jest 1/4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Witam Wszystkich Forumowiczów

 

Jest to mój pierwszy post tak że proszę o wyrozumiałość.

Podłączam się do tego wątku bo planuję zakup kotła i to dolnego spalania.

W ostatnim miesiącu przeczytałem większość wątków na temat prawidłowego doboru kotła jak i spalania (trochę nie przespanych nocek :)) I tak jak inni mam pewne dylematy i proszę o pomoc w sprawie prawidłowego doboru kotła.

Parametry:

Dom 190 m2

Nieocieplony, podpiwniczony. Ściany 42 cm cegła. Okna wszystkie wymieniłem na plastiki. Komin 10 m o przekroju 54x24 (duży przekrój w którym jest włożony kwasiak do gazówki)

 

Aktualnie zainstalowany kocioł gazowy 2-funkcyjny Vailanta - ostatniej zimy dostałem po tyłku i wyszło ok. 6 tyś. przez 6 miesięcy. Praktycznie bezobsługowy ale koszty horendalne. Dom kupiłem i taką instalacje zastałem. Od specjalisty od gazowego dowiedziałem się że nie powinienem mieć 2 funkcyjnego tylko 1 funkcyjny + zasobnik ale i tak koszty najwyżej zmieniłyby się ok 15 % w dół.

Co do obsługi to mieszkam z teściem który uwielbia pracę przy kotłach węglowych, drzewnych tak że o obsługę się nie martwię (paliwo to właśnie węgiel i drzewo - miał odpada bo za dużo "kurzu")

Obserwując forum i analizując wybór kotłów jakie dokonują inni mam pewne typy i chciałbym prosić o radę jaki wybrać:

 

1. Defro DS 20 kW- nowinka i nawet widzę że dużo na razie uwag nie macie (jak to Przemek napisał - a który ich nie ma)

2. Zębiec KWKD 15 kW

3. Cichewicz Logica II 17-20 kW

4. Warmet 200 Ceramic 18 kW

5. Hef 18 kW

 

Niestety cenowo Warmet i Cichewicz jest ponad 1000 zł droższy i raczej wolę kwotę chyba przeznaczyć na przerobienie instalacji. Faworytem cenowym jest Zębiec ale z opinii i poleceń to raczej Warmet

 

Kasy na docieplenie na razie nie mam. Problemem jest jeszcze dach - blacha i niedocieplony ale tym zajmę się na wiosnę (na szczęście stropy ok)

 

pozdrawiam i czekam na ewentualne sugestie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defro DS - nowinka i dlatego mało o nim wiemy ale do węgla bym go nie wziął bo będzie bardzo wymagający odnośnie jego jakości a i tak trzeba go będzie wygaszać żeby ruszt wyczyścić .

Zębiec KWKD to już klasyka na tym forum - ma zalety i wady ale przynajmniej nie zaskakuje .

Logica - to kocioł górno dolny z ekonomiką będzie na bakier jeśli nie chcesz stosować miału do uszczelnienia zasypu od góry albo dodatkowych przeróbek . Nazwał bym go zbyt uniwersalnym .

Warmet 200 - poprawna i wygodna w użytkowaniu konstrukcja ale trzeba dobrze dobrać moc bo jak przewymiarujesz to trudno to będzie poprawić przy elektronicznym sterowaniu jakie ma ten kocioł . Co do ceny to musisz wziąć pod uwagę że dostajesz już sterownik i dmuchawę a sterownik i tak będziesz potrzebował do pomp.

Hef - wydaje się być konstrukcją zbliżoną do warmeta . Z drobną acz ważną różnicą to kocioł do palenia na naturalnym ciągu .Reszte na jego temat masz na forum łącznie z fotkami .

