Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

swid3r

 

Ponieważ musiałem rozkręcić trochę instalację poszedłem na rurę zasilającą z miarkowniem.  Acha zamieniłem układ połączeń na nr 3. Jak na razie nie jest źle chociaż nie mam dokłądnie przemyślanej przekładni miarkownik klapka PW. Na razie jest na przedłużonym drucie co skutkuje dość dużymi przemieszczeniami ale temperaturę trzyma stabilnie. Więcej powiem za ok 3 tyg bo na najbliższe dwa nie będzie mnie w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Co prawda dyskusja w temcie HEF DS jest już o wiele bardziej zaawansowana, jednakże postanowiłem wtrącić moje uwagi.
W połowie pażdziernika tego roku zainstalowałem kocioł Hef 14kW. Docelowa powierzchnia do ogrzania to 130m2 (obecnie ok 110m2) i CWU.
Instalacja grawitacyjna. Piec przy zewnętrznych temperaturaturach >0oC pracuje na ok 50oC. Gdy było ponizej 0, pracował na ok. 60oC.

Rozważam możliwość włączenia w mój układ zaworu 3-D, ale to dyskusja w innym temacie.

Zdarza się, że węgiel się "zawiesi", palenisko potrafi wygasnąć: taka sytuacja ma miejsce gdy węgiel jest zbyt gruby.
Ja kupiłem, jeszcze latem zanim zdecydowałem sie na Hefa, węgiel z kopalni Marcel.
Bryły są nawet jak piłka nożna. Teraz co jakiś czas biorę młotek i tłukę go na drobno.
Zaletą jest całkowity brak spieków tego węgla.
-Popiołu mam ok 1,5 wiadra na tydzień
Problemem okazała się klapka, która przełącza tryb praca/załadunek. Smoła ją tak zakleiła, ze teraz nie mogę jej przełączyć.
W ten sposób, każdy załadunek to kłęby dymu w kotłowni.
-zauważyłem lekko zasmołowaną górną część komina, tak ok 0,5m od szczytu. Czyli tyle ile komin wystaje powyżej dachu.
-Dym z komina jest biały. Niektórzy piszą że w ogóle nie mają dymu - czy to zasługa szamotów w piecu, których ja nie posiadam?
-termometr początkowo pokazywał o 20stC za malo. Teraz wskazówka wychyliła sie max do lewej i nic nie pokazuje. Mam drugi wspawany w rurę zasilania i na tym sie opieram.

Największy problem to ten dym w kotłowni, który unosi się do góry i przechodzi w część mieszkalną.
Co jest przyczyną? Nawet po odblokowaniu klapki i przełączeniu na załadunek dym wydostaje się przez zasyp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przełączeniu dym wydostaje się nad zasyp, ale na kotłownie nie idzie mam rozumieć tak? W komorze załadunkowej zbiera się dym, co powoduje jej smołowanie, użytkownik Fidel24 przerobił drzwiczki załadunkowe w celu eliminacji tego problemu. Póki co czekamy na efekty.

 

Ja jak zasypuje kocioł, zamykam klapkę na dole całkowicie, powoli uchylam drzwiczki załadunkowe,chwile czekam, po czym otwieram je i ładuje węgiel. Bez przełączania klapki "krótkiego obiegu". Jeżeli w kotłowni nie masz wentylacji to może wyciągać dym na dom. Otwórz jakieś okienko i sprawdź czy problem nadal się pojawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dym wychodzi przez drzwi załadunkowe. Nawet jak domknę klapkę na dole, a nawet przymknę otwory PW i przełączę na krótki obieg. Pomimo powolnego otwierania drzwi załadunkowych dym idzie w górę, nie zawija do komina.

 

Natomiast gdy komora jest załadowana węglem co najmniej w połowie, to po otwarciu tych drzwi dym ładnie "ciągnie" krótkim obiegiem do komina. Wtedy mogę bez problemu dosypać do pełna. 

