Skocz do zawartości
IGNOROWANY

bardzo proszę o pomoc!


olek23

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Rok temu kupiłem dom, w którym 3 lata wcześniej była zrobiona instalacja CO (miedziane rury, piec na eco-groszek, bez zaworu 4d, pompa - 1szt., zbiornik wyrównawczy na powrocie). Piec znajduje się w piwnicy i zasila dwie długie nitki na parterze budynku, na których wisi po 5-6 kaloryferów. Do tej pory wszystko działało, ale w tym roku latem postanowiłem ocieplić drewniane stropy w całym budynku i założyć głowice termostatyczne na wszystkich grzejnikach, bo do tej pory temperaturę w pomieszczeniach w okresach jesiennych i wiosennych regulowano głównie przez otwieranie okien i drzwi. Cieszyłem się, że w ten sposób oszczędzę opał i nie będę grzał niepotrzebnie atmosfery, aż do dzisiaj... Dziś zagotowała mi się woda w piecu, bo wszystkie termostaty odcięły dopływ gorącej wody, a ostatnie grzejniki na obu nitkach okazały się być zamknięciem obwodu (pętlą). Dowiedziałem się kto robił tę instalację i już od jej wykonawcy usłyszałem, że instalacja jest tak wykonana, że na ostatnich kaloryferach nie może być zaworów termostatycznych, bo one muszą cały czas być otwarte, żeby woda mogła krążyć.

Co mam teraz zrobić? :( Wydałem masę pieniędzy na izolację i renomowane głowice termostatyczne, żeby teraz je pozdejmować, znowu gotować się w pomieszczeniach i dalej regulować w nich temperaturę oknem i drzwiami... To przecież głupota. Musi być jakieś inne rozwiązanie.

Zastanawiam się teraz czy mogę przed ostatnimi grzejnikami zrobić połączenie pomiędzy rurą doprowadzającą ciepłą wodę a powrotem. Moje pytania są następujące:

1. Czy połączenie rury z gorącą wodą i powrotu przed odbiornikiem ciepła w postaci kaloryfera jest w ogóle poprawne? Planuję zrobić je z rury o mniejszej średnicy, bo wydaje mi się że kiedy termostat na kaloryferze za tym połączeniem umożliwi pobranie wody przez kaloryfer to gorąca woda w rurze doprowadzającej popłynie w stronę kaloryfera a nie przez wprowadzone przeze mnie połączenie. Czy dobrze kombinuję?

2. Jak ewentualnie powinno wyglądać takie połączenie, zakładając że jest dopuszczalne?

3. Coś mi też mówi, że może przed ostatnim kaloryferem powinienem zamontować naczynie wzbiorcze na strychu, ale wolałbym tego uniknąć jeśli to tylko możliwe.

4. Chcę przełączyć zbiornik wyrównawczy z powrotu na wyjście za pompą, przy czym rurę przelewową zbiornika podłączyć do powrotu (teraz mam ją podłączoną prosto do kanalizacji), a na korku na szczycie zbiornika dać trójnik z odpowietrzeniem i rurą spustową do kanalizacji. Czy to jest w porządku?

W sobotę pokażę tę moją nieszczęsną instalację podobno fachowcowi. Ma się wypowiedzieć. Tylko przedtem chciałbym poznać Państwa opinie, bo już jeden fachowiec tłumaczył mi, że jedynym rozwiązaniem jest zdjęcie głowicy termostatycznej z ostatniego kaloryfera. Jak dla mnie to żadne rozwiązanie...

Bardzo proszę o wszelkie rady i odpowiedzi.

Z góry dziękuję i pozdrawiam

Olek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

pierwsza rada - obniżyć temperaturę na zaworze 4d

druga - te głowice termostatyczne to zdjąć, ale nie koniecznie na ostatnim kaloryferze, ale np. w łazienkach, czy takim pomieszczeniu, którego przegrzanie nie wpłynie specjalnie na komfort użytkowania, chodzi o to by woda miała jak krążyć, ale niekoniecznie po całej "nitce"

 

jest jeszcze jedno rozwiązanie, o którym do niedawna nie wiedziałem, a poruszył je ktoś na forum - połączenie na końcu każdej nitki zasilania z powrotem przy zastosowaniu zaworu nadmiarowo-upustowego - wystarczy wpisać hasło do wyszukiwarki i znajdzie sie sporo stronek, ale co do montażu i doboru, to nie pomogę.