Osobiście dorzucę Ci jeszcze jeden kamyczek do ogródka , to taki niepełny dolniak ale łatwo go mozna dopasować

http://www.rakoczy.pl/?id=kotly_weglowe

Pozdrawiam i przemyślanych decyzji . I jeszcze jedno przy przeróbce pamiętaj kto za to płaci a jak sprzedawca albo instalator będzie miał problemy to ich po prostu zmień .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że "kasy na ocieplenie nie masz" ale 4 tysiaki chcesz wydać na nowy kocioł (najtańsze z miarkownikiem ciągu bez sterownika może za 3,5 kupisz) dolicz jeszcze podgrzewacz, pompy, przeróbka instalacji na układ otwarty, naczynie wzbiorcze, cały koszyk kształtek i innej armatury, trochę rur, od przeróbki komina też nie uciekniesz do tego robocizna czyli tak skromnie tą 4 pomnóż przez 1,7 może nawet 2. To za 8 tyś zł można naprawdę kawałek porządnej termomodernizacji wykonać (np zacząć w tym roku od stropów) to nie wiem gdzie tu ekonomia. Należało by też przyjrzeć się samej instalacji bo rzeczywiście te 6 tys zł na 6 miesięcy to trochę dużo (schemat i opis sterowania mógł by wyjaśnić dlaczego ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mak masz rację i właśnie to są dylematy - bo i tak trzymam rodzinę w max 19 stopniach - ja wolę chłód niż gorąco. A rachunek nie kłamał. Miałem poprzedniej zimy jeszcze skrzynkowe okna w piwnicach oraz na półpietrach - na razie to wymieniłem.

Może będą niższe rachunki za gaz tej zimy ale nie chcę już ryzykować. Najbardziej mnie wkurza że muszę Gazpromowi płacić comiesięczny abonament 65 zł za nic praktycznie (rocznie to koszt 1 tony węgla). Dodatkowo mam brata w Gazpromie to o zgrozo poinformował mnie że w zimie kaloryczność gazu spada trochę - ta ja dziękuję. Tym bardziej że chcą cenę gazu jeszcze podnieść)

Na zmianę kotła mam kasę i jestem świadom tych 7 tyś może więcej. Koszt instalacji kumpel mi wycenił na 3 tys. ze wszystkim (a zajmuje się on tym ok. 20 lat)

Natomiast liczyłem ile docieplenie będzie mnie kosztować (były 4 firmy) i ten koszt to ok 20 tyś najmniej - mam wysoki dom i trudną jego konfigurację

Kocioł gazowy ma kilka dobrych lat - 2006 r. i jak mam wymieniać go na 1 funkcyjny to wolę jednak kocioł na węgiel.

 

Grzejniki panelowe - jest ich 10 szt.

 

pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi

 

PS Instalację i zdjęcia wrzucę wieczorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co do kosztów wiele się nie pomyliłem. 6 letni kocioł gazowy nie powinien wymagać wymiany spokojnie kolejne 6 powinien pracować. Z twojego opisu wynika że niestety ogrzewasz atmosferę, czyli tylko wykonanie gruntownej termomodernizacji może zmniejszyć zapotrzebowanie budynku na energię. Kwoty za wykonanie ocieplenia, które podajesz są wysokie, ale nie do uniknięcia jeżeli ogrzewanie ma być tańsze. Węgiel w krótkim okresie ekonomikę może trochę poprawić, jednak ile będzie taniej jest dużo trudniejszym pytaniem, węgiel też stale drożeje szczególnie paliwa kwalifikowane (np ekogroszek) osiągnęły ceny wręcz astronomiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ clannad

 

Już chciałem napisać, że 6 tys, to bardzo mało jak na taki dom, aż doszedłem do fragmentu jakie termperatury trzymasz i teraz wszystko się zgadza.

 

Najlepszym poysłem jest dołożenie szeregowo do instniejącego gazowego, węglowego dolniaka. Gaz zdrożał w tym roku o 30%, czyli jeśli w poprzednim sezonie zapłaciłeś 6 tys to w tym może to być już 8 tys. NIe słuchaj, że nie warto, to wszystko nieprawda. Owszem istalacja kotła na węgiel nie jest tania, choć wszystko kwestia rozeznia, moim zdaniem można zejśc do 5 tys. Kolega niekoniecznie musi być najtańszy... Pytanie jeszcze ile płacisz za węgiel, zakładam, że na poziomie 700zł z transportem, bo węgla też trochę zejdzie i koniec końców może być podobny koszt jak gazu, ale w domu będzie 22 stopnie.