 

W piwnicy mam obecnie 2 kominy wentylacyjne. jak zapalam zapałkę i przyłożę do komina to "ciągnie" w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz zbyt niską temp. spalin i słabszy ciąg kominowy,dlatego nie zasysa dobrze spalin przez zasyp lub klapkę krótkiego obiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś w tym temacie i to chyba ze dwa razy było podawane co zrobić aby uniknąć dymu podczas zasypywania.

 

1 Klapka krótkiego obiegu w położeniu praca

2 Uchylasz drzwi załadunkowe ok 1cm i chwilę czekasz po czym skręcasz miarkownik tak aby odciąć PG

3 Czekasz jeszcze chwilę i stopniowo podnosisz drzwiczki zasypowe - dym zostanie zassany "do dołu"

 

Zamykanie w kolejności odwrotnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , tak się zastanawiam , czy w związku z tym że hef ma pionowe wymienniki nie potrzebuje większego ciągu kominowego niż dowolny kocioł z poziomymi ? Prawdopodobnie też cały przewód kominowy trzeba ocieplić żeby ciąg był dobry ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiennik przeciwprądowy to taki gdzie spaliny podążają w kierunku przeciwnym do ruchu wody . np. jeżeli ogrzewana woda idzie w górę to spaliny powinny podążać w dół albowiem większa różnica temperatur obydwu czynników pozwala na sprawniejszą wymianę. Zimna woda lepiej odbiera ciepło od ciepłych spalin aniżeli gorąca. Trzeba jednak pamiętać aby zachować umiar aby nie zrobić wytwornicy smoły.

 

@ Fidel z grubością tej blachy to pojechałeś :)

 

Pozdrawaim

 

Dzięki Przemo , ale chyba to dla mnie za mądre ;) A w którymś twoim takie coś jest ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość kotłów pracuje teraz w instalacjach z pompą obiegową, gdzie wymuszony przepływ wody jest dużo szybszy niż w układach grawitacyjnych i przeciwprądowy  przepływ spalin do wody nie ma żadnego znaczenia. Zazwyczaj bez zastosowania podwyższenia temp. wody powrotnej kotły i tak zbyt mocno wychładzają spaliny, produkują kondensat i smołę a w efekcie gniją po kilku latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

       Myślę, że podałem konkretne argumenty. Nie wiem czego więcej Ci potrzeba. Zdecydowana większość kotłów ma mieszany przepływ spalin w stosunku do przepływu wody, tylko nieliczne kotły mają tylko ,"układ" przeciwprądowy. Dzisiaj nie jest problemem stworzenie kotła, który odbierze jak najwięcej ciepła ze spalin. Prawdziwy problem to sprawienie żeby taki kocioł czysto spalał i nie zgnił po kilku sezonach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienniki przeciwprądowe umożliwiają lepsze wykorzystanie energii czynnika grzewczego.

Przy tych samych różnicach temperatur między czynnikami na wlocie i wylocie z wymiennika zawsze powierzchnia wymiany ciepła jest mniejsza dla przepływu przeciwprądowego niż dla przepływy współprądowego obu czynników, czyli kocioł domowy może być mniejszy albo mieć takie same wymiary czyli lepszy odzysk ciepła ze spalin.

 

Zaletą przepływów współprądowych jest to, iż temperatura jest w przybliżeniu jednakowa wzdłuż całej długości wymiennika ciepła,  jak ktoś wierzy w korozję niskotemperaturową jest to duża zaleta.

 

 Jeśli temperatura jednego z czynników jest stała to jest rzeczą obojętną, czy przepływ obu czynników odbywa się we współprądzie, czy przeciwprądzie, ale w kotle domowym raczej trudno aby jeden z czynników miał stałą temperaturę.