 

Co do zbiornika wyrównawczego, to jeżeli jest na powrocie, to jest to totalnie schrzaniona robota - jego zadaniem jest odebrać nadmiar wody związanej ze wzrostem jej objętości w czasie jej gotowania. Zamontowany na powrocie to nieporozumienie, bo gorąca woda pod duzym ciśnienie zamiast się przelewać przez naczynie idzie na grzejniki co może się skończyć rozsadzeniem instalacji i zalaniem wrzątkiem domu.

 

pozdrawiam

 

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Rok temu kupiłem dom, w którym 3 lata wcześniej była zrobiona instalacja CO (miedziane rury, piec na eco-groszek, bez zaworu 4d, pompa - 1szt., zbiornik wyrównawczy na powrocie). Piec znajduje się w piwnicy i zasila dwie długie nitki na parterze budynku, na których wisi po 5-6 kaloryferów. Do tej pory wszystko działało, ale w tym roku latem postanowiłem ocieplić drewniane stropy w całym budynku i założyć głowice termostatyczne na wszystkich grzejnikach, bo do tej pory temperaturę w pomieszczeniach w okresach jesiennych i wiosennych regulowano głównie przez otwieranie okien i drzwi. Cieszyłem się, że w ten sposób oszczędzę opał i nie będę grzał niepotrzebnie atmosfery, aż do dzisiaj... Dziś zagotowała mi się woda w piecu, bo wszystkie termostaty odcięły dopływ gorącej wody, a ostatnie grzejniki na obu nitkach okazały się być zamknięciem obwodu (pętlą). Dowiedziałem się kto robił tę instalację i już od jej wykonawcy usłyszałem, że instalacja jest tak wykonana, że na ostatnich kaloryferach nie może być zaworów termostatycznych, bo one muszą cały czas być otwarte, żeby woda mogła krążyć...

 

 

Witam,

Należy zbierać pieniążki na kolejną przebudowę instalacji.Dlaczego?Bo została ona wykonana nie zgodnie z przeznaczeniem,

ze złamaniem prawa .Kocioł na paliwa stałe nie jest zbiornikiem ciśnieniowym , nie posiada certyfikatu bezpieczeństwa zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce.W obecnej chwili siedzisz na minie, kiedy wybuchnie to czas pokaże.Tą instalację można użytkować, pod warunkiem że została dobrze wykonana i przeznaczyć ją do ogrzewania na gaz lub olej.

Otwarcie układu co na naczynie przelewowe z odpowietrzeniem ,spowoduje zniszczenie instalacji.Miedż w układzie otwartym ulega szybkiemu zużyciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Witam,

Rok temu kupiłem dom, w którym 3 lata wcześniej była zrobiona instalacja CO (miedziane rury, piec na eco-groszek, bez zaworu 4d, pompa - 1szt., zbiornik wyrównawczy na powrocie). Piec znajduje się w piwnicy i zasila dwie długie nitki na parterze budynku, na których wisi po 5-6 kaloryferów. Do tej pory wszystko działało, ale w tym roku latem postanowiłem ocieplić drewniane stropy w całym budynku i założyć głowice termostatyczne na wszystkich grzejnikach, bo do tej pory temperaturę w pomieszczeniach w okresach jesiennych i wiosennych regulowano głównie przez otwieranie okien i drzwi. Cieszyłem się, że w ten sposób oszczędzę opał i nie będę grzał niepotrzebnie atmosfery, aż do dzisiaj... Dziś zagotowała mi się woda w piecu, bo wszystkie termostaty odcięły dopływ gorącej wody, a ostatnie grzejniki na obu nitkach okazały się być zamknięciem obwodu (pętlą). Dowiedziałem się kto robił tę instalację i już od jej wykonawcy usłyszałem, że instalacja jest tak wykonana, że na ostatnich kaloryferach nie może być zaworów termostatycznych, bo one muszą cały czas być otwarte, żeby woda mogła krążyć...

 

Witam pana.

 

Moja propozycja jest taka:

Zdjąć 2 termostaty najlepiej łazienka i przedpokój i założyć tam zwykłe głowice.Woda będzie miała cały czas obieg i już panu nie zagotuje wody.

 

Co do zabezpieczenia dodatkowego przed zagotowaniem w układzie zamkniętym proponuje zakupić czujnik przylgowy i przez niego puśćić prąd zasilający kwestia dokupienia wtyczki do prądu.Bolec z czujnika wkłada pan do otwpru na piecu i np:nastawia pan 78 st .W momencie gdy piec osiągnie taką temp poprostu wyłączy zasilanie prądem ,a co za tym idzie w piecu na eko groszek nie będzie dopływu powietrza i piec wygaśnie.