 

Owszem, za 8 tys. wykonasz jakąs termomodernizjacę, ale to i tak nie zmniejszy rachunku, jeśli będziesz chciał utrzymać normalną temperaturę w domu na poziomie 21 stopni. Z pewnością zyskasz bardzo dużo cieplając ściany, ale tego nie zrobisz za 8 tys, podnosząc jednak temperatrurę do komforowej i uwzględniając podwyżki i tak czeka cię rachunek za gaz na poziomie najmniej 5-6 tys, jeśli nie w tym, to w kolejnym roku. Gaz jest naprawdę wygognym i czystym źródłem ciepła,ale jeśli nie mamy nowocześnego domu, to jedyne co zyskuje się poza komfortem to pustą kieszeń.

 

Instalaując kocioł na węgiel raz będziesz miał ciepło w domu i spokojnie wykonasz termomodernizację.

 

Kotła gazowego nie wymieniaj, 6 lat to tyle co nic, sami producenci często piszą o 10. Mam u siebie 12 letni kocioł kondencasyjny już byli tacy mądrzy co sugerowali wymianiaę, bo są duże lepsze, a to guzik prawda. Nawet zbiornik przy gazie trzyma się w najlepsze mimo, że dopiero dwa lata temu wymieniono anode. Gaz to gaz, jak się pali to grzeje, jak nie to zmino, w dużym uproszczeniu oczywiście, ale niewiele zyskasz wymieniając stary gazowy na nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba miałeś na myśli elewację a nie ocieplenie - to dwa różne pojęcia.

Ocieplić możesz np styropian - na to siatka z klejem i tak pozostawić - ocieplenie wykonane w 100 %

Elewacja to dodatkowo drogie tynki zew. ( jakaś faktura np) i to wiem ile kosztuje. U mnie nie było praktycznie ocieplenia ( tylko mioejscami do wyrównania styropian 2) i poszło ok 20 tys. Decyzja nie do końca podjęta przeze mnie ale cóż. Ponoć jeśli jest styropian w murze ( a tak jest u mnie 6cm) to na zewnątrz nie trzeba.

Teraz już wiem że lepiej zostawić szczelinę w murze a styropian dać na zewnątrz i efekt dużo lepszy. ( może jakby ten styropian dało sie dokładnie pukładać w murze i uszczelnić pianką to też by było dobrze ale muraż wcisną jak mu się udało i tak to wyszło).

Ja bym robił tak jak ty - wymiana kotła na paliwa stałe, uniwersalny na różne, nigdy nie wiadomo co się komu lepiej opłaci ale jak narazie węgiel i drewno kupisz wszędzie. Ja Ci kotła nie doradzę bo się na dolniakach nie znam, tez prosiłem o poradę, wiem jedno do końca nikt Ci jednoznacznie nie odpisze, pooglądaj sam, nie każdy nadaje się do spalania drewna, np. taki popularny na forum Hef czy Dakon ( Junkers, Buderus) nie są wcale wygodne do palenia drewnem - mają wysokie ale wąski komory zasypowe. Co do zębca to takiego sam kupiłem ( nie wiem co z węglem bo do drewna to bardzo ładnie mi sie pali ale zobaczymy po zimie tylko że mam tego 22KW) to 15KW do nieocieplonego domu wg. producenta to za mało a i do drewna to też nie bardzo - krótkie polany.