 

W HEF-ie  i podobnych kotłach najpierw jest przeciwprąd a później współprąd
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dym wychodzi przez drzwi załadunkowe. Nawet jak domknę klapkę na dole, a nawet przymknę otwory PW i przełączę na krótki obieg. Pomimo powolnego otwierania drzwi załadunkowych dym idzie w górę, nie zawija do komina.

 

Natomiast gdy komora jest załadowana węglem co najmniej w połowie, to po otwarciu tych drzwi dym ładnie "ciągnie" krótkim obiegiem do komina. Wtedy mogę bez problemu dosypać do pełna. 

 

W piwnicy mam obecnie 2 kominy wentylacyjne. jak zapalam zapałkę i przyłożę do komina to "ciągnie" w górę.

Kotłownia potrzebuje dojścia świeżego powietrza z zewnątrz, jeżeli go nie będzie to będzie w pomieszczeniu jakieś tam podciśnienie i dlatego też ciągnie ten dym na kotłownię. Jeśli masz to uchyl okno lub drzwi, a tak w ogóle to kotłownia powinna mieć swoją czerpnię powietrza.

 

Dzięki Przemo , ale chyba to dla mnie za mądre ;) A w którymś twoim takie coś jest ?

Jest ale jest to kocioł z wyciągiem dla jednego z forumowiczów. Jak przejdzie testy i go "wykończę" to może ten kolega wam go zaprezentuje :) puki co nabieram wody w usta. Na podobnej zasadzie działa też KDS ale tam jest też współprądowa wymiana

 

       Myślę, że podałem konkretne argumenty. Nie wiem czego więcej Ci potrzeba. Zdecydowana większość kotłów ma mieszany przepływ spalin w stosunku do przepływu wody, tylko nieliczne kotły mają tylko ,"układ" przeciwprądowy. Dzisiaj nie jest problemem stworzenie kotła, który odbierze jak najwięcej ciepła ze spalin. Prawdziwy problem to sprawienie żeby taki kocioł czysto spalał i nie zgnił po kilku sezonach. 

Niby masz rację ale ja bym dodał że wiele kotłów "zachodnich" ma przeciwprądowy wymiennik  ale mają wymuszony obieg spalin.

Problemem jest dobranie wymiennika tak aby był maksymalnie sprawny  ale  jednocześnie bez nadmiernego wychłodzenia spalin co by skutkowało wytrącanie się żrącego kondensatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Wszystko co piszesz to pewnie prawda, tylko że kocioł to nie tylko wymiennik i podporządkowanie wszystkiego w kotle tylko pod to, żeby jak najmniej poszło materiału i jak najbardziej schłodzić spaliny musi prowadzić na manowce. Już samo sprawdzenie jak naprawdę wygląda przepływ wody w kotle nie jest sprawą prostą i wymaga pewnie dobrego sprzętu termowizyjnego. Przy grawitacji można to jeszcze sobie wyobrazić ale przy przepływie wymuszonym mogą dziać się już cuda. samo umiejscowienie kroćców zasilania i powrotu ma ogromne znaczenie, długość kotła, szerokść i inne czynniki też nie są obojętne. Na forum jest masa przykładów, gdzie nawet przy układzie pompowym przy małych temperaturach następuje podgotowywanie wody w kotle czy też sytuacje, gdzie kotły ze wspłółprądowym wymiennikem gniły przy wyjściu gorącej wody z kotła, czyli tam gdzie teoretycznie korozji niskotemperaturowej być nie powinno. Jednym słowem teoria, która może sprawdza się przy samych wymiennikach już niekoniecznie jest najważniejsza przy budowie kotłów, nie wspominam już o tym, że konstruktor kotła musi jeszcze pamiętać o tym żeby zapewnić odpowiednią prędkość przepływu spalin przez kocioł dla pracy na różnych mocach, musi przewidzieć miejsce (czas) na dopalenie paliwa, odpowiednie podanie powietrza, itp..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że się "wetnę" w wątek :) , ale skoro wynika że przeciwprądowy odbiór/wymiana ciepła jest najbardziej skuteczny to dlaczegóż by nie odwrócić obiegu wody w kotle - góra powrót, dół zasilanie instalacji?