 

Proszę mi jeszcze tylko napisać czy nie ma pan pompy na powrocie przy piecu.

 

Osobiście mam piec na eko ,głowice termostatyczne wszędzie oprócz tych właśnie 2 grzejników(łazienka,przedpokój) spalanie super bo na 100 metrów ,nieocieplona kamienica 3.4 wysoka,okna stare zużywam 0,5 tony m-c i wszystko od 3 sezonów działa ok.

 

Na pytania chętnie odpowiem i osobiście żadnych niepotrzebnych kosztów na pana miejscu bym nie szukał.

 

Pozdrawiam ......................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam piec na eko ,głowice termostatyczne wszędzie oprócz tych właśnie 2 grzejników(łazienka,przedpokój) spalanie super bo na 100 metrów ,nieocieplona kamienica 3.4 wysoka,okna stare zużywam 0,5 tony m-c i wszystko od 3 sezonów działa ok.

 

Zapomniałem dodać ,że także nie mam zaworu 4 d i temp z pieca (54-56st) przyjemnie krąży po obiegu ,a na powrocie jest około 15-17 st mniej przy wlocie do pieca:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagotował się kocioł z podajnikiem??? ;) U mnie było 2 razy 120st i nawet nie szumiało.Jedynie ciśnienie skoczyło o parę dziesiątych bara.Ale wtedy paliłem na ruszcie dodatkowym.Poza tym,przez 4 sezony,temp nie skoczyła powyżej zadanej więcej niż 20st,i to tylko wtedy,jak był grzany jedynie boiler.

Też mam wszędzie ,oprócz dwóch grzejników,termostaty.

Nawet podczas ogrzewania tylko boilera nigdy mi się kocioł nie zagotował.Coś tu jest nie tak.Dlaczego,pomimo wzrostu temperatury,podajnik działał dalej?

A tym,co pisze himani o zniszczeniu miedzi w ukł. otwartym się nie przejmujcie.On tak już ma,choć jeszcze nie podał żadnych popartych praktyką dowodów poza jakąś wydumaną teorią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

Chciałem bardzo wszystkim podziękować za rady i przeprosić za długie milczenie, ale walczyłem dzielnie z opisanym przez siebie problemem i tu muszę się pochwalić - zwyciężyłem.

Teraz z przyjemnością mogę podzielić się z Państwem pomysłem na rozwiązanie mojego i pewnie nie tylko mojego problemu.

 

Jak pisałem nie mam zaworu 4d, bo w moim wypadku byłby on bezużyteczny. Mój 200m dom ma tylko pomieszczenia handlowe, które są ciągle przewietrzane w ciągu dnia, a w nocy zamknięte. Musiałbym zamieszkać w kotłowni na stałe, żeby dostosowywać temperaturę na zaworze 4d do potrzeb. Sterownik pogodowy też w tym wypadku się nie sprawdził z powodu specyfiki użytkowania pomieszczeń w całym domu. Nie ma też mowy o zdjęciu termostatów w łazienkach i przedpokojach, bo przecież nie taka jest idea oszczędności energii cieplnej.

Z powyższych powodów przez ostatnie 3 lata, kiedy nie miałem termostatów na kaloryferach użytkownicy moich pomieszczeń w domu albo się gotowali w okresach przejściowych (jesień i wiosna), albo było im zbyt zimno, kiedy na zewnątrz temperatura wykluczała rozpoczęcie okresu grzewczego. Zużycie węgla (eko-groszku) w takich okresach nie różniło się znacząco od okresów zimowych (temp. od 0st do ok. -10st C), a zwiększało się w okresach z temp. niższą od -10st. C. W okresach przejściowych wynosiło około 2 ton/miesiąc.

 

jak rozwiązałem problem?

1. Na wszystkich kaloryferach zamontowałem głowice termostatyczne, co zwiększyło komfort użytkowników wszystkich pomieszczeń i pozwoliło zwiększyć diametralnie oszczędności energii cieplnej.