Jeśli chcesz do węgla to obowiązkowo musi być ruchomy ruszt aby co jakiś czas przerusztować popiół do popielnika bo innaczej to masakra - uwierz wiem co piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akmaly - właśnie o to chodzi. - ja docieplenie już liczyłem i np. moja teściowa liczy że dokleisz styropian za 6 zł i wszystko ok (zobaczyła reklamę Casto). Jak kumpel budowlaniec policzył że potrzeba zrobić to dobrze aby było naprawdę docieplone to wyszło własnie coś ok 25 tyś. (niektórzy nie liczą np rusztowań, wkopania się w grunt poniżej poziomu domu itp)

 

Sumując wszystko za i przeciw - tak jak napisałeś najtaniej mi wyjdzie jednak piec na wszystko. Zasobnik i tak musze kupić bo nie mam a mam duże straty też przez to (kuchnia oddalona i 2 łazienki). Pieca gazowego na razie się nie pozbywam ale ten ździerczy abonament mnie irytuje (płytę indukcyjną mogę sobie za to kupić)

 

Jeśli chodzi o 22 kW Zebca to boję się żebym nie przewymiarował a później kisił opał na lato czy też jak cieplej będzie.

Zaleta droższego Warmeta jest właśnie sterowanie dla pomp już w nim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowałem się na 22 ( też nie jestem pewien czy nie będzie problemów) ze względu na opalenie drewnem ( jako podstawowe paliwo). Na drewnie to może z 17KW ten kocioł wyciągnie ( tu zależy już od samego drewna a to co roku inne - na ten mam brzozę więc cudów nie da, ale często mam graba lub inne twarde więc tu już lepiej). Mi zależało aby duże kawałki można było wcisnąć. Opinie są różne, za i przeciw, jedni chwalą inni uważają że się nie da palić a polecaja za chwile taki co nawet wcisnąc 30 cm kawałka nie można. Ja się tym tak bardzo nie przejmuję bo najwyżej wymienię na inny a ten oddam znajmym, wiem natomiast że niekórzy szukają na długie lata kotła i jest to dla nich poważna inwestycja więc lepiej dobrze się zastanowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akmaly - właśnie o to chodzi. - ja docieplenie już liczyłem i np. moja teściowa liczy że dokleisz styropian za 6 zł i wszystko ok (zobaczyła reklamę Casto). Jak kumpel budowlaniec policzył że potrzeba zrobić to dobrze aby było naprawdę docieplone to wyszło własnie coś ok 25 tyś. (niektórzy nie liczą np rusztowań, wkopania się w grunt poniżej poziomu domu itp)

 

Sumując wszystko za i przeciw - tak jak napisałeś najtaniej mi wyjdzie jednak piec na wszystko. Zasobnik i tak musze kupić bo nie mam a mam duże straty też przez to (kuchnia oddalona i 2 łazienki). Pieca gazowego na razie się nie pozbywam ale ten ździerczy abonament mnie irytuje (płytę indukcyjną mogę sobie za to kupić)

 

Jeśli chodzi o 22 kW Zebca to boję się żebym nie przewymiarował a później kisił opał na lato czy też jak cieplej będzie.

Zaleta droższego Warmeta jest właśnie sterowanie dla pomp już w nim

 

 

@ clannad śmiało możesz kupić mniejszy. Przecież już arthi doradził Ci rozwiązanie. Zanim nie ocieplisz domu to w mroźne dni możesz się posiłkować drugim kotłem.Masz też komfort wyboru palenia gazowym w razie braku czasu i w okresach przejściowych, w których tak za bardzo nie wykorzystasz w pełni kW z węgla. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mac65 co rozumiesz pod pojęciem Defro DS - "do węgla bym go nie wziął bo będzie bardzo wymagający odnośnie jego jakości a i tak trzeba go będzie wygaszać żeby ruszt wyczyścić" - przecież on jest typowo do węgla

 

Nie chce się powtarzać . Kocioł do węgla musi mieć jakieś odpopielanie , sam ruszt żeliwny nie wystarczy niestety . Przy dolnym spalaniu nawet jak jest jakiś układ odpopielania i tak przy nietrafionym zakupie węgla będą problemy i trzeba będzie go wygaszać tylko po to żeby usunąć to co niepalne i zatkało ruszt.

Przy drewnie takich problemów nie ma jak wyżej opisałem . To jest głównie powód dla którego zaklasyfikował bym go jako kocioł do opalania drewnem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.