Co prawda grawitacyjnie raczej nie da rady ale z użyciem pompki jak najbardziej :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież są takie kotły, jednak rozwiązania te się ciężko przyjmują na naszym konserwatywnym rynku a poza tym wymagają odpowiednich zabezpieczeń.

Jednak często powiedzenie "lepsze wrogiem dobrego" ma tu zastosowanie. Trzeba budować takie konstrukcje które są do "ogarnięcia" przez laika.

 

@ SONY

 

Budowa kotła to droga usiana kamieniami i drutem kolczastym jednak coraz częściej korzysta się z oprogramowania symulującego zachowanie cieczy,gazów  temperatury itp. Jeżeli dysponuje się rysunkiem CAD to można zlecić przeprowadzenie takiej symulacji przepływów i wymiany ciepła, jednym ze znanych mi programów  jest SolidWorks Flow Symulation ... jednak swoje to kosztuje ;)

Poza tym nie wszystko da się przewidzieć a jeśli chodzi o modulacje mocy to kotły zasypowe powinny pracować w odpowiednich parametrach a jak ktoś sobie robi z zasypowca kocioł kondensacyjny to jego sprawa ale żal może później mieć tylko do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amanda

 

 Zobacz ile na forum jest wątków o korozji niskotemperaturowej, zaciekach na kominach i ścianach, smole w kotłach i wyczystkach, braku ciągu itp. Za sporą część tych problemów odpowiada zbyt mocne wychłodzenie spalin lub zbyt niska temp. spalania ( ale to juz temat rzeka). Problem słabego odbioru ciepła ze spalin to w sumie najmniejsze zło jakie może nas spotkać i łatwo, nawet zbyt łatwo sobie z tym można poradzić. Dla mnie jest to temat zastępczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dodaniu wezyra dziura w drzwiczkach nabiera sensu - ze względu na podciśnienie w komorze będzie mniejsze ryzyko dymienia przez otwór.

Nie nastawiałbym się jednak na trwałość profila. 

 

Ponieważ do komory będzie wpadało zimne powietrze to obawiam się smołowania wezyra. Trzeba będzie go prawdopodobnie dosyć często czyścić (palnik gazowy?).

Można to rozwiązać poprzez podanie nad zasyp ogrzanego powietrza (według koncepcji defa) lub spod rusztu. Albo tak jak Ogmet z oddzielną regulacją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na moment chciałbym wrócić do kwestii wegla.

Paliłem Wesołą teraz testuję Piast oraz  Ziemowit i poszukuję w sprzedaży wysyłkowej Juliusza-Kazimierza.. Moją opinię o węglu wyraże innym razem (na razie mam złe zdanie o Piaście i Ziemowicie).

Ale teraz z inne beczki. Każdy z tych węgli wybucha. Mam wielkie ekspozje w kotłowni. :):) Czasem mnie to bawi, ale są tego też tego granice.

Wybuch jest w chwilach kiedy otwieram drzwiczki, w czasie kiedy piec jest na tzw. potrzymaniu, ale i w trakcie pracy. Wybuch nastepuje przez dzwiczki dolne, zasypowe (głównie)  a czasem przez otwory PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje przemyślenia  to "podtrzymanie"  przyczyną wybuchów . Powodem tego może być całkowite zamykanie pp (powinna zostać szczelina na klapce ok 2mm) i w momencie dostarczenia powietrza zgromadzony gaz się zapala. Gorzej będzie jak nazbiera się go na tyle dużo w kominie, wówczas jak fuknie to w najlepszym razie całe pranie twoje i sąsiadów do ponownego prania, a w najgorszym zapali bądź rozsadzi komin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.