2. Za ostatnimi kaloryferami dwóch najdłuższych "nitek" zamontowałem spinki, które łączą wyjście z powrotem. Ideałem byłoby w tym miejscu zamontowanie zaworów nadmiarowo-upustowych, ale chciałem zmniejszyć koszt całej imprezy. Spinki powodują, że przy zamknięciu wszystkich termostatów woda krąży nadal. Montaż spinek nie spowodował niedogrzania kaloryferów przy otwartych termostatach. Wszystko działa jak należy:)

Zalety:

a) bezpieczna pompa obiegowa, która w sytuacji zamknięcia wszystkich termostatów mogła się spalić pchając wodę w "ślepą uliczkę"

b zmniejszenie różnicy pomiędzy temperaturą wody na wyjściu (65 st) i na powrocie, która wynosi obecnie od 4st. do max 10st, a nie jak wcześniej 15-20st, co rzecz jasna przedłuża żywotność kotła;

c) idealna cisza w całej instalacji grzewczej

3. Wyraźne zmniejszenie ilości spalanego opału z 2 ton na 0,5 na miesiąc, w okresie przejściowym. Jak będzie zimą, jeszcze nie miałem okazji zaobserwować.

4. Oczywiście musiałem również przemontować zbiornik wyrównawczy z powrotu na wyjście, bo to był ewidentny błąd w sztuce i przerobić go zgodnie z polską normą.

Całość kosztowała mnie 1300 zł i to tylko dlatego, że facet, który to robił policzył sobie za materiał jakieś kosmiczne pieniądze.

 

Do Pana "adama", który pisał:

"Dlaczego,pomimo wzrostu temperatury,podajnik działał dalej?"

Podajnik przestał działać, ale piec nie zdążył się wychłodzić i żar w palenisku wystarczył, żeby zagotować wodę w piecu, która stała z powodu zamkniętych termostatów. Teraz, kiedy mam za kaloryferami połączenie wyjścia i powrotu, nie ma już takiej możliwości.

 

Muszę na koniec dodać, że przed dokonaniem powyższych zmian skonsultowałem mój projekt z wykształconym w tym kierunku specjalistą, który nie stwierdził w nim żadnych nieprawidłowości.

Jestem cały szczęśliwy, bo do kotłowni zaglądam teraz raz na 4-5 dni i śpię spokojnie, że nie wyleci mi dom w powietrze.

 

Pozdrawiam

Olek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagotował się kocioł z podajnikiem??? :D U mnie było 2 razy 120st i nawet nie szumiało.Jedynie ciśnienie skoczyło o parę dziesiątych bara.Ale wtedy paliłem na ruszcie dodatkowym.Poza tym,przez 4 sezony,temp nie skoczyła powyżej zadanej więcej niż 20st,i to tylko wtedy,jak był grzany jedynie boiler.

Też mam wszędzie ,oprócz dwóch grzejników,termostaty.

Nawet podczas ogrzewania tylko boilera nigdy mi się kocioł nie zagotował.Coś tu jest nie tak.Dlaczego,pomimo wzrostu temperatury,podajnik działał dalej?

A tym,co pisze himani o zniszczeniu miedzi w ukł. otwartym się nie przejmujcie.On tak już ma,choć jeszcze nie podał żadnych popartych praktyką dowodów poza jakąś wydumaną teorią.

 

 

Ale chyba ma Pan instalację ciśnieniową, skoro skoczyła Panu temp. do 120st., a nie otwartą jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Należy zbierać pieniążki na kolejną przebudowę instalacji.Dlaczego?Bo została ona wykonana nie zgodnie z przeznaczeniem,

ze złamaniem prawa .Kocioł na paliwa stałe nie jest zbiornikiem ciśnieniowym , nie posiada certyfikatu bezpieczeństwa zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce.W obecnej chwili siedzisz na minie, kiedy wybuchnie to czas pokaże.Tą instalację można użytkować, pod warunkiem że została dobrze wykonana i przeznaczyć ją do ogrzewania na gaz lub olej.

Otwarcie układu co na naczynie przelewowe z odpowietrzeniem ,spowoduje zniszczenie instalacji.Miedż w układzie otwartym ulega szybkiemu zużyciu.

 

 

Witam,

Udało mi się nie wylecieć w powietrze i zdążyłem przerobić na dobrą moją instalację, co opisuję we wcześniejszej odpowiedzi. Nie bardzo jednak rozumiem dlaczego uważa Pan, że otwarta instalacja powoduje zniszczenie rur miedzianych.

Rozumiem, że wszystko ma swoją żywotność, ale wśród zapisów na temat instalacji grzewczych otwartych na paliwa stałe nie znalazłem żadnej informacji, że nie wolno stosować miedzianych rur w takiej sytuacji.

Może Pan napisać, co według Pana znaczy "zniszczenie instalacji". Jak długi czas miał Pan na myśli?

 

Pzdr

Olek